z nią wszelakie/ a naobu już jako na własne dzieci/ oboje z Rodziców spolne kładą Błogosławieństwo swoje na długo szczęśliwe lata. Biorąc tedy Wmć mój Mciwy Pan zacnych Rodziców Córkę za towarzysza i przyjaciela wiernego/ wiedzieć i pomnieć na to będziesz raczył/ że sobie równą we wszytkim Małżonkę pojmujesz: bywało w tym gnieździe nieśmiertelnej sławy hojne obfitowanie: bywało nad tym Domem znaczne błogosławieństwo Pańskie. Nie nowina w nim była posiadać i stołki w Senacie: nie nowina/ i hojna Ojczyźnie przysługa. Owo zgoła jako na znacznym urodzeniu/ tak i na uczciwym wychowaniu nic nigdy nie zeszło: Zaczym pewni tego stanu z powinnym uważeniem przystępować raczył/ tak i
z nią wszelakie/ á náobu iuż iáko ná własne dźieći/ oboie z Rodźicow spolne kłádą Błogosłáwieństwo swoie ná długo szcżęśliwe látá. Biorąc tedy Wmć moy Mćiwy Pan zacnych Rodźicow Corkę zá towárzyszá y przyiaćielá wiernego/ wiedźieć y pomnieć na to będziesz racżył/ że sobie rowną we wszytkim Małżonkę poymuiesz: bywáło w tym gniaźdźie nieśmiertelney sławy hoyne obfitowánie: bywáło nád tym Domem znácżne błogosłáwieństwo Pánskie. Nie nowiná w nim byłá pośiádáć y stołki w Senaćie: nie nowiná/ y hoyna Oyczyznie przysługa. Owo zgołá iáko ná znácżnym vrodzeniu/ ták y ná vcżćiwym wychowániu nic nigdy nie zeszło: Zácżym pewni tego stanu z powinnym vważeniem przystępowáć racżył/ ták y
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: B4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. Ale i Stworzycielowi słów swoich/ i pośłubionemu przyjacielowi wiary i miłości długo fortunnie dotrzymasz. Zaczym aby Pan Bóg błogosławił aby Rodzice miłowali/ i oddany przyjaciel usługował i Dom wszleakimi pociechami napełniał i w zobopolnym ratunku abyście Wmć oboje szczęsne na świecie lat swoich bieg mieli/ uprzejmie życzymy. Miedzy wszytkiemi afektami którymi Pan Bóg nieśmiertelną duszę w skazitelnym ciele naszym ograniczyć raczył miłość najprzedniejszym: i napotężniejszym mądrzy nażywali. A nie bez przyczyny: bo co jest/ cóż jej ciężkiego? cóż nie podobnego? do czegoż ta ludzi nieprzywodziła? Górący jest związek przyjaźni pokrewnej/ którą bliskie spowinowacenie za sobą przynosi. Bo krew to sama tak w człowieku
. Ale y Stworzyćielowi słow swoich/ y pośłubionemu przyiaćielowi wiáry y miłośći długo fortunnie dotrzymasz. Zácżym áby Pan Bog błogosłáwił aby Rodźice miłowáli/ y oddány przyiaćiel vsługował y Dom wszleákimi poćiechámi nápełniał y w zobopolnym rátunku ábyśćie Wmć oboie szcżęsne na świećie lat swoich bieg mieli/ vprzeymie życżymy. Miedzy wszytkiemi áffektámi ktorymi Pan Bog nieśmiertelną duszę w skáźitelnym ćiele nászym ográniczyć racżył miłość náyprzednieyszym: y napotężnieyszym mądrzy náżywali. A nie bez przycżyny: bo co iest/ coż iey ćięzkiego? coż nie podobnego? do cżegoż tá ludźi nieprzywodźiłá? Gorący iest związek przyiáźni pokrewney/ ktorą bliskie zpowinowacenie zá sobą przynośi. Bo krew to sámá ták w cżłowieku
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: B4v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
szczęścia/ w wolnym i zacnym Domu się urodziwszy/ jako wiele przodków pociech znacznych dostąpiwszy nikomu nie tajno/ tak na sławę Przodków jako i na jej Cnoty i spaniałość młodym wiekiem i wonnością Cnot i postępków uczciwych patrzącemu. Nie wątpliwa/ jako jej Domowi wiele ozdoby w cnotach własnych obfitujacy przynosiła i gdyby nie był dekret Pana nieśmiertelnego wieleby było przyczynić i rozmnożyć pożytków Rzeczypospolitej mogła/ niemniej i słąwy zacnej Familii swojej. Wiele żalu jak utrapionym Rodzicom/ tak wiele smętku przyjaciółom i pokrewnym swoim śmiercia swoja przyniosła. Jednak wyrok tej śmiertelności wszytkim cierpieć skromnie przyjdzie/ której ludzka siła ani podojać/ ani sprzeciwić się może. To nas wszytkich w tym czasie spolnie
szcżęśćia/ w wolnỹ y zacnym Domu sie vrodziwszy/ iáko wiele przodkow poćiech znácżnych dostąpiwszy nikomu nie táyno/ tak na sławę Przodkow iako y na iey Cnoty y spániáłość młodym wiekiem y wonnośćią Cnot y postępkow vcżćiwych patrzącemu. Nie wątpliwa/ iako iey Domowi wiele ozdoby w cnotách własnych obfituiacy przynośiłá y gdyby nie był dekret Paná nieśmiertelnego wieleby było przycżynić y rozmnożyć pożytkow Rzecżypospolitey mogłá/ niemniey y słąwy zacney Familiey swoiey. Wiele żalu iak vtrapionym Rodźicom/ tak wiele smętku przyiaćiołom y pokrewnym swoim śmierćia swoia przyniosła. Iednak wyrok tey śmiertelnośći wszytkim ćierpieć skromnie przyidźie/ ktorey ludzka śiła áni podoiáć/ ani zprzećiwić sie może. To nas wszytkich w tym cżáśie spolnie
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: Fv
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
(bo temu wszytkiemu podlegamy) na Wm. i na zacne Domy W. moich Mci wych Panów/ nie przychodziło. Aktach Pogrzebnych. Mowy przy Mowa przy Pogrzebie Żołnierza.
PAtrząc na tę Pogrzebową Łożnicę M. M. PP. na Łożnicę mówię zmarłego Jego Mci P. N. przychodzi mi wspomnieć na słowa samego nieśmiertelnego Pana/ które po upadku do pierwszego człowieka rzekł: Adamie, dzieć jest? Zancej Ojczysny Naszej Rycerzu zmarly gdzieć jest? Gdzieś się nam podział? I jakeś tu wszytkę nadzieję którąsmy mieli o tobie wiatrom dopuścił różnieść? Tak niekiedy Valentynian na wojnę się wyprawiwszy/ nad wszytkich spodziewanie do Domu się wrócił/
(bo temu wszytkiemu podlegámy) ná Wm. y ná zacne Domy W. moich Mći wych Panow/ nie przychodźiło. Aktách Pogrzebnych. Mowy przy Mowá przy Pogrzebie Zołnierzá.
PAtrząc ná tę Pogrzebową Lożnicę M. M. PP. ná Lożnicę mowię zmárłego Iego Mci P. N. przychodźi mi wspomnieć ná słowá sámego nieśmiertelnego Páná/ ktore po vpadku do pierwszego cżłowieká rzekł: Adámie, dźieć jest? Zancey Oycżysny Naszey Rycerzu zmárly gdźieć iest? Gdźieś się nam podźiał? Y iákeś tu wszytkę nádźieię ktorąsmy mieli o tobie wiátrom dopuśćił roznieść? Ták niekiedy Válentynian ná woynę sie wyprawiwszy/ nád wszytkich spodźiewánie do Domu sie wrocił/
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F2v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
na świat rodzi. Ale umrzeć sławnie/ umrzeć dobrze/ umrzeć porządnie tylko się dobremu przypisuje. Siła ich życzy sobie tego/ ale rzadko kto w to potrafi/ śliski plac schodzącego człowieka jednak że przeciędobry żywot/ cnotliwe postępki/ nie mogą jedno pobożną świętą śmierć sprawić. Naszego zmarłego żywot który przed oczyma naszymi w łożu nieśmiertelnym jest położony jaki byłnikomu nie tajno/ ten umarł na świecie/ żyjąc statecznie w powszechnej Wierze szczerej/ Ojczyźnie życzliwy/ kraju tego obywatelów/ ową zgoła umarł stateczny/ szczery/ i życzliwy. Był zawsze gotowy dla Familii żywot/ dla Ojczyzny dostatki/ dla sławy to oboje dla Wiary wszytko położyć go/ ów/ Od
ná świát rodźi. Ale vmrzeć sławnie/ vmrzeć dobrze/ vmrzeć porządnie tylko sie dobremu przypisuie. Siłá ich życży sobie tego/ ále rzadko kto w to potrafi/ śliski plac zchodzącego cżłowieká iednak że przećiędobry żywot/ cnotliwe postępki/ nie mogą iedno pobożną świętą śmierć sprawić. Naszego zmárłego żywot ktory przed ocżymá nászymi w łożu nieśmiertelnym iest położony iaki byłnikomu nie tayno/ ten vmarł ná świećie/ żyiąc státecżnie w powszechney Wierze szczerey/ Oycżyznie życżliwy/ kráiu tego obywátelow/ ową zgołá vmárł státecżny/ szcżery/ y życżliwy. Był zawsze gotowy dla Fámiliey żywot/ dla Oycżyzny dostátki/ dla sławy to oboie dla Wiáry wszytko położyc go/ ow/ Od
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
cz nierespektując pakazali/ na ten Akt się żałosny stawiwszy/ podziękować: niech Pan Bóg zdarzy aby ta chęć i łaska za pogodą pocieszniejszą/ Wm. odsłużona być mogła. Aktach Pogrzebnych. Mowy przy Mowa przy Pogrzebie Małżonki zmarłej.
DObrze któryś Filozof powiedział/ że ciała nasze upadkowi i skażeniu podległy bo ręce śmiertelne nic nieśmiertelnego na świat nie wydały. Niech obfituje człowiek w bogactwach i dostatkach wszelakich/ śmierć jednak na to nic nie respektuje: a to nawiększa/ choć pełen cnot będzie ona i na to nie patrzy/ nawet i niewinność samę na chwile Dekretem i wyrokiem Najwyższego Pana znosi. Zgoła cokolwiek miedzy pierwszym i ostatnim dniem na człowieka padnie
cz nierespektuiąc pakazali/ ná ten Akt sie żáłosny stáwiwszy/ podźiękowáć: niech Pan Bog zdárzy aby ta chęć y łáská zá pogodą poćiesznieyszą/ Wm. odsłużona bydz mogłá. Aktach Pogrzebnych. Mowy przy Mowá przy Pogrzebie Małżonki zmárłey.
DObrze ktoryś Philozoph powiedział/ że ćiáłá nasze vpadkowi y skáżeniu podległy bo ręce śmiertelne nic nieśmiertelnego ná świát nie wydáły. Niech obfituie cżłowiek w bogáctwách y dostátkach wszelákich/ śmierć iednak ná to nic nie respektuie: á to nawiększa/ choć pełen cnot będźie oná y ná to nie pátrzy/ náwet y niewinność samę na chwile Dekretem y wyrokiem Naywyższego Páná znośi. Zgołá cokolwiek miedzy pierwszym y ostátnim dniem ná cżłowieká pádnie
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F4v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
prżecię ona sparzenie odnowi. Dam. Bywać to prawda: lecz między Zwierzęty Nie miedzy ludźmi/ ten zwyczaj zawzięty. Niepyta się nikt co się dzieje wlessie Co miedzy ludźmi prędko się różniesie. Zwłaszcza w miłości: a któż tak szczęśliwy/ Żeby go nietknął język szczebietliwy. Komusz przepuści obmowca ten srogi Na nieśmiertelne co się targnął Bogi? P. Och. Próżny to skrupuł/ bojaźń bez potrzeby A tę nastronę porzucić dobrze by A cóż te plotki zaszkodzą i wieści? Mars z Reją/ Jowisz z Europą się pieści. Kocha Apollo Dafnidę swą pewnie/ Acz ją przymusił w marnym mięszkać drewnie. Nawet i Morski zbrudną Neptun
prżećię oná sparzenie odnowi. Dam. Bywać to prawdá: lecz między Zwierzęty Nie miedzy ludźmi/ ten zwyczay záwźięty. Niepyta się nikt co się dźieie wlesśie Co miedzy ludźmi prędko się rożnieśie. Zwłaszczá w miłośći: á ktosz ták sczęśliwy/ Zeby go nietknął iężyk szczebietliwy. Komusz przepuśći obmowcá ten srogi Ná nieśmiertelne co się tárgnął Bogi? P. Och. Prożny to skrupuł/ boiáźń bez potrzeby A tę nástronę porzućić dobrze by A cosz te plotki zászkodzą y wieśći? Mars z Rheią/ Iowisz z Europą się pieśći. Kocha Apollo Dáphnidę swą pewnie/ Acz ią przymuśił w márnym mięszkáć drewnie. Náwet y Morski zbrudną Neptun
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 185
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
, ale gdy słońce wznidzie, pozna człowiek jako to marna w nich siła była, w nocy straszna, na jawie nic: tak w dzień ostateczny siły wszytkie, które wynosiły pany, i nauczały ich pogardy Boga i ludzi, upadają. Jako sen wstawiających panie w mieście twojem, obraz ich wniwecz obrócisz.
Gdy tedy nieśmiertelny i wielmożny Bóg na odwrót zatrąbi, i twój ziemski panie dech, zawrócony będzie, do ziemie swojej, do ziemie mówię onej, która liche kmiotki z senatorami miesza, i berła z motykami równa; zaraz zaprawdę pokaże się, w jakim błędzie zabawiają się oni, którzy szacują człowieka nie z tego co sam jest,
, ale gdy słońce wznidzie, pozna człowiek jako to marna w nich siła była, w nocy straszna, na jawie nic: tak w dzień ostateczny siły wszytkie, które wynosiły pany, i nauczały ich pogardy Boga i ludzi, upadają. Jako sen wstawiających panie w mieście twojém, obraz ich wniwecz obrócisz.
Gdy tedy nieśmiertelny i wielmożny Bóg na odwrót zatrąbi, i twój ziemski panie dech, zawrócony będzie, do ziemie swojej, do ziemie mówię onej, która liche kmiotki z senatorami miesza, i berła z motykami równa; zaraz zaprawdę pokaże się, w jakim błędzie zabawiają się oni, którzy szacują człowieka nie z tego co sam jest,
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 264
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, urodził się w Królewcu syn, w dzień św. Eryka króla szwedzkiego, i dano mu na chrzcie toż imię Ericus Josephus. Panie Boże, błogosław mu łaską swoją świętą. Ten synek mój w Rykarbach u ip. hetmanowej w Prusiech, w rok i we dwa miesiące życia swego śmiertelnego przeniósł się na żywot nieśmiertelny. Niech za wszystko Bóg pochwalon będzie.
Anno 1710 córka nasza najstarsza imieniem Barbara Franciszka, skończywszy lat dwadzieścia wieku swego a zacząwszy dwudziesty pierwszy, zaczęła go od szczęśliwego postanowienia w ten sam dzień św. Barbary, w który się urodziła i na świat wyszła z płaczem, mając upewniony stan z weselem, bo tego dnia
, urodził się w Królewcu syn, w dzień św. Eryka króla szwedzkiego, i dano mu na chrzcie toż imię Ericus Josephus. Panie Boże, błogosław mu łaską swoją świętą. Ten synek mój w Rykarbach u jp. hetmanowéj w Prusiech, w rok i we dwa miesiące życia swego śmiertelnego przeniósł się na żywot nieśmiertelny. Niech za wszystko Bóg pochwalon będzie.
Anno 1710 córka nasza najstarsza imieniem Barbara Franciszka, skończywszy lat dwadzieścia wieku swego a zacząwszy dwudziesty pierwszy, zaczęła go od szczęśliwego postanowienia w ten sam dzień św. Barbary, w który się urodziła i na świat wyszła z płaczem, mając upewniony stan z weselem, bo tego dnia
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 15
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
premente Deo, alter tolerat opem, i że stabat pro Troja Apollo, nie trzeba i tu tracić nadziei, aby Opatrzność Boska o nas nie miała myśleć, i żeby nie miała supplere defectus nostros i w dobrej zostawić Opatrzności. A teraz niechże tej chwała będzie za wszystkie nasze akcje złe i dobre, niech będą nieśmiertelne dzięki vicariae internae potestati, regnantowi naszemu, te pilne jego serce przerazić musi sprawiedliwych intencyj przeciwny skutek znosić, jak życzymy, aby wszystkie akcje nasze do jak najlepszego zbawienia mógł scrutator cordum przyprowadzić, dodawał sił i zdrowia nobis et vicinis amicis ad gloriam et gauditim, inimicis ad invidiam et merorem. Żegnam tedy wwpanów tym żałosnym
premente Deo, alter tolerat opem, i że stabat pro Troja Apollo, nie trzeba i tu tracić nadziei, aby Opatrzność Boska o nas nie miała myśleć, i żeby nie miała supplere defectus nostros i w dobréj zostawić Opatrzności. A teraz niechże téj chwała będzie za wszystkie nasze akcye złe i dobre, niech będą nieśmiertelne dzięki vicariae internae potestati, regnantowi naszemu, te pilne jego serce przerazić musi sprawiedliwych intencyj przeciwny skutek znosić, jak życzymy, aby wszystkie akcye nasze do jak najlepszego zbawienia mógł scrutator cordum przyprowadzić, dodawał sił i zdrowia nobis et vicinis amicis ad gloriam et gauditim, inimicis ad invidiam et merorem. Żegnam tedy wwpanów tym żałosnym
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 417
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862