nad stratą dziatek, wzruszam się politowaniem zbawiennym, i uczę się szanować stan przy istotnej potrzebie, dla zachowania towarzystwa ludzkiego, takowym podległy dolegliwościom. Rodziców i dzieci wjednym grobie złączonych widząc, uśmierzam impet rozrzewnienia z straty powinowatych, z któremi się złączyć mam nie za długo; gdy rzucę okiem na prochy Monarchów, przestaję narzekać na podległość – Nieprzyjaciół najżwawszych zwłoki razem złączone, dają dowód, jak płoche i nietrwałe ludzki zamysły jeden moment uśmierza i poniewolnie godzi. Na koniec gdy daty napisów grobowych jedne wczorajsze, drugie kilkaset letnie czytam, wznoszę myśl ku temu dniowi który nas wszystkich uczyni rowiennikami. MONITOR Na R. P. 1772. Nro:
nad stratą dziatek, wzruszam sie politowaniem zbawiennym, y uczę się szanować stan przy istotney potrzebie, dla zachowania towarzystwa ludzkiego, takowym podległy dolegliwościom. Rodzicow y dzieci wiednym grobie złączonych widząc, uśmierzam impet rozrzewnienia z straty powinowatych, z ktoremi się złączyć mam nie za długo; gdy rzucę okiem na prochy Monarchow, przestaię narzekać na podległość – Nieprzyiacioł nayżwawszych zwłoki razem złączone, daią dowod, iak płoche y nietrwałe ludzki zamysły ieden moment uśmierza y poniewolnie godzi. Na koniec gdy daty napisow grobowych iedne wczoraysze, drugie kilkaset letnie czytam, wznoszę myśl ku temu dniowi ktory nas wszystkich uczyni rowiennikami. MONITOR Na R. P. 1772. Nro:
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 42
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
barzo chciało pić/ iż się też dla trunka wody Nieprzyjacielowi poddać musiał. Napiwszy się i pragnienie ugasiwszy rzekł: Dii boni, quàm brevis voluptatis causâ quantam deposui felicitatem! Boże mój/ jakom ja dla krótkiej rozkoszy tak wielką szczęśliwość (królestwo moje) utracił!
O jak daleko żałośniej ludzie Epikurejscy w piekle lamentować i narzekać będą/ że dla rozkoszy cielesnych przez ożralstwo i opilstwo onę szczęśliwość wieczną/ królestwo niebieskie utracić musieli!
Tośmy już do końca przywiedli Causam finalem seu Effectum: Co na pijaństwo następuje: albo/ co z opilstwa pochodzi/ i co sprawuje? Weźmiemy tu jeszcze przed się miedzy inszymi punktami/ którebyśmy dalej rozbierać
bárzo chćiáło pić/ iż śię też dla trunká wody Nieprzyjaćielowi poddáć muśiał. Nápiwszy śię y prágnienie ugáśiwszy rzekł: Dii boni, quàm brevis voluptatis causâ quantam deposui felicitatem! Boże moy/ jákom ja dla krotkiey roskoszy ták wielką sczęśliwość (krolestwo moje) utráćił!
O ják dáleko żáłośniey ludźie Epikureyscy w piekle lámentowáć y nárzekać będą/ że dla roskoszy ćielesnych przez ożrálstwo y opilstwo onę sczęśliwość wieczną/ krolestwo niebieskie utráćić muśieli!
Tosmy już do końcá przywiedli Causam finalem seu Effectum: Co ná pijaństwo nástępuje: álbo/ co z opilstwá pochodźi/ y co spráwuje? Weźmiemy tu jescze prżed śię miedzy inszymi punktámi/ ktorebysmy dáley rozbieráć
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 31.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
KIER KRAJE. Będziesz, ach, będziesz kiedyś Bogu odpowiedał, Żeś odpychał, żeś się tknąć matce córki nie dał. Trzy godziny przed śmiercią brałeś ją na duszę, Żebyś w zgrzebną przyoblekł rodziców łoktuszę, Bowiem już, dożywotnią okryty żałobą, Nieszczęśliwy Amfijon kier kraje z Nijobą. Na śmierć trudno narzekać, trudno jej w tej mierze Winować. Zwykle głupi daje, mądry bierze. 352. OMYŁKA W MINUCJACH
Dojźrawszy w minucjach drew rąbania czasu, Posłał chłopów gospodarz do cudzego lasu. Tam, skoro im siekiery zabrano i wozy, Prosto na astrologów swoję winę włoży, Że póki bez aspektów brał drwa z tegoż boru
KIER KRAJE. Będziesz, ach, będziesz kiedyś Bogu odpowiedał, Żeś odpychał, żeś się tknąć matce córki nie dał. Trzy godziny przed śmiercią brałeś ją na duszę, Żebyś w zgrzebną przyoblekł rodziców łoktuszę, Bowiem już, dożywotnią okryty żałobą, Nieszczęśliwy Amfijon kier kraje z Nijobą. Na śmierć trudno narzekać, trudno jej w tej mierze Winować. Zwykle głupi daje, mądry bierze. 352. OMYŁKA W MINUCJACH
Dojźrawszy w minucyjach drew rąbania czasu, Posłał chłopów gospodarz do cudzego lasu. Tam, skoro im siekiery zabrano i wozy, Prosto na astrologów swoję winę włoży, Że póki bez aspektów brał drwa z tegoż boru
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 150
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
byli na Ewanielską wagę/ i zważony świniam w żyr byli podali: nie zagrzałby był u nas miejsca i Filalet: bo byśmy i tego młoto na też spaś byli puścili. Prze nie czułość naszę w sprawach Boskich/ złym złe w nas jest pokarane. Zaczym ni na kogo inszego/ tylko na samych nas narzekać mamy: którym dał Pan Bóg i oczy/ widzieć/ i uszy/ słyszeć/ my jednak samochotnie i ucha zatkawszy/ i oczy zamrużywszy/ ślepym i głuchym wodzom prowadzić nas powierzylismy: którzy nas wodzą po kamieniach obrażenia i opokach zgorszenia. Uchować nas racz przedobry Chryste Panie od jamy. Co pewnie za ślepymi wodzami idących
byli ná Ewányelską wagę/ y zważony świniam w żyr byli podáli: nie zágrzałby był v nas mieyscá y Philálet: bo bysmy y tego młoto ná też spaś byli puśćili. Prze nie czułość nászę w spráwách Boskich/ złym złe w nas iest pokaráne. Záczym ni ná kogo inszego/ tylko ná sámych nas nárzekáć mamy: ktorym dał Pan Bog y oczy/ widźieć/ y vszy/ słyszeć/ my iednák sámochotnie y vchá zátkawszy/ y ocży zámrużywszy/ ślepym y głuchym wodzom prowádźić nas powierzylismy: ktorzy nas wodzą po kámieniách obráżenia y opokách zgorszenia. Vchowáć nas rácż przedobry Christe Pánie od iámy. Co pewnie zá ślepymi wodzámi idących
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 47
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Ale dla czego to wżdy? Mówicie: Dla grzechów naszych. A ja: nic więcej my/ a niżli inne narody Chrześcijańskie Boga obrażamy. i owszem więtsze u nich grzechy. Czemuż ich tak Pan Bóg nie karze/ jako nieszczęśliwy i mizerny naród nasz karze? Niestetyż mnie nędznemu/ muszę płakać/ i narzekać/ a pytać się o przyczynę/ dla której co cierpim? Ja inszej nie mogę naleźć: bo naród nasz w cnocie nad insze narody pośledni nie jest/ i owszem lepszy/ który inne narody w Cnocie i w obyczajach przchodzi. insza tedy nie jest przyczyna upadku naszego/ jedno Schisma i odszczepieństwo: iż się oddalili
Ale dla czego to wżdy? Mowićie: Dla grzechow nászych. A ia: nic więcey my/ á niżli inne narody Chrześćiáńskie Bogá obrażamy. y owszem więtsze v nich grzechy. Czemuż ich ták Pan Bog nie karze/ iáko nieszczęśliwy y mizerny narod nász karze? Niestetysz mnie nędznemu/ muszę płakáć/ y nárzekáć/ á pytáć sie o przyczynę/ dla ktorey co ćierpim? Ia inszey nie mogę náleść: bo narod nász w cnoćie nád insze narody pośledni nie iest/ y owszem lepszy/ ktory inne narody w Cnoćie y w obycżáiách przchodźi. insza tedy nie iest przyczyná vpadku nászego/ iedno Schismá y odszczepieństwo: iż sie oddalili
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 194
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
tym dwaj hamować hetmani. Szczęśliwy, który w powszechnej jedności Oddał tu ducha i położył kości. Szkodliwy upór, ten mię w wiecznym grobie Położył i wy radźcie wczas o sobie! Radźcie o duszy, radźcie o zbawieniu, Niż żywot zawrze śmierć wam w ocemgnieniu". Tak Luter mówi, a sam w czarnym dymie Narzekać znowu i kłem zgrzytać imię.
tym dwaj hamować hetmani. Szczęśliwy, który w powszechnej jedności Oddał tu ducha i położył kości. Szkodliwy upór, ten mię w wiecznym grobie Położył i wy radźcie wczas o sobie! Radźcie o duszy, radźcie o zbawieniu, Niż żywot zawrze śmierć wam w ocemgnieniu". Tak Luter mówi, a sam w czarnym dymie Narzekać znowu i kłem zgrzytać imie.
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 378
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
, jednak przecię nie masz żadnej periculosiorem, jako militum. Abowiem ci którzy mieli piersiami swymi się Rzeczposp. zastawiać/ tempore seditionis na miłą Ojczyznę jakoby na Matkę swoję się rzucają; i te szable/ które w-nieprzyjacielskiej krwi utopić mieli/ na swoich je utrapienie/ zniszczenie/ i zginienie obracają. Lecz próżno na to narzekać. Wiemy że bellum Civile (jako Justynus mówi) Furenti est simile. Bo jako szalony/ pod czas członki swoje zębami targa/ tak i ci członki Rzeczyp: targają/ quibus est cordi seditio. Raczej tedy obrócmy się/ Causâ mali cognitâ, do lekarstwa/ i wprzód generaliter upatrujmy/ jakimi się sposoby takie zapały
, iednák przećię nie masz żadney periculosiorem, iáko militum. Abowiem ći ktorzy mieli pierśiámi swymi się Rzeczposp. zastáwiáć/ tempore seditionis ná miłą Oyczyznę iakoby na Matkę swoię się rzucáią; i te száble/ ktore w-nieprzyiaćielskiey krwi utopić mieli/ ná swoich ie utrapienie/ zniszczenie/ i zginienie obracáią. Lecz prożno ná to narzekáć. Wiemy że bellum Civile (iáko Iustynus mowi) Furenti est simile. Bo iako szalony/ pod czas członki swoie zębámi tárga/ ták i ći członki Rzeczyp: targáią/ quibus est cordi seditio. Raczey tedy obrocmy się/ Causâ mali cognitâ, do lekarstwá/ i wprzod generaliter upatruymy/ iákimi się sposoby tákie zápały
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 84
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
złymi, nikt sejmu, ile w wielkich interesach, nie zerwał, żeby sąsiedzkie i domowe dopuściły go fakcyje, któryż to ministra lub senatora w to rozum potrafi? A kiedy to jest tak szczery trafunek, nie mają tedy racji ani Dwór na Panów, ani Panowie na Dwór, ani na obydwóch szlachta tak bardzo narzekać, że czy Dwór, czy Panowie nie czynią, co mogą, ale na samę naturę i formę sejmowania sprawiedliwie narzekać potrzeba. § 6 Kontynuacja o Panach
... Supponować trzeba, jako rzecz niewątpliwą nigdy, że między dobrymi wszędzie znajdują się i źli, że między zacnymi synami musi być koniecznie coś i złych Ojczyzny
złymi, nikt sejmu, ile w wielkich interessach, nie zerwał, żeby sąsiedzkie i domowe dopuściły go fakcyje, któryż to ministra lub senatora w to rozum potrafi? A kiedy to jest tak szczery trafunek, nie mają tedy racyi ani Dwór na Panów, ani Panowie na Dwór, ani na obydwóch szlachta tak bardzo narzekać, że czy Dwór, czy Panowie nie czynią, co mogą, ale na samę naturę i formę sejmowania sprawiedliwie narzekać potrzeba. § 6 Kontynuacyja o Panach
... Supponować trzeba, jako rzecz niewątpliwą nigdy, że między dobrymi wszędzie znajdują się i źli, że między zacnymi synami musi być koniecznie coś i złych Ojczyzny
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 126
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
ż to ministra lub senatora w to rozum potrafi? A kiedy to jest tak szczery trafunek, nie mają tedy racji ani Dwór na Panów, ani Panowie na Dwór, ani na obydwóch szlachta tak bardzo narzekać, że czy Dwór, czy Panowie nie czynią, co mogą, ale na samę naturę i formę sejmowania sprawiedliwie narzekać potrzeba. § 6 Kontynuacja o Panach
... Supponować trzeba, jako rzecz niewątpliwą nigdy, że między dobrymi wszędzie znajdują się i źli, że między zacnymi synami musi być koniecznie coś i złych Ojczyzny, wszędzie i na sejmach wyrodków. Śmiechu rzecz, jakom rzekł, godna, kto by inaczej o ludzkim narodzie
ż to ministra lub senatora w to rozum potrafi? A kiedy to jest tak szczery trafunek, nie mają tedy racyi ani Dwór na Panów, ani Panowie na Dwór, ani na obydwóch szlachta tak bardzo narzekać, że czy Dwór, czy Panowie nie czynią, co mogą, ale na samę naturę i formę sejmowania sprawiedliwie narzekać potrzeba. § 6 Kontynuacyja o Panach
... Supponować trzeba, jako rzecz niewątpliwą nigdy, że między dobrymi wszędzie znajdują się i źli, że między zacnymi synami musi być koniecznie coś i złych Ojczyzny, wszędzie i na sejmach wyrodków. Śmiechu rzecz, jakom rzekł, godna, kto by inaczej o ludzkim narodzie
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 126
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
periculosissima: si primum legem violaveris, per scelus et licentiam factum creditur, secundo ac deinceps familiare habetur. Fredro in Henrici A. H. Fredro, Dzieje Henryka Walezego.
Rwanie tedy sejmów ani żadnym pisanym prawem, ani złym tłumaczeniem prawa, ani zwyczajowym prawem sprawiedliwie okrywać się nie może. Zatym rozumieć, mówić i narzekać przeciw rwaniu i psowaniu sejmów nie jest żaden grzech ani przeciw pisanemu, ani przeciw sprawiedliwie tłumaczonemu, ani przeciw zwyczajowemu prawu.
Stąd ci to jest, że wielu godnych, bardzo rozumnych, sprawiedliwych, w tejże wolności zrodzonych i onę niezmiernie sobie szacujących, a jak kto może, najbardziej Ojczyznę kochających ludzi jest i było
periculosissima: si primum legem violaveris, per scelus et licentiam factum creditur, secundo ac deinceps familiare habetur. Fredro in Henrici A. H. Fredro, Dzieje Henryka Walezego.
Rwanie tedy sejmów ani żadnym pisanym prawem, ani złym tłumaczeniem prawa, ani zwyczajowym prawem sprawiedliwie okrywać się nie może. Zatym rozumieć, mówić i narzekać przeciw rwaniu i psowaniu sejmów nie jest żaden grzech ani przeciw pisanemu, ani przeciw sprawiedliwie tłumaczonemu, ani przeciw zwyczajowemu prawu.
Stąd ci to jest, że wielu godnych, bardzo rozumnych, sprawiedliwych, w tejże wolności zrodzonych i onę niezmiernie sobie szacujących, a jak kto może, najbardziej Ojczyznę kochających ludzi jest i było
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 186
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955