— Rzecze król — ale teraz, skoro się rozporą, Wino kupują, samę sól Polacy biorą. Niechajże to kuchmistrze wiedzą w tajemnicy, Tak solić w kuchni, żeby stawało w piwnicy, Wiedząc, że kwarty soli nie ugasi beczką. Kto gorętszy, niech się też kontentuje brzeczką; Ale pomoże kata, choć niesiono będzie, Gdy na zdrowie i na czczo pije drugi w rzędzie.” 462. NA BANKIECIE
Kiedy apostołowie w Jeruzalem święci, Rano w niedzielę, duchem niebieskim natchnięci, Mówili językami, a co raz to inym, Wszyscy twierdzą, że młodym popili się winem. My tu stare pijemy u twojego stołu, A więcejm
— Rzecze król — ale teraz, skoro się rozporą, Wino kupują, samę sól Polacy biorą. Niechajże to kuchmistrze wiedzą w tajemnicy, Tak solić w kuchni, żeby stawało w piwnicy, Wiedząc, że kwarty soli nie ugasi beczką. Kto gorętszy, niech się też kontentuje brzeczką; Ale pomoże kata, choć niesiono będzie, Gdy na zdrowie i na czczo pije drugi w rzędzie.” 462. NA BANKIECIE
Kiedy apostołowie w Jeruzalem święci, Rano w niedzielę, duchem niebieskim natchnięci, Mówili językami, a co raz to inym, Wszyscy twierdzą, że młodym popili się winem. My tu stare pijemy u twojego stołu, A więcejm
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 205
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
haku Dobre nadzieje nasze zawieszone, Na niewzruszonym gruncie zasadzone.
Już nie chcę robić, pojdę i szyszaku Dostawszy, włożę na włos rozpuszczony, Wmieszam się w pułki, żołnierz nieznajomy.
I ja powieszę rapir na temblaku A tam pobiegę, gdzie się krwie niesyta Bellona z śmiercią nieuchronną wita.
Dzisia z postrzałem lotnego kiesmaku Kogoś niesiono, bądź pochwalon, Panie, Że nieprzyzwoite nam jest wojowanie.
My ciebie tłuczem a tam gdzieś z pułhaku Lub z działa lubo naostatek z kusze Pono dotychczas niejeden zbył dusze.
Co nierad robisz, leniwcze stojaku, Patrz, jak dla ciebie miło zagrzać czoła, Choć nikt nie nagli, cKocia nikt nie woła.
haku Dobre nadzieje nasze zawieszone, Na niewzruszonym gruncie zasadzone.
Już nie chcę robić, pojdę i szyszaku Dostawszy, włożę na włos rozpuszczony, Wmieszam się w pułki, żołnierz nieznajomy.
I ja powieszę rapir na temblaku A tam pobiegę, gdzie się krwie niesyta Bellona z śmiercią nieuchronną wita.
Dzisia z postrzałem lotnego kiesmaku Kogoś niesiono, bądź pochwalon, Panie, Że nieprzyzwoite nam jest wojowanie.
My ciebie tłuczem a tam gdzieś z pułhaku Lub z działa lubo naostatek z kusze Pono dotychczas niejeden zbył dusze.
Co nierad robisz, leniwcze stojaku, Patrz, jak dla ciebie miło zagrzać czoła, Choć nikt nie nagli, cKocia nikt nie woła.
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 367
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, lecz ciałem tylko, dusza się dostała Tam, gdzie opiekę dziatkom swoim zapisała. Trzeciej.
Tu złożone zewłoki pobożnej matrony, A dusza nad niebieskie leciała Triony, Bo od zmaz jeśli jakie były wybielała, Gdy na tym świecie czyściec wycierpiała. Ciotce.
Tu prawdziwej święcice kości pogrzebiono, Duszę tejże godziny do raju niesiono. Nie pogrzeb odprawujem, ale przenosiny Świętej dusze do niebios z tej ziemskiej niziny. Dziecięciu.
W tej małej niemowiątko trunience schowano, Dusza się Abramowi dostała na łono, Na którym ją do tego czasu dopiastuje, Kiedy Pan wybawienie swym wiernym zgotuje. Drugiemu.
Mała latorośl ledwie ze pnia wypuszczona Zaraz od ukwapliwej parki odczośniona
, lecz ciałem tylko, dusza się dostała Tam, gdzie opiekę dziatkom swoim zapisała. Trzeciej.
Tu złożone zewłoki pobożnej matrony, A dusza nad niebieskie leciała Triony, Bo od zmaz jeśli jakie były wybielała, Gdy na tym świecie czyściec wycierpiała. Ciotce.
Tu prawdziwej święcice kości pogrzebiono, Duszę tejże godziny do raju niesiono. Nie pogrzeb odprawujem, ale przenosiny Świętej dusze do niebios z tej ziemskiej niziny. Dziecięciu.
W tej małej niemowiątko trunience schowano, Dusza się Abramowi dostała na łono, Na ktorym ją do tego czasu dopiastuje, Kiedy Pan wybawienie swym wiernym zgotuje. Drugiemu.
Mała latorośl ledwie ze pnia wypuszczona Zaraz od ukwapliwej parki odczośniona
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 476
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
rok, raz w ten dzień, drugi raz pro festo55 Beate Virginis Annuntiationis), jechał publice Ojciec Święty do kościoła św. Sabiny ojców dominikanów, za rzeką (kędy jej ciało święte leży i innych wiele męczenników), którego kalwakata solemnissime prowadziła hoc modo.
Naprzód trzech cum hastis jechało, po nich na koniach niesiono insygnia kardynałów, za niemi equitabant cubicularii Ojca Świętego et alii officiales, miedzy niemi conservatores civitatis i innych różnych niemało kawalerów. Interea prowadzono pięknie przybranych sześć koni białych (tych, które król hiszpański co rok powinien in festo S. Petri respektem Neapolim i Sicilli, że to przedtym Ojcowi Świętemu należało, in signum feudi publice
rok, raz w ten dzień, drugi raz pro festo55 Beatae Virginis Annuntiationis), jechał publice Ojciec Święty do kościoła św. Sabiny ojców dominikanów, za rzeką (kędy jej ciało święte leży i innych wiele męczenników), którego kalwakata solemnissime prowadziła hoc modo.
Naprzód trzech cum hastis jechało, po nich na koniach niesiono insygnia kardynałów, za niemi equitabant cubicularii Ojca Świętego et alii officiales, miedzy niemi conservatores civitatis i innych różnych niemało kawalerów. Interea prowadzono pięknie przybranych sześć koni białych (tych, które król hiszpański co rok powinien in festo S. Petri respektem Neapolim i Sicilli, że to przedtym Ojcowi Świętemu należało, in signum feudi publice
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 208
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
czerwony. Konie rosłe i bystre, które masztalerzów sześć, w atłasowych kapach czerwonych prowadzili, i z miejsca się ruszając, z dział bito. Konie poczęły na kieł brać, stangreta koń wspiąwszy się zbił i pas jeden aksamitny zerwał. Cechy manu armata koło mar szły, których pięć przystojnymi całónami okryto, tych ze świecami niesiono. Przeszło 200 ubogich bab a dziadów. Za cerkiewnymi procesia popów 26, protopopów 3. Za tymi kompania bracka w kapach białych płóciennych z świecami. A znowu niemieckiej kompanijej cztery chorągwie, strzelbę na dół
obróciwszy. Bębny w kirze czarnym. Zakonnicy za gwardią, Karmelitów szarych i Franciszkanów par 16, Bernardynów par 23,
czerwony. Konie rosłe i bystre, które masztalerzów sześć, w atłasowych kapach czerwonych prowadzili, i z miejsca się ruszając, z dział bito. Konie poczęły na kieł brać, stangreta koń wspiąwszy się zbił i pas jeden axamitny zerwał. Cechy manu armata koło mar szły, których pięć przystojnymi całónami okryto, tych ze świecami niesiono. Przeszło 200 ubogich bab a dziadów. Za cerkiewnymi processia popów 26, protopopów 3. Za tymi kompania bracka w kapach białych płóciennych z świecami. A znowu niemieckiej kompaniej cztery chorągwie, strzelbę na dół
obróciwszy. Bębny w kirze czarnym. Zakonnicy za gwardią, Carmelitów szarych i Franciszkanów par 16, Bernardynów par 23,
Skrót tekstu: DiarPogKoniec
Strona: 292
Tytuł:
Diariusz pogrzebu …Koniecpolskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1646
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1646
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
.
JAN FRYDERYK Elektor Saski, na plecach Krzyż złoty miał perfecte wykonterfektowany. Ionstonus.
JAKUB Wielkiej Brytanii Regnant, Lwa, Miecz i Koronę na ciele swoim miał wyrażone. Camerarius.
O Austriackiej Familii piszą Feliks i Jonstonus, że Krzyża formę włosami wyraża.
Georgius Epirota wielki Wojownik, z umarłej Matki swojej, gdy ciało niesiono do grobu, urodził się, i Ciało niesących płaczem przestraszył niespodzianym. Jonstonus.
Aristomenes Mesonius, wielki Wojownik Lacedomończyków, po śmierci eksenterowany, serce miał obrosłe, kosmate, in signum Lwiej siły i odwagi. Valerius Maximus.
LEONIDES Król Lacedemoński Kserksesa Antagonista i Emulus,ad Termopbylas straż mając, zginął : Kserkses serce mu
.
IAN FRYDERIK Elektor Saski, ná plecách Krzyż złoty miał perfecte wykonterfektowany. Ionstonus.
IAKUB Wielkiey Brytanii Regnant, Lwa, Miecz y Koronę ná ciele swoim miał wyráżone. Camerarius.
O Austryackiey Familii piszą Felix y Ionstonus, że Krzyża formę włosami wyráżá.
Georgius Epirota wielki Woiownik, z umarłey Matki swoiey, gdy ciáło niesiono do grobu, urodził się, y Ciâło niesących płáczem przestraszył niespodziánym. Ionstonus.
Aristomenes Mesonius, wielki Woiownik Lacedomończykow, po śmierci exenterowany, serce miał obrosłe, kosmate, in signum Lwiey siły y odwági. Valerius Maximus.
LEONIDES Krol Lácedemoński Xerxesa Antagonista y AEmulus,ad Thermopbylas stráż maiąc, zginął : Xerxes serce mu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 986
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
: 29. X
KsENY albo Euzebii Panny Rzymianki 14. Października. Ksene z Greckiego znaczy Pielgrzymkę, gdyż ona na pielgrzy mowanie udała się, uciekając od zaręczonego Kawalera bogatego, aż do Aleksandryj. Nad Ciałem jej korona z gwiazd jasna pokazała się w południe, w poszrodku niej Krzyż, gdy ją do grobu niesiono. Pochowana na miejscu obranym sobie Sycenium. Żyła około Roku 458. Nicephorus lib: 14. cap: 17. Z
ZACHARIASZA Z. Proroka ukamienowanego 6. Września, Tłumaczy się z Imienia Zacharias, memoria Domini. Żył postworzeniu świata roku 3192. Porzebiony przy Aggeuszu Proroku. Kości O SS. Relikwiach.
jego
: 29. X
XXENY albo Euzebii Panny Rzymianki 14. Pazdziernika. Xene z Greckiego znaczy Pielgrzymkę, gdyż ona na pielgrzy mowanie udała się, uciekaiąc od zaręczonego Kawalera bogatego, aż do Alexandryi. Nad Ciałem iey korona z gwiazd iasna pokazała się w południe, w pośzrodku niey Krzyż, gdy ią do grobu niesiono. Pochowana na mieyscu obranym sobie Sycenium. Zyła około Roku 458. Nicephorus lib: 14. cap: 17. Z
ZACHARIASZA S. Proroka ukamienowanego 6. Wrzesnia, Tłumaczy się z Imienia Zacharias, memoria Domini. Zył postworzeniu swiata roku 3192. Porzebiony przy Aggeuszu Proroku. Kości O SS. Relikwiach.
iego
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 199c
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
brzuchem dotknie, ryje pyskiem brzegi jak wieprz, szukając pożywienia sobie. Tak jest silny w ogonie, że nim o skałę krzemienistą uderzywszy, ognia jak krzesiwem wykrzesze. Była ta olim ryba in deliciis, z wielkim pożywana gustem i szacowana. Macrobius pisze in saturnalibus, że gdy O Rybach Historia naturalna.
do stołu ją niesiono, tym niesącym korony dawano na głowy. Masenius świadczy: iż przeciw wodzie płynąc, łuskę swoją ku głowie najeża. I teraz też tej ryby słonej jest usus, osobliwie marynowanej, wędzonej, świżej i słonej. Znajduje się w Prypeciu rzece w Dunaj wpadającej, znać z tej rzeki do góry płynie, wpadłszy w Dunaj
brzuchem dotknie, ryie pyskiem brzegi iak wieprz, szukaiąc pożywienia sobie. Tak iest silny w ogonie, że nim o skałę krzemienistą uderzywszy, ognia iak krzesiwem wykrzesze. Była ta olim ryba in deliciis, z wielkim pożywana gustem y szacowana. Macrobius pisze in saturnalibus, że gdy O Rybach Historya naturalna.
do stołu ią niesiono, tym niesącym korony dawano na głowy. Masenius swiadczy: iż przeciw wodzie płynąc, łuskę swoią ku głowie naieża. I teraz też tey ryby słoney iest usus, osobliwie marynowaney, wędzoney, swiżey y słoney. Znayduie się w Prypeciu rzece w Dunay wpadaiącey, znać z tey rzeki do gory płynie, wpadłszy w Dunay
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 306
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, pag. 58. 1727.
Dnia 27go października, przysłany jest od Ojca ś. Benedykta XIII ze Rzymu Jubileusz generalny dla wszystkich Ormian w Archidiecezji Lwowskiej zostających, a to na instancją X. Arcybiskupa, który to Jubileusz dwumiesięczny z wielką
dewocją wprowadzony jest z fórty klasztornej do kościoła, przy asystencji wiele godnych osób. Niesiono w procesji i obraz Ojca ś. a na spodzie jubileuszowe Breve przybite było na desce. Śpiewano Veni Creator, oracje różne i Te Deum laudamus, od dnia 26go Października do 27go grudnia trwał. Obchód był dni 15, kościołów czterech to jest katedralny kościół, ś. Krzyża, ś. Anny, i ś.
, pag. 58. 1727.
Dnia 27go października, przysłany jest od Ojca ś. Benedykta XIII ze Rzymu Jubileusz generalny dla wszystkich Ormian w Archidiecezyi Lwowskiej zostających, a to na instancyą X. Arcybiskupa, który to Jubileusz dwumiesięczny z wielką
dewocyą wprowadzony jest z fórty klasztornej do kościoła, przy assistencyi wiele godnych osób. Niesiono w processyi i obraz Ojca ś. a na spodzie jubileuszowe Breve przybite było na desce. Śpiewano Veni Creator, oracye różne i Te Deum laudamus, od dnia 26go Października do 27go grudnia trwał. Obchód był dni 15, kościołów czterech to jest katedralny kościół, ś. Krzyża, ś. Anny, i ś.
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 183
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
upału kwiecie. A cóż jest człowiek? jeno ziemi bryła, Którego matka nago porodziła! Znowu do matki, do swej idzie ziemie, A z niem i jego czasem zniknie imię. — Tym podobnemi śpiewali głosami Ku kościołowi wiodąc się parami. Za niemi zaraz owej cnej Fruzyny, Która nam wczora zepsowała chrzciny, Ciało niesiono w trunnie znamienitej, Szmelcowanemi ćwiekami obitej. Wierny mąż za nią, Ernest utrapiony, Litując nędznik śmierci swojej żony W żałobie idzie, aż się wlecze za nim Płaszcz, a żal rzewny jawnie widać na nim. Po lewej ręce, zaraz wedle niego, Szedł nasz Marynarz, który aktu tego Nie chciał opuścić swojej siostry
upału kwiecie. A cóż jest człowiek? jeno ziemi bryła, Którego matka nago porodziła! Znowu do matki, do swej idzie ziemie, A z niem i jego czasem zniknie imię. — Tym podobnemi śpiewali głosami Ku kościołowi wiodąc się parami. Za niemi zaraz owej cnej Fruzyny, Która nam wczora zepsowała chrzciny, Ciało niesiono w trunnie znamienitej, Szmelcowanemi ćwiekami obitej. Wierny mąż za nią, Ernest utrapiony, Litując nędznik śmierci swojej żony W żałobie idzie, aż się wlecze za nim Płaszcz, a żal rzewny jawnie widać na nim. Po lewej ręce, zaraz wedle niego, Szedł nasz Marynarz, który aktu tego Nie chciał opuścić swojej siostry
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 170
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971