drogą słońca. W miastach Trewirze, Bononij, Liwornie, i Korsyce przyszedłszy do największej wysokości, zdawała się stać; z szelestem większym niż na innych miejscach. figura jej na różnych miejscach różna wydawała się, już zupełnie okrągła, też okrągłopodługowata, już zaostrzona. Kolor jej na przodku był czerwony, a przy końcu ciemno niebieskawy. Światło zaś żywe, i tejże godziny widziane było wszę- dzie. Diameter jej był długości na mile Włoską. 8 Kwietnia kula ognista ukazała się w Montpelierze na przodku blada, potym nader świetna z ogonem i z szelestem; zgasła z większym niż z piorunu grzmotem. Siarki zapach trwał przez trzy dni.
12 Maja
drogą słońca. W miastach Trewirze, Bononiy, Liwornie, y Korsyce przyszedłszy do naywiekszey wysokości, zdawała się stać; z szelestem większym niż na innych mieyscach. figura iey na rożnych mieyscach rożna wydawała się, iuż zupełnie okrągła, też okrągłopodługowata, iuż zaostrzona. Kolor iey na przodku był czerwony, á przy końcu ciemno niebieskawy. Światło zaś żywe, y teyże godziny widziane było wszę- dzie. Diameter iey był długości na mile Włoską. 8 Kwietnia kula ognista ukazała się w Montpelierze na przodku blada, potym nader świetna z ogonem y z szelestem; zgasła z większym niż z piorunu grzmotem. Siarki zapach trwał przez trzy dni.
12 Maia
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 125
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Stycznia o 2 zrana widziana na drodze do Brazylij. Druga świeciła w miesiącu Lipcu.
22 Sierpnia przed 11 w nocy ogień na powietrzu równy księżycowi w pełni, lecz jaśniejszy. szedł od Pułnocy ku Zachodowi: czasem był złączony z gwizdaniem. Nim doszedł do horyzontu, rozpękł się z łoskotem rozrzucając na wszystkie strony promienie niebieskawe. Widziany był w Hamburgu o godzinie wpuł do dwunastej w nocy, jako też w Lipsku, Wittembergu, w Jenie, w Frankofurcie nad Odrą i nad Menem, w Kasel, w Cobourgu, w Iśleben, w Numbourgu, w Gera, w Altenbourgu, w Dreźnie, w Budyssen, w Berlinie, w Halberstadzie
Stycznia o 2 zrana widziana na drodze do Brazyliy. Druga świeciła w miesiącu Lipcu.
22 Sierpnia przed 11 w nocy ogień na powietrzu rowny księżycowi w pełni, lecz iaśnieyszy. szedł od Pułnocy ku Zachodowi: czasem był złączony z gwizdaniem. Nim doszedł do horyzontu, rozpękł się z łoskotem rozrzucaiąc na wszystkie strony promienie niebieskawe. Widziany był w Hamburgu o godzinie wpuł do dwunastey w nocy, iako też w Lipsku, Wittembergu, w Jenie, w Frankofurcie nad Odrą y nad Menem, w Kassel, w Cobourgu, w Isleben, w Numbourgu, w Gera, w Altenbourgu, w Dreźnie, w Budissen, w Berlinie, w Halberstadzie
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 134
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
ogień napowietrzny w Anglij i we Francyj etc, bieg miał nakształt gwjazdy latającej, ale leniwszy, i w linii prostej. Na przodku ukazał się w Plejadach, potym stanął niżej pasa Oriona. Postać miał raz racy, drugi raz gru[...] ki, i kuli trochę mniejszej od kiężyca w pełni. Kolor zaś biało-niebieskawy, światło podobne do światła słońca dnia pogodnego świecącego, gasił prawie księżyc i gwiazdy, w domach tak jasno jako w dzień było. Obiegłszy w pół minuty 20 gradusów zostawił po sobie drogę podobno do obłoku koloru żelaza rozpalonego, i iskrzącego się w kilku miejscach przerwaną. Trwał więcej niż minutę. Miejsce, w którym ukazał
ogień napowietrzny w Angliy y we Francyi etc, bieg miał nakształt gwjazdy lataiącey, ale leniwszy, y w linii prostey. Na przodku ukazał się w Pleiadach, potym stanął niżey pasa Oriona. Postać miał raz racy, drugi raz gru[...] ki, y kuli trochę mnieyszey od kiężyca w pełni. Kolor zaś biało-niebieskawy, światło podobne do światła słońca dnia pogodnego świecącego, gasił prawie księżyc y gwiazdy, w domach tak iasno iako w dzień było. Obiegłszy w puł minuty 20 gradusow zostawił po sobie drogę podobno do obłoku koloru żelaza rozpalonego, y iskrzącego się w kilku mieyscach przerwaną. Trwał więcey niż minutę. Mieysce, w ktorym ukazał
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 172
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
dymu, osobliwie kiedy jest mokre; a gdy jest dobrze wysuszone, wielki z siebie wydaje płomień. Węgiel dobrze wypalony i suchy nic prawie nie wypuszcza dymu, wychodzi tylko z niego ten szkodliwy zaduch, o którym mówiliśmy wyżej. Zamiast wielkich płomieni białych wychodzących z drzewa, widzieć się tylko daje nad węglami maleńki płomienik niebieskawy, albo fioletowy, który charakterem jest albo znakiem dobrze preparowanego węgla; tego przyczyna jest to, że utracił nietylko największą część wilgoci, którą w sobie miało drzewo, lecz nawet wielką część przy grubszej swojej tłustości, wegiel więc dobry bardzo mało wyrzuca płomienia, lecz może być prędzej przejęty od ognia, który porobił był
dymu, osobliwie kiedy iest mokre; á gdy iest dobrze wysuszone, wielki z siebie wydaie płomień. Węgiel dobrze wypalony i suchy nic prawie nie wypuszcza dymu, wychodzi tylko z niego ten szkodliwy zaduch, o ktorym mowiliśmy wyżey. Zamiast wielkich płomieni białych wychodzących z drzewa, widzieć się tylko daie nad węglami maleńki płomienik niebieskawy, albo fioletowy, ktory charakterem iest albo znakiem dobrze preparowanego węgla; tego przyczyna iest to, że utracił nietylko naywiększą część wilgoci, ktorą w sobie miało drzewo, lecz nawet wielką część przy grubszey swoiey tłustosci, wegiel więc dobry bardzo mało wyrzuca płomienia, lecz może byc prędzey przeięty od ognia, ktory porobił był
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 9
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
niezmiernie. Masa ta ochłodzona, a potym stłuczona, pokaże w sobie nieskończoną liczbę czerwonawych cząstek, ma w sobie tęgi odor siarki, i gdy się z niej zrobi ług, ten przecedzony z jakim kwasem, i wydystyllowany, uformuje proszek szary, który położony na węglach rozpalonych, palić się będzie, wyda z siebie płomień niebieskawy, odor kwaskowaty siarczysty; słowem mówiąc prawdziwą prawie będzie siarką. Eksperyment ten powiódł mi się na wszelkiego rodzaju węglach, z tą tylko różnicą, że niektóre drzewa więcej w sobie nad inne zawierają siarki, jakie są te które wiele w sobie mają acidi vitriolici, jaki jest dąb”. „Gdym czynił ten eksperyment
niezmiernie. Massa ta ochłodzona, á potym stłuczona, pokaże w sobie nieskończoną liczbę czerwonawych cząstek, ma w sobie tęgi odor siarki, i gdy się z niey zrobi ług, ten przecedzony z iakim kwasem, i wydystyllowany, uformuie proszek szary, ktory położony na węglach rospalonych, palić się będzie, wyda z siebie płomień niebieskawy, odor kwaskowaty siarczysty; słowem mowiąc prawdziwą prawie będzie siarką. Experyment ten powiodł mi się na wszelkiego rodzaiu węglach, z tą tylko rożnicą, że niektore drzewa więcey w sobie nad inne zawieraią siarki, iakie są te ktore wiele w sobie maią acidi vitriolici, iaki iest dąb”. „Gdym czynił ten experyment
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 10
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769