tutelam wzięli tak, że intrata jako i pierwej iść miała na księcia imć samego, a oni tylko do nich przypowiedzieli się tanquam tutores. Książę Karol Radziwiłł podkanclerzy w. księstwa lit. extra omnem słuszności apparentiam te dobra pozajeżdżał; Słucka ekscessów chcąc dobyć, siła dewastował niesłychanych porobił: wsi violenter, szlachtę, sług księżnej nieboszczki porabował, po drogach rozboje ustanowrone były; wielu umęczono i ubiczowano usque ad mortem: wstyd i pisać. Ipan hetman syna swego koniuszego w. księstwa lit. z chorągwiami pro repressalibus ordynował. Nabroiwszy, odstąpił książę.
4 Julii, ip. Wyhowski, sługa ip. Sapiehy marszałka nadwornego w. księstwa lit. i
tutelam wzięli tak, że intrata jako i pierwéj iść miała na księcia imć samego, a oni tylko do nich przypowiedzieli się tanquam tutores. Książę Karol Radziwiłł podkanclerzy w. księstwa lit. extra omnem słuszności apparentiam te dobra pozajeżdżał; Słucka excessów chcąc dobyć, siła dewastował niesłychanych porobił: wsi violenter, szlachtę, sług księżnéj nieboszczki porabował, po drogach rozboje ustanowrone były; wielu umęczono i ubiczowano usque ad mortem: wstyd i pisać. Jpan hetman syna swego koniuszego w. księstwa lit. z chorągwiami pro repressalibus ordynował. Nabroiwszy, odstąpił książę.
4 Julii, jp. Wyhowski, sługa jp. Sapiehy marszałka nadwornego w. księstwa lit. i
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 183
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
farze nie przedał: „A dusze, niebożątka, gdzieś w czyścowej męce, Podnoszą, żebrząc u was miłosierdzia, ręce, Pragnąc kropelki wody — tu wspominał z płaczem — Żeby język zakropić” — Łazarza z bogaczem. Kamienia by poruszył, że też i ja po tych Egzortach nazajutrz mu kilka poślę złotych, Chcący nieboszczkę żonę i krewnych tak wiele Jego ofiarą dobyć z czyścowej kąpiele. W kilka dni potem jadę, aż mój ksiądz po uszy Leży w błocie na drodze. Ach, biednież ten duszy Cudzej poradzi, rzekę, który swemu ciału Rozumem nie poradzi z gnoju, z błota, z kału. Prawdziwie ja nie mogę zrozumieć
farze nie przedał: „A dusze, niebożątka, gdzieś w czyścowej męce, Podnoszą, żebrząc u was miłosierdzia, ręce, Pragnąc kropelki wody — tu wspominał z płaczem — Żeby język zakropić” — Łazarza z bogaczem. Kamienia by poruszył, że też i ja po tych Egzortach nazajutrz mu kilka poślę złotych, Chcący nieboszczkę żonę i krewnych tak wiele Jego ofiarą dobyć z czyścowej kąpiele. W kilka dni potem jadę, aż mój ksiądz po uszy Leży w błocie na drodze. Ach, biednież ten duszy Cudzej poradzi, rzekę, który swemu ciału Rozumem nie poradzi z gnoju, z błota, z kału. Prawdziwie ja nie mogę zrozumieć
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 212
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ich przez czas oblężenia sześćset. Mógłbym ich był do sromotnych konditij przywieść, ale czasowi się folgować musiało, gdyż krom tego będzie co robić, i patrząc, że z ludźmi rycerskiemi sprawa, na przykład drugim, wolałem im clemencją W. K. Mści ukazać. A ponieważ to miejsce jest za śmiercią nieboszczki Paniej Wojewodzinej Chełmińskiej w disposicji W. K. M. Pana mego miłościwego, prosiłbym za którym z zasłużonych żołnierzów W. K. Mści; ale iż szczęściu swemu nie dufam, i wiedząc
o jakimsi przywileju Ich Mści Panów Prusaków, nieśmiem. Wszakże życzyłbym aby na czas tego przywileju uchylili,
ich przez czas oblężenia sześćset. Mógłbym ich był do sromotnych conditij przywieść, ale czasowi się folgować musiało, gdyż krom tego będzie co robić, i patrząc, że z ludźmi rycerskiemi sprawa, na przykład drugim, wolałem im clementią W. K. Mści ukazać. A ponieważ to miejsce jest za śmiercią niebosczki Paniéj Wojewodzinéj Chełmińskiéj w dispositiej W. K. M. Pana mego miłościwego, prosiłbym za którym z zasłużonych żołnierzów W. K. Mści; ale iż sczęściu swemu nie dufam, i wiedząc
o jakimsi przywileju Ich Mści Panów Prusaków, nieśmiem. Wszakże życzyłbym aby na czas tego przywileju uchylili,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 45
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Pojechała matka moja do Moskwy do Kleszczel, odpraszając się od tak wielkiego paletu, ale nic nie wskórawszy i ledwo sama nie będąc przyaresztowana, z żalem odjechała. Aby zaś nie kazano pieniędzmi opłacać tego paletu, rodzice moje — wziąwszy z sobą córki, to jest teraźniejszą Wańkowiczowę i Ruszczycowę, w panieńskim naówczas będące stanie, nieboszczkę Jełowicką, także bracię moją, Józefa, teraźniejszego pułkownika, i nieboszczyka Leona, a Aleksandrowiczowę, teraźniejszę chorążynę lidzką, i Adolfa, teraźniejszego chorążego petyhorskiego, zostawiwszy w Podbiałej u Józefa Chrzanowskiego, łowczego brzeskiego — spieszno z Szeszowej wyjechali i zabawiwszy jakiś czas w Czerminie u Wessla, kasztelana warszawskiego, na resztę w województwo płockie
Pojechała matka moja do Moskwy do Kleszczel, odpraszając się od tak wielkiego paletu, ale nic nie wskórawszy i ledwo sama nie będąc przyaresztowana, z żalem odjechała. Aby zaś nie kazano pieniędzmi opłacać tego paletu, rodzice moje — wziąwszy z sobą córki, to jest teraźniejszą Wańkowiczowę i Ruszczycowę, w panieńskim naówczas będące stanie, nieboszczkę Jełowicką, także bracię moją, Józefa, teraźniejszego pułkownika, i nieboszczyka Leona, a Aleksandrowiczowę, teraźniejszę chorążynę lidzką, i Adolfa, teraźniejszego chorążego petyhorskiego, zostawiwszy w Podbiałej u Józefa Chrzanowskiego, łowczego brzeskiego — spieszno z Szeszowej wyjechali i zabawiwszy jakiś czas w Czerminie u Wessla, kasztelana warszawskiego, na resztę w województwo płockie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 93
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
między Marcinkiewiczem, koniuszym powiatu upickiego, a Żabą, kasztelanem połockim, w sprawie takiej, że Marcinkiewicz miał za sobą Krojerównę, córkę Żabinej, kasztelanowej połockiej, która gdy bezpotomnie umarła, pretendowała matka wrócenia tychże Giełwan w posagu danych, klejnotów i mobiliów, a Marcinkiewicz stawał z zapisami tychże dóbr i mobiliów od nieboszczki żony sobie uczynionymi, i w magdeburii szadowskiej przyznanymi, którym Żabowie, kasztelanowie połoccy, fabrykacją zadawali. Trybunał zatem inkwizycją uznał, jeżeli te zapisy nie sfabrykowane, tak do Giełwan, jako i do Szadowa. Ja byłem naznaczony ze strony Marcinkiewicza, a z strony Żabów Chodźko, podstarości grodzki oszmiański.
Ekspediowała się ta
między Marcinkiewiczem, koniuszym powiatu upitskiego, a Żabą, kasztelanem połockim, w sprawie takiej, że Marcinkiewicz miał za sobą Krojerównę, córkę Żabinej, kasztelanowej połockiej, która gdy bezpotomnie umarła, pretendowała matka wrócenia tychże Giełwan w posagu danych, klejnotów i mobiliów, a Marcinkiewicz stawał z zapisami tychże dóbr i mobiliów od nieboszczki żony sobie uczynionymi, i w magdeburii szadowskiej przyznanymi, którym Żabowie, kasztelanowie połoccy, fabrykacją zadawali. Trybunał zatem inkwizycją uznał, jeżeli te zapisy nie sfabrykowane, tak do Giełwan, jako i do Szadowa. Ja byłem naznaczony ze strony Marcinkiewicza, a z strony Żabów Chodźko, podstarości grodzki oszmiański.
Ekspediowała się ta
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 246
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
którego i ociec mój awersją zabrał, i już jak pierwej mocno mi radził żenienie się z chorążanką liwską, tak potem cale nie pozwalał.
Chorąży liwski, chcąc u synowca swego nabyć wiecznością majętność Woźniki (...) leżące, a w zastawie u Kuczyńskiego, stolnika mielnickiego, będące, temuż synowcowi swemu od nieboszczki matki rozpieszczonemu, mało co w szkołach edukowanemu, lat piętnaście niespełna mającemu, zaczął pobłażać i pokazał mu statut Aleksandra króla, który w piętnastu leciach pozwala mężczyznom z opieki wychodzić. Czym zamiast zysku, szkodę sobie zrobił, bo ten chłopiec zdurzony cale go słuchać nie chciał, na złość mu robił i potem w rok Kuczyńskiemu
którego i ociec mój awersją zabrał, i już jak pierwej mocno mi radził żenienie się z chorążanką liwską, tak potem cale nie pozwalał.
Chorąży liwski, chcąc u synowca swego nabyć wiecznością majętność Woźniki (...) leżące, a w zastawie u Kuczyńskiego, stolnika mielnickiego, będące, temuż synowcowi swemu od nieboszczki matki rozpieszczonemu, mało co w szkołach edukowanemu, lat piętnaście niespełna mającemu, zaczął pobłażać i pokazał mu statut Aleksandra króla, który w piętnastu leciach pozwala mężczyznom z opieki wychodzić. Czym zamiast zysku, szkodę sobie zrobił, bo ten chłopiec zdurzony cale go słuchać nie chciał, na złość mu robił i potem w rok Kuczyńskiemu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 374
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
7 Miesięcy panują po Katarzynie Z żalu Tomasz Bolenus Ojciec mniemany umarł. Nazajutrz Król Janę czyli O Schizmie Angielskiej
Joannę Seimerę za żonę pojął, z którą, już miał amory. 20 Maja Jerzy Bolenus Brat Boleny, innych trzech amazjuszów, piąty Marek Muzykant, czyli Śpiewak, karki pod topór dali, za amory ku nieboszczce Bolenie.
Złożył Król Sejm 8 Junii i Synod dla Biskupów w materyj Wiary, aby odszczepieństwo wszczęte Luterskiej i Kalwińskiej Sekty nie przyjmowało. Wyszła w tym książka cum titulo: Artykuły przez Władzę Królewską postanowione: Ze w Najświętszym SAKRAMENCIE jest przeistoczenie Chleba i Wina w Ciało Pańskie. 2 Ze dostateczna do zbawienia Komunia sub una specie
7 Miesięcy pánuią po Katarzynie Z żalu Tomasz Bolenus Oyciec mniemany umarł. Nazaiutrz Krol Ianę czyli O Schizmie Angielskiey
Ioannę Seimerę zá żonę poiął, z ktorą, iuż miał amory. 20 Maia Ierzy Bolenus Brat Boleny, innych trzech amazyuszow, piąty Marek Muzykant, czyli Spiewak, kárki pod topor dali, za amory ku nieboszczce Bolenie.
Złożył Krol Seym 8 Iunii y Synod dla Biskupow w materyi Wiary, aby odszczepieństwo wszczęte Luterskiey y Kálwińskiey Sekty nie przyimowáło. Wyszła w tym ksiąszka cum titulo: Artykuły przez Władzę Krolewską postanowione: Ze w Nayswiętszym SAKRAMENCIE iest przeistoczenie Chleba y Wina w Ciało Pańskie. 2 Ze dostateczna do zbawienia Kommunia sub una specie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 99
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
agrawować Syna mego, liberae eius voluntati, et dispositioni relinquo; tym czasem jednak Syn mój ma providere, i kosztu na to nieżałować, o czym się ma znieść z Ksdzem Proboszczem Brodzkim, zęby się sufragia za dusze moją, i Małżonki mojej, a Matki jego w Ko-
ściele Brodzkim odprawowały, zwłaszcza, że nieboszczka testamentem tysiąc czerwonych złotych do tegoż Kościoła legowała. S strony alienacji pewnych gruntów odpowiedział, iż dla rosszyrzenia Miasta,y wałów koło niego usypanych, pewne grunty, i sadzawka, i ogrody ex vi fundationis primaevae Kościołowi Brodzkiemu należące, są przezemnie odjęte: ma się tedy starać, Syn mój, aby były nagrodzone
aggrawować Syna mego, liberae eius voluntati, et dispositioni relinquo; tym czasem iednak Syn moy ma providere, y kosztu na to nieżałować, o czym się ma znieść z Xdzem Proboszczem Brodzkim, zęby się suffragia za dusze moię, y Małżonki moiey, a Matki iego w Ko-
ściele Brodzkim odprawowały, zwłascza, że nieboszczka testamentem tysiąc czerwonych złotych do tegosz Kościoła legowała. S strony alienatiey pewnych gruntow odpowiedział, isz dla rosszyrzenia Miasta,y wałow koło niego usypanych, pewne grunty, y sadzawka, y ogrody ex vi fundationis primaevae Kościołowi Brodzkiemu należące, są przezemnie odięte: ma się tedy starać, Syn moy, aby były nagrodzone
Skrót tekstu: KoniecSPun
Strona: 287
Tytuł:
Punkta
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
. S strony alienacji pewnych gruntów odpowiedział, iż dla rosszyrzenia Miasta,y wałów koło niego usypanych, pewne grunty, i sadzawka, i ogrody ex vi fundationis primaevae Kościołowi Brodzkiemu należące, są przezemnie odjęte: ma się tedy starać, Syn mój, aby były nagrodzone, i fructus cessantes zapłacone. S strony testamentu nieboszczki ś. p. Jej Mci Paniej Krakowskiej odpowiedział, cokolwiek małżonka moja, testamentem, który jest w szkatule, lubo też słownie, albo Kościołowi, albo Służebnicom, i pokojowym swoim, także i robotnicom w Hołoszkowicach będącym naznaczyła, powinien Będzie Syn mój cale oddać. Pytany o teraźniejszą Jej Mć Panią Krakowską Małżonkę swoją
. S strony alienatiey pewnych gruntow odpowiedział, isz dla rosszyrzenia Miasta,y wałow koło niego usypanych, pewne grunty, y sadzawka, y ogrody ex vi fundationis primaevae Kościołowi Brodzkiemu należące, są przezemnie odięte: ma się tedy starać, Syn moy, aby były nagrodzone, y fructus cessantes zapłacone. S strony testamentu nieboszczki ś. p. Jey Mći Paniey Krakowskiey odpowiedział, cokolwiek małżonka moia, testamentem, który iest w szkatule, lubo tesz słownie, albo Kościołowi, albo Służebnicom, y pokojowym swoim, także y robotnicom w Hołoszkowicach będącym naznaczyła, powinien Będzie Syn moy cale oddać. Pytany o teraznieyszą Jey Mć Panią Krakowską Małżonkę swoię
Skrót tekstu: KoniecSPun
Strona: 287
Tytuł:
Punkta
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
. Na swoim weselu koniecznie cieszyć się potrzeba. Gdy w Londonie będziemy tak wszystko rozporządzę, jak na moim było weselu. Chwała Bogu! już pięćdziesiąt lat minęło, a ja wszystko tak doskonale pamiętam, jakoby się dopiero wczoraj było stało. To prawda, rzekł do Amalii, żeś WMPani gdzie piękniejsza, niż moja nieboszczka żona w dzień swego wesela wyglądała, lecz ona daleko lepiej, niż WMPani, była ubrana. Opisał jej z ową radością Staruszkowi przyzwoitą, któremu się to podoba, co w jego młodości, w modzie było, wszystek strój żony swojej, a ona mu obiecała, przynajmniej na głowie i na szyj w jedną część stroju
. Na swoim weselu koniecznie cieszyć śię potrzeba. Gdy w Londonie będziemy tak wszystko rozporządzę, iak na moim było weselu. Chwała Bogu! iuż pięćdzieśiąt lat minęło, a ia wszystko tak doskonale pamiętam, iakoby śię dopiero wczoray było stało. To prawda, rzekł do Amalii, żeś WMPani gdzie pięknieysza, niż moia nieboszczka żona w dzień swego wesela wyglądała, lecz ona daleko lepiey, niż WMPani, była ubrana. Opisał iey z ową radością Staruszkowi przyzwoitą, ktoremu śię to podoba, co w iego młodośći, w modzie było, wszystek stroy żony swoiey, a ona mu obiecała, przynaymniey na głowie i na szyi w iedną część stroiu
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 174
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755