kubka zimnej nie opuści wody. 681. Gadka o prostej a prawdziwej probie każdej wiary Autore S. P(rzypkowski).
Wielmożne czyny wszechmocnej prawice, Na to, że Bóg jest, niepochybne lice. A jeśli Bóg jest, toć ten wszytkim rządzi I w mądrych radach swoich nie pobłądzi. Jeśli zaświecił z nieogarnionego W rozumnych duszach promień światła swego, Toć sprawę z ludźmi musiał mieć od wieku, Skąd nabożeństwo wzięło się w człowieku. Między tak wielą służby bożej strojów Jeden jest tylko, co z niebieskich zdrojów Wypłynął, zdawna prawdziwy i święty; Fałszem zamieszał insze błąd przeklęty. Błądzi poganin, turczyn i żyd błądzi,
kubka zimnej nie opuści wody. 681. Gadka o prostej a prawdziwej probie każdej wiary Authore S. P(rzypkowski).
Wielmożne czyny wszechmocnej prawice, Na to, że Bog jest, niepochybne lice. A jeśli Bog jest, toć ten wszytkim rządzi I w mądrych radach swoich nie pobłądzi. Jeśli zaświecił z nieogarnionego W rozumnych duszach promień światła swego, Toć sprawę z ludźmi musiał mieć od wieku, Zkąd nabożeństwo wzięło się w człowieku. Między tak wielą służby bożej strojow Jeden jest tylko, co z niebieskich zdrojow Wypłynął, zdawna prawdziwy i święty; Fałszem zamieszał insze błąd przeklęty. Błądzi poganin, turczyn i żyd błądzi,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 399
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
ć ten sposób kiedy na myśl padnie. Patrz na co rożne zgadzają się strony, W tym dowód prawdy musi być niepłony. Kreda i pisma trzymaj się statecznie, Zgadniesz tę gadkę i będziesz żył wiecznie. 682. O tymże szerzej. Z. M(orstyn).
Na to, że Bóg jest i nieogarniony Majestat jego, nad wszytko wzniesiony, Inszych niewiernym dowodów nie trzeba Nad to cudowne rozpostarcie nieba;
W nim pałające promienie słoneczne, I niezliczonych gwiazd obroty wieczne; Odmienny księżyc, gromy, błyskawice, Wielmożne czyny wszechmocnej prawice; Rozległe ziemie nieobeszłej kraje I jej rozlicznych plonów urodzaje; Wdzięczne owoce drzew, trawy zielone, Niechybnym
ć ten sposob kiedy na myśl padnie. Patrz na co rożne zgadzają się strony, W tym dowod prawdy musi być niepłony. Kreda i pisma trzymaj się statecznie, Zgadniesz tę gadkę i będziesz żył wiecznie. 682. O tymże szerzej. Z. M(orstyn).
Na to, że Bog jest i nieogarniony Majestat jego, nad wszytko wzniesiony, Inszych niewiernym dowodow nie trzeba Nad to cudowne rozpostarcie nieba;
W nim pałające promienie słoneczne, I niezliczonych gwiazd obroty wieczne; Odmienny księżyc, gromy, błyskawice, Wielmożne czyny wszechmocnej prawice; Rozległe ziemie nieobeszłej kraje I jej rozlicznych plonow urodzaje; Wdzięczne owoce drzew, trawy zielone, Niechybnym
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 399
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
5. Lament. Galat. 5. Rzym: 6 Haebr. 10 Cerkwie ś. Wschodniej. Przypów: Salom. 1. Jerem. 7. Lament Przyp. 9. Syrach 5 Cerkwie ś. Wschodniej. Modlitwa do Boga.
Ty sam Królu wiecznej chwały/ nieba i ziemie włajco/ którego Tron jest myślą nieogarniony/ i sława niepojęta. Przed którym stoi z bojaźnią i drżeniem wojsko Aniołów/ i wszystkich górnych mocarstw: którego słowo prawdziwe/ i powieści trwałe: Którego rozkazanie mocne/ a rozprawienie straszne: którego pojźrzenie wysusza przepaści/ a zagniewanie czyni zwiędniałe góry/ i prawda świadectwo wydawa. Ty mówię który ze wszystkich lasów ziemie/
5. Láment. Galat. 5. Rzym: 6 Haebr. 10 Cerkwie ś. Wschodniey. Przypow: Salom. 1. Ierem. 7. Láment Przyp. 9. Syrach 5 Cerkwie ś. Wschodniey. Modlitwá do Bogá.
Ty sám Krolu wiecżney chwały/ niebá y źiemie włayco/ ktorego Thron iest myślą nieogárniony/ y sławá niepoięta. Przed ktorym stoi z boiáźnią y drżeniem woysko Aniołow/ y wszystkich gornych mocarstw: ktorego słowo prawdźiwe/ y powieśći trwáłe: Ktorego roskazánie mocne/ á rozpráwienie straszne: ktorego poyźrzenie wysusza przepáśći/ á zágniewánie ćżyni zwiędniáłe gory/ y prawdá świadectwo wydawa. Ty mowię ktory ze wszystkich lásow źiemie/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 20
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Bóg po nas nie potrzebuje/ i nic mu tym chwały nie przybędzie/ który tak wiele milionów Duchów błogosławionych ma w niebie którzy go chwalą nigdy nie przestając/ jako świadczy Izajasz Prorok w Rozdziele szóstym. Jako też nic mu zaszkodzić nie mogą/ i chwały jego świętej nie zmniejszą/ kiedy imię jego niewypowiedziane/ i majestat nieogarniony/ ludzie niezbożni bluźnią. Naprzód abowiem Poetowie jedność Pana Boga naszego i panowanie nad światem wszytkim znoszą/ gdy w bajkach swoich sieła Bogów być powiadają/ i Bogiń także. Potym głupi Pchilozofowie trefunkowi wszytkie rzeczy przypisując/ prócz natury/ Boga inszego żadną miarą przyznać niechcą/ a zwłaszcza któryby świat z niżczego stworzył
Bog po nas nie potrzebuie/ y nic mu tym chwały nie przybędźie/ ktory ták wiele milionow Duchow błogosłáwionych ma w niebie ktorzy go chwalą nigdy nie przestáiąc/ iáko świádczy Izáiasz Prorok w Rozdźiele szostym. Iáko też nic mu zászkodźić nie mogą/ y chwały iego świętey nie zmnieyszą/ kiedy imię iego niewypowiedźiáne/ y máiestat nieogárniony/ ludźie niezbożni bluźnią. Naprzod ábowiem Poetowie iedność Páná Bogá nászego y pánowánie nád świátem wszytkim znoszą/ gdy w baykách swoich śiełá Bogow bydź powiádáią/ y Bogiń tákże. Potym głupi Pchilozophowie trefunkowi wszytkie rzeczy przypisuiąc/ procz nátury/ Bogá inszego żadną miárą przyznáć niechcą/ á zwłaszczá ktoryby świát z niżczego stworzył
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 18
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
wyznawali/ potrzykroć modlitwy nasze/ niebieskich obywatelów przykładem powtarzamy: i tak trzykroć mowiemy Sanctus, trzykroć Agnus, trzykroć Kyrie, i trzykroć Deus propitius. A raz tylko przy takich modlitwach głową się do ziemie kłaniamy/ pokazując że trzy osoby w Bóstwie czciemy/ a jednemu się Bogu nierozdzielnemu kłaniamy/ i przed jego majestatem nieogarnionym na kolana nasze upadamy. I lubo się to modląc/ abo na kolana i twarz naszę upadając/ na samego tylko Chrystusa Pana zapatrujemy/ osobliwie gdy się przed Krucyfiksem modlemy/ wszytkiej jednak nierozdzielnej Trójcy świętej oraz pokłon i cześć czyniemy/ abowiem A że my ludzie jedni jesteśmy grzeszni/ drudzy pokutujący/ a trzeci sprawiedliwi.
wyznawáli/ potrzykroć modlitwy násze/ niebieskich obywátelow przykłádem powtarzamy: y ták trzykroć mowiemy Sanctus, trzykroć Agnus, trzykroć Kyrie, y trzykroć Deus propitius. A raz tylko przy tákich modlitwách głową się do źiemie kłániamy/ pokázuiąc że trzy osoby w Bostwie czćiemy/ á iednemu się Bogu nierozdźielnemu kłániamy/ y przed iego máiestatem nieogárnionym ná koláná násze vpadamy. Y lubo się to modląc/ ábo ná koláná y twarz nászę vpadáiąc/ ná sámego tylko Chrystusá Páná zápátruiemy/ osobliwie gdy się przed Krucifixem modlemy/ wszytkiey iednák nierozdźielney Troycy świętey oraz pokłon y cześć czyniemy/ ábowiem A że my ludźie iedni iestesmy grzeszni/ drudzy pokutuiący/ á trzeći spráwiedliwi.
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 22
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
za tak wielkie dobrodziejstwo/ i wyznaniem nieprawości swoich z obfitemi łzami/ i skruszeniem ducha/ żeby śmiele mógł z Dawidem świętym mówić: Factum est cor meum, sicutcera liquescens in medio ventris mei . A przetoż Panie i Zbawicielu mój. Sicut adipe et pinguedine repleatur anima mea, niech będzie napełniona dusza moja miłosierdziem twojem nieogarnionym/ łaskami twojemi niezliczonemi. Bóstwem twojem świętym/ które nam zakryte w tym pokarmie Ciała twojego przenaświętszego dajesz/ obiecując nas wprowadzić do chwały widzenia rzeczywistego istności twojej Boskiej. Introduces eos, et plantabis in monte haereditatis tuae, firmissimo habitaculo tuo, quod operatus es Domine. Święty Germanus pyta się/ strasznej Ofierze chleba tego niebieskiego
zá ták wielkie dobrodźieystwo/ y wyznániem niepráwośći swoich z obfitemi łzámi/ y zkruszeniem duchá/ żeby śmiele mogł z Dawidem świętym mowić: Factum est cor meum, sicutcera liquescens in medio ventris mei . A przetoż Páńie y Zbáwićielu moy. Sicut adipe et pinguedine repleatur anima mea, niech będźie nápełniona duszá moiá miłośierdźiem twoiem nieogárnionym/ łáskámi twoiemi niezliczonemi. Bostwem twoiem świętym/ ktore nam zákryte w tym pokármie Ciáłá twoiego przenaświętszego dáiesz/ obiecuiąc nas wprowádźić do chwały widzenia rzeczywistego istnośći twoiey Boskiey. Introduces eos, et plantabis in monte haereditatis tuae, firmissimo habitaculo tuo, quod operatus es Domine. Swięty Germanus pyta się/ strászney Ofierze chlebá tego niebieskiego
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 55
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
sługa/ o gościech niewiedząc/ zaraz jeść wydawać kazał/ Luculus obaczywszy/ iż nie według animuszu jego wyniosłego stół zastawiono/ rzekł zaraz przy gościach do niego. An ignorabas apud Lucullum hodie caenaturum Lucullum? Nie tak wyniosły animusz po sobie pokazował Zbawiciel nasz/ który Humiliauit femetipsum vsque ad mortẽmortem. jednakże według nieogarnionego majestatu swojego Boskiego. Caenauit Christus apud Christum, i Ciało swoje święte swemi rękoma podawał Uczniom swoim do pożywania/ także i krew przenadroższą do picia. Aby absolutè nieba/ i żywota wiecznego dostąpili/ którzyby tego bankietu jego zażywali/ i nie wymawiali się przyjść z ochotą na wieczerzą. Której to wieczerzy tak zacnej/
sługá/ o gośćiech niewiedząc/ záraz ieść wydáwáć kazał/ Luculus obaczywszy/ iż nie według animuszu iego wyniosłego stoł zástáwiono/ rzekł záraz przy gośćiách do niego. An ignorabas apud Lucullum hodie caenaturum Lucullum? Nie ták wyniosły ánimusz po sobie pokázował Zbáwićiel nász/ ktory Humiliauit femetipsum vsque ad mortẽmortem. iednákże według nieogárnionego máiestatu swoiego Boskiego. Caenauit Christus apud Christum, y Ciáło swoie święte swemi rękomá podawał Vczniom swoim do pożywánia/ tákże y krew przenadroższą do pićia. Aby absolutè niebá/ y żywotá wiecznego dostąpili/ ktorzyby tego bánkietu iego záżywáli/ y nie wymawiáli się przyiść z ochotą ná wieczerzą. Ktorey to wieczerzy ták zacney/
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 63
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
, od drugiego piękne jabłko za wdzięczny przyjmuje prezent. Większa Twoja daleko dobroć, któryś dwiema pieniążkami ubogiej wdówki na fabrykę domu Twego ofiarowanymi nie wzgardził. A co większa, sameś od niewiasty Samarytanki żebrał: “Mulier, da mihi bibere”. Nic i ja nie wątpię, że Ty, nie respektując na Twój nieogarniony majestat, ale na łaskawość Twoję, przymiesz ten malusinki ode mnie, wzięty od Ciebie samego, upomineczek. Przyjmiże w uszy Twe Boskie, na chwałę Twą i pobudkę ludzi do szukania zbawienia wiecznego, Echo to trąby ostatecznej; prawda, iż krótko i błaho ode mnie wyrażone, ale je Ty uczyń przeraziste i
, od drugiego piękne jabłko za wdzięczny przyjmuje prezent. Większa Twoja daleko dobroć, któryś dwiema pieniążkami ubogiej wdówki na fabrykę domu Twego ofiarowanymi nie wzgardził. A co większa, sameś od niewiasty Samarytanki żebrał: “Mulier, da mihi bibere”. Nic i ja nie wątpię, że Ty, nie respektując na Twój nieogarniony majestat, ale na łaskawość Twoję, przymiesz ten malusinki ode mnie, wzięty od Ciebie samego, upomineczek. Przyjmiże w uszy Twe Boskie, na chwałę Twą i pobudkę ludzi do szukania zbawienia wiecznego, Echo to trąby ostatecznej; prawda, iż krótko i błaho ode mnie wyrażone, ale je Ty uczyń przeraziste i
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 3
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
gdy człowiek jest przyobleczony, o, jako drogo i pięknie ubrany gość ten wybrany! Więc tak ubrani goście zażywają szczęścia, nad które większego nie mają, błogosławieństwa, na które stworzeni i naznaczeni. To jest, że Boga już już cale mają, Jego w twarz widząc, miłością pałają i mają Dobro nigdy nieskończone, nieogarnione. Boga, w którym się wszytkie zamykają skarby, dostatki i stąd wynikają rzeki rozkoszy, wesela, radości do ich wnętrzności. Boga, który jest ich samą pięknością, mocą, dobrocią, żywotem, mądrością, skarbem takowym, w którym wszytko mają, czego żądają. Ibid Philip. 3, Isai. 25,
gdy człowiek jest przyobleczony, o, jako drogo i pięknie ubrany gość ten wybrany! Więc tak ubrani goście zażywają szczęścia, nad które większego nie mają, błogosławieństwa, na które stworzeni i naznaczeni. To jest, że Boga już już cale mają, Jego w twarz widząc, miłością pałają i mają Dobro nigdy nieskończone, nieogarnione. Boga, w którym się wszytkie zamykają skarby, dostatki i stąd wynikają rzeki rozkoszy, wesela, radości do ich wnętrzności. Boga, który jest ich samą pięknością, mocą, dobrocią, żywotem, mądrością, skarbem takowym, w którym wszytko mają, czego żądają. Ibid Philip. 3, Isai. 25,
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 115
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
nałaskawszy Boże, i mam nadzieję mocną i nieodmienną, że mi grzechy odpuścisz, i do wiecznego żywota przyprowadzisz, tak iż choćbym też już był i w samych drzwiach piekielnych, wątpić o miłosierdziu Boskim nie będę ani się strachom i pogróżkom szatańskim względem grzechów moich ustraszyć dopuszczę. Miłość Boga i bliźniego
O Boże, Istności nieogarniona, mądrości niedościgła, piękności niestworzona i niepojęta, źrzódło nieskończonej dobroci, z którego hojnie wszystkie czerpają kreatury i cokolwiek mają, z niego wszystko biorą! O, jakiej godzien jesteś miłości od wszelkiego stworzenia! O, jako Cię rozumna kreatura, a mianowicie człowiek, miłować powinien! Więc ja Ciebie ze wszystkiego serca mego,
nałaskawszy Boże, i mam nadzieję mocną i nieodmienną, że mi grzechy odpuścisz, i do wiecznego żywota przyprowadzisz, tak iż choćbym też już był i w samych drzwiach piekielnych, wątpić o miłosierdziu Boskim nie będę ani się strachom i pogróżkom szatańskim względem grzechów moich ustraszyć dopuszczę. Miłość Boga i bliźniego
O Boże, Istności nieogarniona, mądrości niedościgła, piękności niestworzona i niepojęta, źrzódło nieskończonej dobroci, z którego hojnie wszystkie czerpają kreatury i cokolwiek mają, z niego wszystko biorą! O, jakiej godzien jesteś miłości od wszelkiego stworzenia! O, jako Cię rozumna kreatura, a mianowicie człowiek, miłować powinien! Więc ja Ciebie ze wszystkiego serca mego,
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 139
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004