miał nad Poznaniem praesidium zginął w tej batalii.
Król August tą przeprawą przerażony, z Warszawy idzie na rezydencją do Krakowa, do którego confluunt i niedobitkowie i kozacy i inne wojska głodzące tylko kraj, a zawsze przegrawające. Car moskiewski w Mińsku, kozacy z Mazepą w Słucku, Nieświeżu, Brześciu zbierają się, ale coś niesporo. Interea podjazdy częste szwedzkie, częste czynią w nieprzyjacielu klęski.
Wojsko koronne i litewskie, ordynowane na kwatery do Kowna, przydany pro securitate majori regiment konny szwedzki z pułkownikiem Dykierem. Ten wprzódy maszerując trafił pod samemi Olkienikami niespodziewanie na podjazd Moskwy, której z Nitawy było 3,000 wyszło pod komendą generała Baura, i ośmnaście chorągwi
miał nad Poznaniem praesidium zginął w téj batalii.
Król August tą przeprawą przerażony, z Warszawy idzie na rezydencyą do Krakowa, do którego confluunt i niedobitkowie i kozacy i inne wojska głodzące tylko kraj, a zawsze przegrawające. Car moskiewski w Mińsku, kozacy z Mazepą w Słucku, Nieświeżu, Brześciu zbierają się, ale coś niesporo. Interea podjazdy częste szwedzkie, częste czynią w nieprzyjacielu klęski.
Wojsko koronne i litewskie, ordynowane na kwatery do Kowna, przydany pro securitate majori regiment konny szwedzki z pułkownikiem Dykierem. Ten wprzódy maszerując trafił pod samemi Olkienikami niespodziewanie na podjazd Moskwy, któréj z Nitawy było 3,000 wyszło pod komendą generała Baura, i ośmnaście chorągwi
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 240
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Już wołają o śniadanie.
Czuj, już Pallas twa bogini Pytanie o tobie czyni Na wierzchu parnaskiej skały, Kędy się piękne zebrały
Muzy, kędy wschodzącemu Winszując mistrzowi swemu Wiodą pięknymi zakręty Koło i pląszą nożęty
Pieszczonymi po murawie A drugie po gęstej trawie Lilie i tulipany Zbierają dla swojej panny.
Lecz i na parnaskim niebie Wszytko niesporo bez ciebie. Ty będziesz noty trzymała, Będziesz taniec zaczynała.
Same w twe ręce pieszczone Pójdą kwiatki nieuszczknione; Gdzie twa stopka tykać będzie, Lilie wynikną wszędzie.
Ockni się, już pod twoimi Oknami kryształowymi Słowik w przyległej leszczynie Jeszcze o pierwszej godzinie
Błagając okropne cienie Żałosne powtarza pienie, Pomniąc na nieuleczone Rany w sercu
Już wołają o śniadanie.
Czuj, już Pallas twa bogini Pytanie o tobie czyni Na wierzchu parnaskiej skały, Kędy się piękne zebrały
Muzy, kędy wschodzącemu Winszując mistrzowi swemu Wiodą pięknymi zakręty Koło i pląszą nożęty
Pieszczonymi po murawie A drugie po gęstej trawie Lilie i tulipany Zbierają dla swojej panny.
Lecz i na parnaskim niebie Wszytko niesporo bez ciebie. Ty będziesz noty trzymała, Będziesz taniec zaczynała.
Same w twe ręce pieszczone Pojdą kwiatki nieuszczknione; Gdzie twa stopka tykać będzie, Lilie wynikną wszędzie.
Ockni się, już pod twoimi Oknami kryształowymi Słowik w przyległej leszczynie Jeszcze o pierwszej godzinie
Błagając okropne cienie Żałosne powtarza pienie, Pomniąc na nieuleczone Rany w sercu
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 378
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, dnia 28. Maja 1628.
Tydzień jutro będzie jakom się ruszył z Bydgoszczy tu ku Grudziądzowi, chcąc wojsko jako najprędzej skupić, abyśmy się podemknąwszy pod nieprzyjaciela nań nastąpili i jego impety zrażali. Lecz iż jeszcze dotąd nie wszystko wojsko tę jednę ćwierć wzięło, niesporo im do kupy; wszakże wszystkich sposobów szukać będę, że przed niedzielą obóz zawrę; gdzie uczyniwszy consilium, po której stronie na nieprzyjaciela nastąpić, dam znać W. K. M. Panu M. M.; teraz uniżenie proszę, abyś mi W. K. M. wolą też i zdanie swoje
. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, dnia 28. Maja 1628.
Tydzień jutro będzie jakom się ruszył z Bydgoszczy tu ku Grudziądzowi, chcąc wojsko jako najprędzéj skupić, abyśmy się podemknąwszy pod nieprzyjaciela nań nastąpili i jego impety zrażali. Lecz iż jescze dotąd nie wszystko wojsko tę jednę czwierć wzięło, niesporo im do kupy; wszakże wszystkich sposobów szukać będę, że przed niedzielą obóz zawrę; gdzie uczyniwszy consilium, po któréj stronie na nieprzyjaciela nastąpić, dam znać W. K. M. Panu M. M.; teraz uniżenie proszę, abyś mi W. K. M. wolą też i zdanie swoje
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 76
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
. Rychlej ten da w imię Boże, Ba, i uczęstować może. A ow, co łakomo zbierał I głodu się naprzymierał, W imię Pańskie nigdy nie dał I z lichwy się nie spowiedał, A tak dla swego łakomstwa Nie ucieszy i potomstwa, Bliźniego o grzech przyprawi I dzieciom nic nie zostawi. Skąpemu nigdy niesporo, Ukradną mu tyle czworo. KRYMINAŁ O PSA
Gdyby też kto psa przy domu Zabił jakokolwiek komu, Powinien zań pięć lat szczekać, Abo więc z garłem uciekać, Bo i w cechu o tym radzą, Rzemiesła robić nie dadzą. A kiedy chłopa zabije, Jak drugi cnotliwie żyje, Pewnie mu nic nie zaszkodzi
. Rychlej ten da w imię Boże, Ba, i uczęstować może. A ow, co łakomo zbierał I głodu sie naprzymierał, W imię Pańskie nigdy nie dał I z lichwy sie nie spowiedał, A tak dla swego łakomstwa Nie ucieszy i potomstwa, Bliźniego o grzech przyprawi I dzieciom nic nie zostawi. Skąpemu nigdy niesporo, Ukradną mu tyle czworo. KRYMINAŁ O PSA
Gdyby też kto psa przy domu Zabił jakokolwiek komu, Powinien zań pięć lat szczekać, Abo więc z garłem uciekać, Bo i w cechu o tym radzą, Rzemiesła robić nie dadzą. A kiedy chłopa zabije, Jak drugi cnotliwie żyje, Pewnie mu nic nie zaszkodzi
Skrót tekstu: DzwonStatColumb
Strona: 23
Tytuł:
Statut Jana Dzwonowskiego, to jest Artykuły prawne jako sądzić łotry i kuglarze jawne
Autor:
Jan Dzwonowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1998
szarpnie/ a z tyłu potrąca go drugi. Ochotna myśl poduszcza diabelskie sługi. Radby każdy dokazał swojego misterstwa: Wywierają psie kussy/ i dworskie szyderstwa: Zaskakują przed Pana/ wytrębują w roszku. Góra/ kamień/ rów nie rów: pochodź Panie Boszku. Snadzieś po morzu chodził śmiele bossą nogą: A terazci niesporo tak prześpieczną drogą. Przyszło znowu przechodzić strumień Cedron/ który Tamtą podlewa stroną blisko Synaj góry. Sami po ławach idą/ a Pana w bród wiodą/ Miecą plugastwem/ błotem/ popryskują wodą. Mijają błotne źrzodło Tyropeon/ słynie Pożyteczne zdrojem swym pobrzeżnej krzewinie. Isa: 53. Męki Pańskiej.
Przypiera w bok sadzawki
szárpnie/ á z tyłu potrąca go drugi. Ochotna myśl poduszcza dyabelskie sługi. Radby káżdy dokazał swoiego misterstwá: Wywieráią pśie kussy/ y dworskie szyderstwá: Záskákuią przed Páná/ wytrębuią w roszku. Gorá/ kámień/ row nie row: pochodź Pánie Boszku. Snadźieś po morzu chodźił śmiele bossą nogą: A terazći niesporo ták prześpieczną drogą. Przyszło znowu przechodźić strumień Cedron/ ktory Támtą podlewa stroną blisko Synay gory. Sámi po łáwách idą/ á Páná w brod wiodą/ Miecą plugástwem/ błotem/ popryskuią wodą. Miiáią błotne źrzodło Tyropeon/ słynie Pożyteczne zdroiem swym pobrzeżney krzewinie. Isa: 53. Męki Páńskiey.
Przypiera w bok sádzawki
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 16.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Wziąwszy, będzie na wdeki swój kończył ostatek. Ale na cóż samego w tym winować Ciołka? We wszytkich herbach takie znajdują się ziółka. 48. DO ŁYSEGO CIOŁKA DO TEGOŻ
Już uprzykrzona zima ustąpiła wiośnie, Las listem, pole trawą, bydło siercią rośnie; Tobie tylko samemu, tobie, łysy Ciołku, Niesporo odziać dawno gołego wierzchołku. 49. COGNOVIT BOS ET ASINUS
Wielki orszak sług widząc, z których siłu znałem, Walących się przez Kraków za paniątkiem małem — Byli Ciołkowie, byli, co się Oślą Głową Pisali (Półkozicem w Polsce ten herb zową) — Padła mi na myśl piosnka, którą żacy wszędzie Na
Wziąwszy, będzie na wdeki swój kończył ostatek. Ale na cóż samego w tym winować Ciołka? We wszytkich herbach takie znajdują się ziółka. 48. DO ŁYSEGO CIOŁKA DO TEGOŻ
Już uprzykrzona zima ustąpiła wiośnie, Las listem, pole trawą, bydło siercią rośnie; Tobie tylko samemu, tobie, łysy Ciołku, Niesporo odziać dawno gołego wierzchołku. 49. COGNOVIT BOS ET ASINUS
Wielki orszak sług widząc, z których siłu znałem, Walących się przez Kraków za paniątkiem małem — Byli Ciołkowie, byli, co się Oślą Głową Pisali (Półkozicem w Polszczę ten herb zową) — Padła mi na myśl piosnka, którą żacy wszędzie Na
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 415
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
10) dnia Marca stanie/ bez mala 37. minuty//: 49/ po godzinie piątej/ na wieczor/ gdzie w liniej odwschodniej wychodzi/ niemając żadnego Planety przysobie/ wietrza Waga/ a naprzeciwko niej ciepłosuchy Baran/ którego Słońce odprowadza. Wzgóre w liniej południowej znajduje się ognisty Lew/ z marsem niesporo idącem. Saturnus/ Jupiter i Miesiąc stoją naspodku w trzecim domie. Wenus leży/ cześcią jeszcze Marsowina przeciwko stojąc/ na dole w czwartym Domie. Lecz Mercurius adhuc retrogradus, okroczył piąty dom. Ta Wiosna/ jako naturalne/ i wdobre uważenie wzięte znaki oznajmują/ wtym bieżącym Roku niebarzo przyjemna będzie/ ale
10) dniá Márcá stánie/ bez málá 37. minuty//: 49/ po godzinie piątey/ na wiećzor/ gdźie w liniey odwschodniey wychodźi/ niemaiąc żadnego Plánety przysobie/ wietrza Wagá/ á náprzećiwko niey ćiepłosuchy Báran/ ktorego Słonce odprowadza. Wzgore w liniey południowey znáyduie śię ognisty Lew/ z marsem niesporo idącem. Sáturnus/ Iupiter y Miesiąc stoią náspodku w trzećim domie. Wenus leży/ cześćią ieszcze Marsowiná przećiwko stoiąc/ ná dole w czwartym Domie. Lecz Mercurius adhuc retrogradus, okroczył piąty dom. Tá Wiosná/ iáko náturalne/ y wdobre uważenie wźięte znáki oznáymuią/ wtym bieżącym Roku niebárzo przyiemna będźie/ ále
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: E4v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
sobie zostawiły pieniędzy poborowych, albo na drugi rok nie postąpiły były tego ratunku. Używał różnych osób o wiedzenie rot, na posiłek wyprawował rotmistrze dla zbierania piechoty, obmyślawał o furmanach, aparacie i potrzebach wojennych. Ale i nierychłym ratunku ułacnieniem omieszkało się, i z wiedzienia rot wymawiali się ci, których używano, i piechota niesporo była zbierana, a niesporzej jeszcze szła tak, że aż na wyściu prawie lata przychodzieła do obozu. Nie próżnował przecie czekając na piechotę p. hetman. Z wojskiem zamek mocny i dobrze opatrzony, Felin, obległ był i dobywał go z wielką potężnością jezdą samą; cne rycerstwo nie sromając się chodziło do szturmu
sobie zostawiły pieniędzy poborowych, albo na drugi rok nie postąpiły były tego ratunku. Używał różnych osób o wiedzenie rot, na posiłek wyprawował rotmistrze dla zbierania piechoty, obmyślawał o furmanach, aparacie i potrzebach wojennych. Ale i nierychłym ratunku ułacnieniem omieszkało się, i z wiedzienia rot wymawiali się ci, których używano, i piechota niesporo była zbierana, a niesporzej jeszcze szła tak, że aż na wyściu prawie lata przychodzieła do obozu. Nie próżnował przecie czekając na piechotę p. hetman. Z wojskiem zamek mocny i dobrze opatrzony, Felin, obległ był i dobywał go z wielką potężnością jezdą samą; cne rycerstwo nie sromając się chodziło do szturmu
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 246
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
albo na drugi rok nie postąpiły były tego ratunku. Używał różnych osób o wiedzenie rot, na posiłek wyprawował rotmistrze dla zbierania piechoty, obmyślawał o furmanach, aparacie i potrzebach wojennych. Ale i nierychłym ratunku ułacnieniem omieszkało się, i z wiedzienia rot wymawiali się ci, których używano, i piechota niesporo była zbierana, a niesporzej jeszcze szła tak, że aż na wyściu prawie lata przychodzieła do obozu. Nie próżnował przecie czekając na piechotę p. hetman. Z wojskiem zamek mocny i dobrze opatrzony, Felin, obległ był i dobywał go z wielką potężnością jezdą samą; cne rycerstwo nie sromając się chodziło do szturmu z przewagą wielką i przelaniem
albo na drugi rok nie postąpiły były tego ratunku. Używał różnych osób o wiedzenie rot, na posiłek wyprawował rotmistrze dla zbierania piechoty, obmyślawał o furmanach, aparacie i potrzebach wojennych. Ale i nierychłym ratunku ułacnieniem omieszkało się, i z wiedzienia rot wymawiali się ci, których używano, i piechota niesporo była zbierana, a niesporzej jeszcze szła tak, że aż na wyściu prawie lata przychodzieła do obozu. Nie próżnował przecie czekając na piechotę p. hetman. Z wojskiem zamek mocny i dobrze opatrzony, Felin, obległ był i dobywał go z wielką potężnością jezdą samą; cne rycerstwo nie sromając się chodziło do szturmu z przewagą wielką i przelaniem
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 246
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
na Moskwie żyć”. Replika im na to, że od pakt przeszłych trzy przemiany były rezydentów moskiewskich pod charakterem posłannikowstwa, którzy sowito i trojako brali z skarbu j.k.m. koronnego i W.Ks.Lit. za podróżą i podwody, niżeli naszemu p. rezydentowi cząstkę jaką udzielono, i podobno niesporo komu w tak daleką stronę extra regnum na głodną śmierć do nich z wolnego narodu podjąć się, com im przełożył. Tu w Smoleńsku p. wojewoda smoleński Hołowin okolniczy, tj. kasztelan, ufając w łaskę cara im. Piotra, bo rodzone siostry między sobą pojęli, hłumitse s. naszym narodem polskim, nie
na Moskwie żyć”. Replika im na to, że od pakt przeszłych trzy przemiany były rezydentów moskiewskich pod charakterem posłannikowstwa, którzy sowito i trojako brali z skarbu j.k.m. koronnego i W.Ks.Lit. za podróżą i podwody, niżeli naszemu p. rezydentowi cząstkę jaką udzielono, i podobno niesporo komu w tak daleką stronę extra regnum na głodną śmierć do nich z wolnego narodu podjąć się, com im przełożył. Tu w Smoleńsku p. wojewoda smoleński Hołowin okolniczy, tj. kasztelan, ufając w łaskę cara jm. Piotra, bo rodzone siostry między sobą pojęli, hłumitse s. naszym narodem polskim, nie
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 357
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958