był nie powrócił; już się wszyscy oni z-Panem pojednali, Tomasza nie widać, już przed Panem porządnie stanęli, a Tomasz jeszcze stronił, że się bardzo bał, daleko uciekał. 10. Tomaszu daj się jedno namówić do Pana, jużeśmy konferencyje nasze z-nim odprawili, czas i tobie na audiencyją, czas niedowiarstwo porzucić. Odpowiada Tomasz: Nisi in maninus eius. Jeżeli ręku jego przebitych nie oglądam, do boku ręki nie włożę, nie uwierzę. Jako kto na Świętego Tomasza łaskaw, tak go z-tych słów sądzi. Jan Chryzostom ostry na Tomasza Świętego: O, ten Tomasz nie miał subtelnego nigdy dowcipu, zawsze wołowaty
był nie powroćił; iuż się wszyscy oni z-Pánem poiednáli, Tomaszá nie widáć, iuż przed Pánem porządnie stánęli, á Tomasz ieszcze stronił, że się bárdzo bał, dáleko vćiekał. 10. Tomaszu dái się iedno námowić do Páná, iużeśmy konferencyie násze z-nim odpráwili, czás i tobie ná audyencyią, czás niedowiárstwo porzućić. Odpowiáda Tomasz: Nisi in maninus eius. Ieżeli ręku iego przebitych nie oglądam, do boku ręki nie włożę, nie vwierzę. Iáko kto ná Swiętego Tomaszá łáskaw, ták go z-tych słow sądźi. Ian Chryzostom ostry ná Tomaszá Swiętego: O, ten Tomasz nie miał subtelnego nigdy dowćipu, záwsze wołowáty
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 30
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Nie widział, nie wiedział od drugich, jeżeli miał Pan Rany, tylko mu powiadano, Vidimus Dominum, widzieliśmy Pana: a Tomasz nad to dodaje, jam go nie widział, a prorokuję, że Pan mój, i Rany w-sobie zatrzymał. A tak według Chryzologa postępek ten Tomaszów, nie był niedowiarstwo, ale Proroctwo, nie powątpiewanie, ale przepowiadanie. Proroctwo to bardziej niż obłąkanie był. Jakoby się był domagał dotknienia Rąk Pańskich, gdyby był duchem prorockim nie wiedział, że Pan zatrzymał w-ciele Rany swoje. Wam się zda, że to Tomasz nie dowcipny Crassioris ingenÿ, a ja wam powiadam że on
Nie widźiał, nie wiedźiał od drugich, ieżeli miał Pan Rány, tylko mu powiádano, Vidimus Dominum, widźieliśmy Páná: á Tomasz nád to dodáie, iam go nie widźiał, á prorokuię, że Pan moy, i Rány w-sobie zátrzymał. A ták według Chryzologá postępek ten Tomaszow, nie był niedowiárstwo, ále Proroctwo, nie powątpiewánie, ále przepowiádánie. Proroctwo to bárdźiey niż obłąkánie był. Iákoby się był domagał dotknienia Rąk Páńskich, gdyby był duchem prorockim nie wiedźiał, że Pan zátrzymał w-ćiele Rány swoie. Wam się zda, że to Tomasz nie dowćipny Crassioris ingenÿ, á ia wam powiádam że on
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 31
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Wątpią mądrzy ludzie, aby tego proszku Czarnoksięstwo nie przytrząsnęło: Otoli Grzegorz Święty coś podobnego upatrzył. Uczyniła Najwyższa łaskawość cudownym sposobem. Patrzcie, nie na Czary i gusła ale na cud Miro modo. Ale cóż za cud jest Grzegorzu wielki? To Cudo było, on się dotykał Pańskich ran, a w-nas leczyło się niedowiarstwo. Pan tu, my gdzie indziej, Tu on Pańskich dotyka się ran, a my się odlegli uzdrawiamy. 7. INFER, A tu się Chryzostom Święty przypatruje dobroci Pańskij jako dla nawrócenia jednego, pracy swej nie lituje, jako nie tylko dla zgromadzonych, ale, i dla przeciwnego sobie Tomasza, stawia się.
Wątpią mądrzy ludźie, áby tego proszku Czárnokśięstwo nie przytrząsnęło: Otoli Grzegorz Swięty coś podobnego vpátrzył. Vczyniłá Naywyższa łáskáwość cudownym sposobem. Pátrzćie, nie ná Czáry i gusłá ále ná cud Miro modo. Ale coż zá cud iest Grzegorzu wielki? To Cudo było, on się dotykał Páńskich ran, á w-nas leczyło się niedowiárstwo. Pan tu, my gdźie indziey, Tu on Páńskich dotyka się ran, á my się odlegli vzdrawiamy. 7. INFER, A tu się Chryzostom Swięty przypátruie dobroći Páńskiy iáko dla náwrocenia iednego, pracy swey nie lituie, iáko nie tylko dla zgromádzonych, ále, i dla przećiwnego sobie Tomaszá, stáwia się.
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 34
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
i do ręku, i do boku, przypuścił Pan nasz, bierze Eutymiusz, nie za łaskę, i mówi, że obruszywszy się przyzwolił Chrystus na dane sobie od Tomasza Kondycyje. Czemuż to urażony Pan? Urażony o kontradykcyje. Urażony to rzekł Chrystus, przeto, że nie z-pilności, ale z-niedowiarstwa onemu przeczył Tomasz. Nie idzie mi o kontradykcyje mówi Chrystus: kontradykcyje kontradykcjami niech będą, wolny głos wolnym głosem, wszak chociem powstał, wolnościom nikomu nie odjął; ale mi idzie o niedowierzanie, że mi niedowierzał Tomasz. Nie z-miłości jakiej i pilności, non ex diligentia, ale właśnie z-namietności i niedowierzania
i do ręku, i do boku, przypuśćił Pán nász, bierze Eutymiusz, nie zá łáskę, i mowi, że obruszywszy się przyzwolił Christus ná dáne sobie od Tomaszá Kondycyie. Czemuż to vráżony Pan? Vráżony o kontrádykcyie. Uráżony to rzekł Christus, przeto, że nie z-pilnośći, ále z-niedowiárstwá onemu przeczył Tomasz. Nie idzie mi o kontrádykcyie mowi Christus: kontrádykcyie kontrádykcyiámi niech będą, wolny głos wolnym głosem, wszák choćiem powstał, wolnośćiom nikomu nie odiął; ále mi idźie o niedowierzánie, że mi niedowierzał Tomasz. Nie z-miłośći iákiey i pilnośći, non ex diligentia, ále właśnie z-námietnośći i niedowierzánia
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 34
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
oddać/ co wykonywając przyszedł do Świętych olejek ś. toczących/ od kilku set lat wyschłych i nagich głów; na miseczkach szklianych lezących/ z tych jedne w ręce wziął swoje oglądając/ jeśli przypraw jakich (jako adwersarze bają) wewnątrz niebyłoby; i żadnych nie nalazszy/ gdy ją przypatrując sięobraca (snadź dla niedowiarstwa) natychmiast wypłynie z wirzchu głowy jako zewrzejącego źródła olejku obficie/ defect Doktorski curuje/ i pomału stillując napełni miseczkę przed oczyma stojących/ i Cudowi tak wielkiemu przypatrujących się w połczwierci godziny. A gdy już ku samemu przybirało się wierzchowi/ tak skory ustał tok/ i jako pot mały/ lubo ciężka rosa rosić i toczyć
oddać/ co wykonywaiąc przyszedł do Swiętych oleiek ś. toczących/ od kilku set lat wyschłych y nágich głow; ná miseczkách szkliánych lezących/ z tych iedne w ręce wźiął swoie oglądaiąc/ iesli przypraw iákich (iáko ádwersárze báią) wewnątrz niebyłoby; y żadnych nie nálazszy/ gdy ią przypatruiąc sięobraca (snadź dla niedowiarstwá) nátychmiast wypłynie z wirzchu głowy iáko zewrzeiąceg^o^ źrodłá oleyku obficie/ defect Doktorski curuie/ y pomáłu stilluiąc nápełni miseczkę przed oczymá stoiących/ y Cudowi ták wielkiemu przypátruiących się w połczwierći godźiny. A gdy iuż ku sámemu przybiráło się wierzchowi/ ták skory vstał tok/ y iáko pot máły/ lubo ćiężka rosá rośić y toczyć
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 150.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
dowodzi 19. Pożytek zakonu pokazawszy. 28. Usprawiedliwienie z wiary stanowi. 1
. CZymże tedy zacniejszy Żyd/ albo co za pożytek obrzezki? 2. Wielki/ z każdej miary. Abowiem to napierwsza/ iż im zwierzone były wyroki Boże. 3. Bo cóż na tym, jeśli niektórzy nie uwierzyli? Azaż niedowiarstwo ich zniszczy wiarę Bożą? 4. Nie daj tego Boże! I owszem niech Bóg będzie prawdziwy/ a wszelki człowiek kłamca: jako napisano; Abyś był usprawiedliwiony w mowach twoich/ a żebyś zwyciężył/ gdybyś sądził. 5. Jeśli tedy niesprawiedliwość nasza Bożą sprawiedliwość zaleca/ cóż rzeczemy? Azaż niesprawiedliwy jest
dowodźi 19. Pożytek zakonu pokazawszy. 28. Vspráwiedliwienie z wiáry stanowi. 1
. CZymże tedy zacniejszy Zyd/ álbo co zá pożytek obrzezki? 2. Wielki/ z káżdej miáry. Abowiem to napierwsza/ iż im zwierzone były wyroki Boże. 3. Bo coż ná tym, jesli niektorzy nie uwierzyli? Azaż niedowiárstwo ich zniszcży wiárę Bożą? 4. Nie daj tego Boże! Y owszem niech Bog będźie prawdźiwy/ á wszelki cżłowiek kłamcá: jáko nápisano; Abys był uspráwiedliwiony w mowách twojich/ á żebys zwyćiężył/ gdybys sądźił. 5. Jesli tedy niespráwiedliwosć nászá Bożą spráwiedliwosć záleca/ coż rzecżemy? Azaż niespráwiedliwy jest
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 162
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
przeciwko nadziejej w nadzieję uwierzył/ że się stanie ojcem wielu narodów/ według tego co mu powiedziano: Tak będzie nasienie twoje. 19. A nie będąc słabym w wierze/ nie patrzał na ciało swoje już obumarłe mając około sta lat/ ani na obumarły żywot Sary. 20. O obietnicy tedy Bożej nie wątpił z niedowiarstwa ale się umocnił wiarą/ i dał chwałę Bogu. 21. Będąc też tego pewien/ że cokolwiek on obiecał/ mocen jest i uczynić. 22. A przetoż przyczytano mu to za sprawiedliwość. 23. A Nie napisano tego dla niego samego/ iż mu to przyczytano: 24. Ale i dla nas/
przećiwko nadźiejey w nadźieję uwierzył/ że się stánie ojcem wielu narodow/ według tego co mu powiedźiano: Ták będźie nasienie twoje. 19. A nie będąc słábym w wierze/ nie pátrzał ná ćiáło swoje już obumárłe májąc około stá lat/ áni ná obumárły żywot Sary. 20. O obietnicy tedy Bożey nie wątpił z niedowiárstwa ále się umocnił wiárą/ y dał chwałę Bogu. 21. Będąc też tego pewien/ że cokolwiek on obiecał/ mocen jest y ucżynić. 22. A przetoż przycżytano mu to zá spráwiedliwosć. 23. A Nie nápisano tego dla niego sámego/ iż mu to przycżytano: 24. Ale y dla nas/
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 164
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
nich/ i stałes się uczesnikiem i korzenia/ i tłustości oliwnego drzewa: 18. Nie chlubże się przeciw gałęziam. Bo jeśli się chlubisz/ wiedzże iż nie ty korzenia nosisz/ ale korzeń ciebie. 19. Ale rzeczesz; Odłamane są gałęzie/ abym ja był wszczepiony. 20. Dobrze: Dla niedowiarstwa odłamane są/ ale ty wiarą stoisz; Nie bądźże hardej myśli/ ale się bój. 21. Abowiem jeśli Bóg przyrodzonym gałęziam nie przepuścił/ wiedz że i tobie nie przepuści. 22. Obaczże tedy dobrotliwość i srogość Bożą: przeciwko tym wprawdzie którzy upadli/ srogość; ale przeciwko tobie dobrotliwość/ jeślibyś
nich/ y stałes śię ucżesnikiem i korzenia/ y tłustośći oliwnego drzewá: 18. Nie chlubże śię przećiw gałęźiam. Bo jesli śię chlubisz/ wiedzże yż nie ty korzenia nośisz/ ále korzeń ćiebie. 19. Ale rzecżesz; Odłamáne są gáłęźie/ ábym ja był wszcżepiony. 20. Dobrze: Dla niedowiárstwá odłamáne są/ ále ty wiárą stojisz; Nie bądźże hárdey myśli/ ále śię boj. 21. Abowiem jesli Bog przyrodzonym gáłęźiam nie przepuśćił/ wiedz że y tobie nie przepuśći. 22. Obacżże tedy dobrotliwość y srogość Bożą: przećiwko tym wprawdźie ktorzy upádli/ srogość; ále przećiwko tobie dobrotliwość/ jeslibyś
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 170
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
jeśli Bóg przyrodzonym gałęziam nie przepuścił/ wiedz że i tobie nie przepuści. 22. Obaczże tedy dobrotliwość i srogość Bożą: przeciwko tym wprawdzie którzy upadli/ srogość; ale przeciwko tobie dobrotliwość/ jeślibyś trwał w dobroci: Inaczej i ty będziesz wycięty. 23. Aleć i oni jeśli nie będą trwali w niedowiarstwie/ wszczepieni zaś będą: gdyż mocny jest Bóg one zasię wszczepić. 24. Abowiem jeśliś ty jest wycięty z oliwy z przyrodzenia płonnej/ a przeciwko przyrodzeniu jesteś wszczepiony w dobrą oliwę: jakoż daleko więcej którzy są według przyrodzenia/ wszczepieni będą w swoję własną oliwę. 25. Bo nie chcę abyście nie mieli
jesli Bog przyrodzonym gáłęźiam nie przepuśćił/ wiedz że y tobie nie przepuśći. 22. Obacżże tedy dobrotliwość y srogość Bożą: przećiwko tym wprawdźie ktorzy upádli/ srogość; ále przećiwko tobie dobrotliwość/ jeslibyś trwał w dobroći: Inácżej y ty będźiesz wyćięty. 23. Aleć y oni jesli nie będą trwáli w niedowiárstwie/ wszcżepieni zás będą: gdyż mocny jest Bog one zásię wszcżepić. 24. Abowiem jesliś ty jest wyćięty z oliwy z przyrodzenia płonney/ á przećiwko przyrodzeniu jesteś wszcżepiony w dobrą oliwę: jákoż dáleko więcey ktorzy są według przyrodzenia/ wszcżepieni będą w swoję własną oliwę. 25. Bo nie chcę ábyśćie nie mieli
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 170
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
A przecie nic nas to Od grzechów nie powściągnie: chleb jedząc lipowy, Większe grzechy, większe w nas niż z żyta narowy.
Nie dziw: kto boskie dary lekceważy sobie, Skoro chleba nie stanie, płonną żołądź zobie. Za grzechami ludzkimi głód rzecz jest zwyczajna; Jedli żydzi gołębie w Jeruzalem łajna, Kiedy się niedowiarstwem przewinili Bogu. Panie, obroń pożywać chleba z tego brogu! Nie możeli być z żyta, dajże już i z lipki Na umartwienie ciała zielonej osypki. Mnóż się, szczęśliwa lipo, i w polu, i w boru, Mnóż się w ogrodzie, mnóż się pośród mego dworu. KLIO
Twarda jodła,
A przecie nic nas to Od grzechów nie powściągnie: chleb jedząc lipowy, Większe grzechy, większe w nas niż z żyta narowy.
Nie dziw: kto boskie dary lekceważy sobie, Skoro chleba nie stanie, płonną żołądź zobie. Za grzechami ludzkimi głód rzecz jest zwyczajna; Jedli żydzi gołębie w Jeruzalem łajna, Kiedy się niedowiarstwem przewinili Bogu. Panie, obroń pożywać chleba z tego brogu! Nie możeli być z żyta, dajże już i z lipki Na umartwienie ciała zielonej osypki. Mnóż się, szczęśliwa lipo, i w polu, i w boru, Mnóż się w ogrodzie, mnóż się pośród mego dworu. KLIO
Twarda jodła,
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 118
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987