i potrzebę w tak im czasie człowieka znajdą, który za dobrą głowy i żołądka dyspozycyją pochodzi. A niechże ją zdysordynują nieproporcyjonalna potrzebie miara i porcja, zaraz to wszytko upada, niszczeje i szlak po sobie dobroci utraci. Niech o tym sami powiedzą, którzy praktykują, kiedy i dlaczego krew w sobie zgnoili, zdrowie nadwerężyli, zabaw i akcji chwalebnych odwykli, niesposobności do czynienia i złych obyczajów nabyli, dni w nocy, nocy w dni przeinaczyli, z przyjaciół nieprzyjaciół honorowi i życiu swojemu porobili, paragrafów i specjałów francuskich ponabywali, trudności wszelakich i infamiji na siebie pozaciągali, Boga i łaskę Jego utracili. Obżarstwo i niepomiarkowane żarłoctwo otchłań w sobie
i potrzebę w tak im czasie człowieka znajdą, który za dobrą głowy i żołądka dyspozycyją pochodzi. A niechże ją zdysordynują nieproporcyjonalna potrzebie miara i porcyja, zaraz to wszytko upada, niszczeje i szlak po sobie dobroci utraci. Niech o tym sami powiedzą, którzy praktykują, kiedy i dlaczego krew w sobie zgnoili, zdrowie nadwerężyli, zabaw i akcyi chwalebnych odwykli, niesposobności do czynienia i złych obyczajów nabyli, dni w nocy, nocy w dni przeinaczyli, z przyjaciół nieprzyjaciół honorowi i życiu swojemu porobili, paragrafów i specyjałów francuskich ponabywali, trudności wszelakich i infamiji na siebie pozaciągali, Boga i łaskę Jego utracili. Obżarstwo i niepomiarkowane żarłoctwo otchłań w sobie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 185
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
w trzecim życia roku, dalej dyskretnym w połowie kieliszkiem, dalej strychowym i repetowym, na ostatek o lepszą za panie bracie z sobą częstując i napawając. Ani tobie mam za złe, Stanisławie młodszy, że nie doszedłszy lat i miary swojej niedojzrałym nasieniem swoim tak bardzo szafujesz, w akcjach lubieżnych zbytkujesz, podniebienia i nosa nadwerężyłeś, podwiki i burdelu wszetecznie pilnujesz, do cnót, skromności i pobożności ojcowskiej bynajmniej się nie mając i nie ładując. Bo cię też to pani matka z pobocznej zawiązała rozrywki, piastunka zawczasu igrając jak na wabiku przepiórczym wymoderowała, panna służebna w szóstym życia roku na brzuchu swoim pod pierzyną jak na bębnie niedoskonałego do pobudki
w trzecim życia roku, dalej dyskretnym w połowie kieliszkiem, dalej strychowym i repetowym, na ostatek o lepszą za panie bracie z sobą częstując i napawając. Ani tobie mam za złe, Stanisławie młodszy, że nie doszedłszy lat i miary swojej niedojzrałym nasieniem swoim tak bardzo szafujesz, w akcyjach lubieżnych zbytkujesz, podniebienia i nosa nadwerężyłeś, podwiki i burdelu wszetecznie pilnujesz, do cnót, skromności i pobożności ojcowskiej bynajmniej się nie mając i nie ładując. Bo cię też to pani matka z pobocznej zawiązała rozrywki, piastunka zawczasu igrając jak na wabiku przepiórczym wymoderowała, panna służebna w szóstym życia roku na brzuchu swoim pod pierzyną jak na bębnie niedoskonałego do pobudki
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 212
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
zerwany, a za tym ruina Rzeczypospolitej nie tylko w Dobrach ale i w Prawach, na jaką tego roku żal się Boże patrzalismy, w prowadzona. do swego Konfidenta.
Mówią Królewscy Partiales, co to Króla od Rzeczypospolitej nową Pseudo-polityki subtelnością rozdzielają, nietykac Dekretu. Mniej na tym Szlachcica uciążyć, niż Majestatu Królewskiego nadwereżyć. Mówi Senat. Powaga to Senatu, Dekret to Senatorski, nie tykać tego. Mówi też i Izba Poselska. Ale tym Sądem wywrócone Prawa, zabita Wolność, zgubione Niepozwalam, jedyna Wolności tarcza i obrona przeciw Potencjej Majestatu, albo powadze Senatu. Jużci to nachylenie a prawdziwiej wywrócenie Stanu. Jużci to gorzej niż
zerwány, á zá tym ruiná Rzeczypospolitey nie tylko w Dobrách ále y w Práwách, ná iáką tego roku żal się Boże pátrzálismy, w prowádzona. do swego Confidentá.
Mowią Krolewscy Partiales, co to Krolá od Rzeczypospolitey nową Pseudo-polityki subtelnośćią rozdźieláią, nietykác Decretu. Mniey ná tym Szláchćicá vciążyć, niż Máiestatu Krolewskiego nádwereżyć. Mowi Senat. Powagá to Senatu, Decret to Senatorski, nie tykáć tego. Mowi też y Izbá Poselska. Ale tym Sądem wywrocone Práwá, zabita Wolność, zgubione Niepozwalam, iedyná Wolnośći tarcza y obroná przeciw Potencyey Máiestatu, álbo powadze Senatu. Iużći to náchylenie á práwdźiwiey wywrocenie Stanu. Iużći to gorzey niż
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 61
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
i dostatecznej suficjencyj wyżywienia niemających, podeirzanych, zawczasu z fortecy alienował. Aby sam głód i choroby nieprzymusiły do poddania fortecy. 8vo. Pilno ma przestrzegać dostatecznej i zdrowy dla siebie wody, aby od oblegających niebyła mu odebrana. 9no. Ma mieć pogotowiu wszelkie materiały do reparacyj fortecy, jeżeliby gdzie nieprzyjaciel ją nadwerężył. Na przytłumienie bomb, ugaszenie ognia dowodne sposoby. 10mo. Zmiarkowawszy dostatecznie niepodobieństwo oczywiste utrzymania fortecy, raczej ma z honorem swoim, garnizonu wolnym wyprowadzeniem, całością fortecy, akordować, i z nieprzyjacielem kapitulować, a niżeli uporczywie siebie fortecę i tyle ludzi stracić.
y dostateczney sufficyencyi wyżywienia niemaiących, podeirzanych, záwczasu z fortecy alienował. Aby sąm głod y choroby nieprzymusiły do poddania fortecy. 8vo. Pilno ma przestrzegáć dostateczney y zdrowy dla siebie wody, áby od oblegáiących niebyłá mu odebrana. 9no. Ma mieć pogotowiu wszelkie materyały do reparacyi fortecy, ieżeliby gdzie nieprzyiaciel ią nadwerężył. Ná przytłumienie bomb, ugászenie ognia dowodne sposoby. 10mo. Zmiarkowawszy dostatecznie niepodobieństwo oczywiste utrzymania fortecy, raczey ma z honorem swoim, garnizonu wolnym wyprowadzeniem, cáłością fortecy, akkordowáć, y z nieprzyiacielem kápitulowáć, á niżeli uporczywie siebie fortecę y tyle ludzi stracić.
Skrót tekstu: BystrzInfPolem
Strona: Lv
Tytuł:
Informacja polemiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, lecz gdzie są pytać się. W tym też nieszczęśliwi POLACY, że przy szczerości swojej i nie głębokiej rzeczy penetracyj wielu patent zdradom: jeźli nie Orężem na placu, pewnie na papierze w Traktatach zdradliwie pokonani bywają. W tym jednak merentur pochwałę, że bardziej rezolwowani szwankować na fortunie, niżeli wiary danej i parolu nadwerężyć; stąd w ostatniej toni i rzeczach zdesperowanych Boskiego doznają Sukursu, ile też Czci Boskiej i Religii tenacissimi. Wojny nie sprawiedliwej, ani z letkości nikomu nie wypowiadają; na cudzą krew nie upragnieni, ani na Fortunę; owszem gdzieby się o właśną upomnieć mieli, i tam są nie skwapliwi. Dopieroż nowo zawojowanych
, lecz gdźie są pytać się. W tym też nieszczęśliwi POLACY, że przy szczerości swoiey y nie głębokiey rzeczy penetrácyi wielu patent zdrádom: ieźli nie Orężem ná placu, pewnie ná papierze w Tráktatach zdrádliwie pokonáni bywáią. W tym iednák merentur pochwáłę, że bardźiey rezolwowáni szwánkować ná fortunie, niżeli wiary daney y parolu nádwerężyć; ztąd w ostátniey toni y rzeczach zdesperowánych Boskiego doznáią Sukursu, ile też Czci Boskiey y Religii tenacissimi. Woyny nie spráwiedliwey, ani z letkości nikomu nie wypowiadáią; na cudzą krew nie upragnieni, áni ná Fortunę; owszem gdźieby się o właśną upomnieć mieli, y tam są nie skwápliwi. Dopieroż nowo záwoiowánych
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 711
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
miawszy do folwarczku kmiotka, Że mu coś kiedyś kędyś odumarła ciotka, Urościł sobie prawo z możniejszym szlachcicem, Zastawiwszy folwarczek. Aż skoro mu nicem Po długim w trybunale procesie kość padła, Dla kąska niepewnego, swego pozbył sadła. I kondycyją stracił, na której wcześnie żył, I włócząc się kilka lat, zdrowia nadwerężył. 304. RYCHLEJ SŁONIA POD SKRZYDŁEM SKRYJESZ
Taj, jako chcesz; milcz i sam, i nie każ nikomu Wynosić, co się złego w twoim stało domu — Darmo: jakbyś na wietrze zawiesił proporzec. Może kto zapaliwszy świecę skryć pod korzec; Wody trudno utrzymać, bo groblą przenika, Nim wierzchem z stawu
miawszy do folwarczku kmiotka, Że mu coś kiedyś kędyś odumarła ciotka, Urościł sobie prawo z możniejszym szlachcicem, Zastawiwszy folwarczek. Aż skoro mu nicem Po długim w trybunale procesie kość padła, Dla kąska niepewnego, swego pozbył sadła. I kondycyją stracił, na której wcześnie żył, I włócząc się kilka lat, zdrowia nadwerężył. 304. RYCHLEJ SŁONIA POD SKRZYDŁEM SKRYJESZ
Taj, jako chcesz; milcz i sam, i nie każ nikomu Wynosić, co się złego w twoim stało domu — Darmo: jakbyś na wietrze zawiesił proporzec. Może kto zapaliwszy świecę skryć pod korzec; Wody trudno utrzymać, bo groblą przenika, Nim wierzchem z stawu
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 176
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
na co Nie masz, patrzę. I będzie tak długo tej przerwy, Póki się nie doczekam życzliwszej Minerwy. Najciężej źródła dobyć, dziurę przekłuć w jaju Abo siekierą uciąć pierwszą gałąź w gaju: Skądeś nie mógł i krople przez czas mieć tak długi, Czerpaj, choćbyś konwią chciał, z helikońskiej strugi. Nadwerężył i Pegaz kopyt, nim z Parnazu Dokopał się jej w skale, bo trudno do razu. Jedno drugie popycha i w pióro uprzedza, Jako woda po deszczu w jeden rynsztok scedza; Im dłuższe było sucho, tym rzęsistsze chmury. Ledwie ma czas konieczna potrzeba natury; I obiad, i wieczerza, że nie idą
na co Nie masz, patrzę. I będzie tak długo tej przerwy, Póki się nie doczekam życzliwszej Minerwy. Najciężej źródła dobyć, dziurę przekłuć w jaju Abo siekierą uciąć pierwszą gałąź w gaju: Skądeś nie mógł i krople przez czas mieć tak długi, Czerpaj, choćbyś konwią chciał, z helikońskiej strugi. Nadwerężył i Pegaz kopyt, nim z Parnazu Dokopał się jej w skale, bo trudno do razu. Jedno drugie popycha i w pióro uprzedza, Jako woda po deszczu w jeden rynsztok scedza; Im dłuższe było sucho, tym rzęsistsze chmury. Ledwie ma czas konieczna potrzeba natury; I obiad, i wieczerza, że nie idą
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 300
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Moskwie wyprawiono.
Wyhowski bowiem hetman Zaporowski z Jędrzejem Potockim, wojewodą bracławskim, zaraz na wiosnę załączywszy się, więc i Tatarów, z którymi miał dawną konfidencyją, zaciągnąwszy podarunkami, za Dniepr udał się i tam Kozaków zadnieprskich na 60000 zebrawszy, Buturlinowi 50000 Moskwy z sobą mającemu, pole dał pod Konotopami i tam go dużo nadwerężywszy, ostatek przez Hulanickiego, Kwitką nazwanego pułkownika swego, pod Pereasławiem i Kożulcem na 50000 Moskwy rozgromił. Więc i Niemierzyc, poniekąd łaską królewską upewniony, kilka tysięcy ludzi polskich swoim prawie kosztem zaciągnął był i pospołu z Wyhowskim i Hulanickim, gdziekolwiek mogli Rok 1659
i z fortec (oprócz jednego Kijowa, gdzie się byli
Moskwie wyprawiono.
Wyhowski bowiem hetman Zaporowski z Jędrzejem Potockim, wojewodą bracławskim, zaraz na wiosnę załączywszy się, więc i Tatarów, z którymi miał dawną konfidencyją, zaciągnąwszy podarunkami, za Dniepr udał się i tam Kozaków zadnieprskich na 60000 zebrawszy, Buturlinowi 50000 Moskwy z sobą mającemu, pole dał pod Konotopami i tam go dużo nadwerężywszy, ostatek przez Hulanickiego, Kwitką nazwanego pułkownika swego, pod Pereasławiem i Kożulcem na 50000 Moskwy rozgromił. Więc i Niemierzyc, poniekąd łaską królewską upewniony, kilka tysięcy ludzi polskich swoim prawie kosztem zaciągnął był i pospołu z Wyhowskim i Hulanickim, gdziekolwiek mogli Rok 1659
i z fortec (oprócz jednego Kijowa, gdzie się byli
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 270
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
król Kazimierz za przyjściem do boku swego wojska litewskiego z Kazimierzem Pacem, hetmanem litewskim, na wielkie za Dnieprem Rok 1664
zaniósł się był rzeczy i już kilka fortec moskiewskich z Kozakami Moskwie przychylnymi dobywszy szczęśliwie, ledwie nie o samej stolicy cara moskiewskiego myślił. Aliści mu tę imprezę dwie fortece Głuchów i Diewica niezmiernie poalterowały, bo nadwerężywszy, a w ostatku nic skutecznego nie sprawiwszy, o następującej Moskwie z Romadanowskim hetmanem we 30000 wziął wiadomość. Przeciwko któremu Bidzińskiego, porucznika chorągwie swej, męża dzielnego i w wielu okazjach doświadczonego z przedniejszym wojskiem polskim i z ordą tatarską wyprawił, dawszy mu ordynans, aby się aż o sam Siewsk, granicę moskiewską starał.
król Kazimierz za przyjściem do boku swego wojska litewskiego z Kazimierzem Pacem, hetmanem litewskim, na wielkie za Dnieprem Rok 1664
zaniósł się był rzeczy i już kilka fortec moskiewskich z Kozakami Moskwie przychylnymi dobywszy sczęśliwie, ledwie nie o samej stolicy cara moskiewskiego myślił. Aliści mu tę imprezę dwie fortece Głuchów i Diewica niezmiernie poalterowały, bo nadwerężywszy, a w ostatku nic skutecznego nie sprawiwszy, o następującej Moskwie z Romadanowskim hetmanem we 30000 wziął wiadomość. Przeciwko któremu Bidzińskiego, porucznika chorągwie swej, męża dzielnego i w wielu okazyjach doświadczonego z przedniejszym wojskiem polskim i z ordą tatarską wyprawił, dawszy mu ordynans, aby się aż o sam Siewsk, granicę moskiewską starał.
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 338
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
jeśli się zda, aby się na niebezpieczniejszą jeszcze przygotować wojnę i ludziom wojennym zapłatę obmyślić. Sejmiki przytym po województwach około Bożego Narodzenia odprawiono, na których posłów na przyszły sejm obrano. Król zaś rozłożywszy wojsko po konsystencjach po wszystkiej Polsce i Rusi, w Żółkwi przemieszkał, zdrowia ratując, którego był w tak wielkich pracach nadwerężył.
Powietrze morowe poniekąd w Brodach, na ostatek i w Jaworowie gdzie król przemieszkiwał podczas i w inszych przyległych miasteczkach, panować poczęło było, aleć go zima tęga uskromiła, jeśli to powietrzem nazwać się może, co bardziej niedostatek i głód sprawował. Wielka albowiem była i roku tego drogość, dla której siła ubogich ludzi
jeśli się zda, aby się na niebezpieczniejszą jescze przygotować wojnę i ludziom wojennym zapłatę obmyślić. Sejmiki przytym po województwach około Bożego Narodzenia odprawiono, na których posłów na przyszły sejm obrano. Król zaś rozłożywszy wojsko po konsystencyjach po wszystkiej Polscze i Rusi, w Żółkwi przemieszkał, zdrowia ratując, którego był w tak wielkich pracach nadwerężył.
Powietrze morowe poniekąd w Brodach, na ostatek i w Jaworowie gdzie król przemieszkiwał podczas i w inszych przyległych miasteczkach, panować poczęło było, aleć go zima tęga uskromiła, jeśli to powietrzem nazwać się może, co bardziej niedostatek i głód sprawował. Wielka albowiem była i roku tego drogość, dla której siła ubogich ludzi
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 466
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000