porwanej/ już od wszytkich opłakanej krew raz cztery puścił/ która ozdrowiawszy syna powiła/ bo jest sieła takich brzemiennych młodek/ dobrze umiarkowanych w krew/ którym prócz choroby jak prędko zastąpią/ dla tego iż dla obfitości krwie połód się zatrapia/ abo związki się jego rozrywają/ krew puścić trzeba/ niż choroba jaka górna zła nadbieży abo gorączka/ co wielu doświadczenia już jest rzeczą pewną. 1. Ma tedy krew być puszczana/ ale z pewnymi dokładami. Pierwszy/ aby krwie mało wypuścić/ aby sieły nie ustały/ boby ani płodowemu donoszeniu/ ani chorobnej srogości niewystarczeły/ aniby się mdluchne w pierwszych Księżycach związki nie zwarły/ abo z
porwáney/ iuż od wszytkich opłákáney krew raz cztery puśćił/ ktora ozdrowiawszy syná powiłá/ bo iest śiełá tákich brzemiennych młodek/ dobrze umiarkowánych w krew/ ktorym procz choroby iák prędko zástąpią/ dla tego iż dla obfitośći krwie połod się zátrapia/ ábo zwiąski się iego rozrywáią/ krew puśćić trzebá/ niż chorobá iáka gorna zła nádbieży abo gorączká/ co wielu doświádczenia iuż iest rzeczą pewną. 1. Ma tedy krew być puszczána/ ále z pewnymi dokłádámi. Pierwszy/ áby krwie máło wypuśćić/ áby śieły nie vstały/ boby áni płodowemu donoszeniu/ áni chorobney srogośći niewystárczeły/ ániby się mdluchne w pierwszych Kśiężycach zwiąski nie zwárły/ ábo z
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: G4
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
lata nasze bieżą, nazad niewrócone. Lecz wody za wodami idą nieskończone, Ale życia mojego skoro czas przeminie, Inszy nie przyjdzie ani wiek nowy nadpłynie. Czyli trudno przeskoczyć kresy zamierzone? Abo prawa naganiać wiecznie położone? Raczej to, co nam wieku pozwolono trochę, Niechaj troski nie gryzą i frasunki płoche. Samo nadbieży, co jest naznaczono komu, A zła chwila namaca i w zawartym domu. Ja tym czasem ten warkocz będę rozpletała, Będę się w tobie, piękny Purze, przeglądała. Owa mię też to potka, co i siostry moje. A jako teraz żywa nad twym brzegiem stoję, Będzie pamiątka moja na wieczny czas stała
lata nasze bieżą, nazad niewrócone. Lecz wody za wodami idą nieskończone, Ale życia mojego skoro czas przeminie, Inszy nie przyjdzie ani wiek nowy nadpłynie. Czyli trudno przeskoczyć kresy zamierzone? Abo prawa naganiać wiecznie położone? Raczej to, co nam wieku pozwolono trochę, Niechaj troski nie gryzą i frasunki płoche. Samo nadbieży, co jest naznaczono komu, A zła chwila namaca i w zawartym domu. Ja tym czasem ten warkocz będę rozpletała, Będę się w tobie, piękny Purze, przeglądała. Owa mię też to potka, co i siostry moje. A jako teraz żywa nad twym brzegiem stoję, Będzie pamiątka moja na wieczny czas stała
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 80
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964