, i w ziemi zakopa, albo swojej marynce powiesi na szyj. Wolałby asekuruję Z. Jan przy swoich Relikwiach, Rękach, Piszczelach, Głowie, popiołach, cuda czynić, jako i czyni, niżeli przy tych główkach (supposito) przez niego rozrzuconych w ziemi się walających; alboby wolał ich komu wiele nasypać do worka, do szkatuły; pewnieby nie jeden głowę mu skłonił swoją, na podziękowanie za te główki. Nie Jana tedy Świętego są to główki, ale pieniądze srebrne jeszcze Rzymskich Cesarżów Juliusza, Augusta, Tyberiusza, Wespazjana, Tyta, a najwięcej Trajana, który zawojowawszy Dacją alias Wołochy teraźniejsze, i Transylwanią, od
, y w ziemi zakopa, albo swoiey marynce powiesi na szyi. Wolałby assekuruię S. Ian przy swoich Relikwiach, Rękach, Piszczelach, Głowie, popiołach, cuda cżynić, iako y cżyni, niżeli przy tych głowkach (supposito) przez niego rozrzuconych w ziemi się walaiących; alboby wolał ich komu wiele nasypać do worka, do szkatuły; pewnieby nie ieden głowę mu skłonił swoią, na podziękowanie za te głowki. Nie Iana tedy Swiętego są to głowki, ale pieniądze srebrne ieszcze Rzymskich Cesarżow Iuliusza, Augusta, Tyberiusża, Wespazyana, Tyta, á naywięcey Traiana, ktory zawoiowawszy Dacyą alias Wołochy teraznieysze, y Transylwanią, od
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 48
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
się narzuca gipsem, przymieszawszy wapna, gdyż sam gips prędko kamienieje i nie dałby się wyrobić pod prawidło. O Gypsie zaś sciendum, iż się rodzi koło Krakowa, Rohatyna, Podkamienia etc. który się świeci jak szkło; i dzieli w tafelki jak szkłoMoskiewskie. Trzeba go palić, alias w piecyk dobrze napalony grudami nasypać, zalepić, z czego on z bieleje; tłuc go na mąkę w stępach, lub w żarnach; a ten jest do prostszych robot. Na mozaikę zaś, która ma być O Ekonomice mianowicie o Architekturze.
twarda i trwała, trzeba gips surowy mlić na mąkę, w kotle potym warzyć, bez wody co raz
się narzuca gipsem, przymieszawszy wapna, gdyż sam gips prędko kamienieie y nie dałby się wyrobić pod prawidło. O Gypsie zaś sciendum, iż się rodzi koło Krakowa, Rohatyna, Podkamienia etc. ktory się swieci iak szkło; y dzieli w tafelki iak szkłoMoskiewskie. Trzeba go palić, alias w piecyk dobrze napalony grudami nasypać, zalepić, z czego on z bieleie; tłuc go na mąkę w stępach, lub w żarnach; á ten iest do prostszych robot. Na mozaikę zaś, ktora ma bydź O Ekonomice mianowicie o Architekturze.
twarda y trwała, trzeba gips surowy mlić na mąkę, w kotle potym warzyć, bez wody co raz
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 355
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
leśnych o 30 stop jedne od drugiej. Cierpkie są lekarstwem na laksacią żołądka; kto konstupacią cierpi naturalną, niech ich nie pożywa, bo się większej nabawi. Gdy grusza kamieniste wydaje frukta, trzeba ją okopać aż do najniższych korzeni, i cokolwiek tam jest ziemi kamienistej, stamtąd ją wykopać, innej ziemi przesianej rzeszotem tam nasypać zmieszanej z gnojem często polewając ono ruszone miejsce, by się korzenie chwyciły ziemi. Aby grusza obfity i słodki wydawała owoc, blisko korzenia świdrem dziurę w niej wywierć, wbij klin bukowy, albo dębowy, albo sosnowy, jako radzi Diophanes; albo lagru winnego odkopawszy korzenie, nalej pod nią, uczynisz plenną i gustowną,
lesnych o 30 stop iedne od drugiey. Cierpkie są lekarstwem na laxacią żołądka; kto konstupacią cierpi naturalną, niech ich nie pożywa, bo się większey nabawi. Gdy grusza kamieniste wydaie frukta, trzeba ią okopać aż do nayniższych korzeni, y cokolwiek tam iest ziemi kamienistey, ztamtąd ią wykopać, inney ziemi przesianey rzeszotem tam nasypać zmieszaney z gnoiem często polewaiąc ono ruszone mieysce, by się korzenie chwyciły ziemi. Aby grusza obfity y słodki wydawała owoc, blisko korzenia swidrem dziurę w niey wywierć, wbiy klin bukowy, albo dębowy, albo sosnowy, iako radzi Diophanes; albo lagru winnego odkopawszy korzenie, naley pod nią, uczynisz plenną y gustowną,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 383
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, na miejscu ku słońcu cały dzień tamtędy lustrującemu, i to na gorze, w ziemi piaszczystej, poruszanej, gnojnej, na południe leżącej. Jak się rozkrzewi, sporządzić mu tycz, albo drabinki ku słońcu. W pierwszym roku rodzić nie będzie, aż w drugim. Na zimę rów wykopać, blisko korzenia, piasku nasypać, położyć macicę wrowie, nakryć, czystej słomy, potym końskiego gnoju, od mrozu prezerwując. Na Wiosnę jak pociepleje, znowu go odkopawszy, na tycz albo drabinkę podnieść, gęste poobcinać latorośli, co większe zostawując. Gdy się pokażą grona, aby były słodsze i większe, liście koło nich przerywać. W Październiku
, na mieyscu ku słońcu cały dzień tamtędy lustruiącemu, y to na gorze, w ziemi piaszczystey, poruszaney, gnoyney, na południe leżącey. Iak się rozkrzewi, sporządzić mu tycz, albo drabinki ku słońcu. W pierwszym roku rodzić nie będzie, aż w drugim. Na zimę row wykopać, blisko korzenia, piasku nasypać, położyć macicę wrowie, nakryć, czystey słomy, potym końskiego gnoiu, od mrozu prezerwuiąc. Na Wiosnę iak pociepleie, znowu go odkopawszy, na tycz albo drabinkę podnieść, gęste poobcinać latorośli, co większe zostawuiąc. Gdy się pokażą grona, aby były słodsze y większe, liście koło nich przerywać. W Pazdzierniku
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 484
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
by zagrzawszy się nie zajeła się skrapiaj czystą wodą lub uryną, ale lepiej octem, albo Spiritu vini. Gdy się materia wytłucze i wymiesza, przecieraj ją przez sito, tak granizowaną wysusz na stońcu, lub w wolnym cieple, od ognia zdaleka, proch będzie wyśmienity. Ale Saletrę te tak wpród czyścić potrzeba. Nasypać jej w miedziane lub gliniane naczynie, wlać wody czystej, ile dość jest do rozpuszczenia, warzyć nad wolnym ogniem; do zaczynającej zwierać, wsyp utartego hałunu na przykład do 128 funtów, jeden funt: szumowiny zbierać łyżką miedzianą lub żelazną. Gdy salitra już wysycha, drzewianą mieszać kopyścią Docieczesz dobrego jej wyczyszczenia, gdy się
by zagrzawszy się nie zaiełà się skrapiay czystą wodą lub uryną, ale lepiey octem, albo Spiritu vini. Gdy się materya wytłucze y wymiesza, przecieray ią przez sito, tak gránizowaną wysusz na stońcu, lub w wolnym cieple, od ognia zdaleka, proch będzie wysmienity. Ale Saletrę te tak wprod czyścić potrzeba. Nasypać iey w miedziane lub gliniane naczynie, wlać wody czystey, ile dość iest do rozpuszczenia, warzyć nad wolnym ogniem; do zaczynaiącey zwierać, wsyp utartego hałunu na przykład do 128 funtow, ieden funt: szumowiny zbierac łyszką miedzianą lub żelazną. Gdy salitra iuż wysycha, drzewiáną mieszać kopyścią Docieczesz dobrego iey wyczyszczenia, gdy się
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 506
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
ludzie źli chwalą/ na to rzekł: Boję się abym jako nieopatrzenie w czym źle sobie nie postąpił. Dawno mówią: Ab improbis laudari, est vituperari.
Jeden młodzieniec rozmiłowawszy się Antystena obiecował go zapomoc/ skoroby okręt z kupią przypłynął. Więc Antystenes wziął go z sobą na rynek/ i kazał sobie nasypać sądek mąki/ i szedł precz: przekupka gdy się poczęła upominać zapłaty: ukazał jej na onego młodzieńca? A toć ten zapłaci/ gdy mu okręt przypłynie. Pokazując to/ że próżno kogo obietnicami karmić/ ponieważ na każdy dzień trzeba chleba/ i inszych potrzeb za gotowe kupić. Jest i dziś takich niemało/
ludźie źli chwalą/ ná to rzekł: Boię się abym iáko nieopatrzenie w cżym źle sobie nie postąpił. Dawno mowią: Ab improbis laudari, est vituperari.
Ieden młodźieniec rozmiłowawszy się Antisthená obiecował go zápomoc/ skoroby okręt z kupią przypłynął. Więc Antisthenes wźiął go z sobą ná rynek/ y kazał sobie násypáć sądek mąki/ y szedł precż: przekupká gdy się pocżęłá vpomináć zapłáty: vkazał iey ná onego młodźieńcá? A toć ten zápłáći/ gdy mu okręt przypłynie. Pokázuiąc to/ że prożno kogo obietnicámi karmić/ ponieważ ná káżdy dźień trzebá chlebá/ y inszych potrzeb zá gotowe kupić. Iest y dźiś tákich niemało/
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 22
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
z nasieniem Anyżowym pijąc. Kaduku.
Padającej także niemocy. I Mowie utraconej.
Mowy utraceniu jest wielkim ratunkiem: Wziąć Dzięgielu/ Oleśniku/ ziela Zębnego/ które Piretrum Łacinnicy zowią: Czarnuchy/ Pieprzu/ Ruty/ bobrowego stroju/ przetłukszy zgruba/ to wszysto w małe i w wąskie woreczki/ na palec wszerz/ nasypać/ przeszyć/ a po jednemu w uściech obracać. Tak abowiem ustawicznie śliny będzie wywodził/ zaczym głowa będzie i Mózg wyczeszczony/ a zatym i choroba padająca ustanie. Smrodu z czosnku.
Smrodliwy zapach z Czosnku zatłumia i odgania/ w uściech go trzymając albo żuchając. Mowie naruszon.
Naruszeniu mowy jest użytezny korzeń warząc a
z naśieniem Anyżowym piiąc. Káduku.
Pádáiącey tákże niemocy. Y Mowie vtráconey.
Mowy vtráceniu iest wielkim rátunkiem: Wźiąć Dźięgielu/ Oleśniku/ źiela Zębnego/ ktore Piretrum Láćinnicy zowią: Czárnuchy/ Pieprzu/ Ruty/ bobrowego stroiu/ przetłukszy zgrubá/ to wszysto w máłe y w wąskie woreczki/ ná pálec wszerz/ násypáć/ przeszyć/ á po iednemu w vśćiech obrácáć. Ták ábowiem vstáwicznie śliny będźie wywodźił/ záczym głowá będźie y Mozg wyczesczony/ á zátym y chorobá padáiąca vstánie. Smrodu z czosnku.
Smrodliwy zapách z Czosnku zátłumia y odgánia/ w vśćiech go trzymáiąc álbo żucháiąc. Mowie náruszon.
Náruszeniu mowy iest vżytezny korzeń wárząc á
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 91
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
/ Pacierzom/ czaszkom w kolanach. I inym tym podobnym. Wrzodom złym.
Wrzodom złym/ ciało wyjadającym/ i kości psującym/ jest wielkim lekarstwem/ roztarszy ją w tynkturze wyżej opisanej/ i w olejku także jego/ i to w nie puszczać. Wzrok ostrzy.
Taż Sól wzrok jasny i bystry czyni: Nasypać jej szklaną bańkę/ i dobrze nakryć/ a w gnój koński przez trzy Miesiące zagrześć/ każdego dnia przysypując inej do niej. Potym tej wodki/ w którą się obróci/ po nowiu Księżyca/ w kąciki oczu/ przy nosie/ po kropce puszczać/ nie trąc/ ani ocierając oczu/ aż ono gryzienie z słoności
/ Paćierzom/ czászkom w kolánách. Y inym tym podobnym. Wrzodom złym.
Wrzodom złym/ ćiáło wyiádáiącym/ y kośći psuiącym/ iest wielkim lekárstwem/ rostárszy ią w tynkturze wyszey opisáney/ y w oleyku tákże ieg^o^/ y to w nie pusczáć. Wzrok ostrzy.
Táż Sol wzrok iásny y bystry czyni: Násypáć iey skláną báńkę/ y dobrze nákryć/ á w gnoy koński przez trzy Mieśiące zágrześć/ káżdego dniá przysypuiąc iney do niey. Potym tey wodki/ w ktorą sie obroći/ po nowiu Kśiężycá/ w kąćiki oczu/ przy nośie/ po kropce pusczáć/ nie trąc/ áni oćieráiąc oczu/ áż ono gryźienie z słonośći
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 164
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
/ jeno żeby na ten czas Miesiąc i Wenus w Byku byli/ aż Księżyc zaś do onegoż punktu i krysu/ z którego wyszedł/ przyjdzie. Potym Olej odlać/ i ogień mniejszy uczynić/ aż się korzenie pomarzczy/ i zwiędnieje/ które precz odrzuciwszy/ inego przerzeczonym sposobem nasiekawszy/ w tenże Olej nasypać/ tak/ żeby zagrąznęło dobrze/ i tak to do dziewiąci kroć czynić. Tak Eliksir będziesz miał kosztowny/ do wzbudzenia i wywiedzienia białogłowskiej Miesięcznej choroby. Wyciągnienie Istności. Extract.
Extract/ to jest wyciągnienie Istności/ tym sposobem/ jako Eliksir bywa: Wziąć korzenia drobno usiekanego funtów trzydzieci/ na to wody nalać/
/ ieno żeby ná ten czás Mieśiąc y Venus w Byku byli/ áż Kśiężyc záś do onegoż punktu y krysu/ z ktorego wyszedł/ przyidźie. Potym Oley odlać/ y ogień mnieyszy vczynić/ áż sie korzenie pomarzczy/ y zwiędnieie/ ktore precz odrzućiwszy/ inego przerzeczonym sposobem násiekawszy/ w tenże Oley nasypáć/ ták/ żeby zágrąznęło dobrze/ y ták to do dźiewiąći kroć czynić. Ták Elixir będźiesz miał kosztowny/ do wzbudzenia y wywiedźienia białogłowskiey Mieśięczney choroby. Wyćiągnienie Istnośći. Extract.
Extract/ to iest wyćiągnienie Istnośći/ tym sposobem/ iáko Elixir bywa: Wźiąć korzeniá drobno vśiekánego funtow trzydźieći/ ná to wody nálać/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 175
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
zmasłem choć Wigilia Spytąm do czego Wigilia? Powiedzieli że do Najświętszej Panny zdumiałem się bom nierozumiał że bym tylo dni miał chorowac i mówię nie będę ja z Masłem jadł ponieważ wigilia Ugotowali mi jakis Garmatki Garnuszek mały na ząb mi to niepadło, kazałem w Większym Garku gotować i korzenia duzo nasypać gotowano tedy a ja tym czasem ubrałem się tak jako należy i kazałem isc do sadzu z kancerzem wziąć szczupaka i kwasno szaro ugotować go.
Jak tedy Obaczyli ze Jem smaczno i piję i rzeswość[...] dopiero uwierzyli zem sanus mente et Corpore o czym Cyrulik osobliwie bardzo dubitował.
Przy owym jedzeniu moim mówi mi Zona
zmasłęm choc Wigilia Spytąm do czego Wigilia? Powiedzieli że do Nayswiętszey Panny zdumiałęm się bom nierozumiał że bym tylo dni miał chorowac y mowię nie będę ia z Masłem iadł poniewasz wigilia Ugotowali mi iakis Garmatki Garnuszek mały na ząb mi to niepadło, kazałęm w Większym Garku gotowac y korzęnia duzo nasypać gotowano tedy a ia tym czasęm ubrałęm się tak iako nalezy y kazałem isc do sadzu z kancerzem wziąć szczupaka y kwasno szaro ugotować go.
Iak tedy Obaczyli ze Ięm smaczno y piię y rzeswość[...] dopiero uwierzyli zem sanus mente et Corpore o czym Cyrulik osobliwie bardzo dubitował.
Przy owym iedzeniu moim mowi mi Zona
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 280
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688