drugi: Już ci, napchawszy brzuchy, ładują kieszeni. Szepcę chłopcu, żeby ich prowadził do sieni Do grochu, do kapusty; ale ani, ani Chcą odstąpić poznania w mym domu swej pani. Sama dotąd mało co abo nic nie jadła, Choć ustawicznie z wierzchem na talerze kładła. Śmiałbym się, nieśmieszno mi owemu poznaniu. „Podobno Mościa pani do nas po śniadaniu?” „Raniusieńko — odpowie — puściłam się w drogę, Kilka minąwszy granic, przecież jeść nie mogę.” Ale ta, kuropatwy w moim czując domu, Nie żałuje kapłonów i kur lada komu. Nie kazałem ich z kuchnie nosić dla
drugi: Już ci, napchawszy brzuchy, ładują kieszeni. Szepcę chłopcu, żeby ich prowadził do sieni Do grochu, do kapusty; ale ani, ani Chcą odstąpić poznania w mym domu swej pani. Sama dotąd mało co abo nic nie jadła, Choć ustawicznie z wierzchem na talerze kładła. Śmiałbym się, nieśmieszno mi owemu poznaniu. „Podobno Mościa pani do nas po śniadaniu?” „Raniusieńko — odpowie — puściłam się w drogę, Kilka minąwszy granic, przecież jeść nie mogę.” Ale ta, kuropatwy w moim czując domu, Nie żałuje kapłonów i kur leda komu. Nie kazałem ich z kuchnie nosić dla
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 130
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987