obraca/ jeśli z głowy kaszel po śnie gorzej się miewa/ sieła pluje/ a za częstym plwaniem ulgę czuje/ i przez dłuższy czas kaszel się wraca. Kaszel jakośmy powiedzieli w brzemiennych niebezpieczny jest/ dla tego iż poronienie przywodzi/ siły zrzuca/ i wszytko ciało wycieńcza/ a za poruszeniem głównym przywodżo bole/ niespanie przynosi/ i trudny oddech/ częstokroć też spadki różne przywodzą/ podczas i gorączkę/ i zapały: dlatego potrzebna jest/ kaszel uskromić/ i jako naprędzej on ulżyć/ i płód przytym zaraz przez co zmocnić/ na pępek przykładając aby przez to mógł być oczerstwiony. We wszytkich tych kaszlach rzadko purgę dać trzeba/
obráca/ ieśli z głowy kászel po snie gorzey się miewa/ śiełá pluie/ á zá częstym plwániem vlgę czuie/ y przez dłuższy czás kászel się wráca. Kászel iákosmy powiedźieli w brzemiennych niebespieczny iest/ dlá tego iż poronienie przywodźi/ śiły zrzuca/ y wszytko ćiáło wyćieńcza/ á zá poruszeniem głownym przywodźo bole/ niespánie przynośi/ y trudny oddech/ częstokroć też spadki rożne przywodzą/ podczás y gorączkę/ y zapały: dlatego potrzebna iest/ kászel vskromić/ y iáko naprędzey on vlżyć/ y płod przytym záraz przez co zmocnić/ ná pępek przykłádáiąc áby przez to mogł być oczerstwiony. We wszytkich tych kászlách rzadko purgę dáć trzebá/
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: C3
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
już przeszła/ wypiszeć je. Także i napoju będziesz zażywał takiego który napożyteczniejszy będzie rozumiał zdrowiu twemu Medyk: to zawsze zachowując/ abyś tylko na obiedzie i na wieczerzy pił/ a miedzy obiadem i wieczerzą jak napilniej się wystrzegaj napoju: a nadto/ abyś się też nie upijał. Do tego/ sen i niespanie mają być tak pomiarkowane wedle choroby i zdrowia twego/ aby ni w czym nie wykraczały: gdyż Hippocrates powiedżyał/ Somnus & vigilia, vtraque si immoderata existant malum, jako też o jedzeniu i piciu tamże tak mówi: Non satietas, non fames, neque aliud quicquam, quod naturae excedat modum, bonum. Potrzeba tedy
iuż przeszłá/ wypiszeć ie. Tákże y napoiu będźiesz záżywał tákiego ktory napożytecżnieyszy będźie rozumiał zdrowiu twemu Medyk: to zawsze záchowuiąc/ ábyś tylko ná obiedźie y na wiecżerzy pił/ a miedzy obiádem y wiecżerzą iák napilniey się wystrzegay napoiu: á nadto/ abyś się też nie vpiiał. Do tego/ sen y niespánie maią bydź ták pomiárkowane wedle choroby y zdrowia twego/ áby ni w cżym nie wykracżały: gdyż Hippocrates powiedżiał/ Somnus & vigilia, vtraque si immoderata existant malum, iáko też o iedzeniu y pićiu támże ták mowi: Non satietas, non fames, neque aliud quicquam, quod naturae excedat modum, bonum. Potrzeba tedy
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 182.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
kaszel suchy, przez który mało odchodzi materii. Jeżeli Pleura pochodzi z przyczyny krwie, plwociny bywają krwawe, żył pełność, osobliwie na skroniach, i na czele, twarzy zapalenie, puls pełny, uryna czerwona, i gruba. Jeżeli ze krwie cholerycznej; plwociny bywają żółte, gorączka większa, puls prędszy ból cięższy, niespanie, w ustach gorżkość, uryna cienka, i żółtawa. Jeżeli ze krwie flegmistej, plwociny bywają białe, gęste, pieniste, słodkawe, gorączka wolniejsza, pragnienie mniejsze, ból nie tak dokuczający puls mały, uryna blada, i g[...] ze krwie melancholicznej, plwociny[...] sine, twarde, z trudnością czerwona, mętna, kaszel
kászel suchy, przez ktory máło odchodzi máteryey. Ieżeli Pleurá pochodźi z przyczyny krwie, plwociny bywáią krwáwe, żył pełność, osobliwie ná skroniách, y ná czele, twarzy zápalenie, puls pełny, uryná czerwoná, y gruba. Ieżeli ze krwie choleryczney; plwoćiny bywáią żołte, gorączká większa, puls prętszy bol cięższy, niespánie, w ustách gorżkość, uryná ćienka, y żołtáwa. Ieżeli ze krwie flegmistey, plwoćiny bywáią białe, gęste, pieniste, słodkáwe, gorączká wolnieysza, prágnienie mnieysze, bol nie ták dokuczáiący puls máły, uryná bláda, y g[...] ze krwie meláncholiczney, plwociny[...] śine, twárde, z trudnośćią czerwona, mętna, kászel
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 160
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Pracowitych ludzi częstokroć morzy. Item. Tych, którym kaszląc w piersiach gra, do tego twarz się mieni, oczy, rece i nogi ziębnieją, śmierć pewna czeka. Peripneumonia. jest gorsza nad Pleurę więcej w sobie mając niebezpieczeństwa, a niżeli bólu. Item. Gdy nic przez kaszel nie odchodzi, a przy tym niespanie, szaleństwo, albo też Lechargo rąk i nóg ziębnienie, chrapanie z ciężkim oddychaniem, paznkoty sine, znaki sa wielkiego niebezpieczeństwa. Item. Gdy się do Pleury przyłący. Item Gdy się na początku chorób pokaże uryna mętna, a w kilka dni potym uczyni się jasna, znaczy śmierć. Item Jeżeli się w Pleurę obróci
Prácowitych ludźi częstokroć morzy. Item. Tych, ktorym kászląc w pierśiách gra, do tego twarz się mieni, oczy, rece y nogi ziębnieią, śmierć pewna czeka. Peripneumonia. iest gorsza nád Pleurę więcey w sobie máiąc niebespieczeństwá, á niżeli bolu. Item. Gdy nic przez kászel nie odchodźi, á przy tym niespánie, szaleństwo, álbo też Lechargo rąk y nog ziębnienie, chrapánie z ćięszkim oddychániem, páznkoty śine, znáki sa wielkiego niebespieczeństwá. Item. Gdy się do Pleury przyłączy. Item Gdy się ná początku chorob pokaże uryná mętna, á w kilká dni potym uczyni się iásna, znáczy śmierć. Item Ieżeli się w Pleurę obroći
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 162
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Theriacae dr: 1. Lapis Hemmas sichtilis pul. scrup. 1. zmieszaj, daj na raz, powtórz jeżeli trzeba, ostatek obacz w kuracjej Dysenteriej. O Biegunkach. Traktat Trzeci O DysENTERIEJ.
Dysenteria, jest różnych humorów, z ropa i ze krwią zmieszanych, z morzyskami, zgorączką, z pragnieniem z niespaniem, apetytu utraceniem, z kiszek ustawicznego poruszenia, albo szczypania od humorów ostrych, niekiedy z poranieniem, i owrzedzeniem onychże, przez stolec odchodzenie. Przyczyny są dwojakie, jedne powierzchne, drugie wnętrzne. Powierzchne przyczyny są: Jedzenie potraw korzennych; także niestrawnych aosobliwie fruktów najbardziej w ten czas, gdy w sobie mają zarazę
Theriacae dr: 1. Lapis Hemmas sichtilis pul. scrup. 1. zmieszay, day ná raz, powtorz ieżeli trzebá, ostátek obacz w kurácyey Dysenteryey. O Biegunkách. Tráktat Trzeći O DYSSENTERYEY.
Dysenterya, iest rożnych humorow, z ropa y ze krwią zmieszánych, z morzyskámi, zgorączką, z prágnieniem z niespániem, ápetytu utráceniem, z kiszek ustáwicznego poruszenia, álbo sczypánia od humorow ostrych, niekiedy z poránieniem, y owrzedzeniem onychże, przez stolec odchodzenie. Przyczyny są dwoiákie, iedne powierzchne, drugie wnętrzne. Powierzchne przyczyny są: Iedzenie potraw korzennych; tákże niestrawnych áosobliwie fruktow naybárdźiey w ten czás, gdy w sobie máią zarázę
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 228
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
, wniektórych jednak pomienione znaki bywają mniejsze: wniektórych zaś większe, według pomieszania humorów, z których ta choroba pochodzi. Jeżeli bowiem do krwi z melancholią zmieszanej cholera się przyłący, na ten czas uryna bywa czerwieńsza, w ustach gorzkość pragnienie większe, gorączka większa,, trzeciego dnia bardziej się odzywająca, przytym niespanie, pod czas i szaleństwo. Jeżeli będzie pomieszana flegma, na ten czas cera blada, gorączka i pragnienie wolniejsze, ból także w boku nie tak uprzykrzony; Jeżeli zaś sama krew melancholiczna, wten czas bywa twardość w boku większa,uryna blada, cza- O Chorobach Śledziony. Sposoby do Leczenia.
JEdnakoweż co
, wniektorych iednák pomienione znáki bywáią mnieysze: wniektorych záś większe, według pomieszánia humorow, z ktorych tá choroba pochodźi. Iezeli bowiem do krwi z meláncholią zmieszáney cholerá się przyłączy, ná ten czás uryná bywá czerwieńsza, w ustách gorzkość prágnienie większe, gorączká większa,, trzeciego dnia bárdźiey się odzywáiąca, przytym niespánie, pod czás y szalenstwo. Ieżeli będźie pomieszána flegmá, ná ten czás cerá bládá, gorączká y prágnienie wolnieysze, bol tákże w boku nie ták uprzykrzony; Ieżeli záś samá krew meláncholiczna, wten czás bywa twárdość w boku większa,uryná bláda, czá- O Chorobách Sledźiony. Sposoby do Leczenia.
IEdnákoweż co
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 236
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
dawa! świadkami tego te Pałace Wieczną brzmiące muzyką/ i wspierane ściany/ Które choćby nadużych Pergamów tarany Dobydz mogły. Jam jednak wszytkich tych umiała Ujść insultów/ i co jest miłość nie wiedziała/ Tyś dopiero pieszczoną i swobodną szyję Poddał Kupidynowi/ że niewolą czyję Znać już muszę. Odiąłeś i sen mi w niespaniu/ I smak zwykły w potrawach. Ciebie na świtaniu Ciebie słońce gdy gaśnie/ i w pół dnia/ i nocy Z dusze pragną jednego. Owo masz mię w mocy I ożywić/ i zabić/ obierzże stąd sobie Co rożumiesz: małej ja rzeczy chce po tobie. Ze się krótko obaczysz/ i ucieszysz ze
dawa! swiádkámi tego te Páłáce Wieczną brzmiące muzyką/ y wspieráne ściány/ Ktore choćby nadużych Pergámow tárány Dobydz mogły. Iám iednák wszytkich tych vmiáłá Vyść insultow/ y co iest miłość nie wiedziáłá/ Tyś dopiero pieszczoną y swobodną szyię Poddał Kupidynowi/ że niewolą czyię Znáć iuż muszę. Odiąłeś y sen mi w niespániu/ Y smák zwykły w potráwách. Ciebie ná świtániu Ciebie słonce gdy gáśnie/ y w puł dniá/ y nocy Z dusze prágną iednego. Owo mász mię w mocy Y ożywić/ y zábić/ obierzże ztąd sobie Co rożumiesz: máłey ia rzeczy chce po tobie. Ze się krotko obaczysz/ y vćieszysz ze
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 25
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
by niemieli surowo karać. Są albowiem Eunuchowie z przyrodzenia okrutni/ czyli im to pochodzi z zazdrości/ która ich patrząc nadoskonalszych ludzi potajemnie pali/ czyli też zakrawają nieco Białogłowskiego przyrodzenia/ które są pospolicie okrutniejsze/ i barzo mściwe od Mężczyzn. Karanie ich zwyczajne jest/ bicie w pięty/ posty ścisłe/ niespanie długie/ czasem i co przykrzejszego wynajdują. Który tedy z nich przejdzie przez różne niby Szkoły/ i różne stopnie Saraju/ musi być koniecznie nad zwyczaj innych ludzi umartwiony/ cierpliwy/ i sposobny do zniesienia wszelakich trudów/ do wykonania każdego rozkazania/ z większą nierowwnie pokorą i ochotą/ niżeli Kapucyni/ albo najściślejszej Reguły Zakonnicy
by niemieli surowo karać. Są álbowiem Evnuchowie z przyrodzenia okrutni/ czyli im to pochodźi z zázdrośći/ ktora ich pátrząc nádoskonalszych ludźi potáiemnie páli/ czyli też zákrawáią nieco Białogłowskiego przyrodzenia/ ktore są pospolićie okrutnieysze/ y bárzo mśćiwe od Męszczyzn. Karánie ich zwyczayne iest/ bićie w pięty/ posty śćisłe/ niespánie długie/ czásem y co przykrzeyszego wynayduią. Ktory tedy z nich przeydźie przez rożne niby Szkoły/ y rożne stopnie Sáráiu/ muśi bydź koniecznie nád zwyczay innych ludźi vmartwiony/ ćierpliwy/ y sposobny do znieśienia wszelákich trudow/ do wykonania káżdego roskázánia/ z większą nierowwnie pokorą y ochotą/ niżeli Kápucyni/ álbo nayśćiśleyszey Reguły Zakonnicy
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 33
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
jest najpierwsza godność w Państwie Tureckim. Rozdział X.
Adziamoglanów do posługi Saraju Cesarskiego brakują z wielką pilnością/ miedzy innemi upatrując żeby byli silni/ i żeby ich powierzchowna postać osobliwego co obiecowała. Oddają ich na różne miejsca/ napełniając je po zeszłych/ i tam uczą swojej powinności dosyć czynić/ karząc surów/ postami/ niespaniem/ i biciem/ kiedy jej uchybi. Suknie im dają z grubego sukna Salonickiego. Zwało się to Miasto pierwej Tessaloniką. Czapki mają ciemne z sierści Królikowej/ jako Kapelusze robią/ na kształt głowy Cukrowej. Uczą też czytać i pisać/ kiedy w którym dowcip dobry/ i sposobność do nauki obaczą/ ale pospolicie im
iest naypierwsza godność w Páństwie Tureckim. Rozdźiał X.
Adźiamoglanow do posługi Sáráiu Cesárskiego brákuią z wielką pilnośćią/ miedzy innemi vpátruiąc żeby byli śilni/ y żeby ich powierzchowna postáć osobliwego co obiecowáłá. Oddáią ich ná rożne mieyscá/ nápełniáiąc ie po zeszłych/ y tám vczą swoiey powinnośći dosyć czynić/ kárząc surow/ postámi/ niespániem/ y bićiem/ kiedy iey vchybi. Suknie im dáią z grubego sukna Sálonickiego. Zwáło się to Miásto pierwey Thessaloniką. Czápki máią ćiemne z śierśći Krolikowey/ iáko Kápelusze robią/ ná kształt głowy Cukrowey. Vczą też czytáć y pisáć/ kiedy w ktorym dowćip dobry/ y sposobność do náuki obáczą/ ále pospolićie im
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 51
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
go wiecznego, I niżli przed tym daleko cięższego, Gdzie krzyk, płacz, boleść i zębów zgrzytanie, Męka nieznośna, wieczne narzekanie.
Ż. Acz jestem serca poniekąd mężnego I zmysłu słodkiej wolności chciwego, Jednak się boję, o wielki hetmanie! Że w takiej pracy siła ma ustanie. Widzę trudności, niewczas i niespanie, Wieczną potyczkę, wieczne szturmowanie, Zawsze w ciągnieniu i bez stanowiska, Zbroja też ciężka do ziemie przyciska. Czyby nie lepiej tyrana nie gniewać, Niżli do czasu wolność jaką miewać, Zrzuciwszy jarzmo, a znowu wpaść temu W ręce książęciu świata okrutnemu.
H. Ale się tobie jego nic nie przyda Łaska;
go wiecznego, I niżli przed tym daleko cięższego, Gdzie krzyk, płacz, boleść i zębow zgrzytanie, Męka nieznośna, wieczne narzekanie.
Ż. Acz jestem serca poniekąd mężnego I zmysłu słodkiej wolności chciwego, Jednak się boję, o wielki hetmanie! Że w takiej pracy siła ma ustanie. Widzę trudności, niewczas i niespanie, Wieczną potyczkę, wieczne szturmowanie, Zawsze w ciągnieniu i bez stanowiska, Zbroja też ciężka do ziemie przyciska. Czyby nie lepiej tyrana nie gniewać, Niżli do czasu wolność jaką miewać, Zrzuciwszy jarzmo, a znowu wpaść temu W ręce książęciu świata okrutnemu.
H. Ale się tobie jego nic nie przyda Łaska;
Skrót tekstu: ZaciągWir_II
Strona: 328
Tytuł:
Zaciąg pana Chrystusow żołnierza chrześciańskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911