wodzie; koń też łajna, Skoro się napił, puścił, bo mu to zwyczajna. Wmieszawszy się kobyle między jabłka gówno, Przypłynęło Dunajcem na dół z nimi równo, I mijając przy brzegu pełne ludzi promy, Głosem rzecze plugastwo: my, jabłka, pływamy. 407. ŁYSY
Pił łysy srebrną czarą; tej skoro nachynie, I wąsy mu, i oczy, i wszytka twarz ginie. Widząc wedle białego gołą głowę kubka: Maluj, diable, o jednej rzyci dwa półdupka. 408 (D). NIE MASZ NIC NA ŚWIECIE PRÓŻNEGO
Powiedają fizycy, ale ja drwię z tego, Że pod słońcem nie znajdzie człowiek nic próżnego; Pełna
wodzie; koń też łajna, Skoro się napił, puścił, bo mu to zwyczajna. Wmieszawszy się kobyle między jabłka gówno, Przypłynęło Dunajcem na dół z nimi równo, I mijając przy brzegu pełne ludzi promy, Głosem rzecze plugastwo: my, jabłka, pływamy. 407. ŁYSY
Pił łysy srebrną czarą; tej skoro nachynie, I wąsy mu, i oczy, i wszytka twarz ginie. Widząc wedle białego gołą głowę kubka: Maluj, diable, o jednej rzyci dwa półdupka. 408 (D). NIE MASZ NIC NA ŚWIECIE PRÓŻNEGO
Powiedają fizycy, ale ja drwię z tego, Że pod słońcem nie znajdzie człowiek nic próżnego; Pełna
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 428
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987