, nie rogami! I stąd to poszło przysłowie. Przeto i ja, Ezopowych prawd pamiętny, strzegłem się nikomu, w szczególności żadnej do urazy nie dawać okazji, czekam więc zobopólnie racji na racje, nie
sztychów, nie ciosów, o które nic łatwiejszego. Acz i te na ostatek ani mnie dziwić, ani niecierpliwić nie będą, pomniąc na Ambrożego Medyjolańskiego słowa, że często invidia civicae charitatis oblita in odia causas amoris inflectit. Uspokajam się i nad drugim polityka sentymentem: homines, quantumlibet mali essent, non possent hostes esse virtutis, quantumlibet essent falsi, non possent esse veritatis hostes. Bądź, co chcesz, prawdy nic nie zatłumi
, nie rogami! I stąd to poszło przysłowie. Przeto i ja, Ezopowych prawd pamiętny, strzegłem się nikomu, w szczególności żadnej do urazy nie dawać okazyi, czekam więc zobopólnie racyi na racyje, nie
sztychów, nie ciosów, o które nic łatwiejszego. Acz i te na ostatek ani mnie dziwić, ani niecierpliwić nie będą, pomniąc na Ambrożego Medyjolańskiego słowa, że często invidia civicae charitatis oblita in odia causas amoris inflectit. Uspokajam się i nad drugim polityka sentymentem: homines, quantumlibet mali essent, non possent hostes esse virtutis, quantumlibet essent falsi, non possent esse veritatis hostes. Bądź, co chcesz, prawdy nic nie zatłumi
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 294
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Gdzie niewstrąconem rzeka straszna pędem płynie. Afryka nic nie miała, król ją ze wszystkiego Złupił, kiedy Paryża dobywał wielkiego; Więc w szturmie blisko przeszłem łakome płomienie Brały z wiela rynsztunków, zrząc ich, pożywienie.
LIX.
Zbiera po trosze Orland, gdzie może, dostaje, Zardzewiałe co prędzej polerować daje. Sam tęsknice niecierpliw, nad brzegiem z swojemi Chodzi, o pojedynku rozmawiając z niemi. Gdzie skoro na morze wzrok wznieść mu się przydało, Postrzegł, iż się łodzisko jakieś przybliżało Ku miastu właśnie na prost; w żagle rozwinione Wiatry dmuchały prędkie, niezastanowione.
LX.
Bez sternika, bez inszych żeglarzów po wodzie Biegła łódź w różnej wiatrów
Gdzie niewstrąconem rzeka straszna pędem płynie. Afryka nic nie miała, król ją ze wszystkiego Złupił, kiedy Paryża dobywał wielkiego; Więc w szturmie blizko przeszłem łakome płomienie Brały z wiela rynsztunków, zrząc ich, pożywienie.
LIX.
Zbiera po trosze Orland, gdzie może, dostaje, Zardzewiałe co prędzej polerować daje. Sam tesknice niecierpliw, nad brzegiem z swojemi Chodzi, o pojedynku rozmawiając z niemi. Gdzie skoro na morze wzrok wznieść mu się przydało, Postrzegł, iż się łodzisko jakieś przybliżało Ku miastu właśnie na prost; w żagle rozwinione Wiatry dmuchały prędkie, niezastanowione.
LX.
Bez sztyrnika, bez inszych żeglarzów po wodzie Biegła łódź w różnej wiatrów
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 221
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905