trzymał drugi, Po trzy tysiące mając do usługi. LVII. Więc gdy Kasjus o prześciu się pyta W kraj Filipeński; Rascupol mu rzecze: Na Maronią, i En, droga bita; Zwyczajne szlady wyraża człowiecze; Ale że gardziel Salapaejski schwyta Norban z Cedytem; trzeba jak przez miecze; I trzykroć więcej drogi nam nadłożyć I wszelkie trudy z zawadami pożyć. LVIII. On mniemający iż Nieprzyjaciele Nie tak dla przeszkód, zalegli mu pasy, Jak żeby, z Trackiej prowiant kobiele, I lepsze mieli wygody i wczasy: Niż z Macedony; w Maronią śmiele I w En obraca, a za dalsze czasy W Lisimachią i w Kardyą wciągną,
trzymał drugi, Po trzy tysiące maiąc do usługi. LVII. Więc gdy Kassyus ó przesciu się pyta W kray Philipeński; Rascupol mu rzecze: Na Maronią, y Aen, droga bita; Zwyczayne szlady wyraża człowiecze; Ale że gardziel Salapaeyski zchwyta Norban z Cedytem; trzeba iak przez miecze; I trzykroć więcey drogi nam nadłożyć I wszelkie trudy z zawadami pożyć. LVIII. On mniemaiący iż Nieprzyiaciele Nie tak dla przeszkod, zalegli mu passy, Iak żeby, z Thrackiey prowiant kobiele, I lepsze mieli wygody y wczasy: Niż z Macedony; w Maronią smiele I w Aen obraca, á za dalsze czasy W Lisimachią y w Kardyą wciągną,
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 229
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693