z samego regimentu błękitnego już mu do trzechset zabito; niewątpię, byle im tylko munitij stawało, którą muszą hojnie szafować, że nieprzyjaciel, gdyż mu i miny daremnie poszły, nieodniesie za pomocą bożą pociechy. Zawsze po gotowiu na koniach siedziemy, i jeżeliby chciał szturmować, żebyśmy nań z tyłu następowali. Było zdanie niektórych, abym ze wszystkiem wojskiem W. K. Mści za Drwęcę poszedł, aby się tem łatwiej ekscursie nieprzyjacielskie, po tamtej stronie zrażać mogły. Do czego by się snadnie przyjść mogło, jednak uważając i dishonor sam za tem oddaleniem się od nieprzyjaciela; druga obawiając się, aby za przejściem Drwęce
z samego regimentu błękitnego już mu do trzechset zabito; niewątpię, byle im tylko munitij stawało, którą muszą hojnie szafować, że nieprzyjaciel, gdyż mu i miny daremnie poszły, nieodniesie za pomocą bożą pociechy. Zawsze po gotowiu na koniach siedziemy, i jeżeliby chciał szturmować, żebyśmy nań z tyłu następowali. Było zdanie niektórych, abym ze wszystkiém wojskiem W. K. Mści za Drwęcę poszedł, aby się tém łatwiéj excursie nieprzyjacielskie, po tamtej stronie zrażać mogły. Do czego by się snadnie przyjść mogło, jednak uważając i dishonor sam za tém oddaleniem się od nieprzyjaciela; druga obawiając się, aby za przejściem Drwęce
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 132
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Praedecessorów I. O. Książąt Czetwerteńskich Relikwie prowadzono. Jak lud zabawiony, a Święci do Cerkwie wniesieni. Traktatu wtórego Srebrne trunny SS. Hliba i Borysa. i Kaplica srebrem złocistym obbita. Cuda i Paraeneses. PARAENESIS.
PIsze Suetonius/ iż Gajusz Julius Cesarz/ aby czasu swego umknął przed Egipczykami/ którzy nań następowali/ podle brzegu Afrykańskiego/ nie daleko od Aleksandrii/ rzucił się w morze/ do swoich popłynął lewą ręką/ prawą księge trzymając/ w zembach płaszcz niosąc. Na brzegu życia tego wiele nas Juliuszów/ czarnych onych Egipcianów przesladuje/ wiele swoichże przyjaciół męczy/ jako o tym Paweł święty prawi: Biada od obcych/
Praedecessorow I. O. Xiążąt Czetwerteńskich Reliquiae prowádzono. Iák lud zábáwiony, á Swięći do Cerkwie wniesieni. Tráctatu wtorego Srebrne trũny SS. Hliba y Borisá. y Káplicá srebrem złoćistym obbita. Cudá y Paraeneses. PARAENESIS.
PIsze Suetonius/ iż Gaius Iulius Caesarz/ áby czásu swego vmknął przed AEgipczykámi/ ktorzy nań nástępowáli/ podle brzegu Afrikáńskiego/ nie dáleko od Alexándriey/ rzucił się w morze/ do swoich popłynął lewą ręką/ práwą xięge trzymáiąc/ w zembách płaszcz niosąc. Ná brzegu żyćia tego wiele nas Iuliuszow/ czarnych onych AEgipciánow przesláduie/ wiele swoichże przyiacioł męczy/ iáko o tym Páweł święty práwi: Biádá od obcych/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 105.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. przyznane być muszą. Dali tego dobre experimentum Obywatele Moskiewscy/ że nie ulla vi, ale Indole WKM. subjecti oddali się/ kiedy obaczywszy że im fata takiego zazdrościły Pana/ umieli się in primum restituere gradum. Bo lubo in visceribus tyle wojska mieli/ lubo tylekroć z-Korony naszej przezacni Hetmani na nich następowali/ mężnie to wszytko przetrwali. A takie impety nie czyim inszym dziełem jeno samej WKM. retundi poterant. Dziwować się przychodzi/ gdzie się animusze tamtego narodu podziały/ że którzy nam dopiero minitantes signa circumferebant, ad famam tylko adventus WKM. bronie im z-rąk wypadły/ i któryś admirabili audacia ledwie z-zbrojnym
. przyznáne być muszą. Dáli tego dobre experimentum Obywátele Moskiewscy/ że nie ulla vi, ále Indole WKM. subjecti oddáli się/ kiedy obaczywszy że im fata tákiego zazdrośćiły Páná/ umieli się in primum restituere gradum. Bo lubo in visceribus tyle woyska mieli/ lubo tylekroć z-Korony nászey przezacni Hetmáni ná nich nástępowáli/ mężnie to wszytko przetrwáli. A takie impety nie czyim inszym dźiełem ieno sámey WKM. retundi poterant. Dźiwowáć się przychodźi/ gdźie się ánimusze támtego narodu podźiały/ że ktorzy nam dopiero minitantes signa circumferebant, ad famam tylko adventus WKM. bronie im z-rąk wypádły/ i ktoryś admirabili audacia ledwie z-zbroynym
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 49
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Wtem król z Sarce gnał pod mur długi pułk sprawiony, Od Buralda z Ormidą mężnem prowadzony; Za Buraldem, swem wodzem, Garamanci idą, Następują z Marmundy hufce za Ormidą; Klarynda podle siebie ma z lewego boku, Sorydana z prawego, za niem król z Maroku; Więc król z Koski i z Setty wraz następowali, Wszyscy, aby się z męstwem swojem popisali.
CXIV.
Król z Sarce swą chorągiew wszytkę ma czerwoną, Na której beł srogi lew z gębą rozdziewioną, W którą mu jego panna wędzidło wtykała I nie broniącego się powoli kiełznała, Siebie do straszliwego lwa przyrównywając, A przez pannę, która go uzda, wyrażając Nadobną
Wtem król z Sarce gnał pod mur długi pułk sprawiony, Od Buralda z Ormidą mężnem prowadzony; Za Buraldem, swem wodzem, Garamanci idą, Następują z Marmundy hufce za Ormidą; Klarynda podle siebie ma z lewego boku, Sorydana z prawego, za niem król z Maroku; Więc król z Koski i z Setty wraz następowali, Wszyscy, aby się z męstwem swojem popisali.
CXIV.
Król z Sarce swą chorągiew wszytkę ma czerwoną, Na której beł srogi lew z gębą rozdziewioną, W którą mu jego panna wędzidło wtykała I nie broniącego się powoli kiełznała, Siebie do straszliwego lwa przyrównywając, A przez pannę, która go uzda, wyrażając Nadobną
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 323
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Punkt, od słowa do słowa taki jest. Punkt Manifestu To Konfederacją Pan Marszałek zaczął a ona na zdr zdrowie dobra jego następowała. a Urzędy mu odbierać chciała. z Wojskiem się Litewskim przez Ciechanowieckiego subiectum Pacowskie, związała na ruinę osobliwie Pana Marszałka. W każdym kole wewszytkich listach, Poselstwach, na Pana Marszałka następowali. Na Koło Jędrzejowskie Posłów. Na Wolborskie jego samego, ale i Posła jego niepuszczono, Sług za wartę pobrano. Trzeci. Ze zaś P. Świderski Marszałkiem Związkowym obrany, to go samego spytać jeszlim ja kazał. Spytać Jego Mści P. Wilczkowskiego. Jam go ani uznał za Marszałka, ani mu tytułu
Punct, od słowá do słowa táki iest. Punct Mánifestu To Confoederácyą Pan Márszałek zaczął á oná ná zdr zdrowie dobrá iego nástępowáłá. á Vrzędy mu odbierać chćiáłá. z Woyskiem się Litewskim przez Ciechánowieckiego subiectum Pacowskie, związáłá ná ruinę osobliwie Páná Márszałká. W káżdym kole wewszytkich listách, Poselstwach, ná Páná Márszałká nástępowáli. Ná Koło Iędrzeiowskie Posłow. Ná Wolborskie iego sámego, ále y Posłá iego niepuszczono, Sług zá wártę pobrano. Trzeći. Ze záś P. Swiderski Márszałkiem Zwiąskowym obrány, to go sámego spytać ieszlim ia kazał. Spytáć Iego Mśći P. Wilczkowskiego. Iam go áni vznał zá Márszałká, áni mu titułu
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 59
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
do Rzymu powracającemu, takowy, Honoris ergò czyniony ritus. Wszytek Senat ku Bramie obviam wychodził, w jeżdzającemu kredensując. Prowadzono potym Spolia, alias Łupy na Wojnie wzięte Nieprzyjaciołom w Złocie, w Srebrze, Klejnotach: Niesione o Szermierzach i Triumfach Rzymskich
delineowane Miasta, albo Prowincje zwyciężone na tablicach: Prowadzono Słonie. Za temi następowali Królowie, Wodzowie na wojnie wzięci Victi et Vincti: Tak prowadzono Perseusza Króla Macedońskiego, Gentyliusza Króla Iliryków, Jugurtę Króla Numidów, Narsesa Króla Persów z Zoną, Siostrami, i Dziećmi, Zenobię Królowę Palmireów, Atalusa Króla Pergamów, gdzie mu po skończonej Triumfu solennizacyj za złamanie wiary ucinano rękę morè Romanorum na takich practicatô.
do Rzymu powracaiącemu, takowy, Honoris ergò czyniony ritus. Wszytek Senat ku Bramie obviam wychodził, w ieżdzaiącemu kredensuiąc. Prowadzono potym Spolia, alias Łupy na Woynie wzięte Nieprzyiaciołom w Złocie, w Srebrze, Kleynotach: Niesione o Szermierzach y Tryumfach Rzymskich
delineowane Miasta, albo Prowincye zwyciężone na tablicách: Prowadzono Słonie. Za temi następowali Krolowie, Wodzowie na woynie wzięci Victi et Vincti: Tak prowadzono Perseusza Krola Macedońskiego, Gentyliusza Krola Illirykow, Iugurtę Krola Numidow, Narsesa Krola Persow z Zoną, Siostrami, y Dziećmi, Zenobię Krolowę Palmireow, Attalusa Krola Pergamow, gdzie mu po skończoney Tryumfu solennizacyi za złamanie wiary ucinano rękę morè Romanorum na takich practicatô.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 466
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, naślednikiem, alias sukcesorem tronu carskiego, Niemkinię księżniczkę d’Anhalt Zerbst tyczącą się krwi swojej,
białogłowę do fakcji sposobną, ubiegł ją i jej męża, sukcesora tronu, że sprzyjał królowi pruskiemu i, chociaż sekretnie, groził się na tych ministrów i feldtmarszałków, i generałów moskiewskich, którzy by żwawo na króla pruskiego następowali. Bojaźń zatem narażenia się sukcesorowi tronu i pieniądze pruskie mocną miały u dworu peterburgskiego influencją. Apraksym tedy aż ad iulium stał w Kownie, żadnej wojennej nie czyniąc operacji, a tylko jako człek więcej pychy aniżeli rozumu politycznego i eksperiencji wojennej, a przy tym serca walecznego mający, myślą Prusy wojował i w swojej — jakby
, naślednikiem, alias sukcesorem tronu carskiego, Niemkinię księżniczkę d’Anhalt Zerbst tyczącą się krwi swojej,
białogłowę do fakcji sposobną, ubiegł ją i jej męża, sukcesora tronu, że sprzyjał królowi pruskiemu i, chociaż sekretnie, groził się na tych ministrów i feldtmarszałków, i generałów moskiewskich, którzy by żwawo na króla pruskiego następowali. Bojaźń zatem narażenia się sukcesorowi tronu i pieniądze pruskie mocną miały u dworu peterburgskiego influencją. Apraksym tedy aż ad iulium stał w Kownie, żadnej wojennej nie czyniąc operacji, a tylko jako człek więcej pychy aniżeli rozumu politycznego i eksperiencji wojennej, a przy tym serca walecznego mający, myślą Prusy wojował i w swojej — jakby
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 822
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
śląski w ucześnictwo męstwa Elearskiego) radę, prosił aby lud jego zaraz za wojskiem Elearskiem następował, pierwej niż one sześć chorągwi (dając tę racją, iż Elearom łatwiej było zdaleka przybieżeć, niżeli jego rajtarom na ciężkich koniach), p. pułkownik Elearski, nie chcąc być sprzeczny, pozwolił. Zaczem rajtarowie zaraz następowali za Elearami, aż do końca lasu, potem się piechota tak rozciągnęła, iż one sześć chorągwi z pół mile w lesie zostały. Nim tedy wojsko elearskie, wprzód puszczone, Glock (na wywabienie z niego dragonów) mijało, naprzód wyprawiono dzielnego rotmistrza Jana Lubowickiego, z kilką towarzystwa z pod każdej chorągwie. Który skoro
szląski w ucześnictwo męstwa Elearskiego) radę, prosił aby lud jego zaraz za wojskiem Elearskiem następował, pierwej niż one sześć chorągwi (dając tę racyą, iż Elearom łatwiej było zdaleka przybieżeć, niżeli jego rajtarom na ciężkich koniach), p. pułkownik Elearski, nie chcąc być sprzeczny, pozwolił. Zaczem rajtarowie zaraz następowali za Elearami, aż do końca lasu, potem się piechota tak rozciągnęła, iż one sześć chorągwi z pół mile w lesie zostały. Nim tedy wojsko elearskie, wprzód puszczone, Glock (na wywabienie z niego dragonów) mijało, naprzód wyprawiono dzielnego rotmistrza Jana Lubowickiego, z kilką towarzystwa z pod każdej chorągwie. Który skoro
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 62
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
niedopuszczając dzieciõ dochodzić/ na dzwonika się porwali: jeden z Radnych dwa kroć go uderzył/ za którego powodem przyskoczył dzwonik abo klekner od ich kościoła/ barziej go zbił/ tak że z razem/ (dzieci jednak odwróciwszy) uciekać musiał. Za dziećmi z szkoły Farskiej tymże sposobem i porządkiem studenci Ojców Societatis IESV następowali odwrót daleko przed łańcuchem czyniąc za dziećmi się udali/ na których jednak kamieńmi ciskano/ niektórych uderzano: po studentach szli Ojcowie Dominikani/ którzy z X. Plebanem i inszymi kapłany pozad idącymi do łańcucha dla protestacjej bliżej się mieli. Tu zaraz niektórzy z Rady dobrze Katolikom z twarzy i z imienia znajomi tam będący/ miedzy
niedopusczáiąc dźiećiõ dochodźić/ ná dzwoniká sie porwáli: ieden z Rádnych dwá kroć go vderzył/ zá ktorego powodem przyskoczył dzwonik ábo klekner od ich kośćiołá/ bárźiey go zbił/ ták że z rázem/ (dźieći iednák odwroćiwszy) vćiekáć muśiał. Zá dźiećmi z szkoły Fárskiey tymże sposobem y porządkiem studenći Oycow Societatis IESV nástępowáli odwrot dáleko przed łáncuchem ćzyniąc za dźiećmi się vdáli/ ná ktorych iednák kámieńmi ćiskano/ niektorych vderzano: po studentách szli Oycowie Dominikani/ ktorzy z X. Plebanem y inszymi kápłany pozad idącymi do łáncuchá dla protestácyey bliżey się mieli. Tu záraz niektorzy z Rády dobrze Kátholikom z twarzy y z imienia znáiomi tám będący/ miedzy
Skrót tekstu: NowTor
Strona: A4
Tytuł:
Nowiny z Torunia
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
południu jakoś samym/ insperate wpadszy impetem wielkim pod szańce nasze kilkadziesiąt piechoty wybranców wysiekli : Rotmistrzów 2. P. Słuchowskiego i Zychowskiego ścięli/ Chorągwi 2. wzięli/ i Śmigownic 8. które X. Zasławskiego były/ po nieszporach zaś tegoż dnia pierwszem uwiedzieni szczęściem z lasu gęsto się ukazują ku tymże szańcom następowali/ szkoczyli ochotne Chorągwie naszych 4. mianowicic I. M. P. Hetmana/ I. M. P. Potockiego. Pana Sieniawskiego/ i Pana Rudyminowa mężnie się z nieprzyjacielem starli/ szczęśliwie im za laską Bożą powiodlo/ gdyż wszytkie drzew-
ka skruszyli/ i rzadki pacholik coby swego na kopiją nie wżyął położyli
południu iákoś samym/ insperate wpadszy impetem wielkim pod szance nasze kilkadźieśiąt piechoty wybráncow wyśiekli : Rotmistrzow 2. P. Słuchowskiego y Zychowskiego śćięli/ Chorągwi 2. wźięli/ y Smigownic 8. ktore X. Zasłáwskiego były/ po nieszporách zaś tegoż dniá pierwszem vwiedźieni sczęśćiem z lásu gęsto się vkazuią ku tymże szancom nástępowáli/ szkoczyli ochotne Chorągwie nászych 4. miánowićic I. M. P. Hetmáná/ I. M. P. Potockiego. Páná Sieniáwskiego/ y Páná Rudyminowá mężnie się z nieprzyiaćielem stárli/ sczęśliwie im zá láską Bożą powiodlo/ gdyż wszytkie drzew-
ká skruszyli/ y rzadki pácholik coby swego ná kopiią ńie wżiął położyli
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: B3
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621