Maryjampola, 16 VIII 1695
Dziś człek im. dobrodzieja powrócił z Zadniepru. Niedziel półtrzeci, jak wojsk kozackich i moskiewskich odjachał na Saksahanie, mil dziewięć wyżej Siczy. Szeremet od Mazepy o milę tylko stoi. Kozaków sześćdziesiąt tysięcy rachuje się. O caru taka tam natenczas była wiadomość, że jeszcze z wojskami do Donu nie naciągnął. Moskwy u Saksahanu więcej jest niż wojska Kozackiego. Chan cale pobiegł za wezyrem do Węgier, w Fatczy go przyjmował hospodar wołoski. W Kamieńcu powietrze nie ustaje. Wojsko W.Ks.L. już Szczurowice mija. Im. dobrodziej z niedzielę z naszym pomknie się dalej. 45 Z obozu pod Petlikowcami, 30
Maryjampola, 16 VIII 1695
Dziś człek jm. dobrodzieja powrócił z Zadniepru. Niedziel półtrzeci, jak wojsk kozackich i moskiewskich odjachał na Saksahanie, mil dziewięć wyżej Siczy. Szeremet od Mazepy o milę tylko stoi. Kozaków sześćdziesiąt tysięcy rachuje się. O caru taka tam natenczas była wiadomość, że jeszcze z wojskami do Donu nie naciągnął. Moskwy u Saksahanu więcej jest niż wojska Kozackiego. Chan cale pobiegł za wezyrem do Węgier, w Fatczy go przyjmował hospodar wołoski. W Kamieńcu powietrze nie ustaje. Wojsko W.Ks.L. już Szczurowice mija. Jm. dobrodziej z niedzielę z naszym pomknie się dalej. 45 Z obozu pod Petlikowcami, 30
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 378
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, a drzewa zostają? W ogródnych pień jest mokry barzo i rzadki, i dla tego mróz go łaczno przejmie, a w drzewach zaś suższy i natężony. 30. Czemu cebula ma wiele korzonków? Przez korzonki ciągnie każde drzewo i ziele do siebie sok, a iż u cebule każdy korzonek małym będąc nie dośćby naciągnął soku, tedy natura w nagrodę dała ich wiele. 31. Czemu trzcina czcza we śrzodku? Bo żyłki z których się zrasta, nie idą ze śrzodku korzenia, ale z boków. 32. Czemu gdy wierzch drżewu zetną grubieje drzewo? Co miało iść w wierzchołek to zostaje, i rozlewa się, i tak drzewo
, á drzewá zostáią? W ogrodnych pień iest mokry bárzo y rzadki, y dla tego mroz go łáczno przeymie, á w drzewách záś suższy y nátężony. 30. Czemu cebulá ma wiele korzonkow? Przez korzonki ćiągnie káżde drzewo y źiele do śiebie sok, á iż u cebule káżdy korzonek máłym będąc nie dośćby náćiągnął soku, tedy náturá w nagrodę dáłá ich wiele. 31. Czemu trzćiná czcza we śrzodku? Bo żyłki z ktorych się zrásta, nie idą ze śrzodku korzęnia, ále z bokow. 32. Czemu gdy wierzch drżewu zetną grubieie drzewo? Co miáło iść w wierzchołek to zostáie, y rozlewá się, y ták drzewo
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 150
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
. Nuż gdy jednego żałość/ wszech Greków obeszła/ I armata w Aulidzie Ewbojskiej się zeszła/ wiatry czekane żadne/ lub przeciwne wiały/ A na Agamemnona wrogi srogie stały/ By córkę ofojarował złej Dianie kwoli. Ojciec nikąm/ i Bogi same drażnić woli. Lubo król/ przecię/ ojciec. jam umysł takowy Naciągnął/ na pożytek pospolity słowy. Przyznam z laską Atrydy mówić o tym będziem: Trudnej sprawy pod trudnym podjąłem sięSędziem. Owa walną potrzeba i które sprawował Berła/ brat przy tym sparł go/ że/ z krwią część zmiarkował. Jam do matki wyprawion: nie napiminania Rzecz ta potrzebowała/ ale oszukania. Byćbył
. Nuż gdy iednego żałość/ wszech Graekow obeszłá/ Y armata w Aulidźie Ewboyskiey się zeszłá/ wiátry czekáne żadne/ lub przećiwne wiały/ A ná Agámemnoná wrogi srogie stały/ By corkę ofoiárował złey Dyánie kwoli. Oyćiec nikąm/ y Bogi sáme drażnic woli. Lubo krol/ przećię/ oyćiec. iam vmysł tákowy Náćiągnął/ ná pożytek pospolity słowy. Przyznam z laską Atrydy mowić o tym będźiem: Trudney sprawy pod trudnym podiąłem sięSędźiem. Owá walną potrzeba y ktore spráwował Berłá/ brát przy tym spárł go/ że/ z krwią część zmiárkował. Iam do mátki wyprawion: nie napiminánia Rzecz tá potrzebowáłá/ ále oszukánia. Byćbył
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 320
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
które się przykrzą; ale tylko bijcie/ A nie jedźcie obrokiem przyzwoitym żyicie. Takiemi więc inszemi słowy przeczwiczony/ Wrócił się do ojczyzny: gdzie wielmi proszony Numa ludu Włoskigo/ władzą przyjął prawą. Ten szczęśliw Nimfą żoną/ za cnych Kamen sprawą W nabożeństwo je włomił/ i naród do boju Zwyczajny/ do lubeg o naciągnął pokoju. Ten gdy lat/ i dokonałkrolestwa dordzały/ Gmin/ ojcowie/ niewiasty/ zmarłęgo płakały Numy Latskie: bo z miasta wyciekszy w dolinie Aryczyńskiej żona się tłukła po szelienie; Orestijskiej Diany przeszkadzając mnogiem Narzekaniem ofiarom/ i bieganiem srogiem. Oh jak wodne/ i leśne Nimfy jej to z głowy Wybijały? jakiej k
ktore się przykrzą; ále tylko biyćie/ A nie iedźćie obrokiem przyzwoitym żyićie. Tákiemi więc inszemi słowy przeczwiczony/ Wroćił się do oyczyzny: gdźie wielmi proszony Numá ludu Włoskigo/ władzą przyiął práwą. Ten szczęśliw NYmphą żoną/ zá cnych Kámen spráwą W nabożeństwo ie włomił/ y narod do boiu Zwyczáyny/ do lubeg o náćiągnął pokoiu. Ten gdy lat/ y dokonałkrolestwá dordzáły/ Gmin/ oycowie/ niewiásty/ zmárłęgo płákáły Numy Látskie: bo z miástá wyćiekszy w dolinie Aryczynskiey żoná się tłukłá po szelienie; Orestiyskiey Diány przeszkadzáiąc mnogiem Nárzekániem ofiárom/ y biegániem srogiem. Oh iák wodne/ y leśne NYmphy iey to z głowy Wybiiáły? iákiey k
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 389
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636