PRÓŻNA BECZKA PŁYWA PODOBIEŃSTWO PYSZNEGO
Czemu zwykle próżny kłos stoi jako kołek, A pełny żyta na dół pochyla wierzchołek? Tonie z solą na Wiśle beczka, i niejedna; Stopnie sól, beczka na wierzch wypłynie ode dna. Tak ci i człowiek, skoro fortuna mu z głowy Bieżącej wody prądem rozum spłucze zdrowy, Skoro go nadmie pycha czczym wiatrem swawolna, Stoi jako próżny kłos, jako beczka solna Płynie wierzchem; a że go widzą, że go chwalą, Puścił się za znikomej ambicyjej falą. Ze wszech go stron swym szumem wiatr ogarnął z wodą. Nie widzi ślepy końca, kędy go zawiodą; Aż gdy marna przygoda jego szczęście zmąci,
PRÓŻNA BECZKA PŁYWA PODOBIEŃSTWO PYSZNEGO
Czemu zwykle próżny kłos stoi jako kołek, A pełny żyta na dół pochyla wierzchołek? Tonie z solą na Wiśle beczka, i niejedna; Stopnie sól, beczka na wierzch wypłynie ode dna. Tak ci i człowiek, skoro fortuna mu z głowy Bieżącej wody prądem rozum spłucze zdrowy, Skoro go nadmie pycha czczym wiatrem swawolna, Stoi jako próżny kłos, jako beczka solna Płynie wierzchem; a że go widzą, że go chwalą, Puścił się za znikomej ambicyjej falą. Ze wszech go stron swym szumem wiatr ogarnął z wodą. Nie widzi ślepy końca, kędy go zawiodą; Aż gdy marna przygoda jego szczęście zmąci,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 120
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Czas się sam nie zstarzeje. A gdy zegar wybija, Noc nadchodzi, dzień mija. Wiosna wonny kwiat rodzi, Lecie oracz żąć chodzi, Czym cię jesień daruje, Wszytko zima zepsuje. ZIEMIANIN
Rozmaitych głów na świecie Pan Bóg nasiał, jako wiecie, Mało cnotliwych, A gwałt złośliwych. Są, których pycha nadęła, Są, których zazdrość ujęła. Tego gniew pali, Ów światem szali. Jedni się w złości kochają, Drudzy cnotę za skarb mają. Tych brzuch, bóg owych Smak w trunkach nowych. Są, którzy rozkoszom służą. Są, co pijaństwu płużą. Co chłop, to głowa, Tu rzecz, tu mowa
, Czas się sam nie zstarzeje. A gdy zegar wybija, Noc nadchodzi, dzień mija. Wiosna wonny kwiat rodzi, Lecie oracz żąć chodzi, Czym cię jesień daruje, Wszytko zima zepsuje. ZIEMIANIN
Rozmaitych głów na świecie Pan Bóg nasiał, jako wiecie, Mało cnotliwych, A gwałt złośliwych. Są, których pycha nadęła, Są, których zazdrość ujęła. Tego gniew pali, Ów światem szali. Jedni się w złości kochają, Drudzy cnotę za skarb mają. Tych brzuch, bóg owych Smak w trunkach nowych. Są, którzy rozkoszom służą. Są, co pijaństwu płużą. Co chłop, to głowa, Tu rzecz, tu mowa
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 266
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
temu co cię czci oddając/ niżli ją sobie/ co honor nosisz/ z pogardą mniejszysz przywłaszczając. Wczasów/ wczasy potrzebą i uczciwością mierząc/ nigdy dla szczególnej lubieżności za niemi się nie ubiegając. Jakże kto jedno/ albo się w chciwość bogactw wpląta/ albo się w swych wczasach i pieszczotach zanurzy/ albo swemi godnościami nadmie. Jużeż zbieg/ już zmiennik już z nieprzyjacielem porozumienie/ i zmowę ma/ już wziął na rękę/ już z szeregu zbawienia w chrost skoczył/ już sromotnie umknął/ już zdrajca z pola uciekł/ już się do nieprzyjaciela przekinął. Czemuż? bo ta jest natura/ i własność żądzy/ a do rzeczy jakiej
temu co ćię czći oddáiąc/ niżli ią sobie/ co honor nośisz/ z pogardą mnieyszysz przywłászczaiąc. Wczásow/ wczasy potrzebą y uczćiwośćią mierząc/ nigdy dlá szczegulney lubieżnośći zá niemi się nie vbiegáiąc. Iákże kto iedno/ álbo się w chćiwość bogactw wpląta/ álbo się w swych wczásach y pieszczotách zánurzy/ álbo swemi godnośćiámi nádmie. Iużeż zbieg/ iuż zmiennik iuż z nieprzyiáćielem porozumienie/ y zmowę ma/ iuż wźiął ná rękę/ iuż z szeregu zbáwieniá w chrost skoczył/ iuż sromotnie umknął/ iuż zdraycá z polá ućiekł/ iuż się do nieprzyjáćielá przekinął. Czemuż? bo tá iest náturá/ y włásność żądzy/ á do rzeczy iákiey
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 256
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
tu będę leżał długo/ bo mam wszytko/ a skoro mi nie stanie czego/ dodadzą mi z Stolice/ a Król Polski pobywszy trochę za lata/ na żymę odjedzie. Ale inaczej padło/straciwszy wszytko ledwo z garłem uszedł/ z niesławą/ i stratą naszą. Tuszylismy sobie dobrze/ jako nas Sejn jak dudy nadął/ a ze wszytkiego nic tylko śmiech : zgołaby Sejn godzien nagany/ że słuchać nas niechciał/ i karania/ bo rzecz nieoszacowana/ co on nam już utracił pierwej i teraz/ i barzo nas zawiódł i Ojczyznę. DWUDZIESTE DZIEWIATE WOTUM.
I To nie poślednia ponderacja : Acz Sejn nasz Hetman człek jest stary
tu będę leżał długo/ bo mam wszytko/ á skoro mi nie stánie cżego/ dodádzą mi z Stolice/ á Krol Polski pobywszy trochę zá látá/ ná żimę odiedżie. Ale inácżey pádło/stráćiwszy wszytko ledwo z gárłem vszedł/ z niesławą/ y strátą nászą. Tuszylismy sobie dobrze/ iáko nas Seyn iák dudy nádął/ á ze wszytkiego nic tylko śmiech : zgołáby Seyn godźien nagány/ że słucháć nas niechćiał/ y karania/ bo rzecż nieoszacowana/ co on nam iuż vtráćił pierwey y teraz/ y bárzo nas záwiodł y Oycżyznę. DWVDZIESTE DZIEWIATE WOTVM.
Y To nie poślednia ponderácya : Acż Seyn nász Hetman człek iest stáry
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: D3v
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
bo był z dzieciny od świętego w Klasztorze wychowany) a teraz konie chował/ niewolniki kupował. Dla tego szaloną Cholerą wzruszony/ ale osobliwe czartowskim jadem zarażony/ takimi się słowy naświętego porywał/ iż zaledwie od bicia się pohamował. Święty zasię łagodną i miłą twarząstarałsie furią jego uskromić/ ale zły duch tak go byłbarzo nadął/ że prawie niewiedział co mówił/ i co czynił/ powiadajać o sobie że był świętszy/ gdyż od młodości w Klasztorze był wychowan/ Marcin zasię/ czego się zaprzeć nie mógł/ z młodych lat żołnierskimi sprawami i postępkami się zabawiał/ a teraz w marnych supersticjach i w babich bałamuctwach głupim stryszskiem się stał
bo był z dźiećiny od świętego w Klasztorze wychowány) á teraz konie chował/ niewolniki kupował. Dla tego szaloną Cholerą wzruszony/ ále osobliwe czártowskim iádem záráżony/ tákimi sie słowy náświętego porywał/ iż záledwie od bićia sie pohámował. Swięty záśię łágodną y miłą twarząstárałsie furyą iego vskromić/ ále zły duch ták go byłbárzo nádął/ że práwie niewiedźiał co mowił/ y co czynił/ powiádaiáć o sobie że był świętszy/ gdyż od młodośći w Klasztorze był wychowan/ Marćin záśię/ czego sie záprzeć nie mogł/ z młodych lat żołnierskimi spráwámi y postępkámi sie zábawiał/ á teraz w márnych supersticyách y w bábich báłámuctwách głupim stryszskiem sie sstał
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 301
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
PAW
Eheu, człowiecze, ciebie właśnie prawie Przyrównać zawsze jednej tylko pawie; Rozpuszczasz skrzydła, dmiesz się w złotej chwale, Przypatrujesz się ogonowi mile, Alić w momencie ból obejmie srogi, Dopieroż, panie, pojźrzysz na twe nogi! ODMIANA ŚWIATA TU NA ŁACIE ŁATA, AŻ WNET ŚLICZNA SZATA
O, niejednegoż nadmie groszyk cudzy, Znam cię w paklaku, dziś za tobą słudzy. Krew cudzej pracy bierzesz do kality, Kto byś był taki? Cyt! My — i ja, i ty. WSZYTKO UPADA
Eheu, i mury, widzę, upadają, Potężnych zamków siłą dostawają, Twarde kamienie obraca się w ziemię, A
PAW
Eheu, człowiecze, ciebie właśnie prawie Przyrównać zawsze jednej tylko pawie; Rozpuszczasz skrzydła, dmiesz się w złotej chwale, Przypatrujesz się ogonowi mile, Alić w momencie ból obejmie srogi, Dopieroż, panie, pojźrzysz na twe nogi! ODMIANA ŚWIATA TU NA ŁACIE ŁATA, AŻ WNET ŚLICZNA SZATA
O, niejednegoż nadmie groszyk cudzy, Znam cię w paklaku, dziś za tobą słudzy. Krew cudzej pracy bierzesz do kality, Kto byś był taki? Cyt! My — i ja, i ty. WSZYTKO UPADA
Eheu, i mury, widzę, upadają, Potężnych zamków siłą dostawają, Twarde kamienie obraca się w ziemię, A
Skrót tekstu: BratŚwiatBar_II
Strona: 200
Tytuł:
Świat po części przejźrzany
Autor:
Daniel Bratkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
sprzętem? I nie baczycie tego/ jako tych synków waszych niezliczona moc/ którym wielkie majętności od rodziców zostawione/ zbrodni haniebnych/ i wiecznego potępienia okazją były: a gdyby ci pankowie mniej tego szczęścia mieli byli/ i mniej dostatku/ byłaby cnota wcale/ i zbawienie w ręku. Umiejąż bogactwa mołojca głupiego jako macharzynę nadąć/ że o sobie wiele rozumieć będzie/ o żadnego nie dba/ na żadnej radzie nie przestaje/ ani upominania słucha; wszytko czyni według swejwoli/ wszytkiego chce doświadczyć/ wszytkich rozkoszy skosztować. - Bogactwa wszytkim niecnotom okazją podają/ dodają serca wszytkim zbrodniom/ i śmiałości/ i często szepcą do ucha: Wymówki Politykantów.
sprzętem? Y nie baczyćie tego/ iáko tych synkow wászych niezliczona moc/ ktorym wielkie máiętnośći od rodźicow zostáwione/ zbrodni hániebnych/ y wiecznego potępienia okázyą były: á gdyby ći pánkowie mniey tego szczęśćia mieli byli/ y mniey dostátku/ byłáby cnota wcále/ y zbáwienie w ręku. Vmieiąż bogáctwá mołoycá głupiego iáko máchárzynę nádąć/ że o sobie wiele rozumieć będźie/ o żadnego nie dba/ ná żadney rádźie nie przestáie/ áni vpominánia słucha; wszytko czyni według sweywoli/ wszytkiego chce doświádczyć/ wszytkich roskoszy skosztowáć. - Bogáctwá wszytkim niecnotom okázyą podáią/ dodáią sercá wszytkim zbrodniom/ y śmiałośći/ y często szepcą do vchá: Wymowki Politykántow.
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 30
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
bom ja was w JEzusie CHrystusie przez Ewangelią spłodził. 16. Proszę was tedy bądźcie naśladowcami moimi. 17. Dla tegom posłał do was Tymoteusza/ który jest syn mój miły i wierny w PAnu: ten wam przypomni drogi moje w CHrystusie/ jako wszędy w każdym Zborze nauczam. 18. ALe tak się niektórzy nadęli/ jakobym nie miał przyść do was. 19. Lecz przydę rychło do was/ jeśli PAn będzie chciał/ i poznam nie mowę tych nadętych/ ale moc. 20. Abowiem nie w mowie zależy królestwo Boże/ ale w mocy. 21. Cóż chcecie? z rozgąli mam przyść do was/ czyli z
bom ja was w JEzuśie CHrystuśie przez Ewángelią zpłodźił. 16. Proszę was tedy bądźćie naśládowcámi mojimi. 17. Dla tegom posłał do was Tymoteuszá/ ktory jest syn moj miły y wierny w PAnu: ten wam przypomni drogi moje w CHrystuśie/ jáko wszędy w káżdym Zborze náucżam. 18. ALe ták śię niektorzy nádęli/ jákobym nie miał przyść do was. 19. Lecż przydę rychło do was/ jesli PAn będźie chćiał/ y poznam nie mowę tych nádętych/ ále moc. 20. Abowiem nie w mowie zależy krolestwo Boże/ ále w mocy. 21. Coż chcećie? z rozgąli mám przyść do was/ cżyli z
Skrót tekstu: BG_1Kor
Strona: 178
Tytuł:
Biblia Gdańska, Pierwszy list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. 6. A ich hardość zganiwszy. 9. uczy, które wyłą- czać, i jako się przeciwko wyłączonym zachować mają. 1
. ZApewne słychać że jest miedzy wami wszeteczeństwo; a takie wszeteczeństwo/ jakie i miedzy Pogany nie bywa mianowane/ aby kto miał mieć żonę ojca swego. 2. A wyście się nadęli; a nie raczejście się smęcili/ aby był uprzątniony z pośrodku was ten/ który ten uczynek popełnił. 3. Przetoż ja/ aczem odległy ciałem/ lecz przytomny duchem/ jużem jakobym był przytomny osądził/ abyście tego który to tak popełnił; 4. Gdy się w Imieniu PAna naszego
. 6. A ich hárdość zgániwszy. 9. uczy, ktore wyłą- cżać, y jako śię przećiwko wyłączonym záchowáć mają. 1
. ZApewne słycháć że jest miedzy wámi wszetecżeństwo; á tákie wszetecżeństwo/ jákie y miedzy Pogány nie bywá miánowáne/ áby kto miał mieć żonę ojcá swego. 2. A wyśćie śię nádęli; á nie rácżeyśćie śię smęćili/ áby był uprzątniony z pośrodku was ten/ ktory ten ucżynek popełnił. 3. Przetoż ja/ ácżem odległy ćiáłem/ lecż przytomny duchem/ jużem jákobym był przytomny osądźił/ ábyśćie tego ktory to ták popełnił; 4. Gdy śię w Imieniu PAná nászego
Skrót tekstu: BG_1Kor
Strona: 179
Tytuł:
Biblia Gdańska, Pierwszy list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
pożądane, Na tyraństwie które jest bez prawa, niecnotliwe i zdradzieckie. B. Obaczywszy na co się zanosi, iż zdradziecka rada łamać zaczyna starożytne wolności i prawa, dłużej nie mogłem znieść na upadek mój obróconych subtelności, przyrodzoną cnoty wolnością wzruszony, porwawszy czworakie Consilium, swemi ze skory obdarłem rękoma, z której nadąć rozkazawszy Ballon, uderzyłem węń tak potężnie iż wylecieć musiałkilko staj za świa tylko dla tej przyczyny, iż niezdrową radą zdradziecką subtelnością, tłomaczone było męstwo moje, brawury moje, cnoty moje, szczerości moje, starożytności moje, zwycięstwa moje, triumfy moje. T. Porywczość zła, ale Akr odwagi Wmści niewiem
pożądáne, Ná tyráństwie ktore iest bez práwá, niecnotliwe y zdradźieckie. B. Obaczywszy ná co się zánośi, iż zdradźiecka rádá łamáć záczyna stárożytne wolnosći y práwá, dłużey nie mogłem znieść ná vpadek moy obroconych subtelnośći, przyrodzoną cnoty wolnośćią wzruszony, porwawszy czworákie Consilium, swemi ze skory obdárłem rękomá, z ktorey nádąć rozkazawszy Bállon, vderzyłem węń ták potężnie iż wylećieć musiałkilko stay zá świá tylko dla tey przyczyny, iż niezdrową rádą zdradźiecką subtelnośćią, tłomáczone było męstwo moie, bráwury moie, cnoty moie, szczerośći moie, stárożytnośći moie, zwyćięstwá moie, tryumphy moie. T. Porywczość zła, ále Akr odwagi Wmśći niewiem
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 117
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695