Nauklerowie i niektórzy z Polaków idą do miasta Stokhopu dla kupienia na dalszą drogę prowijantu. O których gdy się Prezydent miasta tego dowiedział, z wielkiej ludzkości swojej prosił ich do siebie, a mając je w domu swoim pytał ich, skąd się wojny w Polsce zjawiły. Tedy Polacy na jego prośbę o początku wojny kozackiej krótko nadmieniają. On także wzajemnie przed niemi świeże a mizerne króla angielskiego (jako mu poddani jego głowę ucięli) opowiada fatum. A potym ochotnie Polaków u siebie traktując, córkom swoim na instrumentach grać i śpiewać każe; przy której wesołości że noc nastąpiła, goście u Prezydenta nocują. Wszakże nazajutrz rano wstawszy i z Fryderykiem się nażartowawszy
Nauklerowie i niektórzy z Polaków idą do miasta Stokhopu dla kupienia na dalszą drogę prowijantu. O których gdy się Prezydent miasta tego dowiedział, z wielkiej ludzkości swojej prosił ich do siebie, a mając je w domu swoim pytał ich, skąd się wojny w Polszcze zjawiły. Tedy Polacy na jego prośbę o początku wojny kozackiej krótko nadmieniają. On także wzajemnie przed niemi świeże a mizerne króla angielskiego (jako mu poddani jego głowę ucięli) opowiada fatum. A potym ochotnie Polaków u siebie traktując, córkom swoim na instrumentach grać i śpiewać każe; przy której wesołości że noc nastąpiła, goście u Prezydenta nocują. Wszakże nazajutrz rano wstawszy i z Fryderykiem się nażartowawszy
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 74
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971