bo Chodkiewicz nie chciał wstępnym bojem, ale tylko atakującego Nieprzyjaciela odrażał. Od 4. Września Turcy Polaków atakowali aż do 9. Października, ale zawsze z znaczną stratą swoich. Na koniec Turkom się sprzykrzyła pora wo jenna i nie szczęśliwa dla nich, Polacy też widząc nie dostatek prochów, i kul pokój Zołkiewskiego stwierdzić musieli niepożyteczny Ojczyźnie, bo z oderwaną Moldawą, granice ubezpieczone etc. etc. Stanisław Zorawiński Kasztelan Bełski, i Jakub Sobieski Ojciec Króla Jana naznaczeni od Rzeczypospolitej Posłami ten Pokój zakończyli. Osman Turczyn tegoż dnia z Wojskiem ruszył, i z nieszczęściem nadziei swojej straciwszy na 60000. ludzi w samych potyczkach i atakach, ale przez choroby
bo Chodkiewicz nie chćiał wstępnym bojem, ale tylko attakującego Nieprzyjaćiela odrażał. Od 4. Września Turcy Polaków attakowali aż do 9. Paźdźiernika, ale zawsze z znaczną stratą swoich. Na koniec Turkom śię sprzykrzyła pora wo jenna i nie szczęśliwa dla nich, Polacy też widząc nie dostatek prochów, i kul pokóy Zołkiewskiego stwierdźić muśieli niepożyteczny Oyczyźnie, bo z oderwaną Moldawą, granice ubespieczone etc. etc. Stanisław Zorawiński Kasztelan Bełski, i Jakub Sobieski Oyćiec Króla Jana naznaczeni od Rzeczypospolitey Posłami ten Pokóy zakończyli. Osman Turczyn tegoż dnia z Woyskiem ruszył, i z nieszczęśćiem nadźiei swojey straćiwszy na 60000. ludźi w samych potyczkach i attakach, ale przez choroby
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 81
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
nie chciej rosnąć. Aleście wy Ezechiaszowicowie, z-samego urodzenia macie wstęp do wszystkiego? lepiej nie wstempować niż zlecieć! ale zlecą wam urzędy, będziecie oficjalistami, tym gorzej zlecą urzędy i wydrą, zle bywszy oficjalistą, nie być! A jakoż Bernardzie Z. tytułujesz te nadzieje? miseras mizerne, vanas próżne, inutiles niepożyteczne, seductorias oszustne. 8. PODŹMY DO WTÓREJ CZĘŚĆI TEGO TŁUMACZĘNIA, TO JEST PATRZMY CO ROKUIĄ LUDŹIE O TYM POSĄGU. Mówią ziemianie: Wieleż w-ten poąg wlazło naszych podatków, upominków, są tu moje nalewki, są łańcuchy, po prostu z-Substancyj naszych urósł, obali się to prędko, jakoż
nie chćiey rosnąć. Aleśćie wy Ezechiaszowicowie, z-samego urodzenia maćie wstęp do wszystkiego? lepiey nie wstęmpowáć niż zlećieć! ále zlecą wąm urzędy, będźiećie oficyalistámi, tym gorzey zlecą urzędy i wydrą, zle bywszy oficyálistą, nie bydź! A iákoż Bernardźie S. tytułuiesz te nadźieie? miseras mizerne, vanas prożne, inutiles niepożyteczne, seductorias oszustne. 8. PODŹMY DO WTOREY CZĘŚĆI TEGO TŁUMACZĘNIA, TO IEST PATRZMY CO ROKUIĄ LUDŹIE O TYM POSĄGU. Mowią źiemiánie: Wieleż w-ten poąg wlázło nászych podatkow, upominkow, są tu moie nalewki, są łáńcuchy, po prostu z-Substáncyi nászych urosł, obáli się to prętko, iákoż
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 74
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Krzyża świętego nieukrzepionego? zaż niesłusznie z rąk (jakom o jednym czytał) macierzyńskich wydzira go? Kto chce mieć z dzieci uciechę/ wykorzeniaj złość z serca ich /mówi Mędrzec/ by i brzozą: zamału prostuj je/ jako pilny sadowniczy prostuje latoroski swoje/ by się nie krzywiły złościami/ i potym jako niepożyteczne wycięte i w piec wrzucone nie były: Na te drzewka patrzając/ przypominaj sobie proszę/ iż te jako wzrosły/ zawse jednaki owoc/ list jednaki (boć gruszka gruszki/ orzech orzechy/ dereń derenie rodzi) roszczą/ i wszystko co jest na świecie/ pierwszego się swego trzyma początku/ szczególny człowiek wypadszy z
Krzyżá świętego nieukrzepionego? zaż niesłusznie z rąk (iákom o iednym czytał) máćierzyńskich wydźira go? Kto chce mieć z dźieci vciechę/ wykorzeniay złość z sercá ich /mowi Mędrzec/ by y brzozą: zámáłu prostuy ie/ iáko pilny sádowniczy prostuie látoroski swoie/ by się nie krzywiły złościámi/ y potym iáko niepożyteczne wyćięte y w piec wrzucone nie były: Ná te drzewká pátrzáiąc/ przypominay sobie proszę/ iż te iáko wzrosły/ záwse iednáki owoc/ list iednáki (boć gruszká gruszki/ orzech orzechy/ dereń derenie rodźi) roszczą/ y wszystko co iest ná świećie/ pierwszego się swe^o^ trzyma początku/ szczegulny człowiek wypadszy z
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 185
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
refleksyjni jeżeli jest zupełnie skuteczny. Więc trzeba, żeby Dwór, ile tylko można, każdego kontentować się starał; pytamy się tu tylko, czyliż i tym wszystkim, którzy umyślnie sejmy trudnią dla wziątku lub wyrobienia wakansów, co chcą, król dawać powinien? Aleć możeż być co śmieszniejszego, co podlejszego a niepożyteczniejszego oraz śmieszna rzecz, bo nigdy król tyle nie ma, żeby wszystkim mógł dogodzić i każdego nasycić...
To nie jest cale i zupełnie skuteczny sposób do utrzymania sejmów. Bo choćby królowie dawali najwięcej, oczywista rzecz jest, iż dawać nie mogą tyle, ile by brać chciano. I to o Wiśle pod Warszawą
refleksyjni jeżeli jest zupełnie skuteczny. Więc trzeba, żeby Dwór, ile tylko można, każdego kontentować się starał; pytamy się tu tylko, czyliż i tym wszystkim, którzy umyślnie sejmy trudnią dla wziątku lub wyrobienia wakansów, co chcą, król dawać powinien? Aleć możeż być co śmieszniejszego, co podlejszego a niepożyteczniejszego oraz śmieszna rzecz, bo nigdy król tyle nie ma, żeby wszystkim mógł dogodzić i każdego nasycić...
To nie jest cale i zupełnie skuteczny sposób do utrzymania sejmów. Bo choćby królowie dawali najwięcej, oczywista rzecz jest, iż dawać nie mogą tyle, ile by brać chciano. I to o Wiśle pod Warszawą
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 119
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
obuczena, odpędziła Francuzy. Przemian Owidyuszowych Argument Powieści Jedenastej.
KOronis panna, spodobała się była Apollinowi, który przyjaźni jej zażywał. Ona jednak nie była jemu wierna w miłości. Co gdy kruk, stróż nad nia postawiony, obaczył: leciał do Apollina, powiedzieć mu o jej nierządzie. Wrona przestrzegła go, aby drogi niepożytecznej zaniechał: i wspominała swoje nieszczęście, do którego też była przyszła, przez nowin noszenie. Bo gdy czasu jednego Minerwa Erychtoniusa, Wulkanowo dziecię, bez matki na ziemi poczęte, i swoich czasów doszłe, wzięła, i towarzyszkom swoim, córkom Cekropowym, w skrzynkę złotowierzbową zamknione, ku wychowaniu dała, rozkazawszy złotowierzbową zamknione,
obuczena, odpędźiłá Fráncuzy. Przemian Owidyuszowych Argument Powieśći Iedennastey.
KOronis pánná, spodobáłá się byłá Apollinowi, ktory przyiázni iey záżywał. Oná iednák nie byłá iemu wierna w miłośći. Co gdy kruk, stroż nad nia postawiony, obaczył: lećiał do Apolliná, powiedzieć mu o iey nierządzie. Wroná przestrzegła go, áby drogi niepożyteczney zániechał: y wspomináłá swoie nieszczęście, do ktorego też byłá przyszłá, przez nowin noszenie. Bo gdy czásu iednego Minerwá Erychtoniusá, Wulkánowo dziećię, bez matki ná ziemi poczęte, y swoich czásow doszłe, wzięłá, y towárzyszkom swoim, corkom Cekropowym, w skrzynkę złotowierzbową zámknione, ku wychowániu dáłá, roskazawszy złotowierzbową zámknione,
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 82
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
exercitio strenum efficit bellatorem.) mieć nie mogą/ gdyż à velocitate magna illa et fluxa corpora sunt aliena. Prędko się zmorduje/ i prędko ustanie/ a gdy wojny służyć nie będzie/ ani prawdziwym Synem. Abowiem Ojczyznę swą dopuści każdemu szarpać/ ani krzywdy jej mścić się będzie/ ale jako kłoda przy drodze sprochniała niepożyteczna leżeć będzie. Potym Luxuriat raro, noi bene pasta caro. To już niepoczciwie żyć będziesz: bez towarzysza nigdy/ żądzy cielesne dogadzając/ która zawsze zbyteczna być musi; A vsus Veneris immodicus, praeterquam quod vires resoluat, à quibus nutrimentum consicitur, multum excrementi et affluentiae humorum gignit in corpore. Nie tylko to/
exercitio strenum efficit bellatorem.) mieć nie mogą/ gdyż à velocitate magna illa et fluxa corpora sunt aliena. Prędko się zmorduie/ y prędko vstánie/ á gdy woyny służyć nie będzie/ áni prawdziwym Synem. Abowiem Oyczyznę swą dopuśći káżdemu szárpáć/ áni krzywdy iey mśćić się będzie/ ále iáko kłodá przy drodze sprochniáła niepożyteczna leżeć będzie. Potym Luxuriat raro, noi bene pasta caro. To iuż niepoczćiwie żyć będziesz: bez towárzyszá nigdy/ żądzy ćielesne dogadzáiąc/ ktora záwsze zbyteczna być muśi; A vsus Veneris immodicus, praeterquam quod vires resoluat, à quibus nutrimentum consicitur, multum excrementi et affluentiae humorum gignit in corpore. Nie tylko to/
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: I4
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
nimi nigdy nie bolała/ powstali. Wszyscy uzbrojeni jako na głównego się nieprzyjaciela zbuntowali/ i szukają dusze mej nawygnanie. Nieszczęsnaż ja Matka/ com takowego uczyniła? Ze nieznośne prześladowanie od własnych moich Synów cierpię/ Cóżem śmierci godnego zbroiła? że zdrowia mego ni jestem bezpieczna. Jedni mi są prze niedbalstwo niepożyteczni. Drudzy prze urąganie ciężcy. Owi dla przesladowania nieznośni/ a owi zaś dla wyrzeczenia się nieprzyjaźliwi. Którzy gdy w głębokość złości przyszli (jako złości natura niesie) zaniedbali. Ale ponieważ wszelkiej sprawy początkiem jest słowo/ i pierwej niż się co pocznie/ rada przodkuje. Przysłusza mi zaiste abym opatrznie w zaczętej żałobie
nimi nigdy nie boláłá/ powstáli. Wszyscy vzbroieni iáko ná głownego się nieprzyiaćielá zbuntowáli/ y szukáią dusze mey náwygnánie. Nieszcżęsnaż ia Mátká/ com tákowego vcżyniłá? Ze nieznośne prześládowánie od własnych moich Synow ćierpię/ Cożem śmierći godnego zbroiłá? że zdrowia mego ni iestem bespiecżna. Iedni mi są prze niedbálstwo niepożytecżni. Drudzy prze vrągánie ćiężcy. Owi dla przesládowánia nieznośni/ á owi zás dla wyrzecżenia się nieprzyiáźliwi. Ktorzy gdy w głębokość złośći przyszli (iáko złośći náturá nieśie) zaniedbáli. Ale ponieważ wszelkiey spráwy pocżątkiem iest słowo/ y pierwey niż się co pocżnie/ rádá przodkuie. Przysłusza mi záiste ábym opátrznie w zácżętey żáłobie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 7
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
coś więtszego i wyższego. Lecz dla czego niezliczone marnego rozumu uchwały wyliczac przed tobą usiłuję/ w których wyliczaniu na dniowymby mi prędzej biegu/ niżli na proponowanej powieści słowach zeszło/ w których zamknienie i to przynoszę. Ze on sam jest, który jeśliby o swoim i o bratnim zbawieniu niedbały będąc niepotrzebny i niepożyteczny w sprawach swoich, i w dobrych milczący coby zbyt i samemu i wielom było szkodno i niezliczone narody hufami z sobą do pierwszego onego niewolnika piekielnego, na wieczne potępienie odwodził z takowego występku nikt go z ludzi sztrofować śmieć nie ma, gdyż on wszystkich jest sędzią, a sądzony ni odkogo nie ma być.
coś więtszego y wyższego. Lecż dla czego niezlicżone márnego rozumu vchwały wylicżác przed tobą vśiłuię/ w ktorych wylicżániu ná dniowymby mi prędzey biegu/ niżli na proponowáney powieśći słowách zeszło/ w ktorych zámknienie y to przynoszę. Ze on sam iest, ktory ieśliby o swoim y o brátnim zbáwieniu niedbáły będąc niepotrzebny y niepożytecżny w spráwách swoich, y w dobrych milcżący coby zbyt y sámemu y wielom było szkodno y niezlicżone narody hufámi z sobą do pierwszego onego niewolniká piekielnego, ná wiecżne potępienie odwodził z tákowego występku nikt go z ludzi sztrofowáć śmieć nie ma, gdyż on wszystkich iest sędźią, á sądzony ni odkogo nie ma być.
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 34v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
bystre rzeki/ Dunaj/ Dniestr/ Prut? Tenże to Osman/ który ze trzech stron i działa rychtował/ przeciwko Obozom Koronnym; i Jańczary swoje/ których miał na 40. tysięcy/przywodził? Ono go wrzucają do grobu/ i bratowemu trupowi/ bratobójcę ofiarują. Wymkniony jest z Szaraju swego/ jako płonka niepożyteczna/ od czekana skrwawiony/ od powroza udawiony/ wrzucony miedzy drugie/ których takież cięciwy dawiły. Zawyj porto Turecka (mówi do ciebie Prorok) zawyj/ i zawołaj Miasto Carogrodzkie: Obalony Osman przeklęty/ okrutny; Przyszedł dym od Aquilonu/ gniewy przyszły Jańczarskie i Spahiów/ dla Aquilonu/ dla Polaków/ dla Obozów
bystre rzeki/ Dunay/ Dniestr/ Prut? Tenże to Osman/ ktory ze trzech stron y dźiáłá rychtował/ przećiwko Obozom Koronnym; y Iáńczáry swoie/ ktorych miał ná 40. tyśięcy/przywodźił? Ono go wrzucáią do grobu/ y brátowemu trupowi/ brátoboycę ofiáruią. Wymkniony iest z Szaráiu swego/ iáko płonká niepożyteczna/ od czekaná skrwáwiony/ od powrozá vdawiony/ wrzucony miedzy drugie/ ktorych tákież ćięćiwy dawiły. Záwyi porto Turecka (mowi do ćiebie Prorok) záwyi/ y záwołay Miásto Cárogrodzkie: Obálony Osman przeklęty/ okrutny; Przyszedł dym od Aquilonu/ gniewy przyszły Iáńczárskie y Spáhiow/ dla Aquilonu/ dla Polakow/ dla Obozow
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 46
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
gorącości, utrzymuje w piecu ustawiczny ogień, przeszkadza a żeby zupełnie nie wygasł, czyniąc małe otworzystości, o których mówiliśmy, które to małe być powinny, a żeby nie wzniecił się w piecu płomień. Otworzystościami temi wychodzi to z pieca, co podczas dystylacyj w retorcie wychodzi w odbierające naczynie, i jak tylko ta niepożyteczna materia wynijdzie, zalepiają się dziury, na które zapatrywać się można jako na kominki w piecach chymicznych. SZTUKA WĘGLARSKA.
Rzemieslnicy częstokroć mają przeszkodę w swoich operacjach, gdy wiatr zawiewa w ich piece, i w znieca w nich większy, a niżeliby być powinien ogień, na ów czas zamykają okna lub drzwi będące na przeciwko
gorącosci, utrzymuie w piecu ustawiczny ogień, przeszkadza á żeby zupełnie nie wygasł, czyniąc małe otworzystosci, o ktorych mowiliśmy, ktore to małe być powinny, á żeby nie wzniecił się w piecu płomień. Otworzystosciami temi wychodzi to z pieca, co podczas dystyllacyi w retorcie wychodzi w odbieraiące naczynie, i iak tylko ta niepożyteczna materya wyniydzie, zalepiaią się dziury, na ktore zapatrywać się można iako na kominki w piecach chymicznych. SZTUKA WĘGLARSKA.
Rzemieslnicy częstokroć maią przeszkodę w swoich operacyach, gdy wiatr zawiewa w ich piece, i w znieca w nich większy, á niżeliby być powinien ogień, na ow czas zamykaią okna lub drzwi będące na przeciwko
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 29
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769