XII l683 , cztery mile od Lubowli.
Nie zdało się dobywać Preszowa: i dla chłodu, i dla głodu, i dla nieochoty, i dla drugich przyczyn, które, da P. Bóg, ustnie opowiem. Tu P. Bóg z łaski swojej świętej znacznie nas pobłogosławił, bo wprzód idąc p. starosta łucki nadciął kawalerii węgierskiej a oraz i piechoty, która była wyszła w sukursie kawalerii, i zaraz miasto blokował, w którym prócz mieszczan i szlachty było kilkaset konnych i pieszych żołnierzów Tekolego, których umyślnie tu z Lewoczy i innych było sprowadzono prezydyj. Za moim tedy wczorajszym przyjściem w dzień Najśw. Panny Poczęcia, a za uderzeniem kilkadziesiąt
XII l683 , cztery mile od Lubowli.
Nie zdało się dobywać Preszowa: i dla chłodu, i dla głodu, i dla nieochoty, i dla drugich przyczyn, które, da P. Bóg, ustnie opowiem. Tu P. Bóg z łaski swojej świętej znacznie nas pobłogosławił, bo wprzód idąc p. starosta łucki nadciął kawalerii węgierskiej a oraz i piechoty, która była wyszła w sukursie kawalerii, i zaraz miasto blokował, w którym prócz mieszczan i szlachty było kilkaset konnych i pieszych żołnierzów Tekolego, których umyślnie tu z Lewoczy i innych było sprowadzono prezydyj. Za moim tedy wczorajszym przyjściem w dzień Najśw. Panny Poczęcia, a za uderzeniem kilkadziesiąt
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 596
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, innych nie wznawiając, ostatnia na sejmie warszawskim akcja, gdzie będąc po nocy idący na kwaterę atakowany (o co, kto zna Warszawę, nie trudno), jednym cięciem dwóch o śmierć przyprawił, to jest wyższemu łeb przy karku z barkiem prawym i ręką, drugiemu bark lewy do cycki prawie uciął i nadciął. Która to niesłychana prawie, w mocy akcja była okazją, że do klasztoru uciec musiał, skąd po zakończonym sejmie na swoją powrócił w tejże dragunii szarżę. 19. Tenże chowany był z konduktem prawie całej tu będącej kawalerii mojej, z której oficer, dwóch underoficerów i 30 giemejnów do ognia będąc komenderowani,
, innych nie wznawiając, ostatnia na sejmie warszawskim akcja, gdzie będąc po nocy idący na kwaterę atakowany (o co, kto zna Warszawę, nie trudno), jednym cięciem dwóch o śmierć przyprawił, to jest wyższemu łeb przy karku z barkiem prawym i ręką, drugiemu bark lewy do cycki prawie uciął i nadciął. Która to niesłychana prawie, w mocy akcja była okazją, że do klasztoru uciec musiał, skąd po zakończonym sejmie na swoją powrócił w tejże dragunii szarżę. 19. Tenże chowany był z konduktem prawie całej tu będącej kawalerii mojej, z której oficer, dwóch underoficerów i 30 giemejnów do ognia będąc komenderowani,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 56
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak