Kruk siadł na gałęzi, Myszka do jamy, myśliwcowi cięży, Ze w oczach jego wydrwiła się sarna; Próżna nadzieja, i pociecha marna, Chwyta się za łeb, i zgrzyta zębami, I dziwuje się, jakby nad czarami. Czy ja stąd diabeł (narzeka) wywiązał? Leczby jej diabeł już sam nie nadążał. Gdy smutny nad tym przypadkiem powraca, Patrzy, aż nogą coś w trawie namaca; A to nieborak żółw, jak ślimak lizie, Co też tam śpieszył. Gdy się łowiec gryzie Z straconej sarny, weźmij żółwia, rzecze: I zaraz z trawy nieboraka wlecze, I w wór go kładzie, któren miał gotowy
Kruk śiadł na gałęzi, Myszka do iamy, myśliwcowi cięży, Ze w oczach iego wydrwiła śię sarna; Prożna nadźieia, i poćiecha marna, Chwyta śię za łeb, i zgrzyta zębami, I dźiwuie śię, iakby nad czarami. Czy ia ztąd diabeł (narzeka) wywiązał? Leczby iey diabeł iuż sam nie nadążał. Gdy smutny nad tym przypadkiem powraca, Patrzy, aż nogą coś w trawie namaca; A to nieborak żołw, iak ślimak liźie, Co też tam śpieszył. Gdy śię łowiec gryźie Z ztraconey sarny, weźmiy żołwia, rzecze: I zaraz z trawy nieboraka wlecze, I w wor go kładźie, ktoren miał gotowy
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 22
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731