Król gdy się z wojny powrócił, choć o to wszystko urażony był, matce jednak być przeciwnym przez należytą obserwację i miłość nie chcąc, darował mu na jej instancją urazy swoje, i nadto jeszcze, wielką władzę dał w Państwie. Po śmierci Jagnieszki królowej, a żony swojej, nową chęcią i swawolną miłością zdjęty, namówił się i ożenił z Marią, Karola króla sycylijskiego córką, a Władysława króla węgierskiego siostrą, Bogu poślubioną zakonnicą, i sam zakonnik, bo kawaler maltański. Tak wyniesiony i tak znamienity, żeby tem mocniej w błędach swoich ufundował się, przeciw Wacławowi królowi wielką fakcją podniósł nadęty ambicją, aby mu koronę odebrał; ale się
Król gdy się z wojny powrócił, choć o to wszystko urażony był, matce jednak być przeciwnym przez należytą obserwacyę i miłość nie chcąc, darował mu na jéj instancyą urazy swoje, i nadto jeszcze, wielką władzę dał w Państwie. Po śmierci Jagnieszki królowéj, a żony swojej, nową chęcią i swawolną miłością zdjęty, namówił się i ożenił z Maryą, Karola króla sycylijskiego córką, a Władysława króla węgierskiego siostrą, Bogu poślubioną zakonnicą, i sam zakonnik, bo kawaler maltański. Tak wyniesiony i tak znamienity, żeby tém mocniéj w błędach swoich ufundował się, przeciw Wacławowi królowi wielką fakcyą podniósł nadęty ambicyą, aby mu koronę odebrał; ale się
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 3
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Za gotowe przedawał, co do targu nosi. „Teraz idź inszych łowić pstrągów i łososi, Bowiem mniszy nie mają czym płacić za bratów. Naucz się za tę szkodę, a znaj odrwiświatów.” 113 (N). PRZESTROGA DO MYŚLIWYCH
Mróz, ledwie mu wilczura samoczwarta zdole, Śnieg do pasa, myśliwiec namówił mię w pole. I zając nie uciecze, tudzież sposób łatwy,
Byle paszą obaczył, nakryć kuropatwy. Kopiemy się przez zaspy głębokie, jak w pługu, Wtem mi swego natura upomni się długu. Zbraniam się, i z racją, bo nie wedle czasu, Pole jako dym, blisko nigdzież nie masz lasu
Za gotowe przedawał, co do targu nosi. „Teraz idź inszych łowić pstrągów i łososi, Bowiem mniszy nie mają czym płacić za bratów. Naucz się za tę szkodę, a znaj odrwiświatów.” 113 (N). PRZESTROGA DO MYŚLIWYCH
Mróz, ledwie mu wilczura samoczwarta zdole, Śnieg do pasa, myśliwiec namówił mię w pole. I zając nie uciecze, tudzież sposob łatwy,
Byle paszą obaczył, nakryć kuropatwy. Kopiemy się przez zaspy głębokie, jak w pługu, Wtem mi swego natura upomni się długu. Zbraniam się, i z racyją, bo nie wedle czasu, Pole jako dym, blisko nigdzież nie masz lasu
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 56
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Jużem syt, jużem kontent, kiedym cię przyjął. Także się z-Panem JEZUSEM łączymy? 1. Trzecia przytomność Pana Boga naszego jest: jeżeli nie ustawiczne, przynajmniej częste wystawianie sobie obecności Pańskiej. Innych obecności nie przekładąm, alebym rad, abym każdego z-was, jeszcze w Duchowieństwie nie ćwiczonego, namówił, na obecność przy nogach P. JEZUSA ukrzyżowanego. Idziesz spać, przy nich się połóż, przy nich oddychaj: już napół zasypiasz, napół się do nich przytulaj, jakeś się wiele razy ocknął, tak się wiele razy przy nich znajduj. Modlisz się, Krwią Pana JEZUSOWą zarumień sobie język. Potrawy
Iużem syt, iużem kontent, kiedym ćię przyiął. Tákże się z-Pánem IEZUSEM łączymy? 1. Trzećia przytomność Páná Bogá nászego iest: ieżeli nie vstáwiczne, przynaymniey częste wystáwiánie sobie obecnośći Páńskiey. Innych obecnośći nie przekładąm, álebym rad, ábym kożdego z-was, ieszcze w Duchowieństwie nie cwiczonego, námowił, ná obecność przy nogách P. IEZUSA vkrzyżowánego. Idziesz spáć, przy nich się położ, przy nich oddychay: iuż nápoł zásypiasz, nápoł się do nich przytulay, iákeś się wiele rázy ocknął, ták się wiele rázy przy nich znáyduy. Modlisz się, Krwią Páná IEZUSOWą zárumień sobie ięzyk. Potráwy
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 21
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
-przód obaczył, bo głosu nie mieniąc szczwać go mogę. Ale nie będę tego wilka szczwał, tylko za przytomnością wielkich że tak rzekę Myśliwców Chrystusowych. Szczuje naprzód tego wilka Augustyn Święty Oto prawi wilk owcę za gardło uchwycił. A jakoż to ten wilk za gardło owcę porwał? Oto Diabeł, wiernego do cudzołóstwa namówił. a Cudzołożnik? o to owca za gardło pochwycona; a jakoż to za gardło pochwycona owca Cudzołożnik? jadałeś wiele, pijałeś nazbyt, nie wiedziałeś, co też to jest umartwić się: i niedziw że cię pokusa cielesna zwyciężyła. a dawnożeś się spowiedał, oskarżyłeś się zaraz z-
-przod obaczył, bo głosu nie mieniąc szczwáć go mogę. Ale nie będę tego wilká szczwał, tylko zá przytomnośćią wielkich że ták rzekę Myśliwcow Chrystusowych. Szczuie naprzod tego wilká Augustyn Swięty Oto práwi wilk owcę zá gárdło vchwyćił. A iákoż to ten wilk zá gárdło owcę porwał? Oto Diaboł, wiernego do cudzołostwá námowił. á Cudzołożnik? o to owcá zá gardło pochwycona; á iákoż to zá gárdło pochwycona owcá Cudzołożnik? iadałeś wiele, pijałeś názbyt, nie wiedźiałeś, co też to iest vmartwić się: i niedźiw że ćię pokusa ćielesna zwyćiężyłá. a dawnożeś się zpowiedał, oskárżyłeś się záraz z-
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 67
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
co rzekli, żem sławy zbyła Łgą i plotą, bym niecnotą ja kiedy była. Zgrzeszyłam-li, żem z nim spała, Bodajem się rozstękała Na dziecię małe.
W tę godzinę niechaj zginę, jeśli żałuję, Żem doznała, czegom chciała; aż mu dziękuję, Że mię namówił na to, A ja mu synaczka za to Wrychle powiję.
Ani wierzę, by w tej mierze wstyd miał być jaki - To sromota, gdy ma cnota szwank ladajaki; Lecz to sam Bóg w raju kazał, By człowiek ludzkie rozmnażał Na świecie plemię.
Na to godzi, kto się rodzi, by zażył świata
co rzekli, żem sławy zbyła Łgą i plotą, bym niecnotą ja kiedy była. Zgrzeszyłam-li, żem z nim spała, Bodajem się rozstękała Na dziecię małe.
W tę godzinę niechaj zginę, jeśli żałuję, Żem doznała, czegom chciała; aż mu dziękuję, Że mię namówił na to, A ja mu synaczka za to Wrychle powiję.
Ani wierzę, by w tej mierze wstyd miał być jaki - To sromota, gdy ma cnota szwank ledajaki; Lecz to sam Bóg w raju kazał, By człowiek ludzkie rozmnażał Na świecie plemię.
Na to godzi, kto się rodzi, by zażył świata
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 31
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
mówi Chryzostom święty: Carnibus meis alo, meipsum vobis appono Co jeszcze dostatniej Taulerus temi słowy; Jeszcze i trzecia przyczyna jest/ czemu nas Chrystus Pan chciał Ciałem swoim Przenaświętszym na wieczerzy swojej karmić/ aby nas koniecznie bogami poczynił/ i na despekt i zniewagę Czartowi przeklętemu który chcący rodzice nasze w Raju przywieść do upadku/ namówił ich aby pożywali owocu z drzewa zakazanego/ mówiąc im iż Eritis sicut Dij. Teraz Chrystus Pan/ każe nam pożywać Ciała swojego przenaświętszego/ jeśli chcecie być Sicut Dij, jakom wam od wieków przez Proroka to obiecował sprawić. Ego dixi Dij estis vos, et filij excelsi omnes. Uważając tedy Rupertus Abbas owe słowa
mowi Chryzostom święty: Carnibus meis alo, meipsum vobis appono Co ieszcze dostátniey Taulerus temi słowy; Ieszcze y trzećia przyczyná iest/ czemu nas Chrystus Pan chćiał Ciáłem swoim Przenaświętszym ná wieczerzy swoiey karmić/ áby nas koniecznie bogámi poczynił/ y ná despekt y zniewagę Czártowi przeklętemu ktory chcący rodzice násze w Ráiu przywieść do vpadku/ námowił ich áby pożywáli owocu z drzewá zákazánego/ mowiąc im iż Eritis sicut Dij. Teraz Chrystus Pán/ każe nam pożywáć Ciáłá swoiego przenaświętszego/ ieśli chcećie bydź Sicut Dij, iákom wam od wiekow przez Proroká to obiecował spráwić. Ego dixi Dij estis vos, et filij excelsi omnes. Vważáiąc tedy Rupertus Abbas owe słowá
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 82
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
, laus et gloria Tibi detur, Amen! Utarczka Dusze z Ciałem po śmierci, objawiona jednemu mężowi, królewiczowi francuskiemu, który po tym objawieniu wszytkim wzgardziwszy, został pustelnikiem nabożnym
Jerzy Bartoldus Pontanus w księgach O śmierci
Przed laty był niejaki mąż w puszczy schowany ze Francyjej, Filibertus imieniem nazwany, ten do takiego życia sam namówił siebie, myśli mądre miewając o piekle i niebie. A ten był synem zacnym rodu królewskiego, przez wszytek czas żywota chroniący się złego. Świeckimi jeszcze będąc zabawny sprawami, widzenie miał takowe duchem, nie zmysłami. Wiosna była, gdy w nocy przy czasie spokojnym zasnął był nie tak ciało, jako snem duchownym: “
, laus et gloria Tibi detur, Amen! Utarczka Dusze z Ciałem po śmierci, objawiona jednemu mężowi, królewicowi francuskiemu, który po tym objawieniu wszytkim wzgardziwszy, został pustelnikiem nabożnym
Jerzy Bartholdus Pontanus w księgach O śmierci
Przed laty był niejaki mąż w puszczy schowany ze Francyjej, Filibertus imieniem nazwany, ten do takiego życia sam namówił siebie, myśli mądre miewając o piekle i niebie. A ten był synem zacnym rodu królewskiego, przez wszytek czas żywota chroniący się złego. Świeckimi jeszcze będąc zabawny sprawami, widzenie miał takowe duchem, nie zmysłami. Wiosna była, gdy w nocy przy czasie spokojnym zasnął był nie tak ciało, jako snem duchownym: “
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 35
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
i Tyran DEI Hominis, naucza- Herezy Chrześcijańskie
jący upornie z swojemi naśladowcami Arianami, że CHRYSTUS był Kreaturą stworzoną w czasie od BOGA, i że nie ma jednej Istoty z Ojcem; ani być go uznawał Synem Boskim przez naturę, ale tylko per adoptionem, alias przysposobienie: zgoła ujmował CHRYSTUSOWI BOGU z BOGA, BóstwA. Namówił do siebie Ariusz 7 Kapłanów, 12 Diakonów, i Biskupa Nikomedii Euzebiusza. Baronius. Przeciwko jego błędom ciężkim, złożone Konsylium Niceńskie (w Nicei Mieście Bitynii) za Sylwestra Papieża in praesentia 318 Biskupów Anno Domini 325 według innych 336 za Konstantyna Cesarza. Na tym Konsylium, przydane owe słowa w Składzie Niceńskim,
y Tyran DEI Hominis, naucza- Herezy Chrześciańskie
iący upornie z swoiemi naśladowcami Arianami, że CHRYSTUS był Kreaturą stworzoną w czasie od BOGA, y że nie ma iedney Istoty z Oycem; ani bydź go uznawał Synem Boskim przez naturę, ale tylko per adoptionem, alias przysposobienie: zgoła uymował CHRYSTUSOWI BOGU z BOGA, BOSTWA. Namowił do siebie Ariusz 7 Kapłanow, 12 Diakonow, y Biskupa Nikomedii Euzebiusza. Baronius. Przeciwko iego błędom cięszkim, złożone Koncilium Niceńskie (w Nicei Mieście Bitynii) za Sylwestra Papieża in praesentia 318 Biskupow Annô Domini 325 według innych 336 za Konstantyna Cesarza. Na tym Koncilium, przydane owe słowa w Składzie Niceńskim,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1113
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
z serca, tak z Świątnic, chce BOGA proscribere. Wszystkie Wota skasował; Nowy to był wieków swoich Obrazoborca, ani Chrystusa wyobrażeniu przepuszczający kiedy Sekwitowie jego w Holandii Statuę Pana JezusA Ukrzyżowanego na szubienicy na kontempt zawiesili, prawdziwie rursus crucifigentes, jako pisze Kwiatkiewicz. Herezje Chrześcijańskie
Chciał też cuda czynić, sam cudowny Matacz: namówił jednego, ab i się udał za umarłego, aby go wskrzesił, co gdy czyni, prawdziwie umarł. Taki to Cudotworca Kalwin, z żywych czyni marywemi, jako pisze Bolsecus w życiu jego i Kwiatkiewicz.
Przez kontempt i nienawiść Katolików, Biskupów, nazywał Episcopos, Aposcopos; Pontifices, Pompifices: Cárdinales, Carnales
z sercá, tak z Swiątnic, chce BOGA proscribere. Wszystkie Wota skásował; Nowy to był wiekow swoich Obrazoborca, ani Chrystusa wyobrażeniu przepuszczaiący kiedy Sekwitowie iego w Hollándii Státuę Paná IESUSA Ukrzyżowanego ná szubienicy na kontempt zawiesili, prawdziwie rursus crucifigentes, iáko pisze Kwiatkiewicz. Herezye Chrześciańskie
Chciáł też cuda czynić, sam cudowny Matacz: námowił iednego, áb y się udał za umarłego, aby go wskrzesił, co gdy czyni, práwdziwie umarł. Taki to Cudotworca Kalwin, z żywych czyni mariwemi, iako pisze Bolsecus w życiu iego y Kwiatkiewicz.
Przez kontempt y nienawiść Kátolikow, Biskupow, nazywał Episcopos, Aposcopos; Pontifices, Pompifices: Cárdinales, Carnales
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1130
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
dalszych zamysłów pożegnali mnie i pojechali, gdzie się im podobało.
Było to w wigilię św. Bartłomieja. Ja poznawszy się z księdzem plebanem dywińskim, zaproszony byłem na noc do plebanii. Był plebanem w Dywinie ksiądz Wojewódzki, z którym potem dość miałem mitręgi. Ten tedy, oświadczywszy mi afektu swego kontestacje, namówił mię, abym u niego wszytko lokował i nawet pieniądze dał mu do schowania. Monderunek tedy wszystek z ludzi rozpuszczonych zdjęty tegoż dnia u niego deponowałem, nie wziąwszy, przez zbyteczne duchownej osobie dowie-
rzanie, od tego księdza ani regestru zostawionych rzeczy, ani żadnej asekuracji, a pieniądze nazajutrz deponować miałem.
dalszych zamysłów pożegnali mnie i pojechali, gdzie się im podobało.
Było to w wigilię św. Bartłomieja. Ja poznawszy się z księdzem plebanem dywińskim, zaproszony byłem na noc do plebanii. Był plebanem w Dywinie ksiądz Wojewódzki, z którym potem dość miałem mitręgi. Ten tedy, oświadczywszy mi afektu swego kontestacje, namówił mię, abym u niego wszytko lokował i nawet pieniądze dał mu do schowania. Monderunek tedy wszystek z ludzi rozpuszczonych zdjęty tegoż dnia u niego deponowałem, nie wziąwszy, przez zbyteczne duchownej osobie dowie-
rzanie, od tego księdza ani regestru zostawionych rzeczy, ani żadnej asekuracji, a pieniądze nazajutrz deponować miałem.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 89
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986