niemiałam ja krasie Smaku/ co oczy tylko Zwierzchu pasie: Nic to choć brudny/ postacią Esopa/ Kiedy dobrego ma przymioty chłopa. P. Och. A kieby też tak jako dobra czyni Ze pustkom nieda leżeć Gospodyni? Choć jeden/ niedba i żle gospodarzy; Inszym osadza/ abosz się nadarzy? Abosz to pierwsza? abosz to nowina? Rzymska przykładem będzie Mesalina: Gdy wpowinności Klaudiusz omyli/ Ząń wykonywa tę powinność Sylli Chor. Gdy się w rozmowie uniosły nie bogi/ Aż; jak to rzadko bywają bez trwogi Od Nieprzyjaciół żyzne tamte Kraje Gdy w Czambuł dzicy zapadną Nohaje. Tak w ten czas krzyknie
niemiáłám ia kraśie Smáku/ co oczy tylko Zwierzchu páśie: Nic to choć brudny/ postáćią Esopá/ Kiedy dobrego ma przymioty chłopá. P. Och. A kieby tesz ták iáko dobra czyni Ze pustkom nieda leżeć Gospodyni? Choć iedęn/ niedba y żle gospodárzy; Inszym osadza/ ábosz się nádárzy? Abosz to pierwsza? abosz to nowiná? Rzymska przykłádem będźie Messáliná: Gdy wpowinnośći Claudius omyli/ Ząń wykonywa tę powinność Sylli Chor. Gdy się w rozmowie vniosły nie bogi/ Aż; iák to rzadko bywáią bez trwogi Od Nieprzyiaćioł żyzne támte Kráie Gdy w Czámbuł dźicy zápádną Noháie. Ták w ten czás krzyknie
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 189
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Urzędów Lawice ratusznej przystęp sprawi. Pobuduje nam szkoły. Cerkwie przyozdobi. Monasterze sporządzi. Presbytery od ciężarów niewolniczych uwolni. wszytkiemu na koniec dla tej samej przyczyny biednie utrapionemu narodowi Ruskiemu/ po miastach i wsiach/ codzienne łzy od oczu otrze. Pokoju onego niebieskiego jeszcze na ziemi zażywać nas uczyni. i inszemi niezliczonymi dobry nadarzy nas. A po doczesnych uciechach i onych wiecznych w królestwie swym niebieskim rozkoszy udostoi. Imię nasze wpotomne wieki chwalebne uczyni. Którzy Boską jego sprawę sprawimy/ gdy tak mnogiemi wiekami otworem leżącą/ i jakoby i jednością Braci zawalimy/ i wyrownamy. i to sprawimy/ że w tym prześwietnym Królestwie Ruś/ Polacy i Litwa
Vrzędow Láwice ratuszney przystęp spráwi. Pobuduie nam szkoły. Cerkwie przyozdobi. Monasterze sporządźi. Presbytery od ćiężarow niewolnicżych vwolni. wszytkiemu ná koniec dla tey sámey przyczyny biednie vtrapionemu narodowi Ruskiemu/ po miástách y wśiách/ codźienne łzy od oczu otrze. Pokoiu onego niebieskiego ieszcze ná źiemi záżywáć nas vcżyni. y inszemi niezlicżonymi dobry nádárzy nas. A po doczesnych vćiechách y onych wiecznych w krolestwie swym niebieskim roskoszy vdostoi. Imię násze wpotomne wieki chwalebne vczyni. Ktorzy Bozką iego spráwę spráwimy/ gdy ták mnogiemi wiekámi otworem leżącą/ y iákoby y iednośćią Bráći záwálimy/ y wyrownamy. y to spráwimy/ że w tym prześwietnym Krolestwie Ruś/ Polacy y Litwá
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 129
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
przez lat tysiąc. w tej to ś jedności Cerkiew Wschodnia Świętymi Nauczycielami/ i sprawiedliwymi Ojcami stała się sławna. Ta ś. jedność i nasz naród Ruski od Krztu przywiodła/ i Cerkiew naszą w pobożne i święte męże/ Ojcy nasze/ płodowitą uczyniła. Ta ś. jedność nabudowała nam Cerkwi i Monasterów/ dobrami je nadarzyła/ i wolnościami przyozdobiła. Tę to ś. jedność miedzy tymi dwiema Cerkwiami przez Ducha Z. sprawioną/ skoro przeklęta Schisma rozerwała/ natychmiast Cerkiew Wschodnia/ jakoby za ścianę[...] zastąpiła/ i ze wszytkich swoich wnętrznych i ze wnętrznych ozdób obnażoną być poczęła. natychmiast ludzie święci/ Cesarze Gręccy wzięli sobie moc na Duchowne i
przez lat tyśiąc. w tey to ś iednośći Cerkiew Wschodna Swiętymi Náucżyćielámi/ y spráwiedliwymi Oycámi stáłá sie sławna. Tá ś. iedność y nász narod Ruski od Krztu przywiodłá/ y Cerkiew nászą w pobożne y święte męże/ Oycy násze/ płodowitą vczyniłá. Tá ś. iedność nábudowáłá nam Cerkwi y Monásterow/ dobrámi ie nádárzyłá/ y wolnośćiámi przyozdobiłá. Tę to ś. iedność miedzy tymi dwiemá Cerkwiámi przez Duchá S. spráwioną/ skoro przeklęta Schismá rozerwáłá/ nátychmiast Cerkiew Wschodna/ iákoby zá śćiánę[...] zástąpiłá/ y ze wszytkich swoich wnętrznych y ze wnętrznych ozdob obnażoną bydź poczęłá. nátychmiast ludźie święći/ Cesárze Gręccy wźięli sobie moc ná Duchowne y
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 179
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Pasterzami/ a głuchą domu Bożego staliście się strażą. O zelżywości nad wszystkie inne zesromocenia gorsza/ sławę bez której żywot człowieczy nie żywotem/ w niesławę zmienioną widzieć/ a milczeć: Wiarę bez której człowiek nie człowiekiem/ niewiarą obelżoną słyszeć a nie odpowiadać. Powiedzcież mi proszę was/ dla czego językiem natura was nadarzyła? Dla czego rozumem nadzieliła? i mową nad insze stworzenie przyozdobiła? Bezrozumne bydło i nieme skrzywdzone i zajątrzone/ tego/ który je krzywdzi i jątrzy jako mogąc odpędza/ i czułość w sobie pokazuje. Ogień z Nieba zstąpił i popalił burzących prawdę. Ziemia usta otworzyła i połknęła tłumiących prawdę: Wody się zeszły/ i
Pásterzámi/ á głuchą domu Bożego stáliśćie się stráżą. O zelżywośći nád wszystkie inne zesromocenia gorsza/ sławę bez ktorey żywot cżłowiecży nie żywotem/ w niesławę zmienioną widźieć/ á milcżeć: Wiárę bez ktorey cżłowiek nie cżłowiekiem/ niewiárą obelżoną słyszeć á nie odpowiádáć. Powiedzćież mi proszę was/ dla cżego ięzykiem náturá was nádárzyłá? Dla cżego rozumem nádźieliłá? y mową nád insze stworzenie przyozdobiłá? Bezrozumne bydło y nieme skrzywdzone y záiątrzone/ tego/ ktory ie krzywdźi y iątrzy iáko mogąc odpędza/ y cżułość w sobie pokázuie. Ogień z Niebá zstąpił y popalił burzących prawdę. Ziemiá vstá otworzyłá y połknęłá tłumiących prawdę: Wody się zeszły/ y
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 29v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
dobrodzieju, za tak uprzejme potkanie.
Potykający: Widzi Bóg, że cię po bratersku nad zamiar kocham i szanuję.
Odpowiedający: Widzęć ja to bardzo dobrze z miny, a nie wątpię, że i z serca doświadczę.
Potykający: Nie mam nic swojego, wszytko z tobą wspołecznie.
Odpowiedający: Bóg ci mi cię nadarzył z tak łaskawą kontestacyją, a podobno i potrzebie udzielić raczy.
Potykający: Potrzebie? Sługa uniżony WMPana. Nie mam czasu mówić, interes pilny wracać się każe.
Odpowiedający: Stój, stój, mój serdeczny dobrodzieju, pozwól się wymówić dolegliwości mojej. Potykający: Dalibóg, czasu nie mam swojego.
Odpowiedający: To ci
dobrodzieju, za tak uprzejme potkanie.
Potykający: Widzi Bóg, że cię po bratersku nad zamiar kocham i szanuję.
Odpowiedający: Widzęć ja to bardzo dobrze z miny, a nie wątpię, że i z serca doświadczę.
Potykający: Nie mam nic swojego, wszytko z tobą wspołecznie.
Odpowiedający: Bóg ci mi cię nadarzył z tak łaskawą kontestacyją, a podobno i potrzebie udzielić raczy.
Potykający: Potrzebie? Sługa uniżony WMPana. Nie mam czasu mówić, interes pilny wracać się każe.
Odpowiedający: Stój, stój, mój serdeczny dobrodzieju, pozwól się wymówić dolegliwości mojej. Potykający: Dalibóg, czasu nie mam swojego.
Odpowiedający: To ci
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 247
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
czyniących. Z WŁOCH Z Rzymu d. 24. Lipca.
We wtorek przyszły chce Ociec Z. złożyć Konsystorz, na którym, jak głoszą, nowych ma mianować Kardynałów, których sobie in petto do tych czas zachował. Z Ajaccio d. 24 Lipca.
Hrabia de Maroboeuf nieprzestaje ścigać buntowników. Dobrze się mu nadarzyło schwytać pewnego dawniej wareszcie od Genueńczyków trzymanego Herszta. Wswieżo mianej potyczce dostał się Francuskim Żołnierzom Grafioni z niektóremi swemi współ towaryszami, z których dwóch publicznie na rynku egzekwowano. A lubo wszelkiego regencja nasza dokłada starania do uprzątnienia z tej wyspy podobnych hultajów, od których szkody nam poczynione długo pamiętać będziem, wszakże do tychczas
czyniących. Z WŁOCH Z Rzymu d. 24. Lipca.
We wtorek przyszły chce Ociec S. złożyć Konsystorz, na którym, iak głoszą, nowych ma mianować Kardynałow, których sobie in petto do tych czas zachował. Z Ajaccio d. 24 Lipca.
Hrabia de Maroboeuf nieprzestaie ścigać buntownikow. Dobrze się mu nadarzyło schwytać pewnego dawniey wareśzcie od Genueńczykow trzymanego Herszta. Wswieżo mianey potyczce dostał się Francuskim Zołnierzom Grafioni z niektóremi swemi współ towaryszami, z których dwuch publicznie na rynku exekwowano. A lubo wszelkiego regencya nasza dokłada starania do uprzątnienia z tey wyspy podobnych hultaiow, od których szkody nam poczynione długo pamiętać będziem, wszakże do tychczas
Skrót tekstu: GazWil_1771_37
Strona: 2
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
przez martwy papier. Przed kilką dniami miałem odezwę korespondencję do siebie od WYMPana pułkownika Dobrodzieja, nie wiem, jeżeli o tymże interesie żądane powidanie widzenie proponującego. Nie odpisałem dotąd nie będący sam u siebie constitutuszdecydowany. Jeżeli się w tym kraju zabawię, przyszłą da Bóg pocztą czyli też przez prędszą nadarzyć się mogącą okazją rezolwowanym będąc in meo mobilico do moich ruchów, nadgłoszę się, gdzie i kiedy bym
mógł perfruicieszyć się takowym ukontentowaniem, ile jeżeliby się Przybysławice nie podobały, in contiguo quopiam colloquio tempus locusque darenturgdzieś w sąsiedztwie niech zostanie oznaczone miejsce i czas rozmowy, Z pozwoleniem WMPana Dobrodzieja WYMPani stolnikowej
przez martwy papier. Przed kilką dniami miałem odezwę korespondencję do siebie od WJMPana pułkownika Dobrodzieja, nie wiem, jeżeli o tymże interesie żądane powidanie widzenie proponującego. Nie odpisałem dotąd nie będący sam u siebie constitutuszdecydowany. Jeżeli się w tym kraju zabawię, przyszłą da Bóg pocztą czyli też przez prędszą nadarzyć się mogącą okazją rezolwowanym będąc in meo mobilico do moich ruchów, nadgłoszę się, gdzie i kiedy bym
mógł perfruicieszyć się takowym ukontentowaniem, ile jeżeliby się Przybysławice nie podobały, in contiguo quopiam colloquio tempus locusque darenturgdzieś w sąsiedztwie niech zostanie oznaczone miejsce i czas rozmowy, Z pozwoleniem WMPana Dobrodzieja WJMPani stolnikowej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 698
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
żaląc się na to, że kopią listu jego do mnie pisanego komunikowałem Sosnowskiemu i że mu na tej kapelanii trzeba być barzo ostrożnym. Do brata zaś mego pułkownika odpisał list Sosnowski de tenore sequenti:
Miłej z dawna dla mnie i na zawsze ad dulcem pastum animidla słodkiego pokarmu duszy żądanej przyjaźni i łaski swojej jeżeli nadarzyć raczysz, Mci Dobrodzieju, commercium in hoc climate mundispotkanie w tej okolicy świata memu tu zamieszkaniu się przybysławickiemu zręczne, będę rad serdecznie takowej szczęśliwości, gdyż ja od rezydencji tutejszej ad primos dies septembrisdo pierwszych dni września nie oddalę się. Miałem tu dignationesłaskawości WYMP. stolnika, mego serdecznego dobrodzieja, w
żaląc się na to, że kopią listu jego do mnie pisanego komunikowałem Sosnowskiemu i że mu na tej kapelanii trzeba być barzo ostrożnym. Do brata zaś mego pułkownika odpisał list Sosnowski de tenore sequenti:
Miłej z dawna dla mnie i na zawsze ad dulcem pastum animidla słodkiego pokarmu duszy żądanej przyjaźni i łaski swojej jeżeli nadarzyć raczysz, Mci Dobrodzieju, commercium in hoc climate mundispotkanie w tej okolicy świata memu tu zamieszkaniu się przybysławickiemu zręczne, będę rad serdecznie takowej szczęśliwości, gdyż ja od rezydencji tutejszej ad primos dies septembrisdo pierwszych dni września nie oddalę się. Miałem tu dignationesłaskawości WJMP. stolnika, mego serdecznego dobrodzieja, w
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 699
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ku temu końcowi darował, Abyś ty w swym dostatku drugimi brawował. F. 6.
Fortunę stracić możesz, możesz stracić złoto, Bo to rzeczy niepewne, barziej ty trwaj o to, Abyś przystojność swoję zachował koniecznie; Tej pamiątka u ludzi cnotliwych trwa wiecznie. G. 7.
Gdy cię pan Bóg nadarzy doczesnymi dobry, Nie kurcz ręki bliźniemu, bądź ubogim szczodry, Jeśli ujść nieszczęśliwej doli chcesz onego Bogacza Chrystusowym słowem zganionego. H. 8.
Hamuj wzrok od próżności, patrz gdzie co godnego, Wszeteczne dziwowisko skazą jest młodego. Uszy twe niech uraża niewstydliwa mowa, Strzeż się tych, co za rozkosz mają bystre słowa
ku temu końcowi darował, Abyś ty w swym dostatku drugimi brawował. F. 6.
Fortunę stracić możesz, możesz stracić złoto, Bo to rzeczy niepewne, barziej ty trwaj o to, Abyś przystojność swoję zachował koniecznie; Tej pamiątka u ludzi cnotliwych trwa wiecznie. G. 7.
Gdy cię pan Bog nadarzy doczesnymi dobry, Nie kurcz ręki bliźniemu, bądź ubogim szczodry, Jeśli ujść nieszczęśliwej doli chcesz onego Bogacza Chrystusowym słowem zganionego. H. 8.
Hamuj wzrok od prożności, patrz gdzie co godnego, Wszeteczne dziwowisko skazą jest młodego. Uszy twe niech uraża niewstydliwa mowa, Strzeż się tych, co za rozkosz mają bystre słowa
Skrót tekstu: ZłObiecWir_II
Strona: 310
Tytuł:
Złote obiecadło
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
a z miłości. Co on czynił po te lata, To czyń, gdyś go zgładził z świata. KRYMINAŁ O KMOTROSTWO
A gdyby tak szatan zdarzył, By się kum z kumem poswarzył, Powinna grosz jego wrócić I dziecię mu to przywrócić. Niechajże urobi nowe Abo niechaj da gotowe, Gdyż się to nie nadarzyło, Bo kłopotu nawarzyło. A jeszcze dla tej nowiny Powinien sprawić i krzciny, Kmotrę nadobnie przeprosić, Aż rzecze: „Kmosiu, już dosyć”. KRYMINAŁ O CZARY
Gdyby kto przez czary jakie Zgromadził dobra wszelakie, Bądź handle jakie prowadził I dobrze o sobie radził - Nie ma być o to karany, Ale za
a z miłości. Co on czynił po te lata, To czyń, gdyś go zgładził z świata. KRYMINAŁ O KMOTROSTWO
A gdyby tak szatan zdarzył, By sie kum z kumem poswarzył, Powinna grosz jego wrocić I dziecię mu to przywrocić. Niechajże urobi nowe Abo niechaj da gotowe, Gdyż sie to nie nadarzyło, Bo kłopotu nawarzyło. A jeszcze dla tej nowiny Powinien sprawić i krzciny, Kmotrę nadobnie przeprosić, Aż rzecze: „Kmosiu, już dosyć”. KRYMINAŁ O CZARY
Gdyby kto przez czary jakie Zgromadził dobra wszelakie, Bądź handle jakie prowadził I dobrze o sobie radził - Nie ma być o to karany, Ale za
Skrót tekstu: DzwonStatColumb
Strona: 25
Tytuł:
Statut Jana Dzwonowskiego, to jest Artykuły prawne jako sądzić łotry i kuglarze jawne
Autor:
Jan Dzwonowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1998