tedy uderzą chcąc nas pierwszym swoim skonfundowac Impetem aleśmy wytrzymali lubo kilkanaście z koni spadło kiedy widzą ze to i tu Opierają się Mocno już drugie starcze nie tak zyzwo pokazali. A w tym Wychodzi z Chojniaków Chorągiew Tuczyńskiego i Antonowiczowa Tatarska 200 koni i zaraz wyszedszy ryścią idą. Moskwa zaraz poczęli się mięszać, my tez natrzemy nuz w nich złąmalismy ich zaraz dopiero wziąwszy na szable już rzatko kto i strzelił, jeno tak cięto ostatek ich skoczyło w ucieczkę. Dopieroż w pogon dojezdzano abito. Wtym zaszło słońce Wojsko tez nadeszło i tu zaraz na owym Stanęło pobojowisku. Tak tedy przez całą noc koniesmy w ręku trzymali dwa Pułki w placowej strażej
tedy uderzą chcąc nas pierwszym swoim zkonfundowac Impetem alesmy wytrzymali lubo kilkanascie z koni spadło kiedy widzą ze to y tu Opieraią się Mocno iuz drugie starcze nie tak zyzwo pokazali. A w tym Wychodzi z Choyniakow Chorągiew Tuczynskiego y Antonowiczowa Tatarska 200 koni y zaraz wyszedszy ryscią idą. Moskwa zaraz poczęli się mięszać, my tez natrzemy nuz w nich złąmalismy ich zaraz dopiero wziąwszy na szable iuż rzatko kto y strzelił, ieno tak cięto ostatek ich skoczyło w ucieczkę. Dopieroz w pogon doiezdzano abito. Wtym zaszło słonce Woysko tez nadeszło y tu zaraz na owym Staneło poboiowisku. Tak tedy przez całą noc koniesmy w ręku trzymali dwa Pułki w placowey strazey
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 93
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Hussaria Owa Co się przebiła przez szyki złoży do Nich kopie To Oni Na stronę Nacisneło się Tedy pod Owe Czosnki co Niemiara Tego chcąc Ze by Ich Odstrzeliwano. Tamci Ich Zaś Odstrzeliwac Nie Mogli bo samych bardziej razili i z Armaty już nic nie strzelano. Bo Darmo było Między pomieszane Wojska. I w tym My natrzemy na nich strzelając siekąc Owe tez Czornki Żelaznemi skoblicami potężnie pospinane trudno było na prędce rozbierać. Uderzyli się nate Hulajgórody aponaszemu czonki tu zaś nasi sieką bez przestanku tam tego dopiero Legło powałem, siła, Już tedy trup na trupie leży na kupie Nadwszystkiemi owemi Czonkami jako jaki największy wał albo grobla jaka tak się z trupów
Hussarya Owa Co się przebiła przez szyki złozy do Nich kopie To Oni Na stronę Nacisneło się Tedy pod Owe Czosnki co Niemiara Tego chcąc Ze by Ich Odstrzeliwano. Tamci Ich Zas Odstrzeliwac Nie Mogli bo samych bardziey razili y z Armaty iuz nic nie strzelano. Bo Darmo było Między pomieszane Woyska. I w tym My natrzemy na nich strzelaiąc siekąc Owe tez Czornki Zelaznemi skoblicami potęznie pospinane trudno było na prędce rozbierać. Uderzyli się nate Hulaygorody aponaszemu czonki tu zas nasi sieką bez przestanku tam tego dopiero Legło powałęm, siła, Iuz tedy trup na trupie lezy na kupie Nadwszystkiemi owemi Czonkami iako iaki naywiększy wał albo grobla iaka tak się z trupow
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 107v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Jechał was pies z ostatkiem, Odpowie Wachmistrz Cóż wam po nich kiedy Głów niemają Skocąsz na nas trzeci raz ale już z daleka poczęli strzelać nie nacierali blisko My tez radzi postąpiwszy się donich dają moi ognia po dwóch A drudzy nabijają Oni zaś ustępują potrosze nagnalismy ich na ogrody płoty gęste nuz się łamać my tez natrzemy. w nogi przełomali jeden płot do drugiego, a był las zaraz za ogrodami do lassa przez płoty konie zostawiwszy. Dopiero nasza dobra niekazałem gonić tylko na płotach złapano kilku postrzeloni zostali i zabitych dwóch. moich tez Draganów postrzelono trzech czeladnika mego i mnie trochę, slozem w lewy ud alem tego nie czuł
Iechał was pies z ostatkiem, Odpowie Wachmistrz Coz wam po nich kiedy Głow niemaią Skocąsz na nas trzeci raz ale iuz z daleka poczęli strzelać nie nacierali blisko My tez radzi postąpiwszy się donich daią moi ognia po dwoch A drudzy nabiiaią Oni zas ustępuią potrosze nagnalismy ich na ogrody płoty gęste nuz się łamać my tez natrzemy. w nogi przełomali ieden płot do drugiego, a był las zaraz za ogrodami do lassa przez płoty konie zostawiwszy. Dopiero nasza dobra niekazałęm gonić tylko na płotach złapano kilku postrzeloni zostali y zabitych dwoch. moich tez Draganow postrzelono trzech czeladnika mego y mnie trochę, slozem w lewy ud alem tego nie czuł
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 157v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688