łasce się i t. d. OD PANA HETMANA DO KsIĘDZA KANCLERZA, datum z Ryn, dnia 24. Października 1628.
Lubo nietak jakom sobie życzył i jakom sobie obiecował, atoli znacznie jednak P. Bóg w tej czacie pobłogosławić nam raczył, że i Baudis sam, który wiele złego tak rok Wielkopolanom naczynił, w ręce się nasze z wielą swoich znacznych żołnierzów dostał, i jego regiment, który siła Gustawa kosztował i wiele sobie po nim obiecywał, jest zniesiony; więcej incommoditas locorum, które Wm., mój miłościwy Pan, raczysz znać około Osteroda, uczynić niepozwalała. Niewątpię jednak w miłosierdziu bożem, że coś
łasce się i t. d. OD PANA HETMANA DO XIĘDZA KANCLERZA, datum z Ryn, dnia 24. Października 1628.
Lubo nietak jakom sobie życzył i jakom sobie obiecował, atoli znacznie jednak P. Bóg w téj czacie pobłogosławić nam raczył, że i Baudis sam, który wiele złego tak rok Wielgopolanom naczynił, w ręce się nasze z wielą swoich znacznych żołnierzów dostał, i jego regiment, który siła Gustawa kosztował i wiele sobie po nim obiecywał, jest zniesiony; więcéj incommoditas locorum, które Wm., mój miłościwy Pan, raczysz znać około Osteroda, uczynić niepozwalała. Niewątpię jednak w miłosierdziu bożém, że coś
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 140
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
jeśli poczuje Co reszty, jak serwetą gębę opucuje; Świnia tylne strzelisko; tylko się strzeż tego, Żebyć zaś nie ugryzła czegoś potrzebnego. I takci go na łoże wziąwszy uspokoił, Aby księdza nie wołał i więcej nie broił. Niechajże odtąd Jędrzej już nie pija miodu, Żeby na potym w izbie nie naczynił smrodu, Bo by nas na moskiewskich stolników nie stało, Że by ich dwa tuziny przy nim blwało, s...o;
Ksiądz też zawsze na prawie; niemasz wikarego, Co by go absolwował z grzechu śmierdzącego. 837. Mądrość dziewek gdańskich.
Trzy dzieweczki się były na szpacyr wybrały Ze Gdańska,
jeśli poczuje Co reszty, jak serwetą gębę opucuje; Świnia tylne strzelisko; tylko się strzeż tego, Żebyć zaś nie ugryzła czegoś potrzebnego. I takci go na łoże wziąwszy uspokoił, Aby księdza nie wołał i więcej nie broił. Niechajże odtąd Jędrzej już nie pija miodu, Żeby na potym w izbie nie naczynił smrodu, Bo by nas na moskiewskich stolnikow nie stało, Że by ich dwa tuziny przy nim blwało, s...o;
Ksiądz też zawsze na prawie; niemasz wikarego, Co by go absolwował z grzechu śmierdzącego. 837. Mądrość dziewek gdańskich.
Trzy dzieweczki się były na szpacyr wybrały Ze Gdańska,
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 300
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
ojczyznę chował, jedno z dostatków swoich, a potomek w ostatnim kąsku zostawszy, zdrobnieje i wróci się do pierwszego stanu, w jakim twój przodek był i może to być, że eks senatoria prosapia fiet aliquando servus publicus. Otóż tobie rokosz. Przyczyniłeś sobie gniewu Bożego za tak wielkie krzywdy i szkody, którycheś naczynił ubogim ludziom, tanquam causa movens et efficiens, że cię tu na świecie tym pokarze, ut omnes fortunas tibi eripiat casus, a po śmierci odniesiesz onę kaźń Bożą, ignem aeternum, qui paratus est diabolo et angelis eius, i będziesz sam w piekle miał rokosz i rozkosz i z tymi, coc pomagali.
ojczyznę chował, jedno z dostatków swoich, a potomek w ostatnim kąsku zostawszy, zdrobnieje i wróci się do pierwszego stanu, w jakim twój przodek był i może to być, że ex senatoria prosapia fiet aliquando servus publicus. Otóż tobie rokosz. Przyczyniłeś sobie gniewu Bożego za tak wielkie krzywdy i szkody, którycheś naczynił ubogim ludziom, tanquam causa movens et efficiens, że cię tu na świecie tym pokarze, ut omnes fortunas tibi eripiat casus, a po śmierci odniesiesz onę kaźń Bożą, ignem aeternum, qui paratus est diabolo et angelis eius, i będziesz sam w piekle miał rokosz i rozkosz i z tymi, coc pomagali.
Skrót tekstu: SkarRokCz_II
Strona: 40
Tytuł:
Otóż tobie rokosz!
Autor:
Skarga Piotr
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
z karmazynu dwa kroć farbowanego/ z Cherubiny/ robotą misterną robili je. 9. Długość Opony jednej dwadzieścia i osim łokieć/ a szerokość opony jednej na cztery łokcie: pod jedną miarą były wszystkie opony. 10. I spoił pięć opon jednę z drugą/ także drugą pięć opon spoił jednę z drugą. 11. Naczynił też pętlic hiacyntowych po kraju opony jednej na końcu gdzie się spinać mają: także uczynił po kraju opony drugiej na końcu gdzie się spinać mają. 12. Pięćdziesiąt pętlic uczynił na oponie jednej/ a pięćdziesiąt pętlic uczynił po kraju opony/ którymi spojona była do drugiej: pętlica jedna przeciw drugiej była. 13. Uczynił też
z kármázynu dwá kroć fárbowánego/ z Cherubiny/ robotą misterną robili je. 9. Długość Opony jedney dwádźieśćiá y ośim łokiet/ á szerokość opony jedney ná cztery łokćie: pod jedną miárą były wszystkie opony. 10. Y spojił pięć opon jednę z drugą/ tákże drugą pięć opon spoił jednę z drugą. 11. Náczynił też pętlic hyácyntowych po kráju opony jedney ná końcu gdźie śię spináć máją: tákże uczynił po kráju opony drugiej ná końcu gdźie śię spináć máją. 12. Pięćdźieśiąt pętlic uczynił ná oponie jedney/ á pięćdźieśiąt pętlic uczynił po kráju opony/ ktorymi spojoná byłá do drugiej: pętlicá jedná przećiw drugiej byłá. 13. Uczynił też
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 95
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
sam zaś z wojskiem swawolnym i niemałym za Wisłę w krakowski i sandomierski kraj wszedłszy Rok 1657
wszędzie a wszędzie okrucieństwa na miastach, wsiach, dworach szlacheckich, a najbardziej na kościołach dokazywał, tak dalece, że trzeciej części biedy tej od Szwedów te kraje nie poniosły przez dwie lecie, jako on przez kilka niedziel szkód naczynił.
Bolało to króla Kazimierza, zatym kto tego był przyczyną tymczasem dysymulując, a inszego sposobu Rzeczypospolitej poratowania nie mając, Jędrzeja Trzebickiego, przedtym podkanclerza koronnego, teraz po Pietrze Gembickim, biskupa krakowskiego, z inszymi dwiema senatorami do cesarza Ferdynanda III wyprawuje, o posiłki przeciwko wspólnym nieprzyjaciołom prosząc, a żupy bocheńskie i wielickie w
sam zaś z wojskiem swawolnym i niemałym za Wisłę w krakowski i sendomirski kraj wszedłszy Rok 1657
wszędzie a wszędzie okrucieństwa na miastach, wsiach, dworach slacheckich, a najbardziej na kościołach dokazywał, tak dalece, że trzeciej części biedy tej od Szwedów te kraje nie poniosły przez dwie lecie, jako on przez kilka niedziel szkód naczynił.
Bolało to króla Kazimierza, zatym kto tego był przyczyną tymczasem dysymulując, a inszego sposobu Rzeczypospolitej poratowania nie mając, Jędrzeja Trzebickiego, przedtym podkanclerza koronnego, teraz po Pietrze Gembickim, biskupa krakowskiego, z inszymi dwiema senatorami do cesarza Ferdynanda III wyprawuje, o posiłki przeciwko wspólnym nieprzyjaciołom prosząc, a żupy bocheńskie i wielickie w
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 237
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
żywota jego wspomnię, który dla tychże prywatnych urazów swoich nie bez wielkiej zmazy i uszczerbku sławy na tym końcu żywota swego swoją fakcją był rozerwał, czego potym w ostatniej swej chorobie żałował i wstydził się barzo. Ale nie stoi za nasze, gdyż z takowych przykładów jego, których nam ku znacznej odmianie tej Rzpltej naczynił niemało, ato i po śmierci z szkoły jego ludzie trząść tą Rzplta nie przestawają, większych i szkodliwszych się jeszcze rzeczy domyślawając, na skazę i wzruszenie samych prawie fundamentów tej Rzpltej naszej, a zatym, strzeż Boże, na ostatnie zamieszanie i zgubę jej. Ale wracam się do ostatniego, jakom wyżej pomienił,
żywota jego wspomnię, który dla tychże prywatnych urazów swoich nie bez wielkiej zmazy i uszczerbku sławy na tym końcu żywota swego swoją fakcyą był rozerwał, czego potym w ostatniej swej chorobie żałował i wstydził się barzo. Ale nie stoi za nasze, gdyż z takowych przykładów jego, których nam ku znacznej odmianie tej Rzpltej naczynił niemało, ato i po śmierci z szkoły jego ludzie trząść tą Rzplta nie przestawają, większych i szkodliwszych się jeszcze rzeczy domyślawając, na skazę i wzruszenie samych prawie fundamentów tej Rzpltej naszej, a zatym, strzeż Boże, na ostatnie zamieszanie i zgubę jej. Ale wracam się do ostatniego, jakom wyżej pomienił,
Skrót tekstu: DyskZacCz_II
Strona: 358
Tytuł:
Dyskurs o zawziętych teraźniejszych zaciągach, skąd in Republica urosły, i o postępku sejmu 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
/ po drzewach i kamieniach/ a gdy ją zbiorą/ tedy się w kupę schodzi by smoła/ na słońcu abo przy ogniu rozpuszcza się i topnieje/ słodka jest jako miód/ do zębów lgnie/ siłasmy jej z sobą wzięli/ także drzewa rodzaju tegoż/ z którego była ona rosczka/ co nią wiele dziwów naczynił w Eipcie Mojżesz. W tym też przerzeczonym klasztorze/ jest sadzawka wielka wykowana w skale/ ma zawsze wodę/ jakoby cudownie/ i przeznawają mniszy/ powiadając/ że ją za przyczyną Z. Patriarchy Mojżesza mają. Nabralismy jej we wszytki statki/ abyśmy w pustyniej mieli/ gdyż też już czas odjazdu naszego nadchodził.
/ po drzewách y kámieniách/ á gdy ią zbiorą/ tedy sie w kupę schodźi by smołá/ ná słońcu ábo przy ogniu rospuscza sie y topnieie/ słodka iest iáko miod/ do zębow lgnie/ śiłásmy iey z sobą wźięli/ tákże drzewá rodzáiu tegoż/ z ktorego byłá oná rosczká/ co nią wiele dźiwow náczynił w Eipćie Moyżesz. W tym też przerzeczonym klasztorze/ iest sadzáwká wielka wykowána w skále/ ma záwsze wodę/ iákoby cudownie/ y przeznawáią mniszy/ powiádáiąc/ że ią zá przyczyną S. Pátryárchy Moyżeszá máią. Nábrálismy iey we wszytki státki/ ábysmy w pustyniey mieli/ gdyż też iuż czás odiázdu nászego nádchodźił.
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 33
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
się pan na poślednie koła miał oglądać. Pokora. Znaku to pan nie pyszny/ już on z lada chłopy/ I dwa kroć święty/ piją i z Księżą/ i z Popy.
Pies. Czemu pies miejsce owącha/ kiedy sieść? Patrzy snadź/ żeby nie przysiadł coby zjeść.
Post. Śiła postów naczynił namieśnik Piotrowy: Piotr rybak/ a na ryby w posty targ gotowy.
Pierścień. Młodzieniec pierścień Pannie daje/ ona wtyka. Nie lepszaż to młodzieńcu dać palec praktika? 2. Pierścieniem się i Rycerz/ i gach popisuje Rycerz/ gdy bierze/ gach zaś/ kiedy go daruje.
Przygody ludzkie. Kaj się
śię pan ná poślednie koła miał oglądáć. Pokorá. Znáku to pan nie pyszny/ iuż on z ládá chłopy/ Y dwá kroć święty/ piią y z Kśiężą/ y z Popy.
Pies. Czemu pies mieysce owąchá/ kiedy śieść? Patrzy snadź/ żeby nie przyśiadł coby zieść.
Post. Śiłá postow náczynił namieśnik Piotrowy: Piotr rybak/ á ná ryby w posty targ gotowy.
Pierśćień. Młodźieniec pierśćień Pánnie dáie/ oná wtyka. Nie lepszaż to młodźieńcu dać palec práktiká? 2. Pierśćieniem śię y Rycerz/ y gách popisuie Rycerz/ gdy bierze/ gách zaś/ kiedy go daruie.
Przygody ludzkie. Kay śię
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: Civv
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
ku morzu/ jako na miejsce niższe/ miała z morza wychodzić/ gdyż przyszłoby jej wzgórę ku ziemie wstępować? Ale nie trudno jest na to odpowiedzieć: nie jedna to bowiem woda która zstępuje na dół/ i która wstępuje: ale różna/ i różne też miejsca są/ przez które ona wchodzi i wychodzi. Naczynił P. Bóg tysiącami dróg wodzie/ o których my niewiemy/ przez które ona bez gwałtu wstępuje na wierzchy gór/ kędy napełnia jeziora szerokie: bo tam przybywa z miejsc wyższych. I acz się nam podczas zda/ jakby miała wzgórę iść: jednak ani w rzeczy samej tak nie jest/ ani względem Centrum,
ku morzu/ iáko ná mieysce niższe/ miáłá z morzá wychodźić/ gdyż przyszłoby iey wzgorę ku źiemie wstępowáć? Ale nie trudno iest ná to odpowiedźieć: nie iedná to bowiem wodá ktora zstępuie ná doł/ y ktora wstępuie: ále rozna/ y rozne też mieyscá są/ przez ktore oná wchodźi y wychodźi. Náczynił P. Bog tyśiącámi drog wodźie/ o ktorych my niewiemy/ przez ktore oná bez gwałtu wstępuie ná wierzchy gor/ kędy nápełnia ieźiorá szerokie: bo tám przybywa z mieysc wyższych. Y ácz się nam podczás zda/ iákby miáłá wzgorę iść: iednák áni w rzeczy sámey ták nie iest/ áni względem Centrum,
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 7
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
po wszytek żywot mój/ na każdy moment żywota mego/ na wszytkę wieczność/ w-łasce i miłości twojej. 11. O co nie sobie tylko dobroci twojej mój JEzu proszę/ ale też tejże łaski twojej zupełnością serca mego żebrzę u ciebie/ wszytkiej liczbie bliźnich moich/ żebyś sobie z-każdego z-nich naczynił kościołów świętych twoich/ i mieszkał w-nich na tym świecie/ przez łaskę/ a po tym żywocie przez wiekuistą chwałę. Część wtóra Ćwiczenie 35.
Daj nam Panie co każesz/ a każ co chcesz. Zmiłuj się nad nami/ jako umiesz/ możesz/ i chcesz: dla większej a wiecznej chwały twojej. Ćwiczenie 35
po wszytek żywot moy/ ná káżdy moment żywotá mego/ ná wszytkę wieczność/ w-łásce i miłośći twoiey. 11. O co nie sobie tylko dobroći twoiey moy IEzu proszę/ ále też teyże łaski twoiey zupełnośćią sercá mego żebrzę v ćiebie/ wszytkiey liczbie bliźnich moich/ żebyś sobie z-káżdego z-nich náczynił kośćiołow świętych twoich/ i mieszkał w-nich ná tym świećie/ przez łáskę/ á po tym żywoćie przez wiekuistą chwałę. Część wtora Cwiczenie 35.
Day nam Pánie co każesz/ á każ co chcesz. Zmiłuy się nád námi/ iáko vmiesz/ możesz/ i chcesz: dla większey á wieczney chwały twoiey. Cwiczenie 35
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 263
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665