Pani kasztelanowa kłania WMM Panu. a potym drogą poprzecznią skoczono na dobrym koniu bez draganiej tylko jechali Nie mógł g kto dogonic i zawołać do odebrania responsu. Słychać zaś było że go kilka dni w kieszeni nosił co raz czytał a potym i spalił. Alec po staremu nie trudno było o to bo projektów było gwałt narzucono i w Warszawie i w Wojsku. Kto to pisał nie wiedziano.
Ale wróciwszy się do Historycznej Materyjej od której się trochę dla tego Apostrofe pióro oderwało. wyprowadził król wojsko w pole dosyć dobre i porządne. i ja tez musiałem być choć mi się nie chciało Regalistą Bo Chorągiew w tym tu była wojsku. Ale
Pani kasztellanowa kłania WMM Panu. a potym drogą poprzecznią skoczono na dobrym koniu bez draganiey tylko iechali Nie mogł g kto dogonic y zawołać do odebrania responsu. Słychac zas było że go kilka dni w kieszeni nosił co raz czytał a potym y spalił. Alec po staremu nie trudno było o to bo proiektow było gwałt narzucono y w Warszawie y w Woysku. Kto to pisał nie wiedziano.
Ale wrociwszy się do Historyczney Materyiey od ktorey się trochę dla tego Apostrophe pioro oderwało. wyprowadził krol woysko w pole dosyc dobre y porządne. y ia tez musiałęm bydz choc mi się nie chciało Regalistą Bo Chorągiew w tym tu była woysku. Ale
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 197v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ku Granicy prz Węgierską Ziemię tam między Góry wszedszy wypadali z gór z lassów kurrucy Węgierscy i bardzo się naszym in tractu przeciwiali porywając i zabijając Czeladź na Czatach i na Tabory napadając pozostałe i rabując. A wgóry potym kiedy zle uciekając mając po sobie wygodę a Natura Locorum. Nastąpiły potym słoty Jesienne koni siła nazdychało i narzucono także i wozów z ową wiedeńską zdobyczą drudzy to woli palić niżeli tym bogacic Rebelizantów węgierskich dosyć na tym że drudzy tak czynili kiedy mu Wóz uwiązł na przeprawie to wyjąwszy namiot z woza słuszny Turecki zdobyczny to go posłał przed konie że by się prędzej z błota dobyły. i tak wóz wyprowadziwszy owego Namiotu w błoto wtrętowanego odjechał
ku Granicy prz Węgierską Ziemię tam między Gory wszedszy wypadali z gor z lassow kurrucy Węgierscy y bardzo się naszym in tractu przeciwiali porywaiąc y zabiiaiąc Czeladz na Czatach y na Tabory napadaiąc pozostałe y rabując. A wgory potym kiedy zle uciekaiąc maiąc po sobie wygodę a Natura Locorum. Nastąpiły potym słoty Iesienne koni siła nazdychało y narzucono także y wozow z ową wiedenską zdobyczą drudzy to woli palić nizeli tym bogacic Rebellizantow węgierskich dosyć na tym że drudzy tak czynili kiedy mu Woz uwiązł na przeprawie to wyiąwszy namiot z woza słuszny Turecki zdobyczny to go posłał przed konie że by się prędzey z błota dobyły. y tak woz wyprowadziwszy owego Namiotu w błoto wtrętowanego odiechał
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 268
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688