, Lwy zestarzałe do miast, i ku wsiom dla prędszego pożywienia zbliżają się. Gdy ogon lew podnosi, że jest rozgniewany pokazuje; jeśli ma spuszczony, wtedy dobry; jeśli go pod siebie chowa, znakiem jest, że się czegoś boi. Gdy się pożywi, jest przystępny i łaskawszy. Lwica pierwszy raz po pięcioro lwiąt rodzi, i co rok po mniej, ostatni raz jedno tylko wydaje lwiątko, i już odtąd staje się nie płodną. Gdy się samica rozgniewa, osobliwie gdy jej kto zabierze dzieci, oczy i głowę schyliwszy ku ziemi, nic nie aprehendując najstraszniejszego oręża, śmiało odważnie na niego rzuca się. Niejaki Androcles, którego Gellius
, Lwy zestárzałe do miast, y ku wsiom dla prętszego pożywienia zbliżaią się. Gdy ogon lew podnosi, że iest rozgniewany pokazuie; iesli ma spuszczony, wtedy dobry; iesli go pod siebie chowa, znakiem iest, że się czegoś boi. Gdy się pożywi, iest przystępny y łaskawszy. Lwica pierwszy raz po pięcioro lwiąt rodzi, y co rok po mniey, ostatni raz iedno tylko wydaie lwiątko, y iuż odtąd staie się nie płodną. Gdy się samica rozgniewa, osobliwie gdy iey kto zabierze dzieci, oczy y głowę schyliwszy ku ziemi, nic nie apprehenduiąc naystrasznieyszego orężá, smiało odważnie na niego rzuca się. Nieiaki Androcles, ktorego Gellius
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 276
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
: Zbierali się przeciwko mnie/ jakoby byli dla mnie utrapieni/ czegom ja niepostrzegł: szczypali mię/ a nie milczeli. 16. Z obłudnikami/ z naśmiewcami/ z pochlebcami zgrzytali na mię zębami swymi. 17. PAnie/ długoż na to patrzać będziesz? wyrwiże duszę moję od zguby ich: od lwiąt jedynaczkę moję. 18. Będę cię wysławiał w zgromadzeniu wielkim: między ludem wielkim będę cię chwalił. 19. Niech się nie weselą ze mnie/ którzy mi ją nieprzyjaciółmi bez przyczyny: którzy mię mają w nienawiści niesłusznie/ niech nie mrugają okiem. 20. Abowiem nie mówią o pokoju/ ale przeciwko spokojnym na ziemi
: Zbieráli śię przećiwko mnie/ jákoby byli dla mnie utrapieni/ cżegom ja niepostrzegł: szcżypáli mię/ á nie milcżeli. 16. Z obłudnikámi/ z naśmiewcámi/ z pochlebcámi zgrzytáli ná mię zębámi swymi. 17. PAnie/ długoż ná to patrzáć będźiesz? wyrwiże duszę moję od zguby ich: od lwiąt jedynacżkę moję. 18. Będę ćię wysławiał w zgromádzeniu wielkim: między ludem wielkim będę ćię chwalił. 19. Niech śię nie weselą ze mnie/ ktorzy mi ją nieprzyjaćiołmi bez przyczyny: ktorzy mię máją w nienawiśći niesłusznie/ niech nie mrugáją okiem. 20. Abowiem nie mowią o pokoju/ ále przećiwko spokojnym ná źiemi
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 568
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
narodzenia: pobłądzili zaraz z żywota matki swej mówiąc kłamstwo. 5. Jad mają w sobie/ jako wężowy: jako jad żmije głuchej/ która zatula ucho swoje: 6. Aby nie słyszała głosu zaklinacza: ani czarownika w czarach biegłego. 7. O Boże/ pokruszże zęby ich w uściech ich: połam PAnie lwiąt trzonowe zęby. 8. Niech się rozpłyną jako woda: niech się wniwecz obrócą: niech będą jako ten/ który naciąga łuk, wszakże się strzały jego łamią. 9. Jako ślimak który schodzi i niszczeje: jako martwy płód niewieści/ niech nie oglądają słońca. 10. CIernie wasze pierwej niż wypuści tarany swoje
národzenia: pobłądźili záraz z żywotá mátki swey mowiąc kłamstwo. 5. Jad máją w sobie/ jáko wężowy: jáko jad żmije głuchey/ ktora zátula vcho swoje: 6. Aby nie słyszáłá głosu záklinácżá: áni cżarowniká w cżárách biegłego. 7. O Boże/ pokruszże zęby ich w uśćiech ich: połam PAnie lwiąt trzonowe zęby. 8. Niech śię rozpłyną jáko wodá: niech śię wniwecż obrocą: niech będą jáko ten/ ktory naćiąga łuk, wszákże śię strzały jego łamią. 9. Jáko ślimak ktory schodźi y niszcżeje: jáko martwy płod niewieśći/ niech nie oglądáją słońcá. 10. CIernie wásze pierwey niż wypuśći tarany swoje
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 759
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632