gwałtowne wybuchanie Wezuwiusza z otworzeniem się nowej paszczęki, skąd rzeka materyj ognistych z niewypowiedzianą bystrością lała się.
16 Września, w Montepuiciano we Włoszech burza Klasztor, i wiele domów wywróciła. 25 nawałność przy brzegach Cap Breton.
29 Października o 2 ¾ po południu wiatr straszliwy w Malcie, zatopił okręta znajdujące się w Buchtach, nadwątlił wały, podniósł w górę 6 armat ze 48, które się na wałach znajdowały. 6 Listopada tamże wiatr burzliwy wywrócił mury, skołatał domy.
17 Listopada w Dublinie stołecznym Irlandyj, burza złączona z błyskawicami, piorunami, gradem, tak straszna, iż podobnej niepamiętają.
16 Grudnia i z 18 na 19 wiatr burzliwy
gwałtowne wybuchanie Wezuwiusza z otworzeniem się nowey paszczęki, zkąd rzeka materiy ognistych z niewypowiedzianą bystrością lała się.
16 Września, w Montepuiciano we Włoszech burza Klasztor, y wiele domow wywrociła. 25 nawałność przy brzegach Cap Breton.
29 Października o 2 ¾ po południu wiatr straszliwy w Malcie, zatopił okręta znayduiące się w Buchtach, nadwątlił wały, podniosł w gorę 6 armat ze 48, ktore się na wałach znaydowały. 6 Listopada tamże wiatr burzliwy wywrocił mury, skołatał domy.
17 Listopada w Dublinie stołecznym Irlandyi, burza złączona z błyskawicami, piorunami, gradem, tak straszna, iż podobney niepamiętaią.
16 Grudnia y z 18 na 19 wiatr burzliwy
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 217
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
, iż o rycerzu powieda mu onem, Co wygrał pojedynek w placu naznaczonem I którego sam szuka. Zaczem ofiaruje Chęć jej swą i aby go wiodła, usiłuje. Ta lecąc, co w szkapie sił, prędko przybieżała Tam, gdzie śmierć Rugierowi zdrowie wydzierała.
XXI
Już ten trzy dni nie jadłszy, mocy przyrodzonych Nadwątlił, już mu zbiegła krew z żył oziębionych; W całem leżał kirysie, a hełm gniótł wierzch głowy, Miecz u boku na przęczkach dwóch wisiał surowy. Ręką i nogą ruszyć nie mógł, źrzeńce łzami Zatopił, twarz poszarpał wyschłą paznokciami. Pod głowy puklerz włożył, z krajów okowany, Na którem jednorożec łśnił się malowany
, iż o rycerzu powieda mu onem, Co wygrał pojedynek w placu naznaczonem I którego sam szuka. Zaczem ofiaruje Chęć jej swą i aby go wiodła, usiłuje. Ta lecąc, co w szkapie sił, prędko przybieżała Tam, gdzie śmierć Rugierowi zdrowie wydzierała.
XXI
Już ten trzy dni nie jadszy, mocy przyrodzonych Nadwątlił, już mu zbiegła krew z żył oziębionych; W całem leżał kirysie, a hełm gniótł wierzch głowy, Miecz u boku na przęczkach dwuch wisiał surowy. Ręką i nogą ruszyć nie mógł, źrzeńce łzami Zatopił, twarz poszarpał wyschłą paznokciami. Pod głowy puklerz włożył, z krajów okowany, Na którem jednorożec łśnił się malowany
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 370
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905