. 30. Koni.
Do której rączki rzemień abo sznur jako Postronek wziąć a pół łokcia/ abo łokieć wzdłuż z parę zamkli/ z obu końcu/ jako u nożnej poboczy Końskiej uczynić dać/ i jeden koniec u Kawecana przy Policzku/ a drugi u rączki/ niech będzie napięty. Tak Konia przypiętego na one jego niepowolną stronę/ będziesz przejeżdzał często stępią w kłos/ z kłosu na cwał. Jednak czasem przepinając na drugą stronę/ żeby się jeźdcowi/ i Koniowi nie zawrócił łeb. Jeślibyś jeszcze tym onego uporu nie mógł naprawić. Poranu tedy gdy już obrok zie/ włożyć nań poprąg i użdzienicę/ i Kawecan/ i
. 30. Koni.
Do ktorey rączki rzemień ábo sznur iáko Postronek wźiąć á poł łokćiá/ ábo łokieć wzdłuż z parę zámkli/ z obu końcu/ iáko v nożney poboczy Końskiey vczynić dáć/ y ieden koniec v Káwecaná przy Policzku/ á drugi v rączki/ niech będźie nápięty. Ták Koniá przypiętego ná one iego niepowolną stronę/ będźiesz przeieżdzał często stępią w kłos/ z kłosu ná cwał. Iednák czásem przepináiąc ná drugą stronę/ żeby sie ieźdcowi/ y Koniowi nie záwroćił łeb. Ieślibys ieszcze tym onego vporu nie mogł nápráwić. Poránu tedy gdy iuż obrok zie/ włożyć nań poprąg y vżdźienicę/ y Káwecan/ y
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 17
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Jednak czasem przepinając na drugą stronę/ żeby się jeźdcowi/ i Koniowi nie zawrócił łeb. Jeślibyś jeszcze tym onego uporu nie mógł naprawić. Poranu tedy gdy już obrok zie/ włożyć nań poprąg i użdzienicę/ i Kawecan/ i jednym rzemieniem dla zauzdania pod Piersi/ a drugim za Policzek/ na one niepowolną stronę do popręgu nachylić go. I z takiego podpinania możesz go odmienić. I ten upor jego tylko na Południe/ a na Noc dawaj mu w tym od- poczynek. Bo jeśliż w Woźnikach co im na czas przyjęzują/ i po Węgierzku zatrzywiają Szyje/ już się im nakrzywiają. Także i tym stać się
Iednák czásem przepináiąc ná drugą stronę/ żeby sie ieźdcowi/ y Koniowi nie záwroćił łeb. Ieślibys ieszcze tym onego vporu nie mogł nápráwić. Poránu tedy gdy iuż obrok zie/ włożyć nań poprąg y vżdźienicę/ y Káwecan/ y iednym rzemieniem dla záuzdánia pod Pierśi/ á drugim zá Policzek/ ná one niepowolną stronę do popręgu náchylić go. Y z tákiego podpinánia możesz go odmienić. Y ten upor iego tylko ná Południe/ á ná Noc daway mu w tym od- poczynek. Bo ieśliż w Woźnikách co im ná czás przyięzuią/ y po Węgierzku zátrzywiáią Szyie/ iuż sie im nákrzywiáią. Tákże y tym sstać sie
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 17
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
go odmienić. I ten upor jego tylko na Południe/ a na Noc dawaj mu w tym od- poczynek. Bo jeśliż w Woźnikach co im na czas przyjęzują/ i po Węgierzku zatrzywiają Szyje/ już się im nakrzywiają. Także i tym stać się to musi za zwyczajem/ i upor odjąć/ onego niepowolnego obracania może. Jest też jeszcze i sposób do takiego uporu Poboczkę mocną uwiązać za wędzidło/ u Policzka/ Szyje/ do Siodła/ gdzie krok zadni wiążą/ na onę uporną stronę/ zakrzywić mu Szyję wywiódłszy go z Stajnie na gnoi/ i biczem go siec aż kołem chodząc padnie. I potym/ aby wstał poboczkę
go odmienić. Y ten upor iego tylko ná Południe/ á ná Noc daway mu w tym od- poczynek. Bo ieśliż w Woźnikách co im ná czás przyięzuią/ y po Węgierzku zátrzywiáią Szyie/ iuż sie im nákrzywiáią. Tákże y tym sstać sie to muśi zá zwyczáiem/ y vpor odiąć/ onego niepowolnego obracánia może. Iest też ieszcze y sposob do tákiego vporu Poboczkę mocną vwiązáć zá wędźidło/ v Policzka/ Szyie/ do Siodłá/ gdźie krok zádni wiążą/ ná onę vporną stronę/ zákrzywić mu Szyię wywiodszy go z Stáynie ná gnoi/ y biczem go śiec áż kołem chodząc pádnie. Y potym/ áby wstał poboczkę
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 18
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
nie dbali/ i nie dziw/ tak bowiem serce ich zatwardziało było/ że widząc/ nie widzieli/ i słysząc nie słyszeli. Teraz sam opiekunów onych dawca stoi/ czyni staranie/ wzywa/ i rękę pomocy daje/ słuch ku słyszeniu otwiera/ i źrzenicy ku widzeniu roświeca/ Nietylko mu jednak są nieposłusznymi i niepowolnymi/ ale i dobrowolnie odwróciwszy oczy i uszy zatkawszy/ przed dobrocią Pana swego się chronią/ i w nieodwrotne przepaści uciekają. Ach ciężkoż mi zaprawdę z tym nie ukorzonym potomstwem/ z tym jadowitym jaszczórczym plemieniem ciężko: I któż boleści tej zarówno zemną nie podyemie? Kto mi płakać nie dopomoże? Synym rodziła i wychowała
nie dbáli/ y nie dziw/ ták bowiem serce ich zátwárdźiáło było/ że widząc/ nie widźieli/ y słysząc nie słyszeli. Teraz sam opiekunow onych dawcá stoi/ cżyni stáránie/ wzywa/ y rękę pomocy dáie/ słuch ku słyszeniu otwiera/ y źrzenicy ku widzeniu roświeca/ Nietylko mu iednák są nieposłusznymi y niepowolnymi/ ále y dobrowolnie odwroćiwszy ocży y vszy zátkawszy/ przed dobroćią Páná swego się chronią/ y w nieodwrotne przepáśći vciekáią. Ach ćięszkoż mi záprawdę z tym nie vkorzonym potomstwem/ z tym iádowitym iaszcżorcżym plemieniem ćiężko: Y ktoż boleśći tey zárowno zemną nie podyemie? Kto mi płákáć nie dopomoże? Synym rodźiłá y wychowáłá
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 3v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
na nie i wichrem nieskromnym Linął z góry i strzelił piorunem ogromnym.' Noc czarna wstała, trwoga na nie uderzyła, Rozskoczą się i tak ich burza rozproszyła. Same tylko dwa trupy na placu zostały, Aby potomnym czasom naukę dawały: Po Kastorze, jako to źle pragnąć cudzego, Po Lincesie, jako mieć źle niepowolnego Przyjaciela, abo więc chcieć się go dobijać. Gdzie-ć nierado, lepiej tam z daleka omijać. A owszem, kto ukaże niestatek po sobie, Niżby z nim żyć, lepiej lec z umarłymi w grobie. SIELANKA ÓSMA DZIEWKA
Dafnis, Dziewka Dafnis Piękna była Helena, co się Parysowi Dała unieść, naszego
na nie i wichrem nieskromnym Linął z góry i strzelił piorunem ogromnym.' Noc czarna wstała, trwoga na nie uderzyła, Rozskoczą się i tak ich burza rozproszyła. Same tylko dwa trupy na placu zostały, Aby potomnym czasom naukę dawały: Po Kastorze, jako to źle pragnąć cudzego, Po Lincesie, jako mieć źle niepowolnego Przyjaciela, abo więc chcieć się go dobijać. Gdzie-ć nierado, lepiej tam z daleka omijać. A owszem, kto ukaże niestatek po sobie, Niżby z nim żyć, lepiej lec z umarłymi w grobie. SIELANKA ÓSMA DZIEWKA
Dafnis, Dziewka Dafnis Piękna była Helena, co się Parysowi Dała unieść, naszego
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 57
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
i ból, albo zawrót, w niektórych ospalstwo, w niektórych zaś zbytnie czucie, sen niespokojny, umysł pomieszany, i trwożliwy, smutek i bojaźń, wzdryganie się, w rękach i nogach słabość, drzenie członków; w oczach zda się jakoby iskry latały, a pod czas mgłą zachodzą, w uszach dzwonienie, języka niepowolne ruszanie się, ziewanie, kichanie, gniew nadzwyczaj, serca drzenie, piersi ściśnienie, oddech zatłumiony, potraw obrzydzenie a w niektórych zbytni apetyt, w żołądku gryzienie, ślin z ust płynienie, uryna wodnista, boków rozdęcie, cera blada! Item. Chory czuje z których częsic ciała jakoby wiatr, albo mrowie na głowie
y bol, álbo zawrot, w niektorych ospálstwo, w niektorych zaś zbytnie czucie, sen niespokoyny, umysł pomięszány, y trwożliwy, smutek y boiaźń, wzdrygánie się, w rękách y nogách słábość, drzenie członkow; w oczách zda się iákoby iskry latáły, á pod czás mgłą záchodzą, w uszách dzwonienie, ięzyká niepowolne ruszánie się, ziewánie, kichánie, gniew nádzwyczay, sercá drzenie, pierśi śćiśnienie, oddech zátłumiony, potraw obrzydzenie á w niektorych zbytni appetyt, w żołądku gryźienie, ślin z ust płynienie, uryná wodnista, bokow rozdęćie, cerá bláda! Item. Chory czuie z ktorych częśic ćiáłá iákoby wiátr, álbo mrowie ná głowie
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 108
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
cię rozwiążę. Fadlalach: Ach Pani! zbierasz litość w tak Tyrańskim lesie, Ożywicielko moja, mów co cię tu niesie: Uciekaj raczej sama, bo jak cię dościgną Tyrani, któreż ręce z ich cię męki dźwigną. Elmeza; Jam Zona nieszczęśliwa, Herszta kup swywolnych, Jestem składem ich łupów cale niepowolnych, Gdy cię los stawi w brzegach krainy Ojczystej, Miejże pamięć usługi mojej oczewistej. Lecz teraz bież coprędzej ścieżką prawym bokiem, Potym brzegiem, gdzie rzeka kręci swym potokiem, W półmili znajdziesz drogę niedaleko Miasta, Teraz cię żegnam w szczęściu mizerna Niewiasta. Fadlalach: Jakież ci oddać dzięki za życia okupem,
cię rozwiążę. Fadlalach: Ach Pani! zbierasz litość w tak Tyrańskim lesie, Ożywicielko moia, mow co cię tu niesie: Uciekay raczey sama, bo iak cię dościgną Tyrani, ktoreż ręce z ich cię męki dźwigną. Elmeza; Iam Zona nieszczęśliwa, Herszta kup swywolnych, Iestem składem ich łupow cale niepowolnych, Gdy cię los stawi w brzegach krainy Oyczystey, Mieyże pamięć usługi moiey oczewistey. Lecz teraz bież coprędzey ścieszką prawym bokiem, Potym brzegiem, gdźie rzeka kręci swym potokiem, W półmili znaydźiesz drogę niedaleko Miasta, Teraz cię żegnam w szczęściu mizerna Niewiasta. Fadlalach: Iakież ci oddać dźięki za życia okupem,
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFRozum
Strona: Bv
Tytuł:
Sędzia od rozumu odsądzony
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, Którego niebo jemu zazdrościło; Jagody wdzięcznym koralem spojone (O tak przyjemne trudno wtenczas było), Usta pieszczone a spięte rubinem Tego czyniły drugim Kupidynem. 6
Oczy... także diamentowe, Które do siebie jak wabię wzbudzały, Wargi rumiane właśnie jak różowe Przyjemnym wdziękiem nieba przebijały, Brwi wymuskane, zęby kryształowe Lub niepowolne serca zarzucały,
Kręcone w pierścień włosy Febusowe, A wszystko ciało jest alabastrowe. 7
Któżby się w złotych nie uwikłał sidłach? Ktoby na takie wdzięki nie pozwolił? Ktoby nie uwiązł w nauczonych widłach? Kogoby taki obłów nie zniewolił? Każdyby się rad w takich widział skrzydłach. Ktoby na
, Ktorego niebo jemu zazdrościło; Jagody wdzięcznym koralem spojone (O tak przyjemne trudno wtenczas było), Usta pieszczone a spięte rubinem Tego czyniły drugim Kupidynem. 6
Oczy... także dyjamentowe, Które do siebie jak wabię wzbudzały, Wargi rumiane właśnie jak rożowe Przyjemnym wdziękiem nieba przebijały, Brwi wymuskane, zęby kryształowe Lub niepowolne serca zarzucały,
Kręcone w pierścień włosy Febusowe, A wszystko ciało jest alabastrowe. 7
Ktożby się w złotych nie uwikłał sidłach? Ktoby na takie wdzięki nie pozwolił? Ktoby nie uwiązł w nauczonych widłach? Kogoby taki obłow nie zniewolił? Każdyby się rad w takich widział skrzydłach. Ktoby na
Skrót tekstu: LubSPir
Strona: 6
Tytuł:
Piram i Tyzbe
Autor:
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1660 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Księgarnia św. Wojciecha
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1929
i Myśliwcowi dał nawołać gdzie trzeba: żeby z nim gdzie chcąc w miejsca podobne założyć mógł: inaczej więcej będzie psował/ psy rozrywając/ niż naprawował przejmując. Nakoniec lepszy Przejemca nieciekawy/ niż swowolny: bo wżdy z nie ciekawym zakładając gdzie chce/ w miejsca podobne/ siła sobie zbroję/ a zatym jeżdząc co niepowolny/ siła miejsc podobnych opuszczać muszę/ abo je bez psów strychować/ które mnie on/ na stronę/ swym przejmowaniem odwabi. Są też drudzy psi/ co sami nie przejmą/ ale kiedy przy nich pies przejmie/ pomagają mu wrzeszczeć/ co pewnie nie jest wada. Popądźca abo Znalezca.
POpądźca abo Znależca/ jest
y Mysliwcowi dał náwołáć gdźie trzebá: żeby z nim gdźie chcąc w mieyscá podobne záłożyć mogł: inácżey więcey będźie psował/ psy rozrywáiąc/ niż nápráwował przeymuiąc. Nákoniec lepszy Przeiemcá niećiekáwy/ niż swowolny: bo wżdy z nie ćiekáwym zákłádáiąc gdźie chce/ w mieyscá podobne/ śiłá sobie zbroię/ á zátym ieżdząc co niepowolny/ śiłá mieysc podobnych opuszcżáć muszę/ ábo ie bez psow strychowáć/ ktore mnie on/ ná stronę/ swym przeymowániem odwabi. Są też drudzy pśi/ co sámi nie przeymą/ ále kiedy przy nich pies przeymie/ pomagaią mu wrzescżeć/ co pewnie nie iest wádá. Popądźcá ábo Znalezcá.
POpądźcá ábo Ználeżcá/ iest
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 30
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618