sobie jako Pan, bo to Jego było. Rozum mię tego uczy, ale prze mdłe ciało I rozum, i baczenie już mię odbieżało. Płaczę, wzdycham, narzekam, choć wiem, że do nieba Dostałaś się, zaczem cię płakać nie potrzeba. Cóż czynić, kiedy tak już przez mą głupią sprawę Nasycać się tym żalem mam to za potrawę. Niebardzoć syty pokarm, bo wysusza kości, Lecz kto go ze mną nie je, rozumiem, że pości. Opak mi się zda wszystko, lęrzywo wszystko widzi, A z mojego szaleństwa mójże rozum szydzi. Rozum, co go niewiele, a na to zostało, Żeby
sobie jako Pan, bo to Jego było. Rozum mię tego uczy, ale prze mdłe ciało I rozum, i baczenie już mię odbieżało. Płaczę, wzdycham, narzekam, choć wiem, że do nieba Dostałaś się, zaczem cię płakać nie potrzeba. Cóż czynić, kiedy tak już przez mą głupią sprawę Nasycać się tym żalem mam to za potrawę. Niebardzoć syty pokarm, bo wysusza kości, Lecz kto go ze mną nie je, rozumiem, że pości. Opak mi się zda wszystko, lęrzywo wszystko widzi, A z mojego szaleństwa mójże rozum szydzi. Rozum, co go niewiele, a na to zostało, Żeby
Skrót tekstu: LeszczALirBar_I
Strona: 580
Tytuł:
Lament Imści Pana Andrzeja z Lesna
Autor:
Andrzej Leszczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1639
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
czynisz/ że nie mogąc nic prawdą i pismem nad owce żykami Chrystusowemi wygrać/ do tych wszetecznych bajek i niezbożnych potwarzyś się uciekł. Aza nie ukazujesz przez to samo żeś nie jest z Boga/ który będąc sam prawdą/ w prawdzie się kochających synami swemi nazywa/ tych świałością oblicza swego na wieki uweselać i nasycać obiecuje. O tych zasię którzy nieprawdą narabiają/ co mówi/ posłuchaj. Wy jesteście prawi z Ojca Waszego Diabła. A to dla czego tamże niżej dokłada: Bo on prawi w prawdzie nie stał, bo niemasz w nim prawdy, gdy mówi kłamstwo z swego własnego mówi, bo kłamcą jest, i ociec jego
cżynisz/ że nie mogąc nic prawdą y pismem nád owce żikami Chrystusowemi wygráć/ do tych wszetecżnych baiek y niezbożnych potwarzyś się vciekł. Azá nie vkázuiesz przez to sámo żeś nie iest z Bogá/ ktory będąc sam prawdą/ w prawdźie się kocháiących synámi swemi názywa/ tych świáłośćią oblicża swego ná wieki vweseláć y násycáć obiecuie. O tych záśię ktorzy nieprawdą nárabiáią/ co mowi/ posłuchay. Wy iesteśćie práwi z Oycá Wászego Diabła. A to dla cżego támże niżey dokłada: Bo on práwi w prawdzie nie stał, bo niemász w nim prawdy, gdy mowi kłamstwo z swego własnego mowi, bo kłamcą iest, y oćiec iego
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 25
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
czytać nie umiał, a temu któryby uchodził za bardzo uczonego, oręża wojskowe, któryby nie wiedział jak sobie z niemi postąpić. A stąd konsekwencja, jako dwom Panom słuzić, Deo, et mammonae; jako w docżesnościach nadgrodę sobie zakładać, kiedy per obligationem Apostolici Ministerii indispensabiliter wyrzec się ich trzeba. Chcieć się nasycać dobrami doczesnemi, pokazywać się niedbać o nie, jest to contrarietas, podobna autorowi hypokrycie, który wydał księgę przeciwko proźnej chwale, sam jej szukając w tej samej wzgardzie; którą zaleca.
Rzecze kto na to, że nic słuszniejszego żeby, qui altari servit ex altari vivat; prawda, znowu że robotnik godzien zapłaty
czytać nie umiał, á temu ktoryby uchodźił zá bardzo uczonego, oręźa woyskowe, ktoryby nie wiedział iak sobie z niemi postąpić. A ztąd konsekwencya, iako dwom Panom słuźyć, Deo, et mammonae; iako w docźesnośćiach nadgrodę sobie zakłádać, kiedy per obligationem Apostolici Ministerii indispensabiliter wyrzec się ich trzeba. Chćieć się nasycáć dobrámi doczesnemi, pokázywáć się niedbać o nie, iest to contrarietas, podobna authorowi hypokryćie, ktory wydał xięgę przećiwko proźney chwale, sam iey szukáiąc w tey samey wzgárdzie; ktorą zaleca.
Rzecze kto na to, źe nic słusznieyszego źeby, qui altari servit ex altari vivat; prawda, znowu źe robotnik godzien zapłaty
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 20
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
zawiera grubych nici/ i co by za nią ledwo co dano na świecie/ on ci bezpiecznie u Boga za nią niebo targuje. Kąsek ten chleba/ którym Jezusa w ubogim posilisz/ robić od dnia do nocy na wieczny bankiet. Dla czego dobrze obierać człowiecze/ kogo masz dostatków parą ogrzewać/ kogo odziewać/ kogo nasycać/ żebyś i w tym od gęby sobie dla Jezusa odjęciu małego kąska/ poprawił sobie miejsca w niebiesiech/ które tym wyższe kupisz/ im tu na świecie lepiej wygodzisz Jezusowi. ujma tu z dostatków dla Jezusa/ więcej dostatków w niebie przydaje. bo kto maluczkich dostatni opatruje JEZUSowych/ Jezusa w niebie bogaci/ który
záwiera grubych nići/ y co by zá nię ledwo co dano ná świećie/ on ći bespiecznie v Bogá zá nię niebo tárguie. Kąsek ten chlebá/ ktorym Iezusá w vbogim pośilisz/ robić od dnia do nocy ná wieczny bánkiet. Dla czego dobrze obieráć człowiecze/ kogo masz dostátkow párą ogrzewáć/ kogo odźiewáć/ kogo nasycáć/ żebyś y w tym od gęby sobie dla Iezusá odięćiu małego kąská/ poprawił sobie mieyscá w niebieśiech/ ktore tym wyższe kupisz/ im tu ná świećie lepiey wygodźisz Iezusowi. vymá tu z dostátkow dla Iezusá/ więcey dostátkow w niebie przydáie. bo kto maluczkich dostátni opátruie IEZVSowych/ Iezusá w niebie bogáći/ ktory
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 173
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
twoich, gdy oczy mężczyzn przyjemnie się nad tobą zastanawiać będą i gdy natura tłumaczem onych języka będzie, strzeż się ich mowy obłudnej, pilnuj serca swego dobrze, i nie pozwalaj ucha poduszczającym ich namowom.
Pomnij na to, żeś jest rozumną towarzyszką męża, nie zaś niewolnicą jego namiętności. Przeznaczenie twoje nie tylko jest nasycać zmyślne jego chuci, ale też pomagać mu w trudach i pracach życia, przymilać mu się przez uprzejme do niego przywiązanie, i nadgradzać mu jego starania, przez swoje słodkie z nim pieszczoty.
Któż ta jest, co podbija serce męża i panuje samowładnie nad jego duszą?
Patrz, owo idzie z przyjemnością panieńską; niewinność
twoich, gdy oczy mężczyzn przyiemnie się nad tobą zastanawiać będą y gdy natura tłumaczem onych ięzyka będzie, strzeż się ich mowy obłudney, pilnuy serca swego dobrze, y nie pozwalay ucha poduszczaiącym ich namowom.
Pomniy na to, żeś iest rozumną towarzyszką męża, nie zaś niewolnicą iego namiętności. Przeznaczenie twoie nie tylko iest nasycać zmyślne iego chuci, ale też pomagać mu w trudach y pracach życia, przymilać mu się przez uprzeyme do niego przywiązanie, y nadgradzać mu iego starania, przez swoie słodkie z nim pieszczoty.
Ktoż ta iest, co podbiia serce męża y panuie samowładnie nad iego duszą?
Patrz, owo idzie z przyiemnością panieńską; niewinność
Skrót tekstu: ChesMinFilozof
Strona: 31
Tytuł:
Filozof indyjski
Autor:
Philip Dormer Stanhope Chesterfield
Tłumacz:
Józef Epifani Minasowicz
Drukarnia:
Drukarnia Mitzlerowska
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1767
Data wydania (nie później niż):
1767
by tu nie Tyraństwo/ i nie wielkie męstwo twoje było; gdybyś mu Najasniejszej Małżonki sierpem od serca Małżeńskiego nie rościęła/ i od Majestatu społecznego kosą śmiertelności nie rozprzęgła. Głucha śmierć/ co kto mówi/ nie słyszy/ politowania nie ma: boć jej natura; łzami się paść/ i frasunkiem tylko ludzkim nasycać. A nie dosyć na tym/ że głucha/ ale i ślepa: nie upatruje ta/ że to Majestat nieprzystępny/ że to Tron wysoki/ że to Korona i berło Królewskie: ale jako ślepa wpadszy na pokoj Królewski potrząśnie ziemią Koronę/ on Majestat Pański na popiele delinuje/ a swą motyką i rydlem one
by tu nie Tyráństwo/ y nie wielkie męstwo twoie było; gdybyś mu Naiásnieyszey Małżonki sierpem od sercá Małżeńskiego nie rośćięłá/ y od Máiestatu społecznego kosą śmiertelnośći nie rosprzęgłá. Głucha śmierć/ co kto mowi/ nie słyszy/ politowánia nie ma: boć iey náturá; łzámi się páść/ y frasunkiem tylko ludzkim násycáć. A nie dosyć ná tym/ że głucha/ ále y ślepa: nie vpátruie tá/ że to Máiestat nieprzystępny/ że to Thron wysoki/ że to Koroná y berło Krolewskie: ále iáko ślepa wpadszy ná pokoy Krolewski potrząśnie źiemią Koronę/ on Máiestat Páński ná popiele delinuie/ á swą motyką y rydlem one
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 16
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
laeta patrocinio se liberae mãcipant seruituti. A że rzeczą a nie słowy rzekę/ w samych kolebkach świat was Najasniejsi z Domu Rakuskiego Arcyksiążęta/ oraz i ludźmi/ oraz i Cesarzami wita. Taka sławy waszej szerokość od samych pierwiastek po wszytkim się świecie rozchodzi/ iż i sama sława waszymi cnotami/ waszymi dziełmi paść się i nasycać/ a szczęściem waszym same się granice świata tego rozprzestrzeniać i rozmnażać muszą. O byś się dzisia z grobu dobył drugi Juliuszu/ Pierwszy Maksymilianie! obaczyłyby dzisiejsze wieki to rzeczywiście dokonywającego co dziś Kronikarze i Annales o tobie wyświadczają: ale Scit orbis quám saepe, quám gloriosè vicerit, cuius totum fama peragrauit. A
laeta patrocinio se liberae mãcipant seruituti. A że rzeczą á nie słowy rzekę/ w sámych kolebkách świát was Naiásnieyśi z Domu Rákuskiego Arcyxiążętá/ oraz y ludźmi/ oraz y Cesárzámi wita. Táka sławy wászey szerokość od sámych pierwiastek po wszytkim się świećie roschodźi/ iż y sámá sławá wászymi cnotámi/ wászymi dźiełmi páść się y násycáć/ á szczęśćiem wászym sáme się gránice świátá tego rosprzestrzeniáć y rozmnáżáć muszą. O byś się dźiśia z grobu dobył drugi Iuliuszu/ Pierwszy Máxymilianie! obaczyłyby dźiśieysze wieki to rzecżywiśćie dokonywáiącego co dźiś Kronikarze y Annales o tobie wyświádczáią: ále Scit orbis quám saepe, quám gloriosè vicerit, cuius totum fama peragrauit. A
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 22
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
poczytać: Ea demum vera fortuna est, vir rectus, et fortiter in miseriis bellans ac amicum coadiuuans. Jako tedy jest wielkie szczęście/ takiego mieć w Ojczyźnie swej męża/ i takowego widzieć Przezacnej Familij krewnego: tako jest wielkie nieszczęście/ miawszy takiego/ już go w grobie widzieć/ miawszy pociechę swoję/ płaczem się nasycać/ miawszy ozdobę domu swego/ na Trup i robactwa jednego pokarm poglądać. Takowe prawie nieszczęście falą Mandatów Boskich poburzone/ w dom wasz Jaśnie Wielm: Miłościwi PP. wbieżało: i wbiegszy serce wasze jako żałosnych przyjaciół trąciło/ i na pował poobalało: kiedy te nieszczęsne parki wdomu waszym Requjem przypiewając/ słabe barzo nici
poczytáć: Ea demum vera fortuna est, vir rectus, et fortiter in miseriis bellans ac amicum coadiuuans. Iáko tedy iest wielkie szczęśćie/ tákiego mieć w Oyczyznie swey męża/ y tákowego widżieć Przezacney Fámiliy krewnego: táko iest wielkie nieszczęśćie/ miawszy tákiego/ iuż go w grobie widźieć/ miawszy poćiechę swoię/ płáczem się násycáć/ miawszy ozdobę domu swego/ ná Trup y robáctwá iednego pokarm poglądáć. Tákowe práwie nieszczęśćie fálą Mándatow Boskich poburzone/ w dom wász Iáśnie Wielm: Miłośćiwi PP. wbieżáło: y wbiegszy serce wásze iáko żałosnych przyiaćioł trąćiło/ y ná pował poobáláło: kiedy te nieszczęsne párki wdomu wászym Requiem przypiewáiąc/ słábe bárzo nići
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 83
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
patrzać: na cień ciemnojasny poglądać/ a jaśnie oświecony zgubić pozór: na wysokie Książęce dostatki okiem powróciwszy/ martwe cienie odbierać: Nie stoi za nasze. Ozdobę/ powagę/ męstwo/ w swym domu wypiastowawszy/ już dziś na kości jedne/ na mary jedne/ swoje nadzieje przesyłać/ a szczególną pamiątką rzęsiste łzy wylewając nasycać się. Jeżeli komu żal wielki na ten tytuł ogołocony poglądać; tobie Jaśnie Oświecona Księżno/ MIłościwa Pani Wojewo: Nie tylko nawiętszy żal/ ale i nawiętsza szkoda; Na niezamierzoneś lata przyjaźń onemu przysięgła/ alić ci tak prędkóz nim o rozwodzie Parki zaśpiewały/ kiedyć Tyarę Książęcą/ z Książęcej głowy zdjąwszy w popiele
pátrzáć: ná ćień ćiemnoiásny poglądáć/ á iásnie oświecony zgubić pozor: ná wysokie Xiążęce dostátki okiem powroćiwszy/ mártwe ćienie odbieráć: Nie stoi zá násze. Ozdobę/ powagę/ męstwo/ w swym domu wypiástowawszy/ iuż dźiś ná kośći iedne/ ná máry iedne/ swoie nádźieie przesyłáć/ á szczegulną pámiątką rzęśiste łzy wylewáiąc násycáć się. Ieżeli komu żal wielki ná ten tytuł ogołocony poglądác; tobie Iásnie Oświecona Xiężno/ MIłośćiwa Páni Woiewo: Nie tylko nawiętszy żal/ ále y nawiętszá szkodá; Ná niezámierzoneś látá przyiaźń onemu przyśięgłá/ álić ći ták prędkoz nim o rozwodźie Párki záśpiewáły/ kiedyć Tyárę Xiążęcą/ z Xiążęcey glowy zdiąwszy w popiele
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 96
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
władzam i sprawcam świata ciemności wieku tego/ przeciw duchom złości pod niebieskim. Zaczym Bóg te miejsca próżne miedzy chorami Anielskiemi napełni ludźmi Z: według Psalmisty mówiącego: implebit ruinas, napelni upadliny. zaczym w Raju niebieskim duchowna niecielesna szczęśliwość wieczna/ widzenie oblicza Bozskiego się znajduje/ którym się ludzie SS. na wieki będą nasycać/ według Psalmografa mówiącego: Sátiabor cum apparuerit gloria tua/ nasycon będę/ gdy się pokaże chwała twoja. Ale ty Mahomecie służąc rozkoszam cielesnim/ cieleśnie pismo z: tłumaczyłeś/ a tłumaczenia duchownego niezrozumiałeś i niewiedziałeś/ według Apostoła pawła mówiącego: Cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy/ które są ducha
władzam y sprawcam świáta ćiemnośći wieku tego/ przećiw duchom złośći pod niebieskim. Záczym Bog te mieysca prożne miedzy chorámi Anielskiemi napełni ludźmi S: według Psalmisty mowiącego: implebit ruinas, napelni vpadliny. záczym w Ráiu niebieskim duchowna niećielesna szczęśliwość wieczna/ widzenie oblicza Bozskiego śie znayduie/ ktorym śie ludźie SS. na wieki będą nasycać/ według Psalmográpha mowiącego: Sátiabor cum apparuerit gloria tua/ nasycon będę/ gdy śie pokáże chwáła twoia. Ale ty Machomećie służąc roskoszam ćielesnim/ ćieleśnie pismo s: tłumacziłeś/ á tłumaczenia duchownego niezrozumiáłeś y niewiedziałeś/ według Apostoła páwła mowiącego: Cielesny człowiek nie poymuie tych rzeczy/ ktore są ducha
Skrót tekstu: GalAlk
Strona: 82
Tytuł:
Alkoran Machometów
Autor:
Joannicjusz Galatowski
Drukarnia:
Łazarz Baranowicz
Miejsce wydania:
Czernihów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683