, i gorzej: więzień bowiem czeka Dekretu w turmie i już każda mu śmierć lekka, Bo prędka, z rąk katowskich; ale zaś ten, który Do złej żony na wieczne potępion tortury, Wieczny męczennik, bo mu nie lekka, nie słodka, I owszem, tym cięższa śmierć, im go później potka, Nadłoży bowiem długość okrucieństwa męki. Niechajże każdy późne napomni prawnęki, Ponieważ te pokrzywy każda niwa rodzi: Niechaj nikogo posag, niechaj nie uwodzi Uroda ani zacne i wysokie domy Do siarczanego fruktu zgorzałej Sodomy. Darmo się, kto go urwie, kto skosztuje, krztusi: Aż do grobowej deszczki zgagę cierpieć musi. I tak
, i gorzej: więzień bowiem czeka Dekretu w turmie i już każda mu śmierć lekka, Bo prędka, z rąk katowskich; ale zaś ten, który Do złej żony na wieczne potępion tortury, Wieczny męczennik, bo mu nie lekka, nie słodka, I owszem, tym cięższa śmierć, im go później potka, Nadłoży bowiem długość okrucieństwa męki. Niechajże każdy późne napomni prawnęki, Ponieważ te pokrzywy każda niwa rodzi: Niechaj nikogo posag, niechaj nie uwodzi Uroda ani zacne i wysokie domy Do siarczanego fruktu zgorzałej Sodomy. Darmo się, kto go urwie, kto skosztuje, krztusi: Aż do grobowej deszczki zgagę cierpieć musi. I tak
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 415
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
darmo na rynku zaleca. Krawiec w sukni, szwiec w bocie, tkacz w płótnie pokawi, Ukróci, bez szwu ani bez węzłu nadstawi; W futrze łata nie wadzi do setnego razu; Mogą malarze pęzlem poprawić obrazu; Ba, i kowal, i ślusarz, jeśli gdzie zuboży, Włożywszy w komin, znowu żelaza nadłoży. Raz, dwa źle urobiwszy, może dobrze trzeci; Rzemieślnika na rynku robota nie szpeci. Tanio kto rzecz potrzebną czyli kupił drogo, Zapłaciwszy, idzie precz, nie pyta, u kogo. Ten przywilej jarmarków: co kto kupi, trzyma; Dołoży mieszkiem, jeśli nie dojźry oczyma. Ale kto chce rozumem,
darmo na rynku zaleca. Krawiec w sukni, szwiec w bocie, tkacz w płótnie pokawi, Ukróci, bez szwu ani bez węzłu nadstawi; W futrze łata nie wadzi do setnego razu; Mogą malarze pęzlem poprawić obrazu; Ba, i kowal, i ślusarz, jeśli gdzie zuboży, Włożywszy w komin, znowu żelaza nadłoży. Raz, dwa źle urobiwszy, może dobrze trzeci; Rzemieślnika na rynku robota nie szpeci. Tanio kto rzecz potrzebną czyli kupił drogo, Zapłaciwszy, idzie precz, nie pyta, u kogo. Ten przywilej jarmarków: co kto kupi, trzyma; Dołoży mieszkiem, jeśli nie dojźry oczyma. Ale kto chce rozumem,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 27
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987