żeby Bóg osobliwą zawsze łaską nas wszystkich oświecił, żeby złego, mniej rozsądnego, interesowanego, uporczywego żadnego w naszym narodzie i na sejmie nie cierpiał, żeby coś więcej z nami jak z aniołami uczynił, którzy po kreacji swojej w oczach Boskich na jedno zgodzić się nie mogli?
A dajmy na ostatek, żeby ten cud nadludzki trafiał się często, aby wszyscy jedno w radach zdanie, jednę mieli opiniją i wolą. Ale któż taki prostak jest, żeby nie wiedział, co za moc niezwyciężoną ma w sobie prywatny interes, jak nad ludźmi panuje, jak ludzkie zaślepia umysły? „Nie masz okrutniejszej w radach i radzących trucizny, jako partykularnego swego
żeby Bóg osobliwą zawsze łaską nas wszystkich oświecił, żeby złego, mniej rozsądnego, interessowanego, uporczywego żadnego w naszym narodzie i na sejmie nie cierpiał, żeby coś więcej z nami jak z aniołami uczynił, którzy po kreacyi swojej w oczach Boskich na jedno zgodzić się nie mogli?
A dajmy na ostatek, żeby ten cud nadludzki trafiał się często, aby wszyscy jedno w radach zdanie, jednę mieli opiniją i wolą. Ale któż taki prostak jest, żeby nie wiedział, co za moc niezwyciężoną ma w sobie prywatny interes, jak nad ludźmi panuje, jak ludzkie zaślepia umysły? „Nie masz okrutniejszej w radach i radzących trucizny, jako partykularnego swego
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 202
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
mowa, wszystko to pokazuje, owszem, że nie podobna jest, aby zawsze we wszystkim ludzi tak wielu jedno zdanie i wolą mieć mogli.
Niech się więc prawdę tę godzi jak należy mówić, jestże to, kto dobrze zważy, rzecz znośna pretendować po całej nacji tak niepodobnej kondycji, to jest ustawicznej jednomyślności i nadludzkiej zgody na sejmikach i sejmach, i na tej niepodobnej i Bogu (takim sposobem, jakom wyżej wyraził), i ludziom rzeczy stanowić rad formę całego narodu? „A jeżeli to prawda, że lubo wszystkim o dobru i całości Ojczyzny myśleć należy, dopieroż tym, których Rzplita honorami ozdobiła, więcej bowiem ten
mowa, wszystko to pokazuje, owszem, że nie podobna jest, aby zawsze we wszystkim ludzi tak wielu jedno zdanie i wolą mieć mogli.
Niech się więc prawdę tę godzi jak należy mówić, jestże to, kto dobrze zważy, rzecz znośna pretendować po całej nacyi tak niepodobnej kondycyi, to jest ustawicznej jednomyślności i nadludzkiej zgody na sejmikach i sejmach, i na tej niepodobnej i Bogu (takim sposobem, jakom wyżej wyraził), i ludziom rzeczy stanowić rad formę całego narodu? „A jeżeli to prawda, że lubo wszystkim o dobru i całości Ojczyzny myśleć należy, dopieroż tym, których Rzplita honorami ozdobiła, więcej bowiem ten
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 204
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
wiele razy źle zażytego liberi veto tak sobie tłumaczyli przywilej, że każdemu niechcącemu lub niemogącemu na co się zgodzić wolno rwać sejmiki i sejmy? Trzeba wielkiego zapamiętania na Ojczyznę, zaćmienia interesem prywatnym, kto by te przypuściwszy do rozumu i serca refleksyje, nie życzył raczej nacji skonwinkować ją o niepodobieństwie w radach tej cale nadnaturalnej i nadludzkiej zawsze wszystkich harmonii, dla której sejmów rwania daje się pretekst i rady żadne dochodzić u nas żadną miarą nie mogą. Tę zaś sobie dobrze wyperswadowawszy prawdę, że ta niebieska zgoda między ludźmi niepodobna jest, gdy po ludzku radzić na sejmach zaczniemy, po ludzku będą stawać sejmy. § 11 Jako poprawić niedobrą rad publicznych formę
wiele razy źle zażytego liberi veto tak sobie tłumaczyli przywilej, że każdemu niechcącemu lub niemogącemu na co się zgodzić wolno rwać sejmiki i sejmy? Trzeba wielkiego zapamiętania na Ojczyznę, zaćmienia interessem prywatnym, kto by te przypuściwszy do rozumu i serca refleksyje, nie życzył raczej nacyi skonwinkować ją o niepodobieństwie w radach tej cale nadnaturalnej i nadludzkiej zawsze wszystkich harmonii, dla której sejmów rwania daje się pretekst i rady żadne dochodzić u nas żadną miarą nie mogą. Tę zaś sobie dobrze wyperswadowawszy prawdę, że ta niebieska zgoda między ludźmi niepodobna jest, gdy po ludzku radzić na sejmach zaczniemy, po ludzku będą stawać sejmy. § 11 Jako poprawić niedobrą rad publicznych formę
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 205
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
jak najostrożniej i najumiarkowaniej mówić, rzecz jednak, jak jest, wyrazić ją i godzi się, i trzeba. Ale cóż zdrożnego powiem, kiedy mówię, że im więcej jest takich na sejmiku i sejmie, z których każdy mają to prawo tamowania i rwania publicznych obrad, tym więcej nieznośnej w równości subiekcji, tym więcej nadludzkiej cierpliwości, umartwienia i upokorzenia zobopólnego, tym więcej ustawicznego po wszystkich na radach męczeństwa i tyranii jest. Ja raz każę inszym milczeć, a mnie tysiąc razy insi. A do tego ostatniaż to konsolacja, że i na mnie ta przyjdzie kolej wszystkich dobrych i całą Ojczyznę móc martwić; móc trapić i gubić, to
jak najostrożniej i najumiarkowaniej mówić, rzecz jednak, jak jest, wyrazić ją i godzi się, i trzeba. Ale cóż zdrożnego powiem, kiedy mówię, że im więcej jest takich na sejmiku i sejmie, z których każdy mają to prawo tamowania i rwania publicznych obrad, tym więcej nieznośnej w równości subiekcyi, tym więcej nadludzkiej cierpliwości, umartwienia i upokorzenia zobopólnego, tym więcej ustawicznego po wszystkich na radach męczeństwa i tyrannii jest. Ja raz każę inszym milczeć, a mnie tysiąc razy insi. A do tego ostatniaż to konsolacyja, że i na mnię ta przyjdzie kolej wszystkich dobrych i całą Ojczyznę móc martwić; móc trapić i gubić, to
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 218
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, tenże by pewnie nierząd, tęż okropną jak u nas wprowadziły bezradność i anarchiją. Tak wszędzie, jak i u nas, między dobrymi są źli i wszystko to jedno tak wszędzie, jak i u nas, miecz, w szalonego ręce zostawiony, jedenże sprawuje skutek.
Dajmyż więc pokój tym imaginacjom czy nadludzkim, czy nieludzkim, nie czyńmy, nie wiem w czym, różnicy między naszą a wszystkich narodów naturą, dopieroż nie przekładajmy się nad insze, ale raczej zważmy, co insze w tej mierze i o tej naszej bezradności rozumieją narody. Organum ich, co mówią i piszą o nas, niech będzie jeden cudzoziemiec w
, tenże by pewnie nierząd, tęż okropną jak u nas wprowadziły bezradność i anarchiją. Tak wszędzie, jak i u nas, między dobrymi są źli i wszystko to jedno tak wszędzie, jak i u nas, miecz, w szalonego ręce zostawiony, jedenże sprawuje skutek.
Dajmyż więc pokój tym imaginacyjom czy nadludzkim, czy nieludzkim, nie czyńmy, nie wiem w czym, różnicy między naszą a wszystkich narodów naturą, dopieroż nie przekładajmy się nad insze, ale raczej zważmy, co insze w tej mierze i o tej naszej bezradności rozumieją narody. Organum ich, co mówią i piszą o nas, niech będzie jeden cudzoziemiec w
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 287
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
miękkie serca: tu przechodzi ludzkiego języka siły. I pewnie Królewskiej Jego odezwy zażyła Opatrzność na odmianę serca niezbożności samej, i na zachowanie nam Pana. Lecz jaką miarę zadumienia znajdziemy na niesłychaną wspaniałość Królewskiej Dobroci? Wydziercy swojego życia, niegodne jego ubeśpiecza[...] Pańskim swoim. Choćby podziwienia naszego, szkaradność niezwyczajna zbrodni z jednej; a nadludzka prawie dobroczynność z drugiej strony nie dzieliła; jeszczebyśmy równego nieznajdowali tej Stanisława Augusta cnocie albo pierwszej albo jedynej. ZA ZACHOWANIE KRÓLA Ecclesi: 48. KAZ: DZIĘKCZY: PANU BOGU ZA ZACHOWANIE KRÓLA KAZ: DZIĘKCZY: PANU BOGU
Kiedyżbym skończył, gdybym chciał to wszystko przełożyć, co wielkość zachowanego
miękkie serca: tu przechodzi ludzkiego ięzyka siły. I pewnie Królewskiey Jego odezwy zażyła Opatrzność na odmianę serca niezbożności samey, i na zachowanie nam Pana. Lecz iaką miarę zadumienia znaydziemy na niesłychaną wspaniałość Królewskiey Dobroci? Wydziercy swoiego życia, niegodne iego ubeśpiecza[...] Pańskim swoim. Choćby podziwienia naszego, szkaradność niezwyczayna zbrodni z iedney; a nadludzka prawie dobroczynność z drugiey strony nie dzieliła; ieszczebyśmy równego nieznaydowali tey Stanisława Augusta cnocie albo pierwszey albo iedyney. ZA ZACHOWANIE KRÓLA Ecclesi: 48. KAZ: DZIĘKCZY: PANU BOGU ZA ZACHOWANIE KRÓLA KAZ: DZIĘKCZY: PANU BOGU
Kiedyżbym skończył, gdybym chciał to wszystko przełożyć, co wielkość zachowanego
Skrót tekstu: PiramKaz
Strona: 16
Tytuł:
Kazanie na wotywie dziękczynienia Panu Bogu za zachowanie Króla Jegomości z przypadku niesłychanego
Autor:
Grzegorz Piramowicz
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
. Roku Pańskiego, 1701. Jaśnie Wielmożnemu Jego Mości Panu P. KRZYSZTOFÓW ZE BNINA OPALIŃSKIEMU, WOJEWODZIE POZNAŃSKIEMU Sremskiemu, Kowelskiemu, etc. etc. STAROŚCIE.
DŁugom pożądał wdzięcznej tej pogody, Czymbymci kiedy Muzę swą zalecił, I tak wielkiego światłem Wojewody, W cień swój w mieszkaną tym więcej oświecił, Aż tę Dziewicę nadludzkiej urody, Chuć jakas we mnie niezwyczajna wzniecił, Febus Apollo. I że nie inszemu Alem ją oddał Imieniowi twemu. Bowiemeś w tym Mistrz, i wiesz skąd te Weny Niebieskie płyną, znając się sam na tym. Wiesz, gdzie Parnasy, wiesz gdzie Hipokreny, Sam ż nich maczając piórem swym bogatym
. Roku Páńskiego, 1701. Iaśnie Wielmożnemu Iego Mości Pánu P. KRZYSZTOFOW ZE BNINA OPALINSKIEMU, WOIEWODZIE POZNANSKIEMU Sremskiemu, Kowelskiemu, etc. etc. STAROSCIE.
DŁugom pożądał wdzięczney tey pogody, Czymbymci kiedy Muzę swą zalecił, Y ták wielkiego świátłem Woiewody, W cień swoy w mieszkáną tym więcey oświecił, Aż tę Dziewicę nádludzkiey vrody, Chuć jákas we mnie niezwyczáyna wzniecił, Phebus Apollo. Y że nie inszemu Alem ią oddał Imieniowi twemu. Bowięmeś w tym Mistrz, y wiesz zkąd te Weny Niebieskie płyną, znáiąc się sam ná tym. Wiesz, gdzie Párnasy, wiesz gdzie Hipokreny, Sam ż nich maczáiąc piorem swym bogátym
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: Av
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701