męczarnia Tych światowych sidełek; wymysłów spiżarnia. Instrumenta żelazne/ ogniem rozpalone/ Trapią Włosy/ by były do Mody kręcone. Kręcą się w koła inne; buchy robią drugie: Z krącają się z gorąca/ lubo były długie Wstążki/ na to gotowe/ wnet kołka krępują: I nie w przód im/ niż wieczor nadejdzie/ folgują. Jakoby same włosy nie mogły dotrzymać; Biorą Wstęgi/ na pomoc/ gdy chcą serca imać. A Muszczki większe zwłaszcza/ nad brwi zapuszczone/ Pod gładko uczesane kółko/ zawieszone/ Co zacz? czy to jamułki/ w których starzy chodzą? Czy omyłką Natury/ z głów grzyby wychodzą? O święcicach
męczárnia Tych świátowych śidełek; wymysłow spiżárnia. Instrumentá żelázne/ ogniem rospalone/ Trapią Włosy/ by były do Mody kręcone. Kręcą się w kołá inne; buchy robią drugie: Z krącáią się z gorącá/ lubo były długie Wstążki/ ná to gotowe/ wnet kołká krępuią: Y nie w przod im/ niż wieczor nádeydźie/ folguią. Iákoby sáme włosy nie mogły dotrzymáć; Biorą Wstęgi/ ná pomoc/ gdy chcą sercá imáć. A Muszczki większe zwłaszczá/ nad brwi zápuszczone/ Pod gładko vczesane kołko/ záwieszone/ Co zacz? czy to iámułki/ w ktorych stárzy chodzą? Czy omyłką Nátury/ z głow grzyby wychodzą? O święćicách
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Decembris na będącego u mnie ip. starostę żmudzkiego z urzędnikami księstwa lit. pod samą dobrą myśl, w dzień Immacul. Concept. B. V. M. napadł pod wioskę p. Dubrowskiego, gdziem stał, ip. hetman z wojskiem, ale prędko do sprawy przyszliśmy i z Kamionki chorągwie w sukurs nadeszły: tandem noc zaskoczyła. W niebezpieczeństwie tem nie chcąc być, przeniosłem się do Kamionki; we dworze stałem bardzo wygodnie i wcześnie, gdy inni po piekarniach tułać się, inni na śniegu, pod szałasami mieścić się musieli.
Przez cały tydzień w polu in die nobilitas w szyku stała, tymczasem traktaty interea iks
Decembris na będącego u mnie jp. starostę żmudzkiego z urzędnikami księstwa lit. pod samą dobrą myśl, w dzień Immacul. Concept. B. V. M. napadł pod wioskę p. Dubrowskiego, gdziem stał, jp. hetman z wojskiem, ale prędko do sprawy przyszliśmy i z Kamionki chorągwie w sukkurs nadeszły: tandem noc zaskoczyła. W niebezpieczeństwie tém nie chcąc być, przeniosłem się do Kamionki; we dworze stałem bardzo wygodnie i wcześnie, gdy inni po piekarniach tułać się, inni na śniegu, pod szałasami mieścić się musieli.
Przez cały tydzień w polu in die nobilitas w szyku stała, tymczasem traktaty interea jks
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 63
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
jechał ip. Ogiński starosta naówczas gorzdowski, teraźniejszy wojewoda trocki. Z Semenówki wyjechałem za błogosławieństwem łaskawem rodziców. Jechałem na Warszawę, tam dni kilka zabawiwszy, szczęśliwieśmy wyjechali do Saksonii na Piotrków, Wrocław; gdzie od Drezna mil siedm, pocztąśmy się wybrali dla prędszej drogi, porzuciwszy ekwipaże, które potem nadeszły. Stanęliśmy w Dreznie szczęśliwie w kamienicy poczty na ulicy Berent. Nie znalazłszy króla imci w Dreznie, ppowiedzieć się kazali komendantowi miasta, który z rapportu uwiadomionego doniósł ip. feldmarszałkowi Flemingowi polskich paniąt przybycia, i wraz z komplementem przysłał, winszując przybycia i prosząc dnia jutrzejszego na obiad, oraz ex officio na panów polskich
jechał jp. Ogiński starosta naówczas gorzdowski, teraźniejszy wojewoda trocki. Z Semenówki wyjechałem za błogosławieństwem łaskawém rodziców. Jechałem na Warszawę, tam dni kilka zabawiwszy, szczęśliwieśmy wyjechali do Saxonii na Piotrków, Wrocław; gdzie od Drezna mil siedm, pocztąśmy się wybrali dla prędszéj drogi, porzuciwszy ekwipaże, które potém nadeszły. Stanęliśmy w Dreznie szczęśliwie w kamienicy poczty na ulicy Berent. Nie znalazłszy króla jmci w Dreznie, ppowiedzieć się kazali komendantowi miasta, który z rapportu uwiadomionego doniósł jp. feldmarszałkowi Flemingowi polskich paniąt przybycia, i wraz z komplementem przysłał, winszując przybycia i prosząc dnia jutrzejszego na obiad, oraz ex officio na panów polskich
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 371
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Prymasa. Na tym Sejmie aukcja Wojska uchwalona, wojna przeciw Kozakom deklarowana, a Król pojechawszy do Warszawy za dyspensą Rzymską ślub wziął z pozostałą Wdową Władysława, Bratową swoją. Wojsko Polskie zaś w 9000. pod Zbarażem okopało się przeciw 100000. Kozaków, i 100000. Tatarów, i mocno wytrzymało ataki nieprzyjacielskie, tym czasem nadszedł Król z Wojskiem i wstępnym bojem Chmielnickiego mocno po dwa razy poraził, jeszcze jednak mocnego, a w tym Han Tatarski nakłonił się do zgody, Chmielnicki do nóg Królewskich przypuszczony Pokój obwołany, niewolnicy z obydwóch stron oddani, w Litwie także Radziwiłł na 30000 Kozaków położył trupem niszczących Kraj. Przy uczynionym Pokoju Tatarom pensja, a
Prymasa. Na tym Seymie aukcya Woyska uchwalona, woyna przećiw Kozakom deklarowana, á Król pojechawszy do Warszawy za dyspensą Rzymską slub wźiął z pozostałą Wdową Władysława, Bratową swoją. Woysko Polskie zaś w 9000. pod Zbaraźem okopało śię przećiw 100000. Kozakow, i 100000. Tatarów, i mocno wytrzymało attaki nieprzyjaćielskie, tym czasem nadszedł Król z Woyskiem i wstępnym bojem Chmielnickiego mocno po dwa razy poraźił, jeszcze jednak mocnego, á w tym Han Tatarski nakłonił śię do zgody, Chmielnicki do nóg Królewskich przypuszczony Pokóy obwołany, niewolnicy z obódwóch stron oddani, w Litwie także Radźiwiłł na 30000 Kozaków położył trupem niszczących Kray. Przy uczynionym Pokoju Tatarom pensya, á
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 88
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
około 12000. pod Montwami u Kujawach się lokowali, Król zaś Litt: Wojsko, z Polskiemi nadwornemi około 20000. przeciw nim poszedł, ale Trzebicki dalszej zemsty nie pozwoliwszy, Traktat wyrobił u obydwóch stron skonkludowany pod Łagonicami nad Pilicą. Lubomirski lubo przeprosił Króla, jednak w Śląsku się lokował dla bezpieczeństwa. W tym Sejm nadszedł, ale znowu wymuszoną Elekcją zerwany. Ukraińskie Kozactwo odstąpiwszy Polski i Moskwy pod protekcją Turków się udały, którzy wziąwszy Chmielnickiego z Klasztoru inwestyowali na Księstwo Ruskie, przez Czauzów odebrawszy Ruś na Portę, a tym czasem wojnę gotowali przeciw Polsce. Tatarowie odstąpili od Ligi Polskiej, z Moskwą Armistitium kończyło się, a Rzeczpospolita Domową wojną
około 12000. pod Montwami u Kujawach śię lokowali, Król zaś Litt: Woysko, z Polskiemi nadwornemi około 20000. przećiw nim poszedł, ale Trzebicki dalszey zemsty nie pozwoliwszy, Traktat wyrobił u obódwóch stron zkonkludowany pod Łagonicami nad Pilicą. Lubomirski lubo przeprośił Króla, jednak w Sląsku śię lokował dla bespieczeństwa. W tym Seym nadszedł, ale znowu wymuszoną Elekcyą zerwany. Ukraińskie Kozactwo odstąpiwszy Polski i Moskwy pod protekcyą Turków śię udały, którzy wźiąwszy Chmielnickiego z Klasztoru inwestyowali na Xięstwo Ruskie, przez Czauzow odebrawszy Ruś na Portę, á tym czasem woynę gotowali przećiw Polszcze. Tatarowie odstąpili od Ligi Polskiey, z Moskwą Armistitium kończyło śię, á Rzeczpospolita Domową woyną
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 106
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Poseł bez konsensu Prymasa nie ważył się przejechać granic. Senatorowie Duchowni i Świeccy wyznaczeni bywają do asystencyj zmarłemu Królowi. Koszta skarb Rzeczypospolitej prowidować powinien do pogrzebu. Posłowie z denuncjacją śmierci wyznaczeni bywają do postronnych Monarchów, którym skarb koszta prowiduje. Ekspedycje wszystkie z Kancelaryj Prymasowskiej wychodzą pod jego pieczęcią etc. etc. SEJM KONWOKACYJ jak nadejdzie, tak Prymas z Senatem i Stanem Rycerskim po wysłuchanej Mszy Z. o Z. Duchu, i Kazaniu[...] u Z. Jana, idzie z Senatorami do Senatu a Stan Rycerski do Poselskiej izby. Po Elekcyj Marszałka Izba Poselska abo Stan Rycerski łący się z Senatem i zaraz Marszałek wita Senat, któremu Prymas Imieniem Senatu winszuje
Poseł bez konsensu Prymasa nie ważył śię przejechać granic. Senatorowie Duchowni i Swieccy wyznaczeni bywają do assystencyi zmarłemu Królowi. Koszta skarb Rzeczypospolitey prowidować powinien do pogrzebu. Posłowie z denuncyacyą śmierći wyznaczeni bywają do postronnych Monarchów, którym skarb koszta prowiduje. Expedycye wszystkie z Kancellaryi Prymasowskiey wychodzą pod jego pieczęćią etc. etc. SEYM KONWOKACYI jak nadeydźie, tak Prymas z Senatem i Stanem Rycerskim po wysłuchaney Mszy S. o S. Duchu, i Kazaniu[...] u S. Jana, idźie z Senatorami do Senatu á Stan Rycerski do Poselskiey izby. Po Elekcyi Marszałka Izba Poselska abo Stan Rycerski łączy śię z Senatem i zaraz Marszałek wita Senat, któremu Prymas Imieniem Senatu winszuje
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 135
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, nie dowiesz się, mój cnotliwy ziomku, Aż się z tą trąbką stawisz w niepołomskim zamku; Przy tym, proszę, weźm z sobą kilka swojej rzepy.” Tu nań trąbkę włożywszy dosiada parepy. I kiedy go dworzanie i młódź szuka wszędzie, W dobrym wróciwszy zdrowiu do pałacu zsiędzie. Niedziela w tym nadeszła; bankiet zgotowany. Jeszcze król dobrej myśli z inszymi dworzany, Kiedy z odżałowaną trąbką łowczy bieży: „I to do dobrej myśli dzisiejszej należy. Niechaj tu zaraz będzie tej zguby naleźca” — Rzecze król, a z tym swego pomknąwszy się miejsca, Wita się z gospodarzem, jako milej z nikiem. Ten by
, nie dowiesz się, mój cnotliwy ziomku, Aż się z tą trąbką stawisz w niepołomskim zamku; Przy tym, proszę, weźm z sobą kilka swojej rzepy.” Tu nań trąbkę włożywszy dosiada parepy. I kiedy go dworzanie i młódź szuka wszędzie, W dobrym wróciwszy zdrowiu do pałacu zsiędzie. Niedziela w tym nadeszła; bankiet zgotowany. Jeszcze król dobrej myśli z inszymi dworzany, Kiedy z odżałowaną trąbką łowczy bieży: „I to do dobrej myśli dzisiejszej należy. Niechaj tu zaraz będzie tej zguby naleźca” — Rzecze król, a z tym swego pomknąwszy się miejsca, Wita się z gospodarzem, jako milej z nikiem. Ten by
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 424
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
cery swojej młodej. I lub z świata początku jest tak starożytną, Wiecznym jednak różańcem jagody jej kwitną. Ani czoła starynne zmarszczki pokresiły, Ani włosu marcowe szrony przykurzyły: Ale zawsze zielona, i ze wszystkiem taka, Jaka argolickiemu młodzieńcowi, jaka Za tatarską się zdała daleko Fazydą, Runo złote skazując. Aż gdy wtem nadejdą Pacholęta z nowiną, że goście we wrota, A trąb zagrzmi i bębnów niezwykła ochota Po gankach pałacowych; Gracje przyjmują, I zaraz po kosztownych stopniach kredencują. I prowadzą na salę, gdzie widząc samego, We drzwi już otworzone strojno wchodzącego W prześwietnej swych koronie: O! gwoli dziś komu Wielmożna ta fabryka stoi
cery swojej młodej. I lub z świata początku jest tak starożytną, Wiecznym jednak różańcem jagody jej kwitną. Ani czoła starynne zmarszczki pokresiły, Ani włosu marcowe szrony przykurzyły: Ale zawsze zielona, i ze wszystkiem taka, Jaka argolickiemu młodzieńcowi, jaka Za tatarską się zdała daleko Fazydą, Runo złote skazując. Aż gdy wtem nadejdą Pacholęta z nowiną, że goście we wrota, A trąb zagrzmi i bębnów niezwykła ochota Po gankach pałacowych; Gracye przyjmują, I zaraz po kosztownych stopniach kredencują. I prowadzą na salę, gdzie widząc samego, We drzwi już otworzone strojno wchodzącego W prześwietnej swych koronie: O! gwoli dziś komu Wielmożna ta fabryka stoi
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 127
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
żartować umiał, Że już miał zgoła umrzeć, na ten czas rozumiał. Woła, księdza dla Boga! księdza mi potrzeba. Dusza się we mnie dzieli: pół się jej do nieba Kwapi gębą; połowa tyłem, zaś do piekła; Boję się, żeby wszytka zadkiem nie uciekła. W tym jego dobry kompan, nadszedszy, gdy widzi, A on się z garłem, zadkiem i sumnieniem biedzi, Zawoła, nie desperuj! ksiądz tu nic nie sprawi, Pies i świnia tę raczej posługę odprawi. Pies tę wymięcie skwarnę, i jeśli poczuje Co reszty, jak serwetą gębę opucuje; Świnia tylne strzelisko; tylko się strzeż tego, Żeby
żartować umiał, Że już miał zgoła umrzeć, na ten czas rozumiał. Woła, księdza dla Boga! księdza mi potrzeba. Dusza się we mnie dzieli: poł się jej do nieba Kwapi gębą; połowa tyłem, zaś do piekła; Boję się, żeby wszytka zadkiem nie uciekła. W tym jego dobry kompan, nadszedszy, gdy widzi, A on się z garłem, zadkiem i sumnieniem biedzi, Zawoła, nie desperuj! ksiądz tu nic nie sprawi, Pies i świnia tę raczej posługę odprawi. Pies tę wymięcie skwarnę, i jeśli poczuje Co reszty, jak serwetą gębę opucuje; Świnia tylne strzelisko; tylko się strzeż tego, Żeby
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 300
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
się zbrygować Gdy nie mógł, kazał, skąd jest, wyszpiegować. I gdy już dociekł, gdzie i czyją była Córką, wnet mu w tym wiernie posłużyła Fortuna, także fawor gospodyni, W takowych sztukach niepodłej mistrzyni, Że ją do siebie nazajutrz zwabiła, Gdy ta o zdradzie najmniej nie myśliła. Tamże ow jakby nadszedszy z trafunku, Przysiadł się do niej, nie patrząc gatunku W miejskiej dzieweczce (gdyż go miłość wściekła, Ciężej nad płomień acherontski piekła). Całował, ściskał, prosił i namawiał, I obiecował i prawdziwie dawał Niemało, byle była mu powolną I ugasiła chęć jego swawolną. Lecz gdy ta jako skała niewzruszona, Nie
się zbrygować Gdy nie mogł, kazał, zkąd jest, wyszpiegować. I gdy już dociekł, gdzie i czyją była Corką, wnet mu w tym wiernie posłużyła Fortuna, także fawor gospodyni, W takowych sztukach niepodłej mistrzyni, Że ją do siebie nazajutrz zwabiła, Gdy ta o zdradzie najmniej nie myśliła. Tamże ow jakby nadszedszy z trafunku, Przysiadł się do niej, nie patrząc gatunku W miejskiej dzieweczce (gdyż go miłość wściekła, Ciężej nad płomień acherontski piekła). Całował, ściskał, prosił i namawiał, I obiecował i prawdziwie dawał Niemało, byle była mu powolną I ugasiła chęć jego swawolną. Lecz gdy ta jako skała niewzruszona, Nie
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 303
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911