na pijatykę udawają; a więcej o cielsku swoim/ żeby je utuczyli/ a niżeli o duszy myślą; gdy inni Krześcianie w kościele siedząc Bogu służą: słowem Bożym dusze swoje głodne karmią i Boga chwalą: ali oni w karczmie (w szynkownym domu) dobrej myśli będąc lada co mówią: fratowskie gamratskie piosnki nócą: nieprzystojnie żartują: muzyki nieuczciwe stroją/ na one słowa Boskie zgoła nie pomniąc: Bądźcie napełnieni Duchem Z. rozmawiając z sobą przez Psalmy i Hymny/ i pieśni duchowne/ śpiewając i grając w sercu swoim Panu; ba mali się prawda rzec: zaprawdę żadnego dnia ludzie taką pijatyką nie znieważają/ jako Niedzielę; co i naszy
ná pijátykę udawáją; á więcey o ćielsku swoim/ żeby je utuczyli/ á niżeli o duszy myślą; gdy inni Krześćiánie w kośćiele śiedząc Bogu służą: słowem Bożym dusze swoje głodne karmią y Bogá chwalą: áli oni w kárczmie (w szynkownym domu) dobrey myśli będąc ledá co mowią: frátowskie gámrátskie piosnki nócą: nieprzystoynie żártują: muzyki nieuczćiwe stroją/ ná one słowá Boskie zgołá nie pomniąc: Bądźćie nápełnieni Duchem S. rozmawiájąc z sobą przez Psálmy y Hymny/ y pieśni duchowne/ śpiewájąc y grájąc w sercu swoim Pánu; bá mali śię prawdá rzec: záprawdę żadnego dniá ludźie táką pijátyką nie znieważáją/ jáko Niedźielę; co y nászi
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 16.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. in Tit. Contin. p. m. 644. ex Promptuario Exempl.
A że temu tak: widziemy to znowu na onym jednym niezbożnym Synu/ który idąc z karczmy (albo szynkownego domu) w którym się był srodze opił/ potkał się z Ojcem swym w drodze/ który mu nałajał/ że się nieprzystojnie w pijaństwie sprawował; Lecz on (Syn) przez pijaństwo tak był omamiony i zaślepiony/ że Ojca nie znał/ ale rozumiał/ że to był ktoś z Nieprzyjaciół i Przeciwników jego; rzucił się tedy do szpady/ którą przy boku miał i Ojca przebił. A gdy Matka jego w nocy słysząc wielki na ulicy wrzask
. in Tit. Contin. p. m. 644. ex Promptuario Exempl.
A że temu ták: widźiemy to znowu ná onym jednym niezbożnym Synu/ ktory idąc z kárczmy (álbo szynkownego domu) w ktorym śię był srodze opił/ potkał śię z Oycem swym w drodze/ ktory mu náłájał/ że śię nieprzystoynie w pijáństwie spráwował; Lecz on (Syn) przez pijáństwo ták był omamiony y záślepiony/ że Oycá nie znał/ ále rozumiał/ że to był ktoś z Nieprzyjaćioł y Przećiwnikow jego; rzućił śię tedy do szpady/ ktorą przy boku miał y Oycá przebił. A gdy Mátká jego w nocy słysząc wielki ná ulicy wrzask
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 41.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
przykład Rzymianki w Męża niebytności/ I oknem wyirzeć niechce na jadących gości. Niechaj którą klejnotów wielkość przysposobi: Piękna sława/ najpiękniej Matronę ozdobi. Jako szpetną pamiątkę i dotych czas mają/ Zony; które Kroniki Polskie wspominają. Kiedy w Rusi Mężowie zostają na wojnie/ Ony w domu rządzą się/ zle i nieprzystojnie. Fraszka Rzym z Lukrecją i wstyd śmiercią płatny/ Twój nierównie uczynek musi być udatny. Cnotliwa Zęboczyńska/ któraś tak kochała/ Sławę/ ześ na Dzwonnicy się zamurowała. Twą pamięć/ nietylko by odryć na papierze/ Ale gdy by to można na trwałym Porfirze. Miedzy siedmią Kolossów Egipskich postawić/ I Cnotę
przykład Rzymiánki w Mężá niebytnośći/ Y oknem wyirzeć niechce ná iádących gośći. Niechay ktorą kleynotow wielkość przysposobi: Piękna sława/ naypiękniey Mátronę ozdobi. Iáko szpetną pámiątkę y dotych czas máią/ Zony; ktore Kroniki Polskie wspomináią. Kiedy w Ruśi Mężowie zostáią ná woynie/ Ony w domu rządzą się/ zle y nieprzystoynie. Frászká Rzym z Lukrećyą y wstyd śmierćią płatny/ Twoy nierownie vczynek muśi bydź vdátny. Cnotliwa Zęboczyńska/ któraś ták kocháłá/ Sławę/ ześ ná Dzwonnicy się zámurowáłá. Twą pámięć/ nietylko by odryć ná pápierze/ Ale gdy by to można ná trwáłym Porphirze. Miedzy śiedmią Kolossow Egipskich postáwić/ Y Cnotę
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 182
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
professionem, spowiadał się i komunikował. Także pacta conventa poprzysiągł.
29^go^ w Sławkowie traktował senatorów, i z nimi i z nami ex Equestri ordine napił się do woli. Był tam od ip. Lubomirskiego marszałka nadwornego koronnego, ambasador ip. Oborski starosta liwski, z przeprosinami do pana posłany, który napiwszy się różnie i nieprzystojnie excedebat, za co był konfundowany. Eo die, sił swoich król pokazywał dokumenta: srebrne kufle grube palcami ściskając i t. d.
1 Augusti na Łobzów wprowadziliśmy króla imci, gdzie ustawiczna jego była zabawa ze strzelbą i z łukiem: ucinał z pistoletu nitki przewieszone, kule w kulę pędził z prawej i z
professionem, spowiadał się i kommunikował. Także pacta conventa poprzysiągł.
29^go^ w Sławkowie traktował senatorów, i z nimi i z nami ex Equestri ordine napił się do woli. Był tam od jp. Lubomirskiego marszałka nadwornego koronnego, ambasador jp. Oborski starosta liwski, z przeprosinami do pana posłany, który napiwszy się różnie i nieprzystojnie excedebat, za co był konfundowany. Eo die, sił swoich król pokazywał dokumenta: srebrne kufle grube palcami ściskając i t. d.
1 Augusti na Łobzów wprowadziliśmy króla imci, gdzie ustawiczna jego była zabawa ze strzelbą i z łukiem: ucinał z pistoletu nitki przewieszone, kule w kulę pędził z prawéj i z
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 52
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
z towarzyszem swym drugim bratem Joną Paraecclesiarchowie/ niezamknąwszy Cerkwie świętej (ponieważ jeden na drugiego spodziewał się że zamknął/ ano bywa/ gdzie więcej posługaczów/ więcej nierządu) i drzwi Południowe od Trapezy otwarte zostawiwszy/ uspokoili się. W nocy zaraz psów kilka wbiegło do Cerkwi/ i po tej/ jako temu zwierzęciu zwyczajna nieprzystojnie biegając i szczekając jak w pustkach/ zbudzili pilnego i czułego Domu Naśw: Panny stróża/ Błogosławionego Ojca Teodozego/ i powstać przymuślili: który wstawszy szedł w nocy do Celle Liueruszowej/ a nalazszy spiącego/ tknie go Pastorałem i rzecze: Niebaczny człowiecze/ i takli to swój urząd odprawujesz/ wstań a idź/ wyprowadź
z towárzyszem swym drugim brátem Ioną Páráecclesiárchowie/ niezámknąwszy Cerkwie świętey (ponieważ ieden ná drugie^o^ spodźiewał się że zámknął/ áno bywa/ gdźie więcey posługáczow/ więcey nierządu) y drzwi Południowe od Trapezy otwárte zostáwiwszy/ vspokoili się. W nocy záraz psow kilká wbiegło do Cerkwi/ y po tey/ iáko temu źwierzęćiu zwyczáyna nieprzystoynie biegáiąc y szczekáiąc iák w pustkách/ zbudźili pilnego y czułego Domu Naśw: Pánny strożá/ Błogosłáwionego Oycá Theodozego/ y powstáć przymuślili: ktory wstawszy szedł w nocy do Celle Liueruszowey/ á nálazszy spiącego/ tknie go Pástorałem y rzecze: Niebáczny człowiecze/ y tákli to swoy vrząd odpráwuiesz/ wstań á idź/ wyprowadź
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 112.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
A iż ten Kanon Błogosław. Adrian listem swoim pochwalił i stwierdził/ i iż Kanon ten o którym mówimy/ jest szóstego Synodu/ Powszechnego w liczbie 82. Kanon Księgi Koncyliorum świadczą. Zaprawdę jest rzecz nie przystojna/ że Rzymianie nie tylko z powszechnymi Synodami/ na których sami przodek miewali/ nie zdzierżą/ ale je nieprzystojnie odrzucają. Co bowiem teraz Adrian Papież pochwalił i stwierdził/ toż zaraz Nocentius/ albo drugi który/ gani i odrzuca. A jeśli kto rzecze/ że Rzymski Papież prawom śś. Ojców nie podlega: Owszeki nie prawdziwie rzecze/ Gdyż on Przełożeństwa swego godność od Ojców śś. odzierżał/ a przetoż co za słuszność
A iż ten Canon Błogosłáw. Adrian listem swoim pochwalił y stwierdźił/ y iż Canon ten o ktorym mowimy/ iest szostego Synodu/ Powszechnego w licżbie 82. Canon Kśięgi Conciliorum świádcżą. Záprawdę iest rzecż nie przystoyna/ że Rzymiánie nie tylko z powszechnymi Synodámi/ ná ktorych sámi przodek miewáli/ nie zdzierżą/ ále ie nieprzystoynie odrzucáią. Co bowiem teraz Adrian Papież pochwalił y stwierdźił/ toż záraz Nocentius/ álbo drugi ktory/ gáni y odrzuca. A ieśli kto rżecże/ że Rzymski Papież práwom śś. Oycow nie podlega: Owszeki nie prawdźiwie rzecże/ Gdyż on Przełożeństwá swego godność od Oycow śś. odźierżał/ á przetoż co zá słuszność
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 44v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
swojej podróżny odważnie i bezpiecznie za przewodnikiem idzie, że za złym poszedł, błądzi, ginie, że pobłądził za torem. Pożal się was Boże, błędni w prostocie swojej tułacze! pospolita w parafiach drużyno, którzy postępkom pasterzów swoich bardziej aniżeli przykazaniu Boskiemu wierzycie i dufacie. Bodajeście pastyrzami nie bywali, którzy źle i nieprzystojnie dla pogorszenia żyjecie, u prostaków bowiem jest to rozumienie i pewność, że to i owo nie jest grzychem, bo tak sam ksiądz pleban czyni, a że ksiądz pleban czyni, uczyni bezpiecznie bez skrupułu wójt, włodarz, kmieć i parobek, dziewka pozwoli się na plebaniją za odpust i poświęcenie. Jako się nie
swojej podróżny odważnie i bezpiecznie za przewodnikiem idzie, że za złym poszedł, błądzi, ginie, że pobłądził za torem. Pożal się was Boże, błędni w prostocie swojej tułacze! pospolita w parafijach drużyno, którzy postępkom pasterzów swoich bardziej aniżeli przykazaniu Boskiemu wierzycie i dufacie. Bodajeście pastyrzami nie bywali, którzy źle i nieprzystojnie dla pogorszenia żyjecie, u prostaków bowiem jest to rozumienie i pewność, że to i owo nie jest grzychem, bo tak sam ksiądz pleban czyni, a że ksiądz pleban czyni, uczyni bezpiecznie bez skrupułu wójt, włodarz, kmieć i parobek, dziewka pozwoli się na plebaniją za odpust i poświęcenie. Jako się nie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 231
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
podziwienia wychodzić musi. Najdoskonalszej bowiem rzeczy nigdy doskonale zażyć nie potrafi niedoskonałość człowieka, jako się to w potocznej wydaje zawsze eksperyjencji. Gdy tedy nie jest cudem circa activitatem własnej woli dobremu człowiekowi przerobić się lada jakim względem wewnętrznej dyspozycji, a jakoż dziwować się należy, że się podobnym sposobem ma w pozorach i aparencjach ciała nieprzystojnie i nieprzyzwoicie. Jako zaś małpa chęcią i naśladowaniem rada się bierze do ubioru ludzkiego i przez zdradliwy stroju sposób wikła się i dostaje połowem w ręce ich z własności, z wolności i łożyska swojego leśnego, tak i człowiek według inklinacji nieostrożnej do mody i krojów przeciwnych naturze, ułożeniu, miejscu i stopniowi swojemu narodów, naśladując
podziwienia wychodzić musi. Najdoskonalszej bowiem rzeczy nigdy doskonale zażyć nie potrafi niedoskonałość człowieka, jako się to w potocznej wydaje zawsze eksperyjencyi. Gdy tedy nie jest cudem circa activitatem własnej woli dobremu człowiekowi przerobić się lada jakim względem wewnętrznej dyspozycyi, a jakoż dziwować się należy, że się podobnym sposobem ma w pozorach i aparencyjach ciała nieprzystojnie i nieprzyzwoicie. Jako zaś małpa chęcią i naśladowaniem rada się bierze do ubioru ludzkiego i przez zdradliwy stroju sposób wikła się i dostaje połowem w ręce ich z własności, z wolności i łożyska swojego leśnego, tak i człowiek według inklinacyi nieostrożnej do mody i krojów przeciwnych naturze, ułożeniu, miejscu i stopniowi swojemu narodów, naśladując
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 287
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
się stopniem, tak wszelaką ozdoby jego przystojnością wszędzie i zawsze górować i figurować się powinni. Co mu, pytam się, po uprzywilejowanym w aksamicie krześle, kiedy go z krojem swoim różni i osiada jako nahaj i Wołoszyn pohany, mając raczej sposobniej na krzyż nogi pod zadek. Co po wysokim głowy przywileju, kiedy ją nieprzystojnie trzyma wyglądając uciesznie na majestat spod barana jako skopiec spod owce. Co po przyzwoitej purpurze, kiedy błazeńskie odzienie znaczy pod drwinami i szyderstwem człowieka. Co po godności, po fortunie i wysokiej powadze, kiedy się do oka i taksy ludzkiej nisko trzyma, opuszywszy bielistką i wiotchą popieliczką do figury służki lub skrzypiciela swojego. Niech
się stopniem, tak wszelaką ozdoby jego przystojnością wszędzie i zawsze górować i figurować się powinni. Co mu, pytam się, po uprzywilejowanym w aksamicie krześle, kiedy go z krojem swoim różni i osiada jako nahaj i Wołoszyn pohany, mając raczej sposobniej na krzyż nogi pod zadek. Co po wysokim głowy przywileju, kiedy ją nieprzystojnie trzyma wyglądając uciesznie na majestat spod barana jako skopiec spod owce. Co po przyzwoitej purpurze, kiedy błazeńskie odzienie znaczy pod drwinami i szyderstwem człowieka. Co po godności, po fortunie i wysokiej powadze, kiedy się do oka i taksy ludzkiej nisko trzyma, opuszywszy bielistką i wiotchą popieliczką do figury służki lub skrzypiciela swojego. Niech
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 294
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
przystępując/ i mówił: Lauabo inter innocentes manus meas etc. I żałował zaraz za namniejszy grzech powszedni/ którym majestat Boski obraził/ już povczynionej spowiedzi/ i przy ubieraniu się do Mszej. Abowiem przystępuje do tego/ o którym Habakuk Prorok powiedział. Mundi sunt oculi tui, ne videas malum. A jeśli się co nieprzystojnie pomyśliło/ abo niesłusznie wyrzekło/ bije się w piersi swoje mówiąc: Mea culpa, mea culpa etc. Inaczej bowiem czujący się być zmazanym najmniejszym grzechem kapłan/ niech pomni na Dawida świętego mówiącego: Longe à peccatoriubs salus. Sperantes autem in Domino misericordia circumdabit . Temu/ iż Prope est Dominus timentibus eum. Strzeżcie się
przystępuiąc/ y mowił: Lauabo inter innocentes manus meas etc. Y żáłował záraz zá namnieyszy grzech powszedni/ ktorym máiestat Boski obráźił/ iuż povczynioney spowiedźi/ y przy vbierániu się do Mszey. Abowiem przystępuie do tego/ o ktorym Hábákuk Prorok powiedźiał. Mundi sunt oculi tui, ne videas malum. A ieśli się co nieprzystoynie pomyśliło/ ábo niesłusznie wyrzekło/ bije się w pierśi swoie mowiąc: Mea culpa, mea culpa etc. Ináczey bowiem czuiący się bydź zmázánym naymnieyszym grzechem kápłan/ niech pomni ná Dawidá świętego mowiącego: Longe à peccatoriubs salus. Sperantes autem in Domino misericordia circumdabit . Temu/ iż Prope est Dominus timentibus eum. Strzeżćie się
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 51
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649