ze wszytkiego/ zda się że na żart czynisz/ gdyż i karaniem usiłujesz abyś człowieka nagnął do siebie/ a zaś ogołoceniem/ żebyś go lepiej ubogacił. Zgoła ten umysł twój we wszytkim/ abyś człowieka poprawił. Lecz ty człowiecze/ jakoś wdzięczny tej miłości? jako się gniewasz gdy cię Bóg niesmakowitym czym obsyła? Jeżelić miła poprawa siebie samego/ niechci też będą miłe karania. Dojmieć wprawdzie Bóg do żywego/ ale żeby poprawił co się w tobie popsowało. Nigdy nie karze Bóg na ziemi swoich wybranych/ żeby ich niechciał poprawować. Dla tego jeśli miłujesz poprawę/ miłuj też od Boga karanie. VII
ze wszytkiego/ zda się że ná żárt czynisz/ gdyż y karániem vśiłuiesz ábyś człowieka nágnął do śiebie/ á záś ogołoceniem/ żebyś go lepiey vbogáćił. Zgołá ten vmysł twoy we wszytkim/ ábyś człowieká popráwił. Lecz ty człowiecze/ iákoś wdźięczny tey miłośći? iáko się gniewasz gdy ćię Bog niesmákowitym czym obsyła? Ieżelić miła popráwá siebie samego/ niechći też będą miłe káránia. Doymieć wprawdźie Bog do żywego/ ále żeby popráwił co się w tobie popsowáło. Nigdy nie karze Bog ná źiemi swoich wybránych/ żeby ich niechćiał popráwowáć. Dla tego ieśli miłuiesz popráwę/ miłuy też od Bogá karánie. VII
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 169
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
iż ziemia sprawuje, tedy drzewo już niepotrzebuje żołądka. 101. Czemu szalony co innego widzi niż co przed nim jest? Szalony ma barzo zmysły osłabione, jako się to pokazuje na zmyśle dotykania gdyż zimna nie czuje, na zmyśle powonienia gdyż od miejsc śmierdzących nie strzeże się. na zmyśle smakowania gdyż rzeczy je niesmakowite. toż rozumieć o zmyśle widzenia, i barziej, bo jest subtelniejszy, a fantazyja zaś ciepłem zbytecznym zagrzana obrazy okazuje żywie jakie się trafią i tak zda mu się że je widzi i słyszy. 102. Czemu dzieci w małych rzeczach się kochają? W tych się kochają które ich zmysłom lubość jaką czynią, bo
iż źiemiá spráwuie, tedy drzewo iuż niepotrzebuie żołądká. 101. Czemu szalony co innego widźi niż co przed nim iest? Szalony ma bárzo zmysły osłábione, iáko się to pokázuie ná zmyśle dotykánia gdyż źimná nie czuie, ná zmyśle powonienia gdyż od mieysc śmierdzących nie strzeże się. ná zmyśle smákowánia gdyż rzeczy ie niesmákowite. toż rozumieć o zmyśle widzęnia, y bárziey, bo iest subtelnieyszy, á fántázyia záś ciepłem zbytecznym zágrzana obrázy okázuie żywie iákie się tráfią y ták zda mu się że ie widźi y słyszy. 102. Czemu dźieći w máłych rzeczách się kocháią? W tych się kocháią ktore ich zmysłom lubość iáką czynią, bo
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 136
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
żadne^0^ bojownika niewidać/ łatwo furie rozpościerać/ gębato się stawić/ innych zatłumiać, kiedy się odjąć niemasz komu: Tako też podobno łatwo/ lichym dzisia konceptem pokazywać/ że źle ludzie czynią, kiedy sobie sze- dziwego wieku doczekać pragną, i swoje szczęście na świecie w siwym pokladają włosie. Ale barzo ciężka i niesmakowita słuchać dekretu tego/ kiedy rzeką Panie młody fora z dwora. Panie młody od lat dwudziestu czterech abo piąciu precz trzeba do grobu. O cóżby tam siwizny nie złocili! cóżby śmierci by to można nie rebelizowali; jakoby śmierci za łysinę nie targnęli? gdyby się chciała podać. Jednakże na stronę te chęci
żadne^0^ boiowniká niewidáć/ łatwo furye rospośćieráć/ gębáto się stáwić/ innych zátłumiáć, kiedy się odiąć niemász komu: Táko też podobno łatwo/ lichym dźiśia konceptem pokázywáć/ że źle ludźie czynią, kiedy sobie sze- dźiwego wieku doczekáć prágną, y swoie szczęśćie ná świećie w śiwym pokládáią włośie. Ale bárzo ćięszka y niesmákowita słucháć dekretu tego/ kiedy rzeką Pánie młody forá z dworá. Pánie młody od lat dwudźiestu czterech ábo piąćiu precz trzebá do grobu. O cożby tám śiwizny nie złoćili! cożby śmierći by to można nie rebelizowáli; iákoby śmierći zá łyśinę nie tárgnęli? gdyby się chćiáłá podáć. Iednákże ná stronę te chęći
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 292
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644