gołego sukienki podźwignie, Żeby poczuł na ciele karę za swe grzechy; Tak też i niebo wprzód nam poodziera strzechy, Wprzód wicher w dachu zrobi tu i ówdzie dziury,
Nim przykra pluta spadnie, nim deszcz lunie z góry. Bogdaj na tym stanęło za twe złości, człecze, Żeć z dziurawego dachu za kołnierz naciecze. 380 (N). NOWA MODA DRUKU
Pachołek, choć mu nieraz bezpieczeństwo ganią, Zawsze się w rzecz lub z panem, lubo wdawał z panią. Mówiliśmy coś z grzeczną damą ode dworu, Aż mój służka, jak tut był, wnet do rozhoworu. Owa, gdy ją chciał w pewnej materyjej ćwiczyć
gołego sukienki podźwignie, Żeby poczuł na ciele karę za swe grzechy; Tak też i niebo wprzód nam poodziera strzechy, Wprzód wicher w dachu zrobi tu i ówdzie dziury,
Nim przykra pluta spadnie, nim deszcz lunie z góry. Bogdaj na tym stanęło za twe złości, człecze, Żeć z dziurawego dachu za kołnierz naciecze. 380 (N). NOWA MODA DRUKU
Pachołek, choć mu nieraz bezpieczeństwo ganią, Zawsze się w rzecz lub z panem, lubo wdawał z panią. Mówiliśmy coś z grzeczną damą ode dworu, Aż mój służka, jak tut był, wnet do rozhoworu. Owa, gdy ją chciał w pewnej materyjej ćwiczyć
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 162
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
musiał. Jeśliby też po upuszczeniu krew się zastanowić niechciała/ tedy weźmi świeżego łajna końskiego/ abo świniego/ a przyciśni do ranki/ abo też hałunem spalonym zasypać/ a chustką jaką zawiązać/ tedy się wnet zastanowi. Trafia się też i to/ że za przecięciem żyły nieopatrznym na drugą stronę/ żyła puchnie i naciecze z bólem nie małym/ tedy na to tego zażywaj: Weźmi ruty świeżej/ a zbiwszy ją w możdzerzu z solą/ przykładaj na żyłę: co czyniąc kilka kroć/ wnet odejdzie. maczaj/ ktemu gołego Hanyżku polnego i Kopru mieszając zawsze w obroku koniowi dawaj. Czwarte. Księgi Na uderzenie w oko.
Jeśli konia
muśiał. Ieśliby też po vpuszczeniu krew się zástánowić niechćiáłá/ tedy weźmi świeżego łayná końskiego/ ábo świniego/ á przyćiśni do ránki/ ábo też háłunem spalonym zásypáć/ á chustką iáką záwiązáć/ tedy się wnet zástánowi. Tráfia się też y to/ że zá przećięćiem żyły nieopátrznym ná drugą stronę/ żyłá puchnie y náćiecze z bolem nie máłym/ tedy ná to tego záżyway: Weźmi ruty świeżey/ á zbiwszy ią w możdzerzu z solą/ przykłáday ná żyłę: co czyniąc kilká kroć/ wnet odeydźie. maczay/ ktemu gołego Hányżku polnego y Kopru mieszáiąc záwsze w obroku koniowi daway. Czwarte. Kśięgi Ná vderzenie w oko.
Iesli koniá
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: M
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603