z-ciałem rozstawać się będzie. Nie chwycili się tej łaski Pana Boga swojego, bywa to, że się taki wypisuje z-nieba, o czym i indziej mówiło się. A wszyscyżeśmy, cośmy są w-tym Kościele, chwycili się tej łaski Pana Boga naszego? błogo tym, co na tę drogę napadli, ale tym co słuszny ugryzek sumnienia mają: Wzgardziłeś Bogiem powoływającym! trzeba o duszy radzić. 1. Drugi głos Pana Boga naszego, są powodzenia i szczęście. Dał ci Pan Bóg dobre mienie, ba i kochasz się w-nim, głos to jest Pana Boga naszego, kochaj się w-Bogu, bo największy
z-ćiáłem rozstawáć się będźie. Nie chwyćili się tey łáski Páná Bogá swoiego, bywa to, że się táki wypisuie z-niebá, o czym i indźiey mowiło się. A wszyscyżeśmy, cośmy są w-tym Kośćiele, chwyćili się tey łáski Páná Bogá nászego? błogo tym, co ná tę drogę nápádli, ále tym co słuszny vgryzek sumnienia máią: Wzgárdźiłeś Bogiem powoływáiącym! trzebá o duszy rádźić. 1. Drugi głos Páná Bogá nászego, są powodzenia i szczęśćie. Dał ći Pan Bog dobre mienie, bá i kochasz się w-nim, głos to iest Páná Bogá nászego, kochay się w-Bogu, bo naywiększy
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 48
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
im nie dała, I coraz porywanych szablą uskramiała. Wszakże ci z-nich daleko byli swowolniejszy, Którzy morzu i pladze tamtej przyleglejszy, Ustawicznym rozbojem w-polach się bawili: Lubo to Wirozuby po Dnieprze łowili, Lubo Jądem lisice strzelali i Kozy (Skąd zowią się Kozaki) To tajemne łoży I trawy przypadając, kogo gdzie napadli Turkili, Tataryli, koczujące kradli. Do takiego w lekkości swego przyrodzenia Przykładając zwyczaju, oraz i ćwiczenia. Żyli jednak bez rządu i żadnej zwierzchności: Prócz gdy zima wstawała schodzili na Włości. Na Wiosnę zaś, i nowe rozpary słoneczne, Jako muchy ożyli gdzie mając tamteczne I lasy, i sposobność wszytke do Zeglugi,
im nie dała, I coraz porywanych szablą uskramiała. Wszakże ći z-nich daleko byli swowolnieyszy, Ktorzy morzu i pladze tamtey przylegleyszy, Ustawicznym rozboiem w-polach sie bawili: Lubo to Wirozuby po Dnieprze łowili, Lubo Iądem lisice strzelali i Kozy (Zkąd zowią sie Kozaki) To taiemne łoży I trawy przypadaiąc, kogo gdźie napadli Turkili, Tatáryli, koczuiące kradli. Do takiego w lekkośći swego przyrodzenia Przykładaiąc zwyczaiu, oraz i ćwiczenia. Zyli iednak bez rządu i żadney zwierzchnośći: Procz gdy źimá wstawała schodźili na Włośći. Ná Wiosne záś, i nowe rozpary słoneczne, Iáko muchy ożyli gdźie maiąc tamteczne I lasy, i sposobność wszytke do Zeglugi,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 4
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Kształtem wielkiej pozogi, kiedy pobudzonych Pochop wziąwszy Afryków, w-gotowe się słomy I peszycia zawije, lecą wiotche domy, Chlewy, Kolnie, Koszary, a niż ku obronie Chłopstwo przyjdzie pijane, bez ratunku spłonie Wieś budowna. Huk zatym i trwoga powstanie Miedzy Czernią straszliwa; Czyli się Poganie Wróciwszy do natury, napadli ich sami? Czyli Król spodziewany z swymi posiłkami Tak wskok przybył? nie mogąc sprawić się z-tym nagle, Ani dojzrzeć widoku, dadzą wiatrom Żagle I zabojom skaradym. Skąd potopem spłyną I niezmierną napełnią z trupów swych ruiną Szańce owe. Dopiero, kiedy tak pokłocą Tabor wszytek, zwycieźcy nazd się powrócą Ośmina
Kształtem wielkiey pozogi, kiedy pobudzonych Pochop wżiąwszy Afrykow, w-gotowe sie słomy I peszyćia záwiie, lecą wiotche domy, Chlewy, Kolnie, Koszáry, á niż ku obronie Chłopstwo przyydźie piiáne, bez ratunku spłonie Wieś budowna. Huk zatym i trwoga powstanie Miedzy Czernią straszliwa; Czyli sie Pogánie Wroćiwszy do natury, nápádli ich sami? Czyli Krol spodźiewány z swymi posiłkámi Tak wskok przybył? nie mogąc sprawić sie z-tym nagle, Ani doyzrzeć widoku, dadzą wiatrom Zágle I zaboiom skaradym. Zkąd potopem spłyną I niezmierną napełnią z trupow swych ruiną Szańce owe. Dopiero, kiedy ták pokłocą Tabor wszytek, zwyćieźcy nazd sie powrocą Ośmina
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 73
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
opływając. tak dalece/ że niewiedzieli/ ciby tym począć/ i komu to zostawić mieli. Sen/ jednej nocy dnia Dwunastego Miesiąca Sierpnia mieli/ aby rano wstawszy/ pośli do tej Gury/ a gdzie na którym śnieg zastaną miejscu/ tam żeby Kościół założyli/ co uczynili/ ponieważ na tym miejscu samym napadli i znaleźli śnieg. Gdyż oprócz miejsca tego/ cale nigdzie śnieg nie spadł był. A gdy już cale kopać żaczęli/ na tychmiast/ Ocieć święty z całym nadiechał Dworem/ nie inszą Intencją/ tylko że na tymże Kościół miał także założyć miejscu/ czego przyczyna/ że tenże jednego czasu sen miał.
opływáiąc. ták dálece/ że niewiedźieli/ ciby tym począc/ y komu to zostáwić mieli. Sen/ iedney nocy dniá Dwunastego Mieśiącá Sierpnia mieli/ áby ráno wstawszy/ pośli do tey Gury/ á gdźie ná ktorym śnieg zástáną mieyscu/ tám żeby Kośćioł záłożyli/ co vczynili/ poniewasz ná tym mieyscu sámym nápádli y ználeźli śnieg. Gdyż oprocz mieyscá tego/ cále nigdźie śnieg nie zpadł był. A gdy iuż cále kopáć żáczęli/ ná tychmiast/ Oćieć święty z cáłym nádiechał Dworem/ nie inszą Intencyą/ tylko że ná tymże Kośćioł miał tákże záłożyć mieyscu/ czego przyczyná/ że tenże iednego czásu sen miał.
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 147
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
dziewiatej godzinie z wieży Z. Stefana/ trzema ratami dano znać: że posłaniec nasz do Wojska/ worcił się nazad przed kilką dni/ i oznajmił/ że pierwszego dnia Września Król Jego Mść miał być w Kremzie: i że temi czasy Obozu naszego przednie pułki przy Stoteran/ i len/ przez Most przeprawując się/ napadli na pierwszą straż Turecką/ której były cztery pułki/ to jest 4000, i znieśli ją/ nie daleko Closter Neuburgu/ nad to dwu Baszów wzięli. Tegoż dnia kazał nieprzyjaciel burzące Działa z obozu ku Wiedniowi prowadzić: albowiem już był okop przed Basztą Burgi opanował. Pierwszego dnia Września/ uczynili nasi Wycieczkę/ ale
dźiewiatey godźinie z wieży S. Stepháná/ trzemá rátámi dano znać: że posłániec nász do Woyská/ worcił się názad przed kilką dni/ y oznaymił/ że pierwszego dniá Wrześniá Krol Ie^o^ Mść miał być w Kremźie: y że temi czásy Obozu nászego przednie pułki przy Stoteran/ y len/ przez Most przepráwuiąc sie/ nápádli ná pierwszą stráż Turecką/ ktorey były cżtery pułki/ to iest 4000, y znieśli ią/ nie dáleko Closter Neuburgu/ nád to dwu Bászow wźięli. Tegoż dniá kazał nieprzyiaćiel burzące Dźiáłá z obozu ku Wiedniowi prowádźić: álbowiem iuż był okop przed Básztą Burgi opánował. Pierwszego dniá Wrześniá/ vcżynili náśi Wyćiecżkę/ ále
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: B2v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
oculatus testis, iż w Francyj niedaleko Miasta Walencyj, za Karola VII. Króla Francuskiego Rodan rzeka wymuliła Grób, w którym kości Ludzkie były trzydzieści stop mające wzrostu, co uczyni łokci dziesięć, lub więcej. W Sycylii zaś nie daleko Drepanu Miasta gdy Pastusi na Sałasze swoje w pewnej gorze ziemię ruszali, na wiełkiej glębokości napadli jaskinię, dokąd ze światłem się spuściwszy, człeka strasznej znaleźli wielkości; Obywatelom Miasta znać dali. Tych około trzysta ze światłem weszło do jaskini, znaleźli Człeka drągiem jak maszt wielkim wspartego, który jeno dotkniony rozsypał się, mający ab intia drugi drąg ołowiany ważący funtów 1500 Osoba tego Człeka także za dotknieniem w proch się rozsypała
oculatus testis, iż w Francyi niedaleko Miastá Walencyi, za Karola VII. Krola Francuskiego Rodan rzeka wymuliła Grob, w ktorym kości Ludzkie były trzydzieści stop maiące wzrostu, co uczyni łokci dziesięć, lub więcey. W Sycylii zaś nie daleko Drepanu Miasta gdy Pastusi na Sáłasze swoie w pewney gorze ziemię ruszali, na wiełkiey glębokości napadli iaskinię, dokąd ze swiatłem się spuściwszy, człeka straszney znalezli wielkości; Obywátelòm Miasta znać dali. Tych około trzysta ze swiatłem weszło do iaskini, ználezli Człeka drągiem iak maszt wielkim wspartego, ktory ieno dotkniony rozsypał się, maiący ab intia drugi drąg ołowiany ważący funtow 1500 Osoba tego Człeka także za dotknieniem w proch się rozsypałá
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 96
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
milsza wilków, niż ludzi kompania. Był ten w trzecim Roku w lasy zaniesiony Majolus z Autorów.
Za Jana Kazimierza Króla Polskiego A. D. 1661. w lasach Gródneńskich w Litwie odnowiła się Historia Romulusa i Roma, od wilczycy-wy karmionych, bo i tu Towarzystwo Polskie, polująć na dwóch chłopców w Kniejach z niedźwiedziami napadli; jeden uciekł na bagna, drugi złowiony około 8 lat mający, chodził na nogach, i rękach jak zwierz czworonogi, na surowe mięso, jabłka, miód, apetyczny. Królowi ofiarowany Kazimierzowi, do Chrztu Świętego prowadzony, Józefem nazwany, ledwie na nogach tylko more ludzi chodzić przyzwyczajony, języka ludzkiego nie pojmujący, mruczenie
milsza wilkow, niż ludzi kompania. Był ten w trzećim Roku w lasy zaniesiony Maiolus z Autorow.
Za Iana Kazimierza Krola Polskiego A. D. 1661. w lasach Grodnenskich w Litwie odnowiła się Historya Romulusa y Roma, od wilczycy-wy karmionych, bo y tu Towarzystwo Polskie, poluiąć na dwoch chłopcow w Knieiach z niedźwiedźiami napadli; ieden uciekł na bagna, drugi złowiony około 8 lát maiący, chodził na nogach, y rękach iak źwierz czworonogi, na surowe mięso, iabłka, miod, apetyczny. Krolowi ofiarowany Kaźimierzowi, do Chrztu Swiętego prowadzony, Iozefem nazwany, ledwie na nogach tylko more ludzi chodźić przyzwyczaiony, ięzyka ludzkiego nie poymuiący, mruczenie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 105
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
poczęła należyć, Domowi Austriackiemu cedens in titulum. Romandyolę i Rawennę Eksarchatum, alias olim Stolicę Namiesników Greckich dał Biskupom Rzymskim. Za niego Sikulowie Francuzów u siebie cierpieć nie o Imperium Rzymsko-Niemieckim: Series Cesarzów.
mogąc, uczynili Condictamen z Piotrem Królem Aragońskim, aby 30 Marca, gdy naNieszpor zadzwonią, na Francuzów napadli; i tak się stało: poległo 8000 Francuzów, wnętrzności Matek rościnane, płód wydarty z żywota, o skaly rozbijany. Dwie godziny tyle złego zrobiły. Stąd proverbium: Vesperae Siculae. Odtąd Piotr Aragończyk Sycylii był Gubernatorem. Rudolf panowawszy lat 18 gloriosè, a żywszy 74, Religiosè Annô Domini 1291 w Spirze pogrzebiony,
poczeła należyć, Domowi Austryackiemu cedens in titulum. Romandyolę y Rawennę Exarchatum, alias olim Stolicę Namiesnikow Greckich dał Biskupom Rzymskim. Za niego Sikulowie Francuzow u siebie cierpieć nie o Imperium Rzymsko-Niemieckim: Series Cesarzow.
mogąc, uczynili Condictamen z Piotrem Krolem Aragońskim, aby 30 Marca, gdy naNieszpor zadzwonią, na Francuzow napadli; y tak się stało: poległo 8000 Francuzow, wnętrzności Matek rościnane, płod wydarty z żywota, o skaly rozbiiany. Dwie godziny tyle złego zrobiły. Ztąd proverbium: Vesperae Siculae. Odtąd Piotr Aragończyk Sycylii był Gubernatorem. Rudolf panowawszy lat 18 gloriosè, a żywszy 74, Religiosè Annô Domini 1291 w Spirze pogrzebiony,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 519
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Szwedzkiego przepłoszył Królów. Mówi i to, żeśmy tęsknili do ciebie niezwyciężony Cesarzu: któremu BÓG błogosławił trudem naszym. Czyni relacją, jak w Śląsku pod górami Tarnowskiemi: pozwolili nam cichego przejazdu, właśnie jakobyśmy, Klasztory jakie bezbronnych Mnichów, i szpitale niedołężnych starców omijali etc. Idąc ku Dunajowi, na pułk niemały napadli Lisowczykowie, przeciwko któremu na konie posadzali chłopców, po kilka koni im dali z maszkarami, alias niby żołnierżów ubrali, gardła im krwią usmarowawszy, dla postrachu Elektorskim ludziom. Znowu potykali się z Grafem, i znieśli, niewolnika przyprowadzili Cesa- o Lisowczykach, co byli za ludzie?
rżowi, stąd mówi Kleczkowski: I więźniów
Szwedzkiego przepłoszył Krolow. Mowi y to, żeśmy tęsknili do ciebie niezwyciężony Cesarzu: ktoremu BOG błogosławił trudem naszym. Czyni relacyą, iak w Sląsku pod gorami Tarnowskiemi: pozwolili nam cichego przeiazdu, właśnie iakobysmy, Klasztory iakie bezbronnych Mnichow, y szpitale niedołężnych starcow omiiali etc. Idąc ku Dunaiowi, na pułk niemały napadli Lisowczykowie, przeciwko ktoremu na konie posadzali chłopcow, po kilka koni im dali z maszkarami, alias niby żołnierżow ubrali, gardła im krwią usmarowawszy, dla postrachu Elektorskim ludziom. Znowu potykali się z Graffem, y znieśli, niewolnika przyprowadzili Cesa- o Lisowczykach, co byli za ludzie?
rżowi, ztąd mowi Kleczkowski: I więźniow
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 41
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
zgogdny do żeglugi.
Paweł II. Papież groby SS. Męczenników, co były extra muros Rzymu, do miasta posprowadzał, aby od Longobardów jakiej były nie odebrały nieuczciwości Roku 758. Jan Francuz trądu w Jordanie rzece pozbywszy, a tam Relikwii Najświętszej Panny, po Świętych miejscach nabywszy, powracał do Ojczyzny Francyj; rozbójnicy go napadli, puszkę z świętościami rozbili, spodziewając się pieniędzy, ale miasto nich, znalazłszy świętości, w ogień je wrzucili, jego na pół umarłego od bicia zosta- o SS. Relikwiach.
wiwszy. Oczuciwszy się, do ognia czołgasię, znalazł nietykane Relikwie z pociechą,y głoszeniem wszędzie cudu, powrócił do Francyj, jako pisze
zgogdny do żeglugi.
Paweł II. Papież groby SS. Męcżennikow, co były extra muros Rzymu, do miasta posprowadzał, aby od Longobardow iakiey były nie odebrały nieuczciwości Roku 758. Ian Francuz trądu w Iordanie rzece pozbywszy, á tam Relikwii Nayświętszey Panny, po Swiętych mieyscach nabywszy, powracał do Oycżyzny Francyi; rozboynicy go napadli, puszkę z swiętościami rozbili, spodziewaiąc się pieniędzy, ale miasto nich, znalazłszy swiętości, w ogień ie wrzucili, iego na pòł umarłego od bicia zosta- o SS. Relikwiach.
wiwszy. Ocżuciwszy się, do ognia cżołgasię, znalazł nietykane Relikwie z pociechą,y głoszeniem wszędzie cudu, powrocił do Francyi, iako pisze
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 93
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754