RZYMIE WITALI CESARZA
Krucy w Rzymie witali cesarza, U nas czasów tych kurczęta żegnały kucharza, Bo gdy na nie padł dekret surowy, Aby kuram i kurczętam pospadały głowy. Już przy ogniu gorąco modliły
I o żywot barzo żywo kucharza prosiły: „O Bazyli, o dolorum, wiele gubisz razem, Kiedy na nas następujesz ogniem i żelazem. Mogły z nas być budzące zegarki, Gdyby życia frysztu dały nam kuchenne Parki, Lecz gdy po nas, to już po zegarze. Ach! na rożen pójdą z nami żywe ekscytarze! Kto da wiarę takiej naszej weksie, Pięć zegarki na żelaznym i długim indeksie. Patrz, kuchenna jak matematyka Na
RZYMIE WITALI CESARZA
Krucy w Rzymie witali cesarza, U nas czasów tych kurczęta żegnały kucharza, Bo gdy na nie padł dekret surowy, Aby kuram i kurczętam pospadały głowy. Już przy ogniu gorąco modliły
I o żywot barzo żywo kucharza prosiły: „O Bazyli, o dolorum, wiele gubisz razem, Kiedy na nas następujesz ogniem i żelazem. Mogły z nas być budzące zegarki, Gdyby życia frysztu dały nam kuchenne Parki, Lecz gdy po nas, to już po zegarze. Ach! na rożen pójdą z nami żywe ekscytarze! Kto da wiarę takiej naszej weksie, Pięć zegarki na żelaznym i długim indeksie. Patrz, kuchenna jak matematyka Na
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 612
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
koronny Wężyk. Jaśnie wieleb. imć ks. biskup kujawski Łubieński. Jaśnie wieleb. imć. ks. płocki Łubieński.
Świątobliwe popioły, oddawając ziemi, Słowy nad ambrozją i kanar słodszemi. Lub wdzięczną historią o przeszłej żałobie, Lub skarżysz się na fata przy królewskim grobie, Lub na upór i ciche sektarze, Fortuny Następujesz, i wzajem porażasz pioruny, Żarliwy o oboje, gdzieby co nie w klubie, Albo ku pospolitej chyliło się zgubie. Tyś mistrzem swej fortuny, i na cnocie twojej Wszystka ta dziś ozdoba jako świetna stoi! A co drugim fortunę Lucyna gotową, Tobie przyszło o niebo uderzyć się głową, Tak wiele może
koronny Wężyk. Jaśnie wieleb. jmć ks. biskup kujawski Łubieński. Jaśnie wieleb. jmć. ks. płocki Łubieński.
Świątobliwe popioły, oddawając ziemi, Słowy nad ambrozyą i kanar słodszemi. Lub wdzięczną historyą o przeszłej żałobie, Lub skarżysz się na fata przy królewskim grobie, Lub na upór i ciche sektarze, Fortuny Następujesz, i wzajem porażasz pioruny, Żarliwy o oboje, gdzieby co nie w klubie, Albo ku pospolitej chyliło się zgubie. Tyś mistrzem swej fortuny, i na cnocie twojej Wszystka ta dziś ozdoba jako świetna stoi! A co drugim fortunę Lucyna gotową, Tobie przyszło o niebo uderzyć się głową, Tak wiele może
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 73
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
trapią cudzych zbrodni winy, jakobyś karę dla swej ponosił przyczyny. Aleć by pewnie każdy słusznej kary żądał, gdyby w sprosność grzechową Twoim okiem wzglądał i lubo jest w tych wierszach wielka Twoja chwała, rada bym się Twym przecię dekretom poddała, albowiem – acz łaskawie grzechy dysponujesz – słusznie jednak na winnych ostro następujesz. Z mieczem zawsze przed Tobą Sprawiedliwość stawa i pod wagą nagrodę zasługom oddawa, nie chcąc, żeby gorące Twych więźniów supliki miłosierdzie wyżebrzeć mogły na grzeszniki. Choćby chciał omamieniem uszy Twe ułowić, nie będzie mógł jurysta występków obronić. Straciła tu swe siły uczona Wymowa i milczy na tym miejscu, nie rzecze i słowa.
trapią cudzych zbrodni winy, jakobyś karę dla swej ponosił przyczyny. Aleć by pewnie każdy słusznej kary żądał, gdyby w sprosność grzechową Twoim okiem wzglądał i lubo jest w tych wierszach wielka Twoja chwała, rada bym się Twym przecię dekretom poddała, albowiem – acz łaskawie grzechy dysponujesz – słusznie jednak na winnych ostro następujesz. Z mieczem zawsze przed Tobą Sprawiedliwość stawa i pod wagą nagrodę zasługom oddawa, nie chcąc, żeby gorące Twych więźniów supliki miłosierdzie wyżebrzeć mogły na grzeszniki. Choćby chciał omamieniem uszy Twe ułowić, nie będzie mógł jurysta występków obronić. Straciła tu swe siły uczona Wymowa i milczy na tym miejscu, nie rzecze i słowa.
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 55
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
my. Wy oprawy/ wy Dożywocia wymyśliliście/ i takeście je bardzo obwarowali/ że pospolicie nasze prawa żelaznym prawem zowiecie/ Wielce tedy nie słusznie w tym winę przypisujesz Białoglowom; ile na Wdowy tak bardzo bijesz/ jak wróbel na sowkę: znać bracie żeś nie do Wdowy golec/ kiedy tak na nie następujesz/ Wżdyć to i tobie samemu mogłoby się przydać/ gdybyś był godzien Wdowy/ żebyś mógł połatać sobie łokci: Wam ci to z tym dobrze. Trafi się Żołnierz grzeczny/ albo inszej wokacjej Mołodec/ ale równiejszy kondycji; służy/ przesłuży/ pod czas i to co ma/ straci na usłudze
my. Wy opráwy/ wy Dożywoćia wymyśliliśćie/ y tákeście ie bárdzo obwarowali/ że pospolićie násze práwá żeláznym práwem zowiećie/ Wielce tedy nie słusznie w tym winę przypisuiesz Białoglowom; ile ná Wdowy ták bárdzo bijesz/ iák wrobel ná sowkę: znáć bráćie żeś nie do Wdowy golec/ kiedy ták ná nie nástępuiesz/ Wzdyć to y tobie samemu mogłoby się przydáć/ gdybyś był godźien Wdowy/ żebyś mogł połatáć sobie łokći: Wam ći to z tym dobrze. Tráfi się Zołnierz grzeczny/ albo inszey wokácyey Mołodec/ ále rownieyszy kondycyey; służy/ przesłuży/ pod czás y to co ma/ stráći ná usłudze
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 24
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
? JO: A cóż za cnota, lub męstwo, I co za sprawiedliwosc, Ojcu się i Niebu Opierać? MEL: Ah dla Boga! któż wlał tego ducha Tak surowego w ciebie? nieuważna cnota, Która za grzech ma, zdrowy co rozum, i prawo Natury rozkazuje. JO: Melchi, nazbyt żwawo Następujesz na moję cnotę. wiedz, że Bracie, Prędzej głodna owieczka odbiegnie pokarmu Oderwie się rychlej, od magnesa żelazo, Niż ja od Łona Ojca. MEL: Maszci w prawdzie Synu, Czcić za co, Ojca łono, które cię tak mile Przytula, mocno broni i usilnie kocha. JO: Dobroć i gniew;
? JO: A coż zá cnotá, lub męstwo, I co zá spráwiedliwosc, Oycu się i Niebu Opieráć? MEL: Ah dla Boga! ktoż wlał tego duchá Ták surowego w ciebie? nieuważna cnotá, Która zá grzech ma, zdrowy co rozum, i práwo Nátury rozkázuie. JO: Melchi, názbyt żwáwo Nástępuiesz ná moię cnotę. wiedz, że Bracie, Prędzey głodna owieczká odbiegnie pokármu Oderwie się rychley, od mágnesá żelázo, Niż ia od Łoná Oycá. MEL: Maszci w prawdzie Synu, Czcic zá co, Oycá łono, które cię ták mile Przytula, mocno broni i usilnie kocha. JO: Dobroć i gniew;
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 40
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
/ drugim obroku ująć/ a inszych przestrzegać aby nam dali pokoj. Niech na nas po Kazaniach nie szczekają/ niechaj z daleka nie warczą: niechaj nie następują na zgromadzenia nasze/ niechaj nas zaniechają w Zborach/ w wierze/ w obrzędach naszych a my zwami jedno a jedno bracia a bracia. Nieszczęśliwa zgoda która następujesz na persony co cię z Bogiem zgadzają/ gdyś ty z nim w niezgodzie; Daj Boże abyśmy o tej zgodzie w Koronie naszej nie słyszeli. Ale obawiać się przecię trzeba/ bo Quî fieri potest vt homini sit amicus, qui Deo est infidus. Trudnosz się ten prawdziwie zgodzić ma z człowiekiem/ który w
/ drugim obroku viąć/ á inszych przestrzegáć áby nam dáli pokoy. Niech ná nas po Kazániach nie sczekáią/ niechay z dáleká nie wárczą: niechay nie nástępuią ná zgromádzenia násze/ niechay nas zániecháią w Zborách/ w wierze/ w obrzędách nászych á my zwámi iedno á iedno bráćia á bráćia. Nieszczęśliwa zgodá ktora nástępuiesz ná persony co ćię z Bogiem zgadzáią/ gdyś ty z nim w niezgodźie; Day Boże ábysmy o tey zgodźie w Koronie nászey nie słyszeli. Ale obawiáć się przećię trzeba/ bo Quî fieri potest vt homini sit amicus, qui Deo est infidus. Trudnosz się ten prawdźiwie zgodźić ma z człowiekiem/ ktory w
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 19
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
od inszych Papieżów daną im odejmował/ oni do modlitwy się udali ku Najświętszej Pannie/ jako Patronce osobliwej tego Zakonu/ i do Psalmów pokutnych/ które przez Post Wielki boso odprawiali prócz inszych rzeczy przez swoje Przełożone nakazanych. Co gdy czynią/ Reinerowi Papieskiemu spowiednikowi pokazawszy się Przeczysta Panna groźno rzekła: Ty mi na ten Zakon następujesz ale nie przemożesz/ a jeśli nie przestaniesz/ i ciebie/ i władzą twoję zgładzę. Co Papież słysząc dał im pokoj/ i jeszcze tym barziej Przywileje ich potwierdził. 7. Bona świątobliwa wesoło śpiewając umiera.
Tegoż roku wesoło śpiewając umarła w Pizach w Herturyj Bona Panna Święta: tej w siedmi leciech włosiennicę
od inszych Papieżow dáną im odeymował/ oni do modlitwy się událi ku Nayświętszey Pánnie/ iáko Pátronce osobliwey tego Zakonu/ i do Psálmow pokutnych/ ktore przez Post Wielki boso odpráwiáli procz inszych rzeczy przez swoie Przełożone nákazánych. Co gdy czynią/ Reinerowi Papieskiemu spowiednikowi pokazawszy się Przeczysta Pánná groźno rzekłá: Ty mi ná ten Zakon nástępuiesz ále nie przemożesz/ á ieśli nie przestániesz/ i ćiebie/ i władzą twoię zgładzę. Co Papież słysząc dał im pokoy/ i ieszcze tym bárźiey Przywileie ich potwierdźił. 7. Boná świątobliwa wesoło śpiewáiąc umiera.
Tegoż roku wesoło śpiewáiąc umárłá w Pizách w Herturyi Boná Pánná Swięta: tey w śiedmi lećiech włośiennicę
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 21
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
my tez. Stoją oni rozumiejąc że to ja tylko przechodzę przez miasto. Aż dopiero upodobawszy sobie miejsce gdzie widzę domy budowne i porządne stanąłem, i Pokazuję Posłowi MŚCi Panowie tu Gospoda WŚCiów. A sam po tej ręce stanąłem od Rynku. oni obaczywszy że z koni zsiadamy chozo pospieszywszy przypadli. A WSC to następujesz na Nasze kwatery? Ja odpowiedam. A WSC następujecie na powagę Majestatów dwóch Monarchów Polskiego i Moskiewskiego kiedy Contra Iura Gentium zabraniacie Mieszczanom czynić dosyć prawu i zwyczajowi. Mówi. A tu Cała Chorągiew stoi w tej ulicy i to Gospody są Towarzyskie gdzie WSC stawacie. Pytam go znowu jeżeli to Ludzie pod tą Chorągwią? Powieda
my tez. Stoią oni rozumieiąc że to ia tylko przechodzę przez miasto. Asz dopiero upodobawszy sobie mieysce gdzie widzę domy budowne y porządne stanąłęm, y Pokazuię Posłowi MSCi Panowie tu Gospoda WSCiow. A sąm po tey ręce stanąłęm od Rynku. oni obaczywszy że z koni zsiadamy chozo pospieszywszy przypadli. A WSC to następuiesz na Nasze kwatery? Ia odpowiedam. A WSC następuiecie na powagę Maiestatow dwoch Monarchow Polskiego y Moskiewskiego kiedy Contra Iura Gentium zabraniacie Mieszczanom czynic dosyć prawu y zwyczaiowi. Mowi. A tu Cała Chorągiew stoi w tey ulicy y to Gospody są Towarzyskie gdzie WSC stawacie. Pytam go znowu iezeli to Ludzie pod tą Chorągwią? Powieda
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 167
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
przecię tego nie powiadajcie«. A on na to: »Ba, powiem«. Z strony też drugiej powieści twojej, iż więcej wiesz, niżli ja, najdzie się ich więcej i na dworze IKM., którzy toż od ciebie słyszeli, a wżdy się tego teraz tak niewstydliwie przysz i tak wszetecznie na mnie następujesz, a o to samo, że będąc pytany o te dalsze wiadomości, do ciebie ukazałem, któryś się z tym ultro, iż więcej wiesz, niż ja, oz wał. Jakoż i uwierzyłem ci nieraz tego, żeś więcej wiedział, niż ja, doznawszy, bo i w on czas w Proszowicach
przecię tego nie powiadajcie«. A on na to: »Ba, powiem«. Z strony też drugiej powieści twojej, iż więcej wiesz, niżli ja, najdzie się ich więcej i na dworze JKM., którzy toż od ciebie słyszeli, a wżdy się tego teraz tak niewstydliwie przysz i tak wszetecznie na mnie następujesz, a o to samo, że będąc pytany o te dalsze wiadomości, do ciebie ukazałem, któryś się z tym ultro, iż więcej wiesz, niż ja, oz wał. Jakoż i uwierzyłem ci nieraz tego, żeś więcej wiedział, niż ja, doznawszy, bo i w on czas w Proszowicach
Skrót tekstu: ZebrzMyszkZatargCz_II
Strona: 194
Tytuł:
Zatarg Zebrzydowskiego z Myszkowskim
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ich, tyś ich rozwiązał, tyś ich od posłuszeństwa ipso facto wolnemi uczynił. Bogu Najwyższemu i wszytkiemu światu to jawno, wiedzą wszyscy przysięgę twoję jasną, niwczym niezawikłaną; i niesłusznie się tedy gniewasz, niesłusznie Pękosławskiego, Herburta i inszych więzisz, niesłusznie na nich tak okrutnie nacierasz i na karki nasze następujesz. Tobie, o Panie Boże, krzywdę naszę oddajemy.
Ale kończąc już tę przemowę prostą do was, miłych braci swoich, cóż wam dalej rzekę? A trzebaż wam więcej co powiedzieć, trzebaż wam jakich uniwersałów jeszcze? I trzebaż co na was więcej i możeż kto sroższą niewolą i tyraństwo więtsze nad to wymalować
ich, tyś ich rozwiązał, tyś ich od posłuszeństwa ipso facto wolnemi uczynił. Bogu Najwyższemu i wszytkiemu światu to jawno, wiedzą wszyscy przysięgę twoję jasną, niwczym niezawikłaną; i niesłusznie się tedy gniewasz, niesłusznie Pękosławskiego, Herburta i inszych więzisz, niesłusznie na nich tak okrutnie nacierasz i na karki nasze następujesz. Tobie, o Panie Boże, krzywdę naszę oddajemy.
Ale kończąc już tę przemowę prostą do was, miłych braci swoich, cóż wam dalej rzekę? A trzebaż wam więcej co powiedzieć, trzebaż wam jakich uniwersałów jeszcze? I trzebaż co na was więcej i możeż kto sroższą niewolą i tyraństwo więtsze nad to wymalować
Skrót tekstu: GenRevCz_III
Strona: 391
Tytuł:
Genuina revifìcatio calamitatis Polonae
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918