każdego dnia rano i wieczor dając go ciepło po piąci abo sześci łotów. Wątrobie bydlęcej chorej.
Konie abo i bydło rogate/ gdzieby wątrobę chorą mieli z znacznego zatkania/ tylko dawać im z obrokiem tego ziela. Także wołom i krowam samego/ miasto trawy. W zimie suchego sparzą: abo z suchego/ prochu natłukszy z solą zmieszać/ i dawać im lizać. Owcam.
Owcom też w takimże przypatku barzo służy. Może też po cztery łoty tego prochu z ciepłą wodą/ przez kilka dni/ tak koniom jako bydłu rogatemu wgardła lać/ toż uczyni. Trędowatości.
Którym się trędowaciny na twarz miecą/ soku z liścia
káżdego dniá ráno y wieczor dáiąc go ćiepło po piąći ábo szesći łotow. Wątrobie bydlęcey chorey.
Konie ábo y bydło rogáte/ gdźieby wątrobę chorą mieli z znácznego zátkánia/ tylko dáwáć im z obrokiem tego źiela. Tákże wołom y krowam sámego/ miasto trawy. W źimie suchego spárzą: ábo z suchego/ prochu nátłukszy z solą zmieszáć/ y dáwáć im lizáć. Owcam.
Owcom też w tákimże przypatku bárzo służy. Może też po cztery łoty tego prochu z ćiepłą wodą/ przez kilká dni/ ták koniom iáko bydłu rogátemu wgárdłá lać/ toż vczyni. Trędowátośći.
Ktorym się trędowáćiny ná twarz miecą/ soku z liśćia
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 283
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
brzuchu niosąc/ i złości poczęte. Toż się nocy jutrzejszej toż i dalszych stało. Owa się widzieć miłą Cynarze zachciało/ Po tak wielu odprawin: roświecić kazawszy/ I grzech/ i córkę uznał. tedy zaniemiawszy/ Z żałości szable popadł: Mira wypierzchneła/ A ćmą/ i nocnym darem śmierci się umkneła. Natłukszy się po polach/ z Arabskich gdzie siła Palm roście/ i sPanchajskich włości ustąpiła. A przez dziewięć mięsięcy całych się terała: Aż błędna w Sabejskiej się ziemicy została: Już ledwie brzemię znosząc. tam w prostym sposobie I śmierci się lękając/ i z zdrowiem cknąc sobie Tej zażywię modlitwy: o Bóstwa sąliście Które pokornym
brzuchu niosąc/ y złośći poczęte. Toż się nocy iutrzeyszey toż y dálszych sstáło. Owa się widźieć miłą Cynárze záchćiáło/ Po tak wielu odpráwin: roświećić kazawszy/ Y grzech/ y corkę vznał. tedy zániemiawszy/ Z żałośći száble popadł: Mirá wypierzchnełá/ A ćmą/ y nocnym dárem śmierći się vmknełá. Nátłukszy się po polách/ z Arábskich gdźie śiłá Palm rośćie/ y zPáncháyskich włośći vstąpiłá. A przez dźiewięć mięśięcy cáłych się teráłá: Aż błędna w Sábeyskiey się źiemicy zostáłá: Iuż ledwie brzemię znosząc. tam w prostym sposobie Y śmierći się lękáiąc/ y z zdrowiem cknąc sobie Tey záżywię modlitwy: o Bostwá sąliśćie Ktore pokornym
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 258
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
lać/ Ifigenia/ z czeladzią rzewliwą/ Przejednana bogini/ samasz zarzuciła Oczy obłokiem/ i jak sprawa się toczyła/ W pojśrzód ofiernej ciżby/ i nabożnych za nią/ Micenkę przerobiła podrzuciwszy łanią, Tak gdy przyzwoitą krew bogini przyjęła/A Diany furia/ i morska stanęła/ Wiatry okrętów tysiąc po sobie przyjmują. I natłukszy się w piaski Trojańskie wstępują. Jest w pół okręgu miejsce/ w śrzód nieba górnego/ Wcąż morza/ ziemie/ świata granica trojego: Skąd oko by nadalej wszech rzeczy donosi/ I głos wszelki/ do uszu dziurawych/ się znosi. Wieść trzyma: pokoj sobie na strychu obrała. Weścia gwałt/ dziur tysiacmi
lać/ Iphigenia/ z czeládźią rzewliwą/ Przeiednána bogini/ samasz zárzućiłá Oczy obłokiem/ y iák spráwá się toczyłá/ W poyśrzod ofierney ćiżby/ y nabożnych zá nią/ Micenkę przerobiłá podrzućiwszy łánią, Ták gdy przyzwoitą krew bogini przyięłá/A Diány furya/ y morska stánęłá/ Wiátry okrętow tyśiac po sobie przyimuią. Y natłukszy się w piaski Troianskie wstępuią. Iest w puł okręgu mieysce/ w śrzod niebá gornego/ Wcąż morza/ źiemie/ świáta granicá troiego: Zkąd oko by nadaley wszech rzeczy donośi/ Y głos wszelki/ do vszu dźiuráwych/ się znośi. Wieść trzyma: pokoy sobie na strychu obrałá. Weśćia gwałt/ dźiur tyśiacmi
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 294
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636