ona rzekła/ Pij Panie mój/ i prędko złożyła wiadro swe na rękę swoję/ i dała mu pić. 19. A gdy mu się dała napić/ rzekła: i wielbłądom twoim naczerpany/ aż się napiją. 20. I wylała prędko wodę z wiadra swego w koryto/ a bieżawszy jeszcze do studnie czerpać/ naczerpała wszystkim wielbłądom jego. 21. A on mąż zdumiewał się nad nią/ uważając z milczeniem/ jeśli mu Pan zdarzył drogę jego czyli nie? 22. I gdy się napili wielbłądowie/ wyjął on mąż nausznicę złotą/ która ważyła pułsykla/ i dwie maneli i dał na ręce jej/ które ważyły dziesięć syklów złota.
oná rzekłá/ Pij Pánie moj/ y prętko złożyłá wiádro swe ná rękę swoję/ y dáłá mu pić. 19. A gdy mu śię dáłá nápić/ rzekłá: y wielbłądom twojim náćzerpany/ áż śię nápiją. 20. Y wylałá prętko wodę z wiádrá swego w koryto/ á bieżawszy jeszcze do studnie czerpáć/ náczerpáłá wszystkim wielbłądom jego. 21. A on mąż zdumiewał śię nád nią/ uważájąc z milczeniem/ jesli mu Pan zdárzył drogę jego czyli nie? 22. Y gdy śię nápili wielbłądowie/ wyjął on mąż náusznicę złotą/ ktora ważyłá pułsyklá/ y dwie máneli y dał ná ręce jey/ ktore ważyły dźieśięć syklow złotá.
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 22
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ aby napoiły trzodę Ojca swego: 17 A przyszedłszy Pasterze odganiali je. Tedy wstawszy Mojżesz obronił ich/ i napoił bydło ich. 18A gdy się wróciły do Raguela/ Ojca swego/ rzekł/ Czemuście dziś tak prędko przyszły? 19 I odpowiedziały: Mąż Egipski obronił nas od ręki Pasterzów: nad to czerpając naczerpał nam i wody, i napoił trzody. 20 Zatym rzekł do corek swych: A gdzież ten jest? Czemuście opuściły człowieka tego? Zawołajcie go/ aby jadł chleb. 21 I przyzwolił Mojżesz mieszkać z onym mężem/ który dał Zeforę córkę swoję/ Mojżeszowi. 22 I urodziła Syna/ a nazwał
/ áby nápoiły trzodę Ojcá swego: 17 A przyszedłszy Pásterze odgániáli je. Tedy wstáwszy Mojzesz obronił ich/ y nápojił bydło ich. 18A gdy śię wroćiły do Ráguelá/ Ojcá swego/ rzekł/ Czemuśćie dźiś ták prędko przyszły? 19 Y odpowiedźiáły: Mąż Egipski obronił nas od ręki Pásterzow: nád to czerpájąc nácżerpáł nám y wody, y nápojił trzody. 20 Zátym rzekł do corek swych: A gdźież ten jest? Czemuśćie opuśćiły człowieká tego? Záwołájćie go/ áby jádł chleb. 21 Y przyzwolił Mojzesz mieszkáć z onym mężem/ ktory dáł Zeforę corkę swoję/ Mojzeszowi. 22 Y urodźiłá Syná/ á názwáł
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 57
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
o czym ty mój Rabinie wiesz, ale iż Narody przydają do Ofiary swojej wodę, nie mamy sądzić za niesłuszną rzecz, bo też i w Piśmie Świętym znajdujemy o tym przykład, to jest, iż Bogu czyniona była Ofiara z wody, a była przyjemna. Mamy także 2. Reg: 23. Iż dwa Młodziani naczerpali wody z studnie, która była przed Bramą Betleemską, a Prorok Dawid ofiarował ją Bogu na Ofiarę. Toć nie jest przeciwko Pismu, jeżeli Narody dziś przydają wodę do Ofiar, które oddają Bogu. Także czytamy, jako się namieniło, iż Aaron oddał Bogu Ofiarę z chleba i wina, a Dawid z wody,
o czym ty moy Rabinie wiesz, ale iż Narody przydaią do Ofiary swoiey wodę, nie mamy sądźić zá niesłuszną rzecz, bo też y w Piśmie Swiętym znayduiemy o tym przykład, to iest, iż Bogu czyniona była Ofiara z wody, á była przyiemna. Mamy także 2. Reg: 23. Iż dwa Młodźiani naczerpali wody z studnie, ktora była przed Bramą Betleemską, á Prorok Dawid ofiarował ią Bogu ná Ofiarę. Toć nie iest przećiwko Pismu, ieżeli Narody dziś przydaią wodę do Ofiar, ktore oddaią Bogu. Także czytamy, iáko się namieniło, iż Aaron oddał Bogu Ofiarę z chleba y wina, á Dawid z wody,
Skrót tekstu: SamTrakt
Strona: F3
Tytuł:
Traktat Samuela rabina błąd żydowski pokazujący
Autor:
Samuel Rabi Marokański
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
dziś między bliźnięty Tak z Marianną, kocha się Wincenty. Na dwóch ludzi kochających się skrycie bez proporcyj Fortuny i Honoru.
ŚMieszną robotę, a mały pożytek Zaczął Kupido, w dwojgu ludziach z pracą, Ten wysechł jak wior, w zamyśleniu wszytek, Ta wzdycha, jęczy, za niepewną płacą, Bo kto przetakiem chce naczerpać wody, Fatygi wiele, a mało ochłody. Skrada się kotek do mleka, że słodkie Ledwo co liznął nieborak śmietany, Zapomniał że w tym gusta będą krótkie, Odrzekłby się jej gdy za nie skarany, Każdy tak rzecze, kto otym usłyszy, Niech kot nieszuka mleka ale myszy. Nie myśl o
dziś między bliźnięty Ták z Maryanną, kocha się Wincenty. Ná dwoch ludzi kochaiących się skrycie bez proporcyi Fortuny y Honoru.
SMieszną robotę, á máły pożytek Záczął Kupido, w dwoygu ludziach z prácą, Ten wysechł iák wior, w zámyśleniu wszytek, Ta wzdycha, ięczy, zá niepewną płácą, Bo kto przetákiem chce náczerpać wody, Fátygi wiele, á mało ochłody. Skrada się kotek do mleka, że słodkie Ledwo co liznął nieborak śmietany, Zápomniał że w tym gusta będą krotkie, Odrzekłby się iey gdy zá nie skárany, Każdy ták rzecze, kto otym usłyszy, Niech kot nieszuka mleka ále myszy. Nie myśl o
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 364
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
sobie piwa dać/ niechciał być o głodzie. Lecz go gospodarz zaprzał/ obawiał się szkody/ A Konfederat kazał z studniej nabrać wody/ I garnieciej namierzyć/ do gospodarza pił: Jemu do gospodyniej kazałaby wypił: TYm sposobem swój garniec gospodyni piła/ Chocia niesposobnego/ w ten czas zdrowia była. Znowu kazał naczerpać Konfederat wody/ Chcąc z onym gospodarzem zażywać swobody. Gospodarzowi nie tak szło o jego zdrowei Jako o gospodyniej. aż nieborak powie/ Ze ma pół beczki piwa. Krzyknie: gospodarzu Dajże piwa po wodzie/ rozkoszny szynkarzu: Kto wiedział o jej mocy żeby taka była/ Coby się za krótki czas w piwo
sobie piwá dáć/ niechćiał być o głodźie. Lecz go gospodarz záprzał/ obawiał śię szkody/ A Confederat kazał z studniey nábráć wody/ Y gárnieciey namierzyć/ do gospodarza pił: Iemu do gospodyniey kazałáby wypił: TYm sposobem swoy gárniec gospodyni piłá/ Choćia niesposobnego/ w ten czás zdrowia byłá. Znowu kazał náczerpáć Confederat wody/ Chcąc z onym gospodarzem záżywáć swobody. Gospodarzowi nie tak szło o iego zdrowei Iáko o gospodyniey. áż nieborak powie/ Ze ma puł beczki piwá. Krzyknie: gospodarzu Dayże piwa po wodźie/ roskoszny szynkarzu: Kto wiedźiał o iey mocy żeby táka byłá/ Coby się zá krotki czás w piwo
Skrót tekstu: KomRyb
Strona: Bii
Tytuł:
Komedia rybałtowska nowa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615