pamięć/ nietylko by odryć na papierze/ Ale gdy by to można na trwałym Porfirze. Miedzy siedmią Kolossów Egipskich postawić/ I Cnotę za ósmy cud Europie objawić. Aleć ja ostróżną cię znając/ na te wady/ Darmoć przed oczy kłaść mam/ tak chwalne przykłady. Cnotliwemu przestroga niepotrzebna bywa: Kto siłę napomina/ ten snadź powątpiwa. Jam nie Posag nie datki/ nie różne puściźny/ Lecz umysł twój poćciwy w wszytkie Cnoty zyżny. Nie zacność urodzenia/ która acz dank bierze/ Lecz stateczność umysłu/ w swej trwającą mierze Upatrował: inszy się na urodę sadzą I gładkość; której lata lub choroby wadzą. Przyznąm się
pámięć/ nietylko by odryć ná pápierze/ Ale gdy by to można ná trwáłym Porphirze. Miedzy śiedmią Kolossow Egipskich postáwić/ Y Cnotę zá osmy cud Europie obiáwić. Aleć ia ostrożną ćię znáiąc/ na te wády/ Dármoć przed oczy kłáść mąm/ ták chwálne przykłády. Cnotliwęmu przestrogá niepotrzebna bywa: Kto śiłę napomina/ ten snadź powątpiwa. Iám nie Posag nie dátki/ nie rozne puśćiźny/ Lecz vmysł twoy poććiwy w wszytkie Cnoty zyżny. Nie zacność vrodzenia/ ktora ácz dánk bierze/ Lecz stateczność vmysłu/ w swey trwáiącą mierze Vpatrował: inszy się ná vrodę sádzą Y głádkość; ktorey láta lub choroby wádzą. Przyznąm się
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 183
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
, Ministrów, Urzędników, i Marszałków Koronnych z laskami z Zamku do Kościoła idzie, którego we drzwiach Kościelnych dwóch Biskupów przyjmują, i miedzy sobą prowadzą do Arcybiskupa Gnieźnieńskiego. Król przed nim stanąwszy Senatorowie, na Ołtarzu składają Koronę, Berło, Jabłko, i Miecz, potym Arcybiskup modli się, i po Oracyj zaspiewanej, napomina Króla o Wiarę Z. o Pobożność, i o Cnoty Królewskie, potym spytawszy się Króla, jeżeli Wiarę Z. chce trzymać, jeżeli chce być Protektorem Duchowieństwa, jeżeli chce być Obserwatorem Praw i wolności Polskich, i obronicielem ich, po troiszej odpowiedzi Króla, CHCĘ, przysięga Król na Ewangelii położywszy ręce, na Pacta
, Ministrów, Urzędników, i Marszałków Koronnych z laskami z Zamku do Kośćioła idźie, którego we drzwiach Kośćielnych dwóch Biskupów przyimują, i miedzy sobą prowadzą do Arcybiskupa Gnieznieńskiego. Król przed nim stanąwszy Senatorowie, na Ołtarzu składają Koronę, Berło, Jabłko, i Miecz, potym Arcybiskup modli śię, i po Oracyi zaspiewaney, napomina Króla o Wiarę S. o Pobożność, i o Cnoty Królewskie, potym spytawszy śię Króla, jeżeli Wiarę S. chce trzymać, jeżeli chce być Protektorem Duchowieństwa, jeżeli chce byc Obserwatorem Praw i wolnośći Polskich, i obronićielem ich, po troiszey odpowiedźi Króla, CHCĘ, przyśięga Król na Ewangelii położywszy ręce, na Pacta
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 143
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
leksze i codzienne nowiny/ widzi mi się że jako Pan w Ewangeliej dzisiejszej / przebywając z ludźmi/ i opowiadając im słowo swoje święte/ aby tym więcej pobudził lud do słuchania; Haec dicens clambat: Qui habet aures uediendi audiat. Woła żeby każdy co ma uszy słuchał: tak teraz w niebie nie mogąc słowy nas napominać napomina i uczy przez te znaki i cuda niebieskie/ jakoby go słyszał kto wołając z wysokości niebieskiej. Qui habet oculos ad videntum, videat. Przypatrujcie się kto ma oczy tym cudownym widokom/ nieważcie sobie tego lekce. Gdy tedy sam Pan nie słowy ale rzeczą z katedry swojej wysokiej każe: słuszna abyśmy mając
leksze y codźienné nowiny/ widzi mi się że iáko Pan w Ewángeliéy dźiśiéyszéy / przebywáiąc z ludźmi/ y opowiádáiąc im słowo swoie święté/ áby tym więcéy pobudźił lud do słuchánia; Haec dicens clambat: Qui habet aures uediendi audiat. Woła żeby káżdy co ma vszy słuchał: ták teraz w niebie nie mogąc słowy nas nápomináć nápomina y vczy przez te znáki y cudá niebieskie/ iákoby go słyszał kto wołáiąc z wysokośći niebieskiéy. Qui habet oculos ad videntum, videat. Przypátruyćie się kto ma oczy tym cudownym widokom/ nieważćie sobie teg^o^ lekce. Gdy tedy sam Pan nie słowy ále rzeczą z káthedry swoiéy wysokiéy każe: słuszna ábysmy máiąc
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: Bv
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
i codzienne nowiny/ widzi mi się że jako Pan w Ewangeliej dzisiejszej / przebywając z ludźmi/ i opowiadając im słowo swoje święte/ aby tym więcej pobudził lud do słuchania; Haec dicens clambat: Qui habet aures uediendi audiat. Woła żeby każdy co ma uszy słuchał: tak teraz w niebie nie mogąc słowy nas napominać napomina i uczy przez te znaki i cuda niebieskie/ jakoby go słyszał kto wołając z wysokości niebieskiej. Qui habet oculos ad videntum, videat. Przypatrujcie się kto ma oczy tym cudownym widokom/ nieważcie sobie tego lekce. Gdy tedy sam Pan nie słowy ale rzeczą z katedry swojej wysokiej każe: słuszna abyśmy mając przed
y codźienné nowiny/ widzi mi się że iáko Pan w Ewángeliéy dźiśiéyszéy / przebywáiąc z ludźmi/ y opowiádáiąc im słowo swoie święté/ áby tym więcéy pobudźił lud do słuchánia; Haec dicens clambat: Qui habet aures uediendi audiat. Woła żeby káżdy co ma vszy słuchał: ták teraz w niebie nie mogąc słowy nas nápomináć nápomina y vczy przez te znáki y cudá niebieskie/ iákoby go słyszał kto wołáiąc z wysokośći niebieskiéy. Qui habet oculos ad videntum, videat. Przypátruyćie się kto ma oczy tym cudownym widokom/ nieważćie sobie teg^o^ lekce. Gdy tedy sam Pan nie słowy ále rzeczą z káthedry swoiéy wysokiéy każe: słuszna ábysmy máiąc przed
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: Bv
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
dawszy pokoj inszym materiom któreby się z Ewanegliej świętej wyczerpnąć mogly/ zabawili się przy tłumaczeniu tych znaków: stosując je przesię ile będzie mogło być do Ewanegliej. A z wielu wezmę nacelniejszy: Gwiazdę ogoniastą albo Kometę/ któregośmy widzieli Grudnia przeszłego. Będziemy sobie uważać co to za Pismo Boże/ w czym nas napomina co sobie po nim obiecować mamy przypatrując się mianowicie naturze i biegowi jego. W czym nie pójdziemy torem wymysłów Matematyckich/ ale Prognostyki nasze stosując do przestróg i napominania duchownego. Nie zawsze szkodliwe ani straszne ludziom wieku przeszłego było widanie Komet/ albo gwiazd nowych; nie zawsze się to iściło co Claudian pisze: Nunquam caelo pectatum
dawszy pokoy inszym máteryom ktoreby sie z Ewánegliéy świętéy wyczérpnąć mogly/ zábáwili sie przy tłumáczeniu tych znákow: stosuiąc ie przesię ile będźie mogło bydź do Ewánegliéy. A z wielu wezmę nacelnieyszy: Gwiazdę ogoniástą albo Kometę/ którégosmy widźieli Grudniá przeszłégo. Będźiemy sobie vwáżáć co to zá Pismo Bożé/ w czym nas nápomina co sobie po nim obiecowáć mamy przypátruiąc się miánowićie náturze y biegowi iego. W czym nie poydźiemy torem wymysłow Mátemátyckich/ ále Prognostyki násze stosuiąc do przestrog y napominánia duchownégo. Nie záwsze szkodliwe áni strászne ludźiom wieku przeszłégo było widánie Komet/ álbo gwiazd nowych; nie záwsze sie to iśćiło co Claudian pisze: Nunquam caelo pectatum
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: Bv
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
. Opisujac Mojżesz stworzeni Słońca i Miesiąca/ powieda że je Pan Bóg stworzył dla tego/ żeby były/ in Signa et in tempora, Poślec żeby dzieliły Miesiące/ Lata/ Wiosny/ Zimy/ Jesieni/ bez czego jednak świat być nie może/ a naprzód vt essent in Signa, żeby były znakami/ żeby nas napominały/ jako dobry/ jako mądry sprawca ich: i Jako my liche Creatury winnismy siła ręce świętej jego. Pojźrzawszy raz Psalmista na to niebo tak pięknie sporządzone/ dziwujac się jego ordynkowi/ jasności/ gorącu/ wypada na te słowa na koniec: że to wszystko niebo jest jednym Profesorem/ jednym Mistrzem mądrym i uczonym/
. Opisuiac Moyzesz stworzeni Słońcá y Mieśiącá/ powieda że ie Pan Bog stworzył dla tego/ żeby były/ in Signa et in tempora, Pośledz żeby dźieliły Mieśiące/ Látá/ Wiosny/ Zimy/ Ieśieni/ bez czego iednák świát bydź nie może/ á naprzod vt essent in Signa, żeby były znákámi/ żeby nas nápomináły/ iáko dobry/ iáko mądry sprawcá ich: y Iáko my liché Creátury winnismy śiłá ręce świętey iego. Poyźrzawszy raz Psálmistá ná to niebo ták pięknie sporządzoné/ dźiwuiac sie iego ordynkowi/ iásnośći/ gorącu/ wypada ná thé słowá ná koniec: że tho wszystko niebo iest iednym Professorem/ iednym Mistrzem mądrym y vczonym/
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: B3
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
- -
A co do osoby chłopa Pyszy skaranego, iż się z inkwizycji pokazuje śmiałość i zuchwałość onego, że się na podstarościego w polu porwać i uderzyć go ważył się i za to nie gwałtownie, ale urzędownie przez sąd gromadzki karany był, przeto w tym punkcie niesłuszną akcyją poddanych uznajemy i pozwaną stronę od niej uwalniamy napominając poddanych, aby oni na potem zwierzchność dworską należycie obserwowali i jeżeli w czym od podstarościego krzywdę mieć będą, na skargę z niego do urodzonych dzierżawców udawali się.
Decydując aktorat wzajemny urodzonego dzierżawcy i inszych w komparycyją wchodzących, to potissimum in punctis facti uważywszy, iż lubo urodzony Brodowski nad inwentarz i zwyczaje niektóre za przeszłych dzierżawców
- -
A co do osoby chłopa Pyszy skaranego, iż się z inkwizycyi pokazuje śmiałość i zuchwałość onego, że się na podstarościego w polu porwać i uderzyć go ważył się i za to nie gwałtownie, ale urzędownie przez sąd gromadzki karany był, przeto w tym punkcie niesłuszną akcyją poddanych uznajemy i pozwaną stronę od niej uwalniamy napominając poddanych, aby oni na potem zwierzchność dworską należycie obserwowali i jeżeli w czym od podstarościego krzywdę mieć będą, na skargę z niego do urodzonych dzierżawców udawali się.
Decydując aktorat wzajemny urodzonego dzierżawcy i inszych w komparycyją wchodzących, to potissimum in punctis facti uważywszy, iż lubo urodzony Brodowski nad inwentarz i zwyczaje niektóre za przeszłych dzierżawców
Skrót tekstu: RefBrodRzecz
Strona: 54
Tytuł:
Z wyroku sądu referendarskiego w sprawie między Brodowskima poddanymi ze wsi Maćkowce, ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1729
Data wydania (nie wcześniej niż):
1729
Data wydania (nie później niż):
1729
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
ustąpili. Confidenter zaprawdę discurował, ale cóż? kiedy my sami tego niechcemy do siebie widzieć, co nieprzyjaciel w nas widzi. Przyszedł list do Gdańszczan 29. Maja od Króla Duńskiego, w którym pisze, że z Gustawem uczynił taki związek, iż wszystkim jego nieprzyjaciołom jest nieprzyjacielem; zaczem perswadując im, i napominając ich, aby Królowi J. Mści i Rzptej żadnej niedawali pomocy, raczej aby neutralitatem trzymali, inaczej wypowiadając im i przyjaźń i wszystkie handle z państwem swojem. Patrz W. X. Mść tego pijanicę, niemając żadnej do Rzptej przyczyny, co robi. Nie żalby Rzptej naszej, ponieważ się oni tak
ustąpili. Confidenter zaprawdę discurował, ale cóż? kiedy my sami tego niechcemy do siebie widzieć, co nieprzyjaciel w nas widzi. Przyszedł list do Gdańsczan 29. Maja od Króla Duńskiego, w którym pisze, że z Gustawem uczynił taki związek, iż wszystkim jego nieprzyjaciołom jest nieprzyjacielem; zaczém perswadując im, i napominając ich, aby Królowi J. Mści i Rzptej żadnéj niedawali pomocy, raczéj aby neutralitatem trzymali, inaczéj wypowiadając im i przyjaźń i wszystkie handle z państwem swojém. Patrz W. X. Mść tego pijanicę, niemając żadnéj do Rzptej przyczyny, co robi. Nie żalby Rzptéj naszéj, ponieważ się oni tak
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 81
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
lubią koronne, przeto zawsze godne, Żeby szczykały jego listy pierworodne. Żmudy, które zbierają ogryzione ździebła, Radzę, niechaj się wideł strzegą miasto grzebła. Aleć sam Bóg pasterzem i do swej owczarnie W krótkim czesie to bydło niesforne zagarnie. 28. DYSKURS PANNIN
Ktoś pannę, żeby cnotę w lepszej miała cenie, Napominając, wspomni jej zacne rodzenie. A ta: Chceszli mi zacne rodzenie przywodzić, A na cóż się zalecać, na co bronisz rodzić? Panie, daleko gorsze rodzenie jest dzieci. Więksty wzgląd ma, co boli, niżeli co szpeci. 29. DO PANA ROŻNA
Wieręć nic nie przystoi to przezwisko Rożen, Kiedy
lubią koronne, przeto zawsze godne, Żeby szczykały jego listy pierworodne. Żmudy, które zbierają ogryzione ździebła, Radzę, niechaj się wideł strzegą miasto grzebła. Aleć sam Bóg pasterzem i do swej owczarnie W krótkim czesie to bydło niesforne zagarnie. 28. DYSKURS PANNIN
Ktoś pannę, żeby cnotę w lepszej miała cenie, Napominając, wspomni jej zacne rodzenie. A ta: Chceszli mi zacne rodzenie przywodzić, A na cóż się zalecać, na co bronisz rodzić? Panie, daleko gorsze rodzenie jest dzieci. Więksty wzgląd ma, co boli, niżeli co szpeci. 29. DO PANA ROŻNA
Wieręć nic nie przystoi to przezwisko Rożen, Kiedy
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 218
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
KSZTAŁTNA ODPOWIEDŹ
Ktoś komuś rzekł, że jego w nim początek domu. A ów: Żadnego przez to nie ponoszę sromu, Że ja swój dom poczynam; to nie bez sromoty, Że się w tobie skończyły przodków twoich cnoty. 163. GORĄCY SĘDZIA
Uboga kmiotka mając zuchwałego syna, Jako z służby przyjechał, choć go napomina, Mało mu to pomogło, bo przedawszy woły Przepił; tak wziął z komory, jako i z stodoły. W ostatku szła do pana, który rozgniewany: „Niech mi będzie ten hultaj zaraz zawołany!” Żal się go jej uczyni i pocznie się smęcić, Słysząc, że nań konopie rozkazano skręcić. Ledwie
KSZTAŁTNA ODPOWIEDŹ
Ktoś komuś rzekł, że jego w nim początek domu. A ów: Żadnego przez to nie ponoszę sromu, Że ja swój dom poczynam; to nie bez sromoty, Że się w tobie skończyły przodków twoich cnoty. 163. GORĄCY SĘDZIA
Uboga kmiotka mając zuchwałego syna, Jako z służby przyjechał, choć go napomina, Mało mu to pomogło, bo przedawszy woły Przepił; tak wziął z komory, jako i z stodoły. W ostatku szła do pana, który rozgniewany: „Niech mi będzie ten hultaj zaraz zawołany!” Żal się go jej uczyni i pocznie się smęcić, Słysząc, że nań konopie rozkazano skręcić. Ledwie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 269
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987