już odbierając tak wiele w księstwie litewskiem, i ruskich województwach dziedziczne nasze, pulsis possessoribus in exilium fortuny, dzieli między siebie, jakim zaś pożałowaniem, manet, nullo tacendum ori, ten chyba zaniedbać może tak pogodnej okazji ad eluctandum z gwałtownej niebezpieczeństwa toni, panowania najjaśniejszego króla imci Augusta (absit iactantia verbis) skutki niosą widome, a primo zaraz limine wprowadziwszy cum gentibus caedes et ruinas, zacząwszy inscia republ., fatalną i dotąd gwałtownym płomieniem gorejącą wojnę, wymyśliwszy na rozdwojenie serc polskich różne media, ut singuli certarent et vincerentur sine publico loco, województw konferencji sandomierskiej, zgoła najmniejszego prawa wolności polskiej w swojem nie zostawiwszy zachowaniu, z prześwietnem jego
już odbierając tak wiele w księstwie litewskiém, i ruskich województwach dziedziczne nasze, pulsis possessoribus in exilium fortuny, dzieli między siebie, jakiem zaś pożałowaniem, manet, nullo tacendum ori, ten chyba zaniedbać może tak pogodnéj okazyi ad eluctandum z gwałtownéj niebezpieczeństwa toni, panowania najjaśniejszego króla imci Augusta (absit iactantia verbis) skutki niosą widome, a primo zaraz limine wprowadziwszy cum gentibus caedes et ruinas, zacząwszy inscia republ., fatalną i dotąd gwałtownym płomieniem gorejącą wojnę, wymyśliwszy na rozdwojenie serc polskich różne media, ut singuli certarent et vincerentur sine publico loco, województw konferencyi sandomierskiéj, zgoła najmniejszego prawa wolności polskiéj w swojém nie zostawiwszy zachowaniu, z prześwietném jego
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 293
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
i kombinacją jednych z drugiemi. Gdyż nauka z siebie przytrudna, obszerna, bez figur niepojęta. Atoli nie co z praktycznej Dioptryki namienię.
XIX. Wiele instrumentów Dioptrycznych z inwentowali Matematycy, które oku ludzkiemu do różnych reprezentacyj służą. Pierwsze są Telescopia albo perspektywy, które odległe objecta i gołym okiem niedojrzane, zbliżają, i widome czynią. A te są wielorakie. Jedne pojedyncze o dwóch szkiełkach, z których bliższe oka, jest wydrożone; bliższe zaś objectum, jest wypuklaste: i te służą do upatrowania rzeczy na ziemi. Astronomiczne bowiem perspektywy służące do obserwacyj gwiazd i planet, obadwa szkła tak okularne jako i objectivum mają wypuklaste, dla większej aukcyj
y kombinacyą iednych z drugiemi. Gdyż náuka z siebie przytrudna, obszerna, bez figur niepoięta. Atoli nie co z praktyczney Dyoptryki námienię.
XIX. Wiele instrumentow Dyoptrycznych z inwentowali Matematycy, ktore oku ludzkiemu do rożnych reprezentácyi służą. Pierwsze są Telescopia álbo perspektywy, ktore odległe objecta y gołym okiem niedoyrzane, zbliżaią, y widome czynią. A te są wielorakie. Jedne poiedyncze o dwoch szkiełkach, z ktorych bliższe oka, iest wydrożone; bliższe zaś objectum, iest wypuklaste: y te służą do upátrowania rzeczy ná ziemi. Astronomiczne bowięm perspektywy służące do obserwacyi gwiazd y planet, obadwa szkła ták okularne iáko y objectivum maią wypuklaste, dla większey aukcyi
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Y3v
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
konstrukcja. Jedni są Myopes krótkiego wzorku: drudzy Presbytae dalekiego wzroku. Więc wysuwane się dają perspektywy, które tamtym należy zsuwać, a tym wysuwać, poty probując, póki należytej do oka nienabędą proporycyj.
XXI. Drugie instrumenta są Microscopia, które by najrobniejsze objecta że wszelką ich proporcją i przypadkami okażalsze czynią, i widome oku. Te albo jedno szkiełko mieć mogą, albo kilka, ale wszystkie wypukłe, abo sferyczne. J czym z mniejszego semidiametru będzie wyrobiona ich sferyczność, tym okazalsze lubo z siebie drobne wydadzą się objecta. Ze samego nawet komara anatomizować okiem możesz, i w samym łbie wszystkie rozeznać części. W najsubtelniejszym włosie doirżysz dziurki
konstrukcya. Jedni są Myopes krotkiego wzorku: drudzy Presbytae dálekiego wzroku. Więc wysuwane się dáią perspektywy, ktore támtym należy zsuwáć, á tym wysuwáć, poty probuiąc, poki należytey do oka nienábędą proporycyi.
XXI. Drugie instrumenta są Microscopia, ktore by nayrobnieysze objecta że wszelką ich proporcyą y przypadkami okażalsze czynią, y widome oku. Te álbo iedno szkiełko mieć mogą, álbo kilka, ále wszystkie wypukłe, ábo sferyczne. J czym z mnieyszego semidyametru będzie wyrobiona ich sferyczność, tym okazalsze lubo z siebie drobne wydadzą się objecta. Ze samego náwet komara anatomizowáć okiem możesz, y w samym łbie wszystkie rozeznać części. W naysubtelnieyszym włosie doirżysz dziurki
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Y4
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
mojemu Wierzać w tem rozsądkowi możecie dobremu.
II.
Mówiłem to i mówię: kto jest pojmany W godnem sidle i godnem węzłem uwiązany, Chocia tej, do której się z sercem swem udawa, We wszytkiem żądzy swojej przeciwnej doznawa, Choć żadnej nie odnosi w miłości nagrody, Choć w swej pracy i służbie ma widome szkody, Kiedy on miejsce sercu wysokie obiera, Nie ma płakać, choć mdleje i chocia umiera.
III.
Niech ten płacze, kogo wzrok wesoły i włosy Uwiązały potężnie pięknej, złotej kosy, Pod któremi się kryje złe serce, zdradliwe, Serce chytre, obłudne, plugawe, fałszywe. Chciałby uciec, lecz
mojemu Wierzać w tem rozsądkowi możecie dobremu.
II.
Mówiłem to i mówię: kto jest poimany W godnem sidle i godnem węzłem uwiązany, Chocia tej, do której się z sercem swem udawa, We wszytkiem żądzej swojej przeciwnej doznawa, Choć żadnej nie odnosi w miłości nagrody, Choć w swej pracy i służbie ma widome szkody, Kiedy on miejsce sercu wysokie obiera, Nie ma płakać, choć mdleje i chocia umiera.
III.
Niech ten płacze, kogo wzrok wesoły i włosy Uwiązały potężnie pięknej, złotej kosy, Pod któremi się kryje złe serce, zdradliwe, Serce chytre, obłudne, plugawe, fałszywe. Chciałby uciec, lecz
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 358
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
radzić będą. O który gdy się pytano wielkiego owego Szaniawskiego, biskupa krakowskiego, żartem zbył kwesty ją: nie wiem (mówiąc), co ten sejm konny lepiej nam poradzi, co to lepiej zrobią końskie niż nasze głowy. Konsekwencji prorokować nie trzeba, które by na takowym sejmie nieomylnie wypadły, dosyć są przez siebie widome... § 14 Dwunasty sposób. Konfederacyje, czyli sejmy pod konfederacjami.
Ci więc, którzy te wszystkie sposoby utrzymywania sejmów za słabe, jak są w rzeczy samej, i za nieskuteczne mają, do dwunastego po wyliczonych sposobu, to jest do konfederacji generalnej, do sejmów pod konfederacyją rekurs ostatni czynią i twierdzą,
radzić będą. O który gdy się pytano wielkiego owego Szaniawskiego, biskupa krakowskiego, żartem zbył kwesty ją: nie wiem (mówiąc), co ten sejm konny lepiej nam poradzi, co to lepiej zrobią końskie niż nasze głowy. Konsekwencyi prorokować nie trzeba, które by na takowym sejmie nieomylnie wypadły, dosyć są przez siebie widome... § 14 Dwunasty sposób. Konfederacyje, czyli sejmy pod konfederacyjami.
Ci więc, którzy te wszystkie sposoby utrzymywania sejmów za słabe, jak są w rzeczy samej, i za nieskuteczne mają, do dwunastego po wyliczonych sposobu, to jest do konfederacyi generalnej, do sejmów pod konfederacyją rekurs ostatni czynią i twierdzą,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 146
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
posilan bywa: tak ciałem jego ukrzyżowanym/ i krwią wylaną dusze nasze prawdziwie nasycane i napawane bywają ku żywotowi wieczńemu. A tym więcej abyśmy tym widomym wyznaczeniem i upominkiem upewnieni byli o społeczności/ którą mamy z ciałem i ze krwią Pana Krystusową/ za sprawą Ducha Z. Abowiem w tej sprawie Z przez te upominki widome które usty cielesnemi bierzemy/ na pamiątke jego/ pewnie nas o tym viścia/ że on sam się nam podawa/ i wszytkie z męki i posłuszeństwa jego płynące dobra/ tak właśnie nasze są/ jakobyśmy sami za grzechy nasze karanie odnieśli/ i Bogu dosyć uczynili. Więtszy.
80 Cóż za różność jest miedzy Wieczerzą
pośilan bywa: ták ćiáłem iego vkrzyżowánym/ y krwią wylaną dusze násze prawdźiwie nasycáne y nápawáne bywáią ku żywotowi wieczńemu. A tym więcey ábysmy tym widomym wyznáczeniem y vpominkiem vpewnieni byli o społeczności/ ktorą mamy z ćiáłem y ze krwią Páná Krystusową/ zá spráwą Ducha S. Abowiem w tey spráwie S przeż te vpominki widome ktore vsty cielesnemi bierzemy/ ná pámiątke iego/ pewnie nas o tym viśćia/ że on sam śię nam podawa/ y wszytkie z męki y posłuszeństwá iego płynące dobra/ ták własnie násze są/ iákobysmy sámi zá grzechy nasze káránie odniesli/ y Bogu dosyc vczynili. Więtszy.
80 Coż zá rozność iest miedzy Wieczerzą
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 34
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
siły: Pamięć/ Rozum/ i Wola. W Bogu wszytkie doskonałości są Bogiem/ Dusza wszytkich cnot jest sposobna przyjęciem/ lubo nie jest sama jakowością: Jako Bóg nie może być objęty od wszytkie kreatury/ którą on sam przejmuje i ogarnuje: Tak Dusza od żadnej widomej rzeczy pojęta być nie może/ gdyż ona wszytkie widome rzeczy doskonale pojmuje. Nie może Niebo myśli człowieka zabronić/ aby o Niebie i nad Niebo niewychodziła/ Nie może Piekło choć w przepaściach/ aby do niego nie zajźrzała. V. Kształowałze Bóg człowieka rękami? M. Rozkazaniem samym/ ale przez te słowa wyznacza się tylko ułomność jego. V. Czemuż z
śiły: Pámięć/ Rozum/ y Wola. W Bogu wszytkie doskonáłośći są Bogiem/ Duszá wszytkich cnot iest sposobna przyięćiem/ lubo nie iest sámá iákowośćią: Iáko Bog nie może bydź obięty od wszytkie kreátury/ ktorą on sam przeymuie y ogárnuie: Ták Duszá od żadney widomey rzeczy poięta bydź nie może/ gdyż oná wszytkie widome rzeczy doskonále poymuie. Nie może Niebo myśli człowieká zábronić/ áby o Niebie y nád Niebo niewychodźiłá/ Nie może Piekło choć w przepáśćiách/ áby do niego nie záyźrzáłá. V. Kształowałze Bog człowieká rękámi? M. Roskazániem sámym/ ále przez te słowá wyznacza się tylko vłomność iego. V. Czemuż z
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 21
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
potomkiem: nie życzy sobie/ ani chce bez osobliwego przydatku in publicum dobroczynności swojej tej Ojczyźnie z tego Świata schodzić/ w której po Królewsku urodzonym i wychowanym/ a nadewszystko wolnemi głosami po Ojcu i Bracie swych Najaśniejszych na Tronie onej uznawa się być osadżonym.
Wiedżąc dobrze przytym i mając tego dowody z przeszłych czasów widome/ jako te Państwo podległe zawsze bywało przypadkom Interregni, mianowicie na ten czas gdy schodziło na krwi i Potomkach Królewskich/ a szukać po obcych Krajach Panów tym Narodom potrzeba każała/ nie bez domowych mieszania/ a podczas z rozlaniem krwie własnych Synów tej Ojczyzny/ gdy podzieloni na różne rozumienia/ a stąd rozerwani na różne fakcje
ṕotomkiem: nie zycży sobie/ áni chce bez osobliwego ṕrzydatku in publicum dobrocżynnośći swoiey tey Oycżyźnie z tego Swiátá zchodźić/ w ktorey po Krolewsku vrodzonym y wychowánym/ á nádewszystko wolnemi głosámi ṕo Oycu y Brácie swych Náiáśnieyszych na Thronie oney vznawa się bydź osádżonym.
Wiedżąc dobrze ṕrzytym y máiąc tego dowody z ṕrzeszłych cżásow widome/ iáko te Panstwo podległe záwsze bywało ṕrzyṕádkom Interregni, miánowićie ńá ten cżas gdy schodźiło ná krwi y Potomkách Krolewskich/ á szukáć ṕo obcych Kraiách Pánow tym Narodom ṕotrzebá każałá/ nie bez domowych mieszaniá/ á ṕodcżás z rozlaniem krwie własnych Synow tey Oycżyzny/ gdy podźieloni ná rozne rozumienia/ á ztąd rozerwáni na rozne fákcye
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 167.
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
swego Rabikana u drzewa jednego Uwiązawszy, poszedł pić do zdroju onego.
XII.
Jeszcze się beł nie napił Astolf upragniony, Kiedy wieśniak, który beł w lesie utajony, Wypadł z chrustu i wodze odwiązał koniowi I wsiadszy nań, ujeżdżał na niem ku domowi. Usłyszy on zgiełk Astolf i głowę od wody Podnosi i widome widzi swoje szkody; I nie pijąc, rad nierad, źrzódło zostawuje I swojego złodzieja goni i szlakuje.
XIII.
On wieśniak nie we wszytkiem biegu w on czas bieżał, Boby go beł Astolfus pewnie nie dobieżał; Ale to wściąga, to wódz koniowi popuszcza, I to cwałem, to się zaś kłosem sporem
swego Rabikana u drzewa jednego Uwiązawszy, poszedł pić do zdroju onego.
XII.
Jeszcze się beł nie napił Astolf upragniony, Kiedy wieśniak, który beł w lesie utajony, Wypadł z chróstu i wodze odwiązał koniowi I wsiadszy nań, ujeżdżał na niem ku domowi. Usłyszy on zgiełk Astolf i głowę od wody Podnosi i widome widzi swoje szkody; I nie pijąc, rad nierad, źrzódło zostawuje I swojego złodzieja goni i szlakuje.
XIII.
On wieśniak nie we wszytkiem biegu w on czas bieżał, Boby go beł Astolfus pewnie nie dobieżał; Ale to wściąga, to wódz koniowi popuszcza, I to cwałem, to się zaś kłosem sporem
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 172
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
dwóch wyznawać? Czyli narodu ludzkiego Boga dobrotliwego, który sprawiedliwość, I czystość rozkazuje czcić, i wstrzemięźliwość, Naucza miłosierdzia, Wiarę prawą głosi, A prawdę opowiada, i pokoj przynosi? Bo jest sam i miłością, i prawdą nazwany. Czyli chwalić omylnych niezmyślne bałwany Bogów, których występki, i zbrodnie widome Niegdy ludziom, dziś światu całemu wiadome? Biada wam, którzy macie barziej skamieniały Umysł, a serce twardsze nad Marpez, i Skały, Którzy głupsi jesteście w rozum nad zwierz gruby, Ciemnej nocy dziedzice, i Synowie zguby. W szczęściu zaś Chrześcijanie wielkim opływają, Którzy prawemu Bogu hołd powinny dają: I ja szczęśliwy
dwuch wyznawáć? Czyli národu ludzkiego Bogá dobrotliwego, ktory spráwiedliwość, Y czystość roskázuie czćić, y wstrzemięźliwość, Náucza miłośierdźia, Wiárę práwą głośi, A prawdę opowiáda, y pokoy przynośi? Bo iest sam y miłośćią, y prawdą názwány. Czyli chwalić omylnych niezmyślne báłwány Bogow, ktorych występki, y zbrodnie widome Niegdy ludźiom, dźiś świátu cáłemu wiádome? Biádá wam, ktorzy maćie bárziey skámieniáły Vmysł, á serce twárdsze nád Márpez, y Skáły, Ktorzy głupśi iesteście w rozum nád zwierz gruby, Ciemney nocy dźiedźice, y Synowie zguby. W szczęśćiu záś Chrześćiánie wielkim opływáią, Ktorzy práwemu Bogu hołd powinny dáią: Y ia szczęśliwy
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 242
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688