po Turecku) mógł tym wyżywić/ a to wszytko przepadnie/ i skorupeczki/ i niteczki z tego nie wróci się do domu na zad. Mówi Włoch. Powiedasz że ten chybił brodu/ co Zonie powierzył zdrowia i majętności: Ba tyć to nieboże/ ty chybiłeś brodu/ któryś lub siłum/ lub jednej małpie nieślubnej powierzył zdrowia/ substancji/ i uczciwego swego. Bo jako majętność/ kiedy u dziedzica w ręku/ musi jej szanować/ gdyż jemu z tym gorzejby było/ gdyby spustoszała. Ale kiedy się Arendarzowi. ile dobremu na swoję stronę dostanie/ niedba bie byle swoje wybrał. Tak i Zona która dożywociem Męża
po Turecku) mogł tym wyżywić/ á to wszytko przepádnie/ y skorupeczki/ y niteczki z tego nie wroći się do domu ná zad. Mowi Włoch. Powiedasz że ten chybił brodu/ co Zonie powierzył zdrowia y máiętnośći: Bá tyć to nieboże/ ty chybiłeś brodu/ ktoryś lub śiłum/ lub iedney máłpie nieślubney powierzył zdrowia/ substáncyey/ y uczćiwego swego. Bo iáko majętność/ kiedy u dźiedźicá w ręku/ muśi iey szánowáć/ gdysz iemu z tym gorzeyby było/ gdyby spustoszáłá. Ale kiedy się Arendarzowi. ile dobremu ná swoię stronę dostánie/ niedba bie byle swoie wybrał. Ták y Zoná ktora dożywoćiem Mężá
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 46
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
biskup pismem bożym. „Dosyć na mnie do stołu, nie do łóżka z nożem.” 444 (N). O KAWALERZE MALTAŃSKIM
Że się jeden kawaler, nie będę go mienił, Wielce się żali Malta przed Rzymem, ożenił; Podobniej ci by, rzekę, za większy mieć żal to, Że dotąd z nieślubnymi mieszkał, miła Malto. Nie wiem, jako się znosić chrześcijanom godzi Boskie prawa ludzkimi. Jeśli o krzyż chodzi, Kogo wiąże małżeńska do niewiasty liga, Wierz mi, że tysiąc krzyżów kawalerskich dźwiga. Ten bowiem, zdjąwszy z szyje, powiesisz na ścienie; We dnie i w nocy trzeba złej dogadzać żenie. Niechaj
biskup pismem bożym. „Dosyć na mnie do stołu, nie do łóżka z nożem.” 444 (N). O KAWALERZE MALTAŃSKIM
Że się jeden kawaler, nie będę go mienił, Wielce się żali Malta przed Rzymem, ożenił; Podobniej ci by, rzekę, za większy mieć żal to, Że dotąd z nieślubnymi mieszkał, miła Malto. Nie wiem, jako się znosić chrześcijanom godzi Boskie prawa ludzkimi. Jeśli o krzyż chodzi, Kogo wiąże małżeńska do niewiasty liga, Wierz mi, że tysiąc krzyżów kawalerskich dźwiga. Ten bowiem, zdjąwszy z szyje, powiesisz na ścienie; We dnie i w nocy trzeba złej dogadzać żenie. Niechaj
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 447
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kwiecie. Był pagórek/ a na nim pole znamienite; Które w zieloność wiodły zioła rozmaite: Schodziło mu na cieniu/ gdzie z Bogów zrodzony Prorok siadszy/ gdy zarznął w słodko brzmiące strony. Cień spadł/ drzewo Chaońskie przytachneło skokiem/ Gaj Heliad/ więc Eskul z gałęziem wysokiem/ Nuż miękkie lipy/ buki/ nieślubne wawrzyny/ Jesiony zgodne drzewcom; więc kruche leszczyny. Obla jodła/ skamiały dab w żołądź ubrany/ Jawor ucieszny/ klon wtąż rożliczno barwiany/ Wierzby nadwodne/ rzekom Lotos polubiona/ BUkszpan wiecznocielony/ i miryka płona/ Dwumastny mirt/ z modremi figa jagodami/ I wyście kretne luszcze zbiegli się/ i z wami Winorośle
kwiećie. Był pagorek/ á na nim pole známięnite; Ktore w źieloność wiodły źiołá rozmáite: Schodźiło mu ná ćieniu/ gdźie z Bogow zrodzony Prorok śiadszy/ gdy zarznął w słodko brzmiące strony. Cień spadł/ drzewo Chaonskie przytachneło skokiem̃/ Gay Heliad/ więc AEskul z gáłęźiem wysokiem/ Nuż miękkie lipy/ buki/ nieślubne wáwrzyny/ Ieśiony zgodne drzewcom; więc kruche leszczyny. Obla iodłá/ skámiáły dab w zołądź vbrány/ Iáwor vćieszny/ klon wtąż rożliczno bárwiány/ Wierzby nádwodne/ rzekom Lotos polubiona/ BUkszpan wiecznoćielony/ y miryká płona/ Dwumástny mirt/ z modremi figá iágodámi/ Y wyśćie kretne luszcze zbiegli się/ y z wámi Winorośle
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 246
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
z kwasem, Jąłem się też Bibliej wywracać tymczasem. Jakoż takoż musi człek swoje nędze zdobić, Teraz lata barzo złe, a nie chce się robić. Wiem, że też apostoli opuszczali sieci, Ba, i żon odchodzili, zostawiali dzieci. I jam-ci wprawdzie swoję w Bytomiu zostawił,
Wprawdzie-ć nieślubna była, takem się z nią bawił. Radem tej okazji, iże się tak zstało, Wszędy-ć tego dostanie, azaż tego mało? I tej bym jeszcze odszedł, bym to pewnie wiedział, Jeśli będę dla tego z Panem Bogiem siedział. Wierę, ja tak już będę na wiarę nawracał, Miałem
z kwasem, Jąłem się też Biblijej wywracać tymczasem. Jakoż takoż musi człek swoje nędze zdobić, Teraz lata barzo złe, a nie chce sie robić. Wiem, że też apostoli opuszczali sieci, Ba, i żon odchodzili, zostawiali dzieci. I jam-ci wprawdzie swoję w Bytomiu zostawił,
Wprawdzie-ć nieślubna była, takem sie z nią bawił. Radem tej okazyjej, iże sie tak zstało, Wszędy-ć tego dostanie, azaż tego mało? I tej bym jeszcze odszedł, bym to pewnie wiedział, Jeśli będę dla tego z Panem Bogiem siedział. Wierę, ja tak już będę na wiare nawracał, Miałem
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 216
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968