Poczta: jeden Murzyn bieży na jednym pięć dni, drugi na drugim pięć dni, trzeci na trzecim pięć dni, i znowu się powracają tymże sposobem Kurierowie, sami Daktylami w drodze posileni z sobą je mając, alias by w Pustej Arabii z głodu pomarli, a WIELBŁĄDY syte są, w domu na pięć dni najadłszy się, Teste Duce Radziwilio.
CAMELOPARDUS zaś, albo Wielbłądo-Ryś tak wielki i wysoki jest, że mu po pod brzuch Rycerz na koniu rosłym wyjedzie, nie schylając się.
WYDRA Egipska po Łacinie Ichneumon, inaczej Mus Pharàonis, albo AEgyptiacus. Bardzo jest śmiała, na Konia, Wielbłąda, Słonia odważnie porywająca się, Krokodyłowi
Poczta: ieden Murzyn bieży na iednym pięć dni, drugi na drugim pięć dni, trzeci na trzecim pięć dni, y znowu się powracaią tymże sposobem Kuryerowie, sami Daktylami w drodze posileni z sobą ie maiąc, alias by w Pustey Arábii z głodu pomarli, a WIELBŁĄDY syte są, w domu na pięć dni naiadłszy się, Teste Duce Radziwilio.
CAMELOPARDUS zaś, albo Wielbłądo-Ryś tak wielki y wysoki iest, że mu po pod brzuch Rycerz ná koniu rosłym wyiedzie, nie schylaiąc się.
WYDRA Egypska po Łacinie Ichneumon, inaczey Mus Pharàonis, albo AEgyptiacus. Bardzo iest śmiała, na Konia, Wielbłąda, Słonia odważnie porywaiąca się, Krokodyłowi
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 588
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, SĘP, JASTRZĄB, BOCIAN, CZAPLA etc. Między Rybami SZCZUPAK, etc. Racja chudości jest, że te Zwierzęta niżeli dostaną dla siebie poziwienia alias mięsa, głodu się nacierpią, albo jeżeli dostaną zwierzyny, tedy ta czasem małą jest dla ich żarłoctwa porcją; albo w strachu swoim naturalnym. a Ludzkiej ostróżności nie najadłszy się sufficienter, od swego uciekają łupu. I tak Sęp się naczeka i nalata, niż dostanie ścierwa; które że jest in statu corruptionis, nie ma należytej nutrycyj: WILK nachodzi się po polach, niż zagryzie wieprza, byka, ciele, barana: CZAPLA nastoi się w wodzie z nosem jak z wędą, niż
, SĘP, IASTRZĄB, BOCIAN, CZAPLA etc. Między Rybami SZCZUPAK, etc. Racya chudości iest, że te Zwierzętá niżeli dostaną dla siebie poźywienia alias mięsa, głodu się nacierpią, albo ieżeli dostaną zwierzyny, tedy ta czasem małą iest dla ich żarłoctwa porcyą; albo w strachu swoim naturalnym. a Ludzkiey ostrożności nie naiadłszy się sufficienter, od swego uciekaią łupu. Y tak Sęp się naczeka y nalata, niż dostanie ścierwa; ktore że iest in statu corruptionis, nie ma należytey nutrycyi: WILK nachodzi się po polach, niż zagryzie wieprza, byka, ciele, barana: CZAPLA nastoi się w wodzie z nosem iak z wędą, niż
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 594
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
jak ogień.
JASTRZĄB po Łacinie Accipiter od chwytania i łakomstwa nazwany, w Inflanciech, w Prusach, na Rusi i innych północych Krajach częsty, ale w Syryj, Persyj, Grecyj, Krecie i Afryce rzadki, według Aldrowanda. Latwy jest do unoszenia u Myśliwych. Ludzkim brzydzi się trupem, według Jonstina. Chleba się najadłszy zdycha, dlatego dał mu Engelgrave Kaznodzieja inskrypcją: Huic panis solet esevenenum. Serca innych Ptaków nie jada, według Pliniusza i Arystotelesa. Stąd Fytagóras alludendo do tej Ptaka natury,powiedział: Cor ne edito Pliniusz Jastrzębiów wylicza species 16.
JASKUŁKA, Hirundo, a według Poetów Progne, jakoby Pragne Białogłowa za zabójstwo Syna,
iak ogień.
IASTRZĄB po Lacinie Accipiter od chwytania y łakomstwa nazwany, w Inflanciech, w Prusach, na Rusi y innych pułnocnych Kraiach częsty, ale w Syryi, Persyi, Grecyi, Krecie y Afryce rzadki, wedlug Aldrowanda. Latwy iest do unoszenia u Myśliwych. Ludzkim brzydzi się trupem, według Ionstina. Chleba się naiadłszy zdycha, dlatego dał mu Engelgrave Kaznodzieia inskrypcyą: Huic panis solet esevenenum. Serca innych Ptakow nie iada, według Pliniusza y Aristotelesa. Ztąd Phytagoras alludendo do tey Ptaka natury,powiedział: Cor ne edito Pliniusz Iastrzębiow wylicza species 16.
IASKUŁKA, Hirundo, á według Poetow Progne, iakoby Pragne Białogłowa za zaboystwo Syna,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 609
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, rączości ekstraodrynaryjnej, którą jelenie O Zwierzętach Historia naturalna.
i inne ściga zwierzęta, samym tylko liże językiem, a tym samym ślepotę im przynosi, drugie cale zabija jadem swoim. Wiele tak pobitych zwłóczy na jedno miejsce, darniem pokrywa, na drzewo się wychwyciwszy, głosem zwoływa zwierzęta do owego mięsiwa nagotowanego. Jak się najadłszy zwierzęta, rozejdą, Dasypus czyli królik zstępuje z drzewa, owe pożywa ostatni, wprzód nietknowszy zębami, aby zwierząt owych nie potruł swoim jadem.
KRET, po łacinie Talpa w ziemi ustawnie żyjący, i ryjący zwierz, a jak się na wiatr i widok pokaże, zaras zdychający, jest słuchu bardzo bystrego, daleko słysząc
, rączośći extraordinaryiney, ktorą ielenie O Zwierzetach Historya naturalna.
y inne sciga zwierzęta, samym tylko liże ięzykiem, a tym samym slepotę im przynosi, drugie cale zabiia iadem swoim. Wiele tak pobitych zwłoczy na iedno mieysce, darniem pokrywa, na drzewo się wychwyciwszy, głosem zwoływa zwierzęta do owego mięsiwa nagotowanego. Iak się naiádłszy zwierzęta, rozeydą, Dasypus czyli krolik zstępuie z drzewa, owe pożywa ostatni, wprzod nietknowszy zębami, aby zwierząt owych nie potruł swoim iadem.
KRET, po łácinie Talpa w źiemi ustawnie żyiący, y ryiący zwierz, a iak się na wiatr y widok pokáże, zaras zdychaiący, iest słuchu bardzo bystrego, daleko słysząc
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 275
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
) które w piasek zagrzebawszy, zostawuje do czasu którego, aż się dzieci operacją słońca wyklują; bywa ich razem po 50 i zaraz z jaja wylatują. Sam ptak i jaja jego do jedzenia gustowne. Nierembergius lib: 10 cap: 5.
GOŁĘBIE, są słoty następującej wieszczki, dlatego i na drugi dzień się dobrze najadłszy, pod dachy, do gołębników zawczasu umykają. Wielom się zdaje, że żółci w sobie nie mają, dlatego dobroci symbolum, i daleko lecić mogą! Że są z natury jurne i lubieżne, nie czystej są poswięcone Wenerze od Pogan; którą też malują w karocy siedzącą, a wiezioną od gołębic. Listy nie raz
) ktore w piasek zagrzebawszy, zostawuie do czasu ktorego, aż się dzieci operacyą słońca wykluią; bywa ich razem po 50 y zaraz z iaia wylatuią. Sam ptak y iaia iego do iedzenia gustowne. Nierembergius lib: 10 cap: 5.
GOŁĘBIE, są słoty następuiącey wieszczki, dlatego y na drugi dzień się dobrze naiadłszy, pod dachy, do gołębnikow zawczasu umykaią. Wielom się zdaie, że żołci w sobie nie maią, dlatego dobroci symbolum, y daleko lecić mogą! Że są z natury iurne y lubieżne, nie czystey są poswięcone Wenerze od Pogan; ktorą też maluią w karocy siedzącą, á wiezioną od gołębic. Listy nie raz
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 293
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
: Pervan. lib. 3. cap. 2. Chodzi ich stadami po 300. na górach, a czasem po 400. Są między niemi jedne z wełną wielką, drugie trochę porosłe, i te do ciężarów zgodne, są także to białe, to czarne, to pstre. Nie wiele wszystkie jedzą, a najadłszy się fruktu Maiz po dni 5. głód znosić mogą. PTASTWO Amerykańskie znajduje się osobliwe w Perwańskim Królestwie, jest Ptaszek Tominejos maleńki, jak pszczóła, è contra Condores ptacy tak są znacznej wielkości, że nie tylko owce, ale i ciele porwać i późrzeć mogą. Na Insule Z. Dominika znajdują się ptaki Cucujes nocno
: Pervan. lib. 3. cap. 2. Chodzi ich stadami po 300. na górach, a czásem po 400. Są między niemi iedne z wełną wielką, drugie troche porosłe, y te do ciężarów zgodne, są także to białe, to czarne, to pstre. Nie wiele wszystkie iedzą, a naiadłszy się fruktu Maiz po dni 5. głód znosić mogą. PTASTWO Amerykańskie znayduie się osobliwe w Perwańskim Krolestwie, iest Ptaszek Tomineios maleńki, iak pszczóła, è contra Condores ptacy tak są znaczney wielkości, że nie tylko owce, ale y ciele porwać y poźrzeć mogą. Na Insule S. Dominika znayduią się ptaki Cucuyes nocno
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 620
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
dłużej nad ludzi innych żyjący, z racyj dobrego temperamentu powietrza, a najbardziej, że są sprawiedliwi: w lasach, kniejach, pod Niebem rezydencja ich ma być. Jeżeli się to życie, lub niczym nie poalterowane sprzykrzy starym obywatelom tamecznym, sami sobie śmierć przynoszą, na drugi i lepszy, niby przenosząc się żywot, najadłszy się tedy i napiwszy i wieńcem głowę ukoronowawszy ze skały w morze się rzucają, rozumiejąc, że tak beato fine zakończą życie. Tak o nich Festus pisze z innemi. Diodorus mniema, że to jest Insuła w szczęśliwości abundans wszelkie. Recentiores Geographi między komenta Ijczą Poetyczne ten Hiperborejski naród, który się tłumaczy wyższy nad Boreasza
dłużey nád ludźi innych żyiący, z rácyi dobrego temperámentu powietrza, á naybardźiey, że są sprawiedliwi: w lasach, knieiach, pod Niebem rezydencya ich ma bydź. Ieżeli się to życie, lub niczym nie poalterowáne sprzykrzy starym obywátelom tamecznym, sami sobie śmierć przynoszą, ná drugi y lepszy, niby przenosząc się żywot, náiadłszy się tedy y nápiwszy y wieńcem głowę ukoronowáwszy ze skały w morze się rzucaią, rozumieiąc, że ták beato fine zákończą życie. Tak o nich Festus pisze z innemi. Diodorus mniema, że to iest Insuła w szczęśliwości abundans wszelkie. Recentiores Geographi między kommenta Iiczą Pòétyczne ten Hyperboreyski národ, ktory się tłumaczy wyższy nád Boreasza
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 287
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
się ubrały.
Ku temu król posłał mu pannę barzo nadobną dla posługi i dla gotowania i chłodzenia serbetów.
Rumianość panny równa księżycowi, Sidłem się stała w skok nabożnikowi. Że twarz podobną aniołowi miała, Że świetnym strojem pawa przechadzała, Wnetże zakonnik zarwawszy miłości, Zapomniał Boga i wstrzemięźliwości.
Nabożnik on rozkosznych potraw się najadłszy i w kosztowne szaty się ubrawszy, na twarz pięknej panny zawsze patrzał, aż się też ona mądrych powieść spełniła, co powiedzieli: „Włos skroniowy pięknej białejgłowy, rozumnych nóg jest pętem i łańcuchem, a mądrości więzieniem.”
Posłał mu jeszcze król pacholę, barzo nadobne i ucieszne, że na dworze królewskim równa mu
się ubrały.
Ku temu król posłał mu pannę barzo nadobną dla posługi i dla gotowania i chłodzenia serbetów.
Rumianość panny równa księżycowi, Sidłem się stała w skok nabożnikowi. Że twarz podobną aniołowi miała, Że świetnym strojem pawa przechadzała, Wnetże zakonnik zarwawszy miłości, Zapomniał Boga i wstrzemięźliwości.
Nabożnik on rozkosznych potraw się najadłszy i w kosztowne szaty się ubrawszy, na twarz pięknéj panny zawsze patrzał, aż się też ona mądrych powieść spełniła, co powiedzieli: „Włos skroniowy pięknéj białéjgłowy, rozumnych nóg jest pętem i łańcuchem, a mądrości więzieniem.”
Posłał mu jeszcze król pacholę, barzo nadobne i ucieszne, że na dworze królewskim równa mu
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 108
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
czasem od głodu umierać. POWIEŚĆ VI.
Jeden roztropny człowiek synowi swemu mówił: — „Synu, strzeż się zbytniego jedzenia i picia, gdyż zbytnie potrawy czynią człeka chorym.”
Odpowiedział: — ”O ojcze mój! inaczej’em ja słychał, że głód człowieka zabija. Więc dworacy radzi mówią : „Wolę najadłszy się umrzeć, niźli głód cierpiąc żyć.”
Rzekł mu ociec: — „Synku, miarę zachowaj, gdyż Pan Bóg w zakonie tak rozkazał: „Jedzcie, pijcie, ale nie rozrzucajcie.”
Nie jedz tak, żeby-ć strawa z gardła wzad iść miała, Ni się też tak mórz,
czasem od głodu umierać. POWIEŚĆ VI.
Jeden roztropny człowiek synowi swemu mówił: — „Synu, strzeż się zbytniego jedzenia i picia, gdyż zbytnie potrawy czynią człeka chorym.”
Odpowiedział: — ”O ojcze mój! inaczéj’em ja słychał, że głód człowieka zabija. Więc dworacy radzi mówią : „Wolę najadłszy się umrzeć, niźli głód cierpiąc żyć.”
Rzekł mu ociec: — „Synku, miarę zachowaj, gdyż Pan Bóg w zakonie tak rozkazał: „Jedzcie, pijcie, ale nie rozrzucajcie.”
Nie jedz tak, żeby-ć strawa z gardła wzad iść miała, Ni się też tak mórz,
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 129
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
. W onym takim strachu, gdy prawie zwątpili w żywocie, on zapaśnik rzekł: — ”Nie bójcie się! ja sam jeden piąciądziesiąt zdołam, tylko waszy młodszy niech się rzucą za mną.”
Kupcy rozradowali się, i lepszej myśli już będąc, jego karmić, poić i szanować poczęli. Zapaśnik po onym głodzie najadłszy się i napiwszy, dobrze smaczno usnąwszy, spał twardo. Między onym karawanem był stary człowiek, który wielu przygód już był na sobie doświadczył; ten rzekł: — „Towarzysze moi, barziej się ja boję tego naszego kałauza, niż złodziejów i rozbójników; bo kto wie, jeśli i on nie jest z między nich
. W onym takim strachu, gdy prawie zwątpili w żywocie, on zapaśnik rzekł: — ”Nie bójcie się! ja sam jeden piąciądziesiąt zdołam, tylko waszy młodszy niech się rzucą za mną.”
Kupcy rozradowali się, i lepszéj myśli już będąc, jego karmić, poić i szanować poczęli. Zapaśnik po onym głodzie najadłszy się i napiwszy, dobrze smaczno usnąwszy, spał twardo. Między onym karawanem był stary człowiek, który wielu przygód już był na sobie doświadczył; ten rzekł: — „Towarzysze moi, barziéj się ja boję tego naszego kałauza, niż złodziejów i rozbójników; bo kto wie, jeśli i on nie jest z między nich
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 152
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879