gładkość co świeci W sercu ogień nieci Co mię żarzy W myślach niszczeje Pałąm góreję I nowym przypadkiem zdrowym bywszy mdleję Piekna Zosiu rata Nie zazdrość mi świata Ratuj w mdłości Bo jako ja zginę Mam śmierci przyczynę Z twej miłości. Ostatnia trwoga Ratuj dla Boga Czy mię z twego życzysz martwym wypchnąć proga. Ona się ocuci Pierzynką narzuci Potym z strachu Te mi słowa rzecze: Niebaczny człowiecze Coć wzdy Stachu? Takli na jawie Krzywdzisz mię w sławie Tę którą ja kocham/ i nad zdrowie prawie. Lirycorum Polskich Księgi Trzecie. Pieśń XVII. Stroje i Bielidła Białoglowskie.
TAkli świat wszytek zawisł w tych strojach marnie? Ze je nieszczęście ogarnie
głádkość co świeći W sercu ogień nieći Co mię żarzy W myślách niszczeie Pałąm goreię Y nowym przypadkiem zdrowym bywszy mdleię Piekna Zośiu rátá Nie zazdrość mi świátá Rátuy w mdłośći Bo iáko ia zginę Mam śmierći przyczynę Z twey miłośći. Ostátnia trwogá Rátuy dla Bogá Czy mię z twego życzysz martwym wypchnąć progá. Oná się ocući Pierzynką nárzući Potym z stráchu Te mi słowá rzecze: Niebáczny człowiecze Coć wzdy Stáchu? Tákli ná iáwie Krzywdźisz mię w sławie Tę ktorą ia kocham/ y nád zdrowie práwie. Lyricorum Polskich Kśięgi Trzećie. PIESN XVII. Stroie y Bielidłá Białoglowskie.
TAkli świát wszytek záwisł w tych stroiách márnie? Ze ie nieszcześćie ogárnie
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 174
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
pierwej zamięszał i pożarł Mars krwawy, Niż z oczu sen otarli, i przyszli do sprawy. Mistrz przybiega na krwawe tylko poboisko, A że i sam nie w ręku, było tego blisko. Ale tenże i potem w pamiętnej potrzebie Owej pod Grunewaldem, wiele czynił z siebie, Wiele więżniów, i wiele triumfującemu Narzuciwszy chorągwi do nóg panu swemu. Toż gdy odtchnął z tej cery i długiego boju, Przemęckim kasztelanem dokonał w pokoju, Z jednej się rozrodziwszy dosyć znacznie żony. Jako niemniej i Rachfał stąd błogosławiony, Że odumarł dwóch synów: starszego Rachfała, Wielkiej także po sobie Polski jenerała, Jakoby się przesiadać nie dając nikomu,
pierwej zamięszał i pożarł Mars krwawy, Niż z oczu sen otarli, i przyszli do sprawy. Mistrz przybiega na krwawe tylko poboisko, A że i sam nie w ręku, było tego blisko. Ale tenże i potem w pamiętnej potrzebie Owej pod Grunewaldem, wiele czynił z siebie, Wiele więżniów, i wiele tryumfującemu Narzuciwszy chorągwi do nóg panu swemu. Toż gdy odtchnął z tej cery i długiego boju, Przemęckim kasztelanem dokonał w pokoju, Z jednej się rozrodziwszy dosyć znacznie żony. Jako niemniej i Rachfał ztąd błogosławiony, Że odumarł dwóch synów: starszego Rachfała, Wielkiej także po sobie Polski jenerała, Jakoby się przesiadać nie dając nikomu,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 110
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
skona. 6. Patrz że i tu jaką przeszkodą do zbawienia są namietności za których swąwolą/ człowiek na ten hak przychodzi. A zebrawszy (jako się wyżej o grzechach powszednich rzekło) przedniejsze/ częstsze/ cięższe i ciekawsze twe pasie/ i z nich pochodzące przerzeczone niebezpieczeństwa/ nie dawaj im dalej wierzgać/ ale im narzuciwszy Rozumu i bojaźni Boskiej wędzidło/ na wodzi trzymaj. Wytni powoli i wyrąb te chwasty ugładź te chrapy etc. a dać Bóg do twego kresu dobrą szczęśliwą drogę. SZÓSTE STAJE. Uważenie Przeszkody do Zbawienia naszego, która jest; ZŁE NAŁOGI.
1. ZNaczna przeszkoda do zbawienia/ niestworna namiętności swawola; wielka zawada/
skona. 6. Patrz że y tu iáką przeszkodą do zbawieniá są námietnośći zá ktorych swąwolą/ człowiek ná ten hák przychodźi. A zebráwszy (iáko się wyżey o grzechach powszednich rzekło) przednieysze/ częstsze/ ćięższe y ćiekáwsze twe pássie/ y z nich pochodzące przerzeczone niebespieczeństwa/ nie daway im dáley wierzgać/ ále im narzućiwszy Rozumu y boiáźni Boskiey wędźidło/ na wodźi trzymáy. Wytni powoli y wyrąb te chwasty ugłádź te chrápy etc. á dać Bog do twego kresu dobrą szczęśliwą drogę. SZOSTE STAIE. Vważenie Przeszkody do Zbáwieniá nászego, ktora iest; ZŁE NAŁOGI.
1. ZNaczná przeszkodá do zbáwieniá/ niestworna namiętnośći swawolá; wielká zawadá/
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 73
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
byleś jedno chciał/ na tych miast tę szkapę powstargnąc możesz/ jest kawecan wręku. Samemu zakrwawionemu Kaimowi rzekł Pan. Gen: 3. Subter te erit appetitus tuus, et tu dominaberis illius. Lecz zły nałóg/ nie tylko się wybija z władzy/ i wodzów wolej/ ale często na samę wolą uzdę narzuciwszy/ jako i gdzie chce obraca nią i włada. 2. Albowiem nałóg zwyczajem swym/ i ustawicznością niejakie prawo ustaliwszy/ wolą do tego prawa nagli/ i przymusza. Według owych słów i doświadczenia Augustyna Z. Conf lib: 8. Cap. 5. Suspirabam ligatus, non ferro alieno, sed meâ ferreâ voluntate
byleś iedno chćiáł/ ná tych miast tę szkápę powstárgnąc możesz/ iest káwecan wręku. Samemu zakrwawionemu Káimowi rzekł Pan. Gen: 3. Subter te erit appetitus tuus, et tu dominaberis illius. Lecz zły náłog/ nie tylko się wybiia z władzy/ y wodzow woley/ ále często ná samę wolą uzdę nárzućiwszy/ iáko y gdźie chce obráca nią y włada. 2. Albowiem náłog zwyczáiem swym/ y ustawicznośćią nieiákie práwo ustaliwszy/ wolą do tego práwa nágli/ y przymusza. Według owych słow y doświádczeniá Augustyna S. Conf lib: 8. Cap. 5. Suspirabam ligatus, non ferro alieno, sed meâ ferreâ voluntate
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 76
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
śmierci będzie? O przebóg nie masz czegobyś się miał spodziewać! wyjdzie z ciała dusza/ kwiat ten opadnie/ rumieniec zblednieje/ szczerniejesz/ cuchnąć/ śmierdzieć poczniesz: aż ci twoi najmilsi/ którymeś zbierał/ dla którycheś pono i zdzierał/ co prędzej smrodliwego trupa z domu wyniosą. Wielcy miłościwi dobrodzieje narzuciwszy cię wypchną. Boć te pogrzebne pompy/ na które więc łożą byś był nazacniejszy/ nie tobie/ ale albo ludzkim oczom/ albo swej próżnej chwale sprawują. Gdy by ich niewidziano (wierz mi) nie tak by płakali. Ale by też twój był własny ten jaśnie oświecony Katafalk/ po pwych pochlebnych
śmierći będźie? O przebog nie masz czegobyś się miáł spodźiewać! wyidźie z ćiáła dusza/ kwiát ten opadnie/ rumieniec zblednieie/ szczernieiesz/ cuchnąć/ śmierdźieć poczniesz: aż ći twoi naymilśi/ ktorymeś zbierał/ dlá ktorycheś pono y zdźierał/ co prędzey smrodliwego trupá z domu wyniosą. Wielcy miłośćiwi dobrodźieie nárzućiwszy ćię wypchną. Boć te pogrzebne pompy/ ná ktore więc łożą byś był nazacnieyszy/ nie tobie/ ále álbo ludzkim oczom/ álbo swey prożney chwale sprawuią. Gdy by ich niewidziáno (wierz mi) nie ták by płakáli. Ale by też twoy był własny ten iáśnie oświecony Katafalk/ po pwych pochlebnych
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 129
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
. 8. c. 8. An quia praecesserunt pudet sequi? Et non pudet nec saltem sequi? 10. Osobliwy jednak a barzo skuteczny sekret jest tak na zniesienie przepuszczonych od Pana Boga przykrości/ jako też na wzniecenie ochoty do umartwienia dobrowolnego jest; gdy cokolwiem przykrego albo na cię przyjdzie/ albo sam na się narzucisz/ ponoś to ochoczo/ i dobrowolnie tego samego chciej/ co musisz. Albowiem co się nam podoba/ czego chcemy by też nie wiem jak było przykro/ tego przykrości albo nie czujemy/ albo na nią nic zgoła niedbamy. Jako nie czuje/ nie dba myśliwy/ że go słońce piecze/ że go deszcz
. 8. c. 8. An quia praecesserunt pudet sequi? Et non pudet nec saltem sequi? 10. Osobliwy iednák á bárzo skuteczny sekret iest ták ná zniesienie przepuszczonych od Paná Bogá przykrośći/ iáko też ná wzniecenie ochoty do umártwieniá dobrowolne^o^ iest; gdy cokolwiem przykrego álbo ná ćię przyidźie/ álbo sam ná się nárzućisz/ ponoś to ochoczo/ y dobrowolnie tego samego chćiey/ co muśisz. Albowiem co się nam podoba/ czego chcemy by też nie wiem iák było przykro/ tego przykrośći álbo nie czuiemy/ álbo ná nię ńic zgołá niedbamy. Iáko nie czuie/ nie dba myśliwy/ że go słońce piecze/ że go deszcz
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 330
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Pani kasztelanowa kłania WMM Panu. a potym drogą poprzecznią skoczono na dobrym koniu bez draganiej tylko jechali Nie mógł g kto dogonic i zawołać do odebrania responsu. Słychać zaś było że go kilka dni w kieszeni nosił co raz czytał a potym i spalił. Alec po staremu nie trudno było o to bo projektów było gwałt narzucono i w Warszawie i w Wojsku. Kto to pisał nie wiedziano.
Ale wróciwszy się do Historycznej Materyjej od której się trochę dla tego Apostrofe pióro oderwało. wyprowadził król wojsko w pole dosyć dobre i porządne. i ja tez musiałem być choć mi się nie chciało Regalistą Bo Chorągiew w tym tu była wojsku. Ale
Pani kasztellanowa kłania WMM Panu. a potym drogą poprzecznią skoczono na dobrym koniu bez draganiey tylko iechali Nie mogł g kto dogonic y zawołać do odebrania responsu. Słychac zas było że go kilka dni w kieszeni nosił co raz czytał a potym y spalił. Alec po staremu nie trudno było o to bo proiektow było gwałt narzucono y w Warszawie y w Woysku. Kto to pisał nie wiedziano.
Ale wrociwszy się do Historyczney Materyiey od ktorey się trochę dla tego Apostrophe pioro oderwało. wyprowadził krol woysko w pole dosyc dobre y porządne. y ia tez musiałęm bydz choc mi się nie chciało Regalistą Bo Chorągiew w tym tu była woysku. Ale
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 197v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ku Granicy prz Węgierską Ziemię tam między Góry wszedszy wypadali z gór z lassów kurrucy Węgierscy i bardzo się naszym in tractu przeciwiali porywając i zabijając Czeladź na Czatach i na Tabory napadając pozostałe i rabując. A wgóry potym kiedy zle uciekając mając po sobie wygodę a Natura Locorum. Nastąpiły potym słoty Jesienne koni siła nazdychało i narzucono także i wozów z ową wiedeńską zdobyczą drudzy to woli palić niżeli tym bogacic Rebelizantów węgierskich dosyć na tym że drudzy tak czynili kiedy mu Wóz uwiązł na przeprawie to wyjąwszy namiot z woza słuszny Turecki zdobyczny to go posłał przed konie że by się prędzej z błota dobyły. i tak wóz wyprowadziwszy owego Namiotu w błoto wtrętowanego odjechał
ku Granicy prz Węgierską Ziemię tam między Gory wszedszy wypadali z gor z lassow kurrucy Węgierscy y bardzo się naszym in tractu przeciwiali porywaiąc y zabiiaiąc Czeladz na Czatach y na Tabory napadaiąc pozostałe y rabując. A wgory potym kiedy zle uciekaiąc maiąc po sobie wygodę a Natura Locorum. Nastąpiły potym słoty Iesienne koni siła nazdychało y narzucono także y wozow z ową wiedenską zdobyczą drudzy to woli palić nizeli tym bogacic Rebellizantow węgierskich dosyć na tym że drudzy tak czynili kiedy mu Woz uwiązł na przeprawie to wyiąwszy namiot z woza słuszny Turecki zdobyczny to go posłał przed konie że by się prędzey z błota dobyły. y tak woz wyprowadziwszy owego Namiotu w błoto wtrętowanego odiechał
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 268
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
. Lubomirskiemu wszystko wrócono, bo w tym sobie największą kładą wolności ujmę. Jakaż to tedy moja tam ma być powaga? Królestwo IchMć nie uważa nic, tylko powiadają i piszą, że "hetman niech tam jedzie, jego to rzecz i powinność", a nie chcą tego widzieć, jakim to kształtem na mne narzucili, że to o to hetmaństwo już dwie lecie wojna, a może być i drugie dwie. To najcięższa, że nie tylko się wybierać w tę drogę nie mogę mieć czasu, nie tylko pisać do Wci, ale Bóg mój widzi, że jeść, z czego samego mam tak ciężkie utrapienie, że nie masz
. Lubomirskiemu wszystko wrócono, bo w tym sobie największą kładą wolności ujmę. Jakaż to tedy moja tam ma być powaga? Królestwo IchMć nie uważa nic, tylko powiadają i piszą, że "hetman niech tam jedzie, jego to rzecz i powinność", a nie chcą tego widzieć, jakim to kształtem na mne narzucili, że to o to hetmaństwo już dwie lecie wojna, a może być i drugie dwie. To najcięższa, że nie tylko się wybierać w tę drogę nie mogę mieć czasu, nie tylko pisać do Wci, ale Bóg mój widzi, że jeść, z czego samego mam tak ciężkie utrapienie, że nie masz
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 165
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
em tedy za pułkownika regimentowi temu M. Chevalieri oberszterlejtnantem tamtegoż regimentu majora dla lepszego porządku postanowiłem; tę zaś kompanię, u której już nie chciał być p. Krzywicki, wziąwszy go do swego regimentu, p. Gorzeńskiemu, aby był nie był w tym obozie bez szarży, oddałem, albo raczej narzuciłem go tym kłopotem; i to cale bez wiadomości Króla IMci uczyniłem, ponieważ już tych ludzi ma za zwinionych. Jeślim tedy zgrzeszył, proszę o pardon, ponieważ Wć straszysz wszystkichque vous avez un coeur de lion, ja zaś szukamla tendresse dans le coeurdesbelles femmes,a nie okrucieństwa i
em tedy za pułkownika regimentowi temu M. Chevalieri oberszterlejtnantem tamtegoż regimentu majora dla lepszego porządku postanowiłem; tę zaś kompanię, u której już nie chciał być p. Krzywicki, wziąwszy go do swego regimentu, p. Gorzeńskiemu, aby był nie był w tym obozie bez szarży, oddałem, albo raczej narzuciłem go tym kłopotem; i to cale bez wiadomości Króla JMci uczyniłem, ponieważ już tych ludzi ma za zwinionych. Jeślim tedy zgrzeszył, proszę o pardon, ponieważ Wć straszysz wszystkichque vous avez un coeur de lion, ja zaś szukamla tendresse dans le coeurdesbelles femmes,a nie okrucieństwa i
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 405
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962