sobie, ani komu, Gdy niczego nie masz w domu. Nuż ow babi zakon stary, Tam nic nie masz, jedno czary; Kiedy na ożogu jedzie, Wielki pożytek przywiedzie. A tak onym swym pożytkiem Może nam dogodzić wszytkiem: Gdzie chce, choroby nabawi, Komu chce, zdrowie naprawi, Komu chce, naczyni złości, Pozbawi go majętności, A kto się też z nią zachowa, Wielka podpora domowa. Namniej w tym domu nie szkodzi, Próżno drugi diabeł chodzi, Przetoż tych przy całym prawie Zostawuję, a łaskawie Radzę się z nimi zachować, Kto nie chce na czym szkodować. SUMA SĄDÓw
Jeśliby się według prawa
sobie, ani komu, Gdy niczego nie masz w domu. Nuż ow babi zakon stary, Tam nic nie masz, jedno czary; Kiedy na ożogu jedzie, Wielki pożytek przywiedzie. A tak onym swym pożytkiem Może nam dogodzić wszytkiém: Gdzie chce, choroby nabawi, Komu chce, zdrowie naprawi, Komu chce, naczyni złości, Pozbawi go majętności, A kto sie też z nią zachowa, Wielka podpora domowa. Namniej w tym domu nie szkodzi, Prożno drugi djabał chodzi, Przetoż tych przy całym prawie Zostawuję, a łaskawie Radzę sie z nimi zachować, Kto nie chce na czym szkodować. SUMMA SĄDOW
Jeśliby sie według prawa
Skrót tekstu: DzwonStatColumb
Strona: 27
Tytuł:
Statut Jana Dzwonowskiego, to jest Artykuły prawne jako sądzić łotry i kuglarze jawne
Autor:
Jan Dzwonowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1998
czemu młodo mrą często Doktorzy/ Czasem prędzej/ niżeli Pacjenci chorzy. Jak wilk znosi przed trzodą/ jej czułych Złajników Tak śmierć/ wprzód przed chorymi/ potrzebnych Medyków. Przemiana do Atala.
SŁoneczna Curka swemi gusły sławna Circe/ Gdy ognie na Guslarski przyprawi Fairce/ Dymem tajemnych ziołek/ i spiekła Kadzidła/ Z ludzi naczyni Zwierząt/ i świni/ i bydła. Twa Zona znią Atralu/ nietrzymasz przewodni/ Podobnej się nad Mężem poważywszy zbrodni. Ty/ coś znatury człekiem/ a z rzemiosła Tkaczem/ Dzisiajeś w oczach ludzkich/ dziwnym jest Rogaczem. Księgi Pierwsze. Sekret.
DO Sędziów/ do Jurystów/ którzysz są
czemu młodo mrą często Doktorzy/ Czásem prędzy/ niżeli Pácyenći chorzy. Iák wilk znośi przed trzodą/ iey czułych Złáynikow Ták śmierć/ wprzod przed chorymi/ potrzebnych Medykow. Przemiáná do Attálá.
SŁoneczna Curká swemi gusły sławna Circe/ Gdy ognie ná Guslárski przypráwi Fáirce/ Dymem táiemnych źiołek/ y zpiekłá Kádźidłá/ Z ludźi náczyni Zwierząt/ y świni/ y bydłá. Twá Zoná znią Atrálu/ nietrzymasz przewodni/ Podobney sie nád Mężem poważywszy zbrodni. Ty/ coś znátury człekiem/ á z rzemiosłá Tkaczem/ Dźiśiaieś w oczách ludzkich/ dźiwnym iest Rogaczem. Kśięgi Pierwsze. Sekret.
DO Sędźiow/ do Iurystow/ ktorzysz są
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 11
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
w czas poczuwają Kakusy, Frankofort/ Seres Sundgauia, tuerpia, Spira, Vi-Liuonia, i insze miejsca przyległe. Odprawiwszy ten znak Kometa przyszedł motu tardiori ad signum Virginis terrestre, które jest commune Melancholicis: sprawca jest Merkurius naukom i uczonym piskorz/ narazi głowy nie jednemu/ zawrotów dziwnych/ namiesza turbacij i niezgód/ naczyni znacznych szkód: kupcom, krzywdy i sprawiedliwości uszczerbienie: między białą płcią choroby różne/ gorączki nieznośne. Miasta i Krainy te niech się obawiają. Graecía, Croacia, Caringia, Silesia inferior, Vratislauia, Z tąd już uważaj efekty Kometofisiczne/ tak od Planet którzy sprawują/ jako i znaków w których się Kometa bawił.
w czás poczuwáią Kakusy, Fránkoforth/ Seres Sundgauia, tuerpia, Spira, Vi-Liuonia, y insze mieyscá przyległe. Odpráwiwszy ten znák Kometá przyszedł motu tardiori ad signum Virginis terrestre, ktore iest commune Melancholicis: sprawca iest Merkuryus naukom y uczonym piskorz/ náráźi głowy nie iednemu/ zawrotow dźiwnych/ námiesza turbáćiy y niezgod/ náczyni znácznych szkod: kupcom, krzywdy y spráwiedliwośći vszczerbienie: między białą płćią choroby rożne/ gorączki nieznośne. Miástá y Kráiny te niech się obawiáią. Graecía, Croacia, Caringia, Silesia inferior, Vratislauia, Z tąd iuż vważay effekty Kometophisiczne/ ták od Plánet ktorzy spráwuią/ iáko y znakow w ktorych się Kometá báwił.
Skrót tekstu: ŻędzKom
Strona: B3
Tytuł:
Kometa z przestrogi niebieskiej
Autor:
Andrzej Żędzianowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
ludzie w wielkich królestwach i tu u nas częstokroć niewielkiego rozumu ludzie sejmy nam rozrywali, czemu i najmędrszy zabiegać nie mogli. Bo więcej do tego śmiałości, aniż rozumu potrzeba, który przez się zawsze tego broni i nachwalebniejszych rzeczy tumultem dochodzić nie każe, gdyż niem i sam autor nie zawsze władać może i rychlej złych przykładów naczyni, aniż co dobrego sprawi. I przeto dobrze rzeczono: Non sunt facienda mala, ut eveniant bona. Widziałeś WM. podobno owo pismo listów i komentów, które dopiro z stężyckiego zjazdu między ludzie puszczono. Tak rozumiem, gdyś WM. one rzeczy czytał, że też to pomyślił, co i ja,
ludzie w wielkich królestwach i tu u nas częstokroć niewielkiego rozumu ludzie sejmy nam rozrywali, czemu i najmędrszy zabiegać nie mogli. Bo więcej do tego śmiałości, aniż rozumu potrzeba, który przez się zawsze tego broni i nachwalebniejszych rzeczy tumultem dochodzić nie każe, gdyż niem i sam autor nie zawsze władać może i rychlej złych przykładów naczyni, aniż co dobrego sprawi. I przeto dobrze rzeczono: Non sunt facienda mala, ut eveniant bona. Widziałeś WM. podobno owo pismo listów i kommentów, które dopiro z stężyckiego zjazdu między ludzie puszczono. Tak rozumiem, gdyś WM. one rzeczy czytał, że też to pomyślił, co i ja,
Skrót tekstu: DyskZacCz_II
Strona: 385
Tytuł:
Dyskurs o zawziętych teraźniejszych zaciągach, skąd in Republica urosły, i o postępku sejmu 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
rozgrzeszenie mają. Tylko tych, com do siebie zaledwie pojmał, Jużbym ich rad na wieki przy sobie zatrzymał. Już mi też tych nie wydrze i sam Pan Bóg z nieba. Bo mi wiernie służyli; takich mi też trzeba. Dosyć ja tu niemało odnoszę przykrości; Lada kto się nie leni, naczyni mi złości. Długoli tego będzie, jużbym też rad wiedział, Radbym też już na swym majestacie siedział.
Przetoż was wszystkich pytam, gdzieście się bawili, Coście też tam przez ten czas niemały sprawili? Będzieli się też czemu zapewne radować, Żebym wam tez miał za co zaś potym dziękować
rozgrzeszenie mają. Tylko tych, com do siebie zaledwie poimał, Jużbym ich rad na wieki przy sobie zatrzymał. Już mi też tych nie wydrze i sam Pan Bóg z nieba. Bo mi wiernie służyli; takich mi też trzeba. Dosyć ja tu niemało odnoszę przykrości; Leda kto się nie leni, naczyni mi złości. Długoli tego będzie, jużbym też rad wiedział, Radbym też już na swym majestacie siedział.
Przetoż was wszystkich pytam, gdzieście się bawili, Coście też tam przez ten czas niemały sprawili? Będzieli sie też czemu zapewne radować, Żebym wam tez miał za co zaś potym dziękować
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 20
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903