cię stamtąd odpędzą strażnicy, Wstyd i Poczciwość, do mnie po próżnicy Nie chodź, bo z serca wyniesiesz knot goły: Już tam nie ogień, lecz szczere popioły. O SWEJ PANNIE
Biały jest polerowny alabastr z Karrary, Białe mleko przysłane w sitowiu z koszary, Biały łabęć i białym okrywa się piórem, Biała perła nieczęstym zażywana sznurem, Biały śnieg świeżo spadły, nogą nie deptany, Biały kwiat lilijowy za świeża zerwany, Ale bielsza mej panny płeć twarzy i szyje Niż marmur, mleko, łabęć, perła, śnieg, lilije. DO TEJŻE
Oczy twe nie są oczy, ale słońca jaśnie Świecące, w których blasku każdy rozum gaśnie
cię stamtąd odpędzą strażnicy, Wstyd i Poczciwość, do mnie po próżnicy Nie chodź, bo z serca wyniesiesz knot goły: Już tam nie ogień, lecz szczere popioły. O SWEJ PANNIE
Biały jest polerowny alabastr z Karrary, Białe mleko przysłane w sitowiu z koszary, Biały łabęć i białym okrywa się piórem, Biała perła nieczęstym zażywana sznurem, Biały śnieg świeżo spadły, nogą nie deptany, Biały kwiat lilijowy za świeża zerwany, Ale bielsza mej panny płeć twarzy i szyje Niż marmur, mleko, łabęć, perła, śnieg, lilije. DO TEJŻE
Oczy twe nie są oczy, ale słońca jaśnie Świecące, w których blasku każdy rozum gaśnie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 35
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
mieszczka: „Pospołu z wasznicią Dam wam zań grosz, nie trawiąc nadaremnie czasu.” „Wolęć go — rzecze baba — wypuścić do lasu Niźli za grosz przedawać.” Gawron: „Ba — w kobieli — Najmniej bym się nie gniewał, kiedybyście chcieli.” 44 (P). NIECZĘSTE WIDANIE, GOTOWE NIEZNANIE
„O, jakoż nad nas we wsiach miasta mają wiele, Kędy się co dzień dobrzy widząc przyjaciele: Dobry dzień, dobry wieczór; co: witaj, nie wiedzą, Żyjąc od siebie żadną nie rozjęci miedzą, Że przyjaźń, którą część krew, część uczynność wradza, Wieczna konwersacja w
mieszczka: „Pospołu z wasznicią Dam wam zań grosz, nie trawiąc nadaremnie czasu.” „Wolęć go — rzecze baba — wypuścić do lasu Niźli za grosz przedawać.” Gawron: „Ba — w kobieli — Najmniej bym się nie gniewał, kiedybyście chcieli.” 44 (P). NIECZĘSTE WIDANIE, GOTOWE NIEZNANIE
„O, jakoż nad nas we wsiach miasta mają wiele, Kędy się co dzień dobrzy widząc przyjaciele: Dobry dzień, dobry wieczór; co: witaj, nie wiedzą, Żyjąc od siebie żadną nie rozjęci miedzą, Że przyjaźń, którą część krew, część uczynność wradza, Wieczna konwersacyja w
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 223
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ciężko utrapiło. Więc się udał z żoną O Magii albo Czanoksiestwie.
ouzdaną (tak się mężowi zdawało) do Z. Makarego na puszczę którą mąż Boży widział prawą białogłową, i jak tylko ją wodą polał święconą na głowie, wszytkim się pokazała białogłową, nie klaczą. A to się jej trafiło na ukaranie, za nieczęste do Kościoła, i do Stołu Pańskiego chodzenie, jako jej wymówił Święty Pustelnik.
Bazyliusz Czarnoksiężnik żyjący około Roku 520 gdy Czarnoksiężników palono w Rzymie, uciekł do Waleryj do Klasztoru Z. E wicjusza Opata, tam diabłem nie Mnichem być poznany, gdyż w Panieńskim Klasztorze jedna nie szpetnej urody chorując, nie innego tylko tego Bazyliusza
ciężko utrapiło. Więc się udał z żoną O Magii albo Czanoksiestwie.
ouzdaną (ták się mężowi zdawało) do S. Mákarego na puszczę ktorą mąż Boży widział prawą białogłową, y iak tylko ią wodą polał swięconą na głowie, wszytkim się pokazała białogłową, nie klaczą. A to się iey trafiło na ukaranie, zá nieczęste do Kościoła, y do Stołu Pańskiego chodzenie, iako iey wymowił Swięty Pustelnik.
Bazyliusz Czarnoksiężnik żyiący około Roku 520 gdy Czarnoksiężnikow pálono w Rzymie, uciekł do Waleryi do Klasztoru S. E wicyusza Opátá, tám diabłem nie Mnichem być poznány, gdyż w Pánieńskim Klásztorze iedná nie szpetney urody choruiąc, nie innego tylko tego Bazyliusza
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 230
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
którą bydło rogate lubi, znajdują się bupresty, robaki na kształt chrząszcza, które gdy bydle nieostrożnie zje, odmie go i często zdychać musi - -
Rok 1731. Przemokry, z powodziami, pomiernie urodzajny będzie, zboża, fortuny i życia żołnierz cudzoziemski i domowy wiele nadpsują. Choroby wielkie w lecie zagęszczą się. Ognie nieczęste panować mają.
1732. Od końca lipca przez sierpień cały aż do wpół września deszcze, nawałnice, mokwa 1 i żniwu przeszkadzający czas, zimno i pochmurno. Item w połowie października Mars w Domu Szóstym w znaku Centaura gorące i suche choroby wzniecać zamyśla i znaki powietrza, komocyje jeszcze trwające. Saturnus z Jowiszem na wiosnę
którą bydło rogate lubi, znajdują się bupresty, robaki na kształt chrząszcza, które gdy bydle nieostrożnie zje, odmie go i często zdychać musi - -
Rok 1731. Przemokry, z powodziami, pomiernie urodzajny będzie, zboża, fortuny i życia żołnierz cudzoziemski i domowy wiele nadpsują. Choroby wielkie w lecie zagęszczą się. Ognie nieczęste panować mają.
1732. Od końca lipca przez sierpień cały aż do wpół września deszcze, nawałnice, mokwa 1 i żniwu przeszkadzający czas, zimno i pochmurno. Item w połowie października Mars w Domu Szóstym w znaku Centaura gorące i suche choroby wzniecać zamyśla i znaki powietrza, kommocyje jeszcze trwające. Saturnus z Jowiszem na wiosnę
Skrót tekstu: DuńKal1731Rzecz
Strona: 6
Tytuł:
Praktyka gospodarska każdemu potrzebna
Autor:
Stanisław Duńczewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1731 a 1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1740
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
łączyły? Na co kiedy in opponimus restitutionem omnium ablatorum to ledwie wspomnieć Sobie otym dadzą, musi ich na te hardość nadzieja Sukcesu, albo Borsukowego Poselstwa, albo Wojska ich wsadzać, albo tez metuendum żeby jakiej o niepomysnym Sztrzez Boże Sukcesie Imię Pana Wojewody Chełmińskiego niemieli wiadomości Nas tez tu barzo inciviliter traktują rozgowory dosyć nieczęste kiedy ich przez Niedziel trzy tylko pięć było, O to widzimy nic nam niepomógł, choć dosyć honorificus jakos nam WPan pisać raczył, a króla Imci i Samego wmę Pana Czaadajowa traktament, Dłużej niebawiąc zostajemy wmę Pana etc ut Sup z Stolice 8 Juny 1678 Mich: Czartoryski kmrz Sapiecha Hiero: komar
łączyły? Na co kiedy in opponimus restitutionem omnium ablatorum to ledwie wSpomniec Sobie otym dadzą, musi ich na te hardośc nadzieja Successu, albo Borsukowego Poselstwa, albo Woyska ich wsadzać, albo tez metuendum zeby iakiey o niepomysnym Sztrzez Boze Sukcessie Jmę Pana Woiewody Chełminskiego niemieli wiadomości Nas tez tu barzo inciviliter traktuią rozgowory dosyć nieczęste kiedy ich przez Niedziel trzy tylko pięc było, O to widzimy nic nam niepomogł, choc dosyć honorificus iakos nam WPan pisać raczył, a krola Jmci y Samego wmę Pana Czaadaiowa traktament, Dłuzey niebawiąc zostaiemy wmę Pana etc ut Sup z Stolice 8 Juny 1678 Mich: Czartoryski kmrz Sapiecha Hiero: komar
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 173
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
ceremonii i wewszystkim pro honore króla Imię Pana naszego Stawaliśmy i do Konia stawać będziemy My się prędkiej stąd spodziewamy ekspedycyj, o którą i Sami urgemus pertesi będąc tak długich naszych i uprzykrzonych z tak upartym Narodem konferencyj. Te kilka dni pokazą quid statuemus, to najcięższa ze od Króla Imię nic wyraznego i bardzo nieczęste miewamy wiadomości, divinare tez trudno jaka jest króla Imię intencja, et pro statu temporis praesentis trzeba nasze formare tranzakcje. Postrem transactam fusius o wszystkim oznajmuję wPa Którego zostawam na Zawsze etc ut Sup P S: od Imię Pana Hieronima komara Sędz: Ziemsk: Urszank ze Stolic Moskiewskiej 3 Juli anno 1678 do tegoż
W
ceremonii y wewszystkim pro honore krola Jmę Pana naszego Stawaliśmy y do Konia stawać będziemy My się prędkiey ztąd spodziewamy expedycyi, o ktorą y Sami urgemus pertesi będąc tak długich naszych y uprzykrzonych z tak upartym Narodem konferencyi. Te kilka dni pokazą quid statuemus, to naycięzsza ze od Krola Jmę nic wyraznego y bardzo nieczęste miewamy wiadomości, divinare tez trudno iaka iest krola Jmę intencya, et pro statu temporis praesentis trzeba nasze formare tranzakcye. Postrem transactam fusius o wszystkim oznaymuię wPa Ktorego zostawam na Zawsze etc ut Sup P S: od Jmę Pana Hieronima komara Sędz: Ziemsk: Urszank ze Stolic Moskiewskiey 3 Juli anno 1678 do tegoz
W
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 196
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
strapione serce, żeśmy już z sobą po jednej stronie Wisły i że już nas tak wielka nie dzieli przeprawa. Aupres de Wieluń, 11 VIII l665 . Z serca i duszy najukochańsza Marysieńku!
Odebrałem ośmnaste pisanie od Wci duszy mojej tu pod Wieluniem, szóstego augusti pisane, ale pełne hałasów na mnie o nieczęste pisanie. Przyznawam, moja dobrodziejko, moja śliczna Mamusieńku, i dawam się winien, żem przez te czasy kilku omieszkał okazji; ale, moja śliczna panno, gdybyś sama widziała, co się ze mną dzieje, nie mogłabyś mi żadną za złe mieć miarą. To prawda, że noc wolna i
strapione serce, żeśmy już z sobą po jednej stronie Wisły i że już nas tak wielka nie dzieli przeprawa. Aupres de Wieluń, 11 VIII l665 . Z serca i duszy najukochańsza Marysieńku!
Odebrałem ośmnaste pisanie od Wci duszy mojej tu pod Wieluniem, szóstego augusti pisane, ale pełne hałasów na mnie o nieczęste pisanie. Przyznawam, moja dobrodziejko, moja śliczna Mamusieńku, i dawam się winien, żem przez te czasy kilku omieszkał okazyj; ale, moja śliczna panno, gdybyś sama widziała, co się ze mną dzieje, nie mogłabyś mi żadną za złe mieć miarą. To prawda, że noc wolna i
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 57
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962