ja tam w zapędach mojej skrytej woli, I gwałtu sobie serce z trojgiem sióstr pozwoli. SCENA X
Dulciusz; TAk dumne przeciwieństwa, pyszne animusze Koniecznie i gwałtownie, dziś przełamać muszę; Pasja mnie prowadzi, miłość na poboczy, W całym ciele napasę upragnione oczy. Już muszą być w więzieniu, pójdę bez wątpienia, Nasycę dziś apetyt swych chęci pragnienia. SCENA XI
Agapa, Chionia, Irena, w kącie BOGU się modlą, Dulciusz miasto nich, naczynie kuchenne, ściskając całuje, niemi się smaruje, i od rozumu tamże odchodzi, Dulciusz; TO jedna, a tu druga, trzecia tuż kochanki, Jakieżeście na żądze mej woli Tyranki,
ia tam w zapędach moiey skrytey woli, Y gwałtu sobie serce z troygiem siostr pozwoli. SCENA X
Dulciusz; TAk dumne przećiwieństwa, pyszne ánimusze Koniecznie y gwałtownie, dźiś przełamać muszę; Passya mnie prowadźi, miłość na poboczy, W całym ciele napasę upragnione oczy. Iuż muszą bydź w więzieniu, poydę bez wątpienia, Nasycę dźiś apetyt swych chęći pragnienia. SCENA XI
Agappa, Chionia, Irena, w kącie BOGU się modlą, Dulciusz miasto nich, naczynie kuchenne, śćiskaiąc całuie, niemi się smaruie, y od rozumu tamże odchodźi, Dulciusz; TO iedná, á tu druga, trzecia tuż kochanki, Iakieżeśćie na żądze mey woli Tyranki,
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: Fv
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
; Ciebie w niwczym niezdradzę, idź proszę do wczasu, Nie turbuj się choć impet usyszysz hałasu. SCENA XI.
Aruja, Arlekin, Laura. Aruja: Mój miły Arlekinie biegaj jak najprędzej, Naż ci te kilka groszy mych własnych pieniędzy; Kupże trzy wielkie skrzynie na towary zgodne, Nasycę apetyta do afektów głodne. Tylko szypko niebaw się, i powracaj rączo, BÓG da, że się amory tej nocy zakończą. Arlekin: Chwała BOGU, już Jejmość porzuca szkrupuły, A ktoby jej niekochał, głupi, lub nieczuły. Aruja: Moja ty wierna Lauro, są tam jeszcze sprzęty
; Ciebie w niwczym niezdradzę, idź proszę do wczasu, Nie turbuy się choć impet usyszysz hałasu. SCENA XI.
Aruja, Arlekin, Laura. Aruja: MOy miły Arlekinie biegay iak nayprędzy, Naż ci te kilka groszy mych własnych pieniędzy; Kupże trzy wielkie skrzynie na towary zgodne, Nasycę appetyta do affektow głodne. Tylko szypko niebaw się, y powracay rączo, BOG da, że się ámory tey nocy zakończą. Arlekin: Chwała BOGU, już Ieymość porzuca szkrupuły, A ktoby iey niekochał, głupi, lub nieczuły. Aruja: Moia ty wierna Lauro, są tam ieszcze sprzęty
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFNiecnota
Strona: D2
Tytuł:
Niecnota w sidłach
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Gdzie jednym będę z pocztu sług owego Niegdyś Monarchy Francyj wielkiego (b)Który był Ojcem łaskawym uczonych, W wieku, co pełen był niewiadomości. Skoro zaś tylko do niego się zbliżę, Zechce odemnie, bym mu opowiedział To wszystko, co ty dziś czynisz, wyrabiasz, Ażebyś okrył Hiszpanią wstydem. Nasycę jego ciekawe w tym żądze, I przez wieść o twym doniesioną życiu, W nim uspokoję owe wielkie żale, Co mu kląć niegdyś Pawią (c) kazały. Lecz gdy mię spyta, do jakiej z urzędu Zażywałeś mię zabawy na świecie, I dobrodziejstwo jakim wziął od Ciebie, Cóż chcesz, żebym mu
Gdzie iednym będę z pocztu sług owego Niegdyś Monarchy Francyi wielkiego (b)Ktory był Oycem łaskawym uczonych, W wieku, co pełen był niewiadomości. Skoro zaś tylko do niego się zbliżę, Zechce odemnie, bym mu opowiedział To wszystko, co ty dziś czynisz, wyrabiasz, Ażebyś okrył Hiszpanią wstydem. Nasycę iego ciekawe w tym żądze, Y przez wieść o twym doniesioną życiu, W nim uspokoię owe wielkie żale, Co mu kląć niegdyś Pawią (c) kazały. Lecz gdy mię spyta, do iakiey z urzędu Zażywałeś mię zabawy na świecie, Y dobrodzieystwo iakiem wziął od Ciebie, Coż chcesz, żebym mu
Skrót tekstu: CoqMinNic
Strona: B4v
Tytuł:
Nic francuskie na nic polskie przenicowane
Autor:
Louis Coquelet
Tłumacz:
Józef Epifani Minasowicz
Drukarnia:
Drukarnia Mitzlerowska
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
traktaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
Bazyliszku deptać będziesz: lwię i smoka podepcesz. 14. Iż się we mnie mówi PAN rozkochał/ wyrwę go: i wywyższę go/ przeto/ iż poznał Imię moje. 15. Będzie mię wzywał/ a wysłucham go: ja z nim będę w utrapieniu: wyrwę go i uwielbię go. 16. Długością dni nasycę go/ i okażę mu zbawienie moje. XCI. XCII. PSALMI. XCIII. XCIV. PSALM XCII. I. Upomina do wysławiania PAna dla dziwnego rządu, i niedościgłych śpraw jego. II. Otuchę czyni, że sprawiedliwy zakwitnie, i PANA chwalić będzie. 1
. Psalm a pieśń na dzień Sobotni. 2
Bázyliszku deptáć będźiesz: lwię y smoka podepcesz. 14. Iż śię we mnie mowi PAN rozkochał/ wyrwę go: y wywyższę go/ przeto/ yż poznał Imię moje. 15. Będźie mię wzywał/ á wysłucham go: ja z nim będę w utrapieniu: wyrwę go y uwielbię go. 16. Długośćią dni násycę go/ y okażę mu zbáwienie moje. XCI. XCII. PSALMI. XCIII. XCIV. PSALM XCII. I. Vpomina do wysławiánia PAná dla dźiwnego rządu, y niedościgłych śpraw jego. II. Otuchę cżyni, że spráwiedliwy zakwitnie, y PANA chwalić będźie. 1
. Psálm á pieśń ná dźień Sobotni. 2
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 598
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
i Synowie ich aż na wieki będą siedzieli na stolicy twojej. 13. Abowiem obrał PAn Syon: i upodobał go sobie na mieszkanie/ mówiąc: 14. Toć będzie odpoczynienie moje aż na wieki: tu będę mieszkał/ bom go sobie upodobał. 15. Żywność jego będę obficie błogosławił/ a ubogie jego nasycę chlebem. 16. Kapłany jego przyobłokę zbawieniem: a święci jego weseląc się/ radować się będą. 17. Tam sprawię że zakwitnie róg Dawidów: tam zgotuję pochodnię pomazańcowi memu. 18. Nieprzyjacioły jego przyobłokę wstydem: ale nad nim rozkwitnie się korona jego. CXXXIII. CXXXIV. PSALMI. CXXXV. PSALM CXXXIII.
y Synowie ich áż ná wieki będą śiedźieli ná stolicy twojey. 13. Abowiem obrał PAn Syon: y vpodobał go sobie ná mieszkánie/ mowiąc: 14. Toć będźie odpocżynienie moje áż ná wieki: tu będę mieszkał/ bom go sobie upodobał. 15. Zywność jego będę obfićie błogosłáwił/ á vbogie jego násycę chlebem. 16. Kápłany jego przyoblokę zbáwieniem: á święći jego weseląc śię/ rádować śię będą. 17. Tám spráwię że zákwitnie rog Dawidow: tám zgotuję pochodnię pomázáńcowi memu. 18. Nieprzyjaćioły jego przyoblokę wstydem: ále nád nim rozkwitnie śię koroná jego. CXXXIII. CXXXIV. PSALMI. CXXXV. PSALM CXXXIII.
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 618
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632